Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 22 lutego 2025 22:52
Reklama
Reklama

Polecą głowy

Inauguracja rundy wiosennej w trzeciej lidze miała być kolejna szansą na przełamanie złe passy naszej drużyny. Niestety Lechiści odnotowali piątą porażkę w ostatnich siedmiu grach i spadli na ósme miejsce w tabeli. Głównie pytanie jest takie, czy trener Aleksandar Majic straci posadę?

 

Na dzień dzisiajszy w lokalnej i wojewódzkiej prasie może przeczytać, iż tematu odwołania ze stanowiska trenera Aleksandra Majica, póki co nie ma. Jest to dobry ruch, bowiem wiemy z autopsji jak kończyły się takie zmiany, a poza tym wiosną może się okazać, iż wypoczęci piłkarze zielono – czerwonych ponownie będą nas mile zaskakiwać, tym bardziej, że większość z nich zapewne nie zapomniało jak się gra w piłkę.

 

Niektórzy zawodnicy już jednak mogą pakować walizki. Bez wątpienia polecą głowy.

 

Pewniacy:

Kamil Szymczak, Mateusz Milczarek, Mateusz Matysiak, Artur Holewiński, Michał Chachuła, Klaudiusz Król, Grzegorz Piechna, Marcin Mirecki, Kamil Cyran, Daniel Potakowski, Maciej Witczak.

 

Ta jedenastka raczej może być spokojna o swoją przyszłość, bowiem stanowi monolit tej drużyny. Małym znakiem zapytania jest Chachuła, jednak na dzień dzisiejszy Michał jest doskonałym zmiennikiem Artura.

 

Znaki zapytania:

Andrzej Dolot, Kacper Rakowski, Przemysław Morgaś, Michał Tonowicz, Marcin Pogorzała, Kamil Kubiak.

 

Dolot końcówkę rundy ma fatalną, ale nie można zawodnika obwiniać pełną winą. Gdyby Lechia strzelała bramki, pojedyncze błędy nie zrobiłyby wielkiej różnicy. Poza tym Dolot jest jedynym graczem, który rozegrał komplet 19 gier ligowych. Drugą stroną medalu jest jednak fakt, iż Andrzej stanął w miejscu i się nie rozwija. Jak grał w IV lidze, tak grał pierwszy sezon w trzeciej, a teraz drugi. Wydaje się, iż nasz obrońca po prostu osiągnął maksimum swoich możliwości, niestety jak się okazuje czasem zbyt skromnych na pojedynek z ligową czołówką.

 

Chcąc, nie chcąc muszę jednak napisać, iż Rakowski to jeden z najgorszych snajperów w lidze. Ja bym go jednak nie skreślał, bowiem ambicji mu nie brakuje. Zawodnik, który na dzień dzisiejszy powinien zastąpić Piechnę w wyjściowym składzie, klepie ławkę rezerwowych.

 

Przemek Morgaś – był i znikł. Bardzo dobrze zapowiadający się młodzieżowiec, którego dzisiaj nie ma. Lewego skrzydła nam nie zbawi środka, ani defensywy. Na dzień dzisiejszy na pewno nie jest to zawodnik na trzecią ligę, ale być może Majicowi uda się zmobliziować tego piłkarza - potencjał na pewno jest, brakuje charakteru.

 

Michał Tonowicz, Marcin Pogorzała – Tony miał swoja szansę. Pod nieobecność Szymczaka, mógł pokazać, że potrafi grać w piłkę, niestety nie wytrzymał presji. Na boisku spędził zaledwie 335 minut. Nie oszukujmy się. W Lechii gra jeszcze tylko, dlatego, iż jako jeden z niewielu Tomaszowian, wywalczył z tą drużyną awans do odpowiednio IV, III ligi, oraz awans do Pucharu Polski i posiada sympatię kibiców. Czas, aby Tonowicz wziął się wreszcie w garść i odpowiedział sobie na pytania, – którą drogą pójść i jak ważna jest dla niego gra w piłkę.

