Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 16:53
Reklama
Reklama

Polecą głowy

Inauguracja rundy wiosennej w trzeciej lidze miała być kolejna szansą na przełamanie złe passy naszej drużyny. Niestety Lechiści odnotowali piątą porażkę w ostatnich siedmiu grach i spadli na ósme miejsce w tabeli. Głównie pytanie jest takie, czy trener Aleksandar Majic straci posadę?

 

Na dzień dzisiajszy w lokalnej i wojewódzkiej prasie może przeczytać, iż tematu odwołania ze stanowiska trenera Aleksandra Majica, póki co nie ma. Jest to dobry ruch, bowiem wiemy z autopsji jak kończyły się takie zmiany, a poza tym wiosną może się okazać, iż wypoczęci piłkarze zielono – czerwonych ponownie będą nas mile zaskakiwać, tym bardziej, że większość z nich zapewne nie zapomniało jak się gra w piłkę.

 

Niektórzy zawodnicy już jednak mogą pakować walizki. Bez wątpienia polecą głowy.

 

Pewniacy:

Kamil Szymczak, Mateusz Milczarek, Mateusz Matysiak, Artur Holewiński, Michał Chachuła, Klaudiusz Król, Grzegorz Piechna, Marcin Mirecki, Kamil Cyran, Daniel Potakowski, Maciej Witczak.

 

Ta jedenastka raczej może być spokojna o swoją przyszłość, bowiem stanowi monolit tej drużyny. Małym znakiem zapytania jest Chachuła, jednak na dzień dzisiejszy Michał jest doskonałym zmiennikiem Artura.

 

Znaki zapytania:

Andrzej Dolot, Kacper Rakowski, Przemysław Morgaś, Michał Tonowicz, Marcin Pogorzała, Kamil Kubiak.

 

Dolot końcówkę rundy ma fatalną, ale nie można zawodnika obwiniać pełną winą. Gdyby Lechia strzelała bramki, pojedyncze błędy nie zrobiłyby wielkiej różnicy. Poza tym Dolot jest jedynym graczem, który rozegrał komplet 19 gier ligowych. Drugą stroną medalu jest jednak fakt, iż Andrzej stanął w miejscu i się nie rozwija. Jak grał w IV lidze, tak grał pierwszy sezon w trzeciej, a teraz drugi. Wydaje się, iż nasz obrońca po prostu osiągnął maksimum swoich możliwości, niestety jak się okazuje czasem zbyt skromnych na pojedynek z ligową czołówką.

 

Chcąc, nie chcąc muszę jednak napisać, iż Rakowski to jeden z najgorszych snajperów w lidze. Ja bym go jednak nie skreślał, bowiem ambicji mu nie brakuje. Zawodnik, który na dzień dzisiejszy powinien zastąpić Piechnę w wyjściowym składzie, klepie ławkę rezerwowych.

 

Przemek Morgaś – był i znikł. Bardzo dobrze zapowiadający się młodzieżowiec, którego dzisiaj nie ma. Lewego skrzydła nam nie zbawi środka, ani defensywy. Na dzień dzisiejszy na pewno nie jest to zawodnik na trzecią ligę, ale być może Majicowi uda się zmobliziować tego piłkarza - potencjał na pewno jest, brakuje charakteru.

 

Michał Tonowicz, Marcin Pogorzała – Tony miał swoja szansę. Pod nieobecność Szymczaka, mógł pokazać, że potrafi grać w piłkę, niestety nie wytrzymał presji. Na boisku spędził zaledwie 335 minut. Nie oszukujmy się. W Lechii gra jeszcze tylko, dlatego, iż jako jeden z niewielu Tomaszowian, wywalczył z tą drużyną awans do odpowiednio IV, III ligi, oraz awans do Pucharu Polski i posiada sympatię kibiców. Czas, aby Tonowicz wziął się wreszcie w garść i odpowiedział sobie na pytania, – którą drogą pójść i jak ważna jest dla niego gra w piłkę.

 

Marcin swoja drogę już wybrał i wydaje się, że jest to piłka nożna, lecz w wydaniu trenerskim. Kontuzje kolana zniszczyły jego karierę piłkarską i sam doskonale zdaje sobie sprawę, że na dzień dzisiejszy jest zawodnikiem szerokiej rotacji.

 

Kamil Kubiak – czas, aby wreszcie „wieczne dziecko” dorosło i stało się piłkarskim profesjonalistą. Kubiak już raz zmarnował swój najlepszy okres gry i bardzo tego żałował. Zabrakło go w rundzie wiosennej sezonu 2012/2013, zabrakło go w momencie największych sukcesów ostatnich lat.

 

Pożegnają się z klubem?

Michał Polit, Dominik Trepiak, Michał Iwańczuk, Dawid Stańdo, Arkadiusz Adamiec

 

Polit na dzień dzisiejszy żegna się z klubem. Rola, jaką odgrywa w zespole mu nie odpowiada. Zainteresowany zawodnikiem jest Łódzki Klub Sportowy.

 

Trepiak na boisku spędził 318 minut. Jego dorobek to jedna żółta kartka.

 

Michał Iwańczuk to dość ciekawy zawodnik, który tak naprawdę w Lechii nie dostał jeszcze szansy pokazania w pełni swoich umiejętności. Michał wchodził kilka razy na murawę i nie odstawał od kolegów, co więcej nie rzadko potrafił wykazać się nienaganna techniką. Gracz występował na pozycji skrzydłowego i defensywnego pomocnika. Ja mam wrażenie, że jego ulubiona pozycja to rozgrywający. W momencie, gdy Iwańczuk wchodził w środek nie raz pokazał, że potrafi rozegrać piłkę na jeden kontakt, w odpowiedni sposób puścić prostopadłą piłkę, a i strzał ma całkiem niezły. Niestety ponoć chłopak jest odporny na wskazówki trenera. Na boisku wydaje się, że zawodnika jednak słucha szkoleniowca. Gołym okiem widać fakty, kiedy Maciek mając piłkę przy nodze podciąga ja do linii środkowej, po czym praktycznie za każdym razem oddaje ją do ustawionego z przodu napastnika, bądź pomocnika Lechii. Takie ograniczenia powodują, iż na dzień dzisiejszy to co widzimy, to zaledwie ułamek procent umiejętności piłkarza i nie jesteśmy w stanie obiektywne ocenić jego przydatności.

 

Dawid Stańdo – z Dawidem jest problem. Majic chce wykorzystać jego szybkość, ustawiając go na skrzydle, a zawodnik uważa, że on nadaje się tylko do strzelania goli. Jeżeli w krótkim czasie panowie w swoim gronie nie rozwiążą tych dywagacji, to tak naprawdę Dawid okaże się zbędnym balastem dla Majica. Taki proceder przerabialiśmy