Pozostało więc sześć miesięcy, chyba już mało efektywnej pracy na rzecz mieszkańców miasta. Trudno juz liczyć na jakieś spektakularne pomysły i koncepcje zgłaszane na finiszu, chociaż ze wzmożoną aktywnością (szczególnie w formie pytań do Prezydenta) z całą pewnością będziemy mieć do czynienia.
W naszej ocenie teraz właśnie (zanim zaleją nas fale ulotkowych przechwałek) jest najlepsza pora na podsumowanie tego, co przez ostatnie kilka lat udało się w mieście zrobić a co okazało się porażką. W ubiegłym tygodniu zaproponowaliśmy drogą mailową wszystkim radnym, którzy takie narzędzie komunikacji posiadają aby dokonali samodzielnej oceny własnych dokonań, zarówno w sferze sukcesów, jak i porażek.
Zapytanie wysłaliśmy na adresy podane na oficjalnej stronie urzędu miasta. Niestety okazało się, że tomaszowscy radni albo wiadomości wysyłanych do nich nie czytają, albo też nie mają żadnych szczególnych osiągnięć w całej obecnej kadencji (a załatwieniem sobie intratnej posady raczej chwalić się nie chą). Odpowiedź uzyskaliśmy tylko od Marka Kubiaka oraz dosyć zdawkowo od Jacka Kowalewskiego.
Marek Kubiak - radny Rady Miejskiej w Tomaszowie Mazowieckim
Oceniam mijająca kadencję raczej średnio. Udało się nam, jako miastu pewne rzeczy zrealizować, jak na przykład doprowadzić wreszcie do remontu Placu Kościuszki, po wcześniejszych błędach w przygotowaniu wniosków o dotację. Warto też wspomnieć inwestycje w turystyczne atrakcje.Ale to tylko takie kosmetyczne działania.
Zdecydowanie więcej nie udało się zrobić i tu można mocno powiedzieć, że mimo trzech przedstawicieli naszego miasta w Sejmiku wojewódzkim porażką jest brak remontu ciągu ulic Warszawskiej, Mośc ickiego, Mireckiego itd. Przebudowa jednego skrzyżowania i zapowiadany na ten rok fragment robót, to zdecydowanie za mało. Ulice wojewódzkie, to najgorzej wyglądające ciągi komunikacyjne w naszym mieście
Naszemu miastu bardzo ale to bardzo potrzebna jest duża inwestycja tworząca nowe miejsca pracy oraz potężna inwestycja komunikacyjna wprowadzająca ciężki transport poza nasze miasto. Niestety w tym temacie nie widać żadnych dobrych oznak. I to są największe porażki tej kadencji
A jeśli chodzi o moje osobiste porażki czy sukcesy. Mógłbym długo i ostro mówić ale myślę że przyjdzie jeszcze na to czas w jakimś innym artykule gdzie chętnie wypowiem się w takim temacie
Tomaszów potrzebuje samorządowców z prawdziwego zdarzenia. Tu nie wystarczy jedynie głosować za przedstawionymi przez prezydenta i jego urzędników koncepcjami. Należy tworzyć własne projekty i przekonywać do ich racjonalnosci i słuszności większość. Nie wyjdziemy z obecnej zaściankowości, jesli cała aktywność wybranych przez nas reprezentantów ograniczać się będzie jedynie do załatwiania osobistych interesów i prób "ustawiania" całych rodzin.
Zgodnie z ustawą samnorządową oraz Statutem Miasta każdy radny ma możliwość przygotowania projektu uchwały a następnie skierowania jej pod obrady. Nie licząc uchwał o nadanie imienia rondu lub ulicy przez trzy i pół roku taka inicjatywa była... jedna. Dotyczyła ulg podatkowych (tzw. pomocy de minimis) dla przedsiębiorców tworzących nowe miejsca pracy. Przygotował ją Arkadiusz Gajewski. Jak na 4 lata i 23 radnych jest to zdecydowanie za mało.
Ci samorządowcy nie wybierają się jednak sami. Ktoś na nich głosuje. Zdarzają się osoby, które mają po kilkaset głosów. Czy ktokolwiek ze stawiających krzyżyk przy danym nazwisku zapytał później radnego X lub Y co udało mu się w kadencji osiągnąć albo chociażby, czego zdążył się nauczyć?
Napisz komentarz
Komentarze