 

Marcin swoja drogę już wybrał i wydaje się, że jest to piłka nożna, lecz w wydaniu trenerskim. Kontuzje kolana zniszczyły jego karierę piłkarską i sam doskonale zdaje sobie sprawę, że na dzień dzisiejszy jest zawodnikiem szerokiej rotacji.

 

Kamil Kubiak – czas, aby wreszcie „wieczne dziecko” dorosło i stało się piłkarskim profesjonalistą. Kubiak już raz zmarnował swój najlepszy okres gry i bardzo tego żałował. Zabrakło go w rundzie wiosennej sezonu 2012/2013, zabrakło go w momencie największych sukcesów ostatnich lat.

 

Pożegnają się z klubem?

Michał Polit, Dominik Trepiak, Michał Iwańczuk, Dawid Stańdo, Arkadiusz Adamiec

 

Polit na dzień dzisiejszy żegna się z klubem. Rola, jaką odgrywa w zespole mu nie odpowiada. Zainteresowany zawodnikiem jest Łódzki Klub Sportowy.

 

Trepiak na boisku spędził 318 minut. Jego dorobek to jedna żółta kartka.

 

Michał Iwańczuk to dość ciekawy zawodnik, który tak naprawdę w Lechii nie dostał jeszcze szansy pokazania w pełni swoich umiejętności. Michał wchodził kilka razy na murawę i nie odstawał od kolegów, co więcej nie rzadko potrafił wykazać się nienaganna techniką. Gracz występował na pozycji skrzydłowego i defensywnego pomocnika. Ja mam wrażenie, że jego ulubiona pozycja to rozgrywający. W momencie, gdy Iwańczuk wchodził w środek nie raz pokazał, że potrafi rozegrać piłkę na jeden kontakt, w odpowiedni sposób puścić prostopadłą piłkę, a i strzał ma całkiem niezły. Niestety ponoć chłopak jest odporny na wskazówki trenera. Na boisku wydaje się, że zawodnika jednak słucha szkoleniowca. Gołym okiem widać fakty, kiedy Maciek mając piłkę przy nodze podciąga ja do linii środkowej, po czym praktycznie za każdym razem oddaje ją do ustawionego z przodu napastnika, bądź pomocnika Lechii. Takie ograniczenia powodują, iż na dzień dzisiejszy to co widzimy, to zaledwie ułamek procent umiejętności piłkarza i nie jesteśmy w stanie obiektywne ocenić jego przydatności.

 

Dawid Stańdo – z Dawidem jest problem. Majic chce wykorzystać jego szybkość, ustawiając go na skrzydle, a zawodnik uważa, że on nadaje się tylko do strzelania goli. Jeżeli w krótkim czasie panowie w swoim gronie nie rozwiążą tych dywagacji, to tak naprawdę Dawid okaże się zbędnym balastem dla Majica. Taki proceder przerabialiśmy już w Nowackim.

 

 

Arek Adamiec – jedyny gracz, który nawet nie powąchał ligowej trawy.

Ostatnio na jednym z portali internetowych (weszło.com) przeczytałem bardzo mądry felieton Krzysztofa Stanowskiego. Poniżej przytoczę jego fragment, który każdy z zawodników (nie tylko Lechii) powinien oprawić sobie w ramkę i powiesić na ścianie:

 

" Kilka lat temu na mecz z Lechem przyjechał do Polski Juventus. Było strasznie zimno, padał śnieg. Dzień przed meczem w tych fatalnych warunkach Włosi przeprowadzali trening. Po zajęciach Del Piero tylko poprawił czapkę i… został, żeby postrzelać rzuty wolne. On – kończący już karierę, uznany gwiazdor, w jakiejś Polsce, w jakimś Poznaniu, w śniegu i lodzie. Nawet wtedy nie odpuścił. Profesjonalizm? Przyzwyczajenie? Pasja? Pewnie wszystko po trochu.....

