W dniu 28.02.14 r.dziecko moje przyniosło ze szkoły karteczkę informującą, że od poniedziałku rodzice nie będą mogli wchodzić do budynku szkoły, żeby odebrać własne dziecko. Jak się okazuje mamy teraz czekać na swoje pocieachy przed szkołą przy ustawionych tam gazonach.
Myślałam, że mnie szlag trafi, bo to kolejny debilny pomysł pani dyrektor szkoły nr 12, która całkiem niedawno zabroniła rodzicom wchodzić do szatni. Część rodziców się nie poddała i nadal pomagała swoim pociechom przebrać się w przedsionku, szczególnie młodszym dzieciom które poszły do szkoły w wieku 6 lat.
Teraz pojawił się zakaz wchodzenia do szkoły. Czy w Tomaszowie, w innych szkołach, też są takie zakazy czy tylko w wyjątkowej szkole numer 12.
Próbowałam dopytać o co chodzi. Dowiedziałam się, że to pomysł Rady Rodziców, a pani dyrektor jedynie na niego przystała. Zadaję sobie pytanie: czy pani dyrektor ma dzieci i czy zostawiała je przed szkołą i w niczym im nie pomagała i odbierała również nie wchodząc do budynu szoły? Wydaje mi się, że chyba nie.
Teraz jest zima, dzieci są grubiej ubrane i trzeba im trochę pomóc, szczególnie tym, które poszły od 6 lat nie wszystkie są geniuszami i potrafią same się ubrać, zawiązać buty.
W Radzie Rodziców większość osób ma starsze dzieci, więc ich dzieci sobie poradzą.
12 lat temu był wyż demograficzny, moje starsze dziecko chodziło do tej samej szkoły, dzieciaków było 2 razy więcej, rodzice wchodzili do szkoły odbierali dzieci, teraz jest niż i rodzice mają zakaz wchodzenia do szkoły.
Pytam:czy pani dyrektor ma prawo zabraniać rodzicom i opiekunom wchodzić do szkoły? W poniedziałek jeśli będzie tak jak dziecko ma napisane na kartce i nie zostanę wpuszczona do szkoły po dziecko sprawa oprze się o kuratorium, gdyż pani dyrektor nadużywa moim zdaniem władzy.
Żałuję tylko że w okolicy nie ma innej szkoły podstawowej, bo bez zastanowienia przepisałabym dziecko. Nadmienię, iż to nie jest to tylko moje zdanie. Inni rodzice też są zbulwersowani.
Napisz komentarz
Komentarze