Statystki przedmeczowe mogłyby wskazywać na wysoką porażkę naszego zespołu. Drużyna z Piotrkowa to najskuteczniejszy bramkowo klub w tym sezonie, a także trzeci w statystyce, która obejmuje najmniejszą liczbę straconych bramek. Każdy pojedynek piłkarski rządzi się jednak swoimi prawami i dzisiaj Kawaleria zdołała postawić rywalowi poprzeczkę wysoko.
Lepiej mecz rozpoczęli przyjezdni, którzy już na początku drugiej minuty spotkania zdołali zaznaczyć swoją obecność na murawie. Soczysty strzał z 20 metra świetnie z trudem, ale skutecznie wybronił Dominiczak.
Kawaleria odpowiedziała w 11 minucie rzutem wolnym z lewej strony boiska, zakończonym dośrodkowaniem i uderzeniem na bramkę Szkopińskiego. Goalkeeper gości zdołał jednak sparować piłkę na rzut rożny.
Drugi kwadrans gry tej potyczki to już pełna dominacja faworytów. W 16 minucie obejrzeliśmy znakomity strzał na bramkę Dominiczaka. Graczom Polonii po raz drugi niewiele zabrakło, aby objąć w tym meczu prowadzenie.
W 25 minucie od utraty gola uratował nas jeden z naszych defensorów, który w ostatniej chwili wybił na rzut rożny uderzoną w stronę bramki Kawalerii piłkę.
Piotrkowianie naciskali, Kawalerzyści jednak grając bardzo ambitnie nie pozwalali na wiele.
W 39 minucie drużyna gości zdołała jednak wyprowadzić bardzo groźny kontratak, po której jeden z napastników znalazł się w sytuacji „sam na sam” z naszym bramkarzem. Dominiczak jednak znakomicie się dzisiaj spisywał i po raz kolejny nie dał się zaskoczyć, chociaż trzeba przyznać szczerze, iż rozwiązanie tej akcji przez gracza przyjezdnych mogło być o wiele lepsze.
Niespełna 60 sekund mieliśmy sporo szczęścia, ale Dominiczak między słupkami był dzisiaj prawdziwym „niemieckim Tygrysem” z rękoma niczym działo „kwk 36”
Pierwsza połowa na remis. Rywale wykonali sporo prób uderzeń na bramkę Dominiczaka, ale duży procent z nich był marnej jakości. Kawalerzyści grali mądrze taktycznie -w defensywie agresywnie, w ofensywie z kontrataku, a poza tym po swojej stronie mieli niezwykle ważne w tej dyscyplinie szczęście, które uchroniło ich przed stratą gola. W szeregach tomaszowskiej ekipy nie zabrakło także wysokiego i skutecznego pressingu już na połowie rywala, który z powodzeniem ograniczał ofensywne zapędy przyjezdnych.
Kolejna odsłona to piękna walka z obu stron, okraszona cierpieniem czystego rzemiosła piłkarskiego. Górą w tej całej zaciętości była jednak Kawaleria.
W 53 minucie obejrzeliśmy bardzo dobrą akcję prawą stroną boiska Kawalerii, zakończoną dobrym strzałem z około 11 metra. Bramkarz gości nie dał się jednak zaskoczyć. Po chwili nasza drużyna miała swoją drugą znakomitą szansę na pokonanie goalkeepera gości. Niestety i tym razem zabrakło szczęścia.
Z biegiem gry Polonia ponownie zaczęła dominować na boisku. Kawalerzyści grając na pełnym wymiarze boiska powoli opadali z sił.
71 minuta. Akcja ofensywna Piotrkowian rozpoczęta na siedemnastym metrze tuż przed polem karnym gospodarzy, zakończyła się znakomitym prostopadłym, niski podaniem na szósty metr między naszymi trzema obrońcami, odegraniem wzdłuż linii bramkowej i strzałem do pustej bramki Dominiczaka. Kawaleria – Polonia 0:1.
Do odrobienia strat nie pozostało wiele minut, jednak rywale sami ułatwili nam grę. Polonia po strzeleniu gola głęboko cofnęła się na własną połowę i czekała na ruch Tomaszowian. Kawalerzyści nie potrafili jednak tego wykorzystać.
Kiedy wydawało się, iż mecz zakończy się munimalną porażką, w doliczonym już czasie gry jeden z naszych zawodników znalazł się z piłka na 17 metrze, po czym oddał średniej jakości strzał. Futbolówka odbijając się od obrońcy wpadła jednak pod nogi kolejnego Kawalerzysty, a ten ustawiony na 8 metrze skierował ją do siatki.
Radość niewielkiej liczby miejscowych kibiców ogromna, jednak bardzo krótka, bowiem arbiter liniowy dopatrzył się pozycji spalonej naszego gracza. Fatalny błąd odziera naszą drużynę z jakże cennego punktów.
Fani wojskowych mogli być zadowoleni, bowiem obejrzeli bardzo dobre widowisko, okraszone znakomitymi sytuacjami bramkowymi, pięknymi strzałami, oraz paradami bramkarskim wysokiej klasy.
Niestety w tabeli Wojskowi wciąż jednak zajmują odległą 13 pozycję. O ile gra defensywna jest na wysokim poziomie, o tyle ofensywa już kuleje i chyba jest elementem gry, któremu trzeba poświęcić na treningu sporo czasu. Kilka razy w meczu, nasi zawodnicy mieli naprawdę fajne momenty do tego, aby zagrozić bramce wicelidera, jednak duży mankamentem była głowa piłkarzy, w momencie gdy trzeba było wybrać odpowiednie rozwiązanie akcji ofensywnej.
Kolejny mecz Kawaleria zagra za tydzień, tym razem na wyjeździe. Przeciwnikiem naszej drużyny będzie jedenasty w tabeli Świt Kamieńsk.
WKS Kawaleria - Polonia Piotrków 0:1 (0:0)
Skład: Dominiczak - Lewandowski, Nowicki, Krawczyk, Goździk - Kawecki, Nowak, Wojewódzki (46" Bożyk), Szkopiński (79" Stanczyk) - Bogusz, Żygalski (62" Lis)
Napisz komentarz
Komentarze