 

......Mam wrażenie, że jest w Polsce jakieś idiotyczne przekonanie, że zawodnik, który trafił do drużyny seniorów, nie może już się niczego nauczyć. Rzutów wolnych – nie, a już dryblingu – absolutnie! Jesteś w seniorach – to już tylko podtrzymanie motoryki, siłownia, trochę taktyki (ale bez przesady), piłka tyle o ile. Brakuje nakreślenia ścieżki rozwoju zawodnika. Dzisiaj jesteś w punkcie A, za rok chcemy cię widzieć w punkcie B, a za dwa lata – w punkcie C. Moim zdaniem Łukasik gra w piłkę tak samo jak grał rok temu. Za rok będzie grał tak samo, jak grał dwa lata temu. I tak dalej. Pewnie zbyt łatwo przyszły pieniądze, a za pieniędzmi nie poszły zwielokrotnione wymagania, którym trzeba sprostać. Każdy człowiek troszkę się rozleniwia, gdy już osiągnie stopień zadowolenia. 50 tysięcy złotych miesięcznie to wprawdzie nic w zawodzie, w którym można zarabiać 500 tysięcy tygodniowo, ale to też wciąż kurewsko dużo pieniędzy"...

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

XYZ, 28.11.2013 12:58
Poliglota i do tego jaki skromny. emeryt daj se spokój - wyrósł samoistnie po prostu super talent analizy sportowej. Przecież taki super utalentowany sprawozdawca i analityk nie musi umieć pisać po polsku. Przynajmniej uczy się powoli od starszych i yżywa zasłyszanych zwrotów. No bo "naucz się czytać ze zrozumieniem" to już ktoś mu kiedyś pisał. A teraz on ci tak - no i cię załatwił.

emeryt 26.11.2013 16:16
Po pierwsze primo: ciągle powtarzam, żebyś czasem przeczytał co napisałeś i poprawił błędy; Po drugie primo: Główne pytanie nie jest takie: "czy trener Majić straci pracę?" - Główne pytanie jest takie: "kto Ty jesteś, żeby pisać takie teksty i zwalniać piłkarzy?" Zastanów się. Czasem lepiej nie zabierać głosu, jak się nie ma nic mądrego do powiedzenia. Jesteś w tej drużynie, siedzisz z zawodnikami w szatni? Nie wiesz kto nie gra, bo nie ma formy, a kto np. dlatego, że go trener nie lubi.

26.11.2013 20:11
Zastanawiające jest skąd ty wiesz co ja wiem i skąd wiesz czy nie rozmawiałem z trenerem, czy z zawodnikami? Naucz się czytać ze zrozumieniem, w artykule nie ma słowa o tym kto jest już zwolniony. Są to tylko dywagacje na podstawie rozmów i analizy meczowej. Skończ już na temat błędów. Już pisałem, iż nie jestem Poliglotą...masz ochotę zapraszamy do współpracy w charakterze "korektora". Pomoc mile widziana. Poprawisz stylistycznie i sprawdzisz czy są błędy. Nie masz ochoty pomagać to po prostu nie czytaj...albo bądź dalej masochistą i męcz oczy. To ostatnia moje odpowiedź na twoje żale skierowane w moją stronę, które niczego nie wnoszą do dyskusji i tak na prawdę powinienem zablokować ze wyżej wymienionego powodu.

bonio 26.11.2013 09:00
Czym sie sugerowales piszac ten artykul, skad takie informacje kto ma zostac a komu maja podziekowac??

rks 26.11.2013 07:46
Piechny podobno już nie ma w klubie?

kier 25.11.2013 21:52
bardzo dobry artykuł, krótko i rzeczowo nt. "życia" naszej lechii. Brawo

Opinie

Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Media społecznościowe należą do prywatnych firm, które mogą wpływać na siłę przekazu, nad czym użytkownicy nie mają kontroli. Używanie ich przez polityków jako głównego kanału komunikacji z obywatelami może podważać zaufanie do mediów tradycyjnych – uważa politolog i medioznawca dr Wojciech Maguś z UMCS.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:22
Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

Podczas przeziębienia lub grypy 40,1% Polaków mierzy temperaturę ciała dopiero po wystąpieniu objawów gorączkowych. 27,9% chorych robi to raz na dobę, a 21,3% – kilkakrotnie w ciągu 24 godzin. Do tego 77,5% rodaków nie notuje uzyskanych pomiarów. Zaledwie 7,4% badanych zapisuje je i 2,6% robi to dość sporadycznie. Eksperci komentujący wyniki raportu alarmują, że Polacy najwyraźniej nie słuchają zaleceń lekarzy. Z kolei GIS informuje, że tylko w styczniu br. zachorowało na grypę ponad 300 tys. osób, a w lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń. Od początku stycznia hospitalizowano z rozpoznaniem grypy i jej powikłań ok. 23 tys. pacjentów. Natomiast od września ub.r. zmarło z tego powodu ok. tysiąca osób. Jednak Polacy jakby nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:33
Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności

Komitet Monitorujący FERS zatwierdził projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności oraz uporządkowania systemu świadczeń - poinformowało w piątek ministerstwo rodziny. Resort dodał, że nowy system uwzględnia postulaty osób z niepełnosprawnościami, w tym orzekanie przez specjalistów z danych dziedzin.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:21
MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Czy tak powinno wyglądać Liceum

Czy tak powinno wyglądać Liceum

Od kilkunastu lat na oświatowej mapie powiatu tomaszowskiego funkcjonuje zespół szkół "katolickich". Jego integralną częścią jest też liceum. Szkoły prowadzi Katolickie Stowarzyszenie Oświatowe im. Św. Ojca Pio. Liceum nadano imię Niepokalanego Serca Najświętszej Marii Panny Królowej Polski. Zasłynęło jakiś czas temu, że żaden uczeń w nim nie zdał egzaminu maturalnego. Biorąc pod uwagę liczbę uczniów, może nie jest to nawet jakoś specjalnie problematyczne. Problemów należy szukać gdzieś indziej. Przyjrzeliśmy się dokumentom, które dotyczą funkcjonowania liceum w okresie minionych kilku lat. Wniosek nasuwa się jeden. To Liceum po prostu należy zlikwidować.
Kucharski szacuje: 2, 4 a może 10 milionów. To już prawdziwy kabaret.

Kucharski szacuje: 2, 4 a może 10 milionów. To już prawdziwy kabaret.

Internetowe szaleństwo trwa. Nagonka na prezydenta miasta i jego rodzinę, którą zainspirował (jak sam się przyznał na swoim profilu internetowym) radny Kazimierz Mordaka, rozkwita w najlepsze. Tomaszowski przedsiębiorca na swoim facebooku nie czuje zażenowania, za to przyciąga niemal wszystkich tomaszowskich hejterów. Każdego, kto ma inną opinię Pan Kazimierz Mordaka blokuje. Intencje są dosyć oczywiste. Piotr Kucharski jest w swoim żywiole. W każdym kolejnym wpisie "dokręca śrubę". W ciągu dwóch dni z domu letniskowego zrobił willę z podziemnym garażem. Jej wartość w szybkim czasie urosła już do 4 milionów złotych. Aż strach pomyśleć, co będzie dalej. Radny przysłał do nas też wniosek o sprostowanie naszego artykułu na temat wyjazdu do Wisły ludzi, których prześmiewczo określiliśmy mianem "Mordaka Patrol". Popatrzcie zresztą sami, czego domaga się Kucharski. Chciałbym też, jako redaktor naczelny portalu podkreślić, że nie mamy problemu z publikacją sprostowań. Ne mogą one jednak być oparte na czyimś widzimisię ale na udokumentowanych faktach.
Reklama
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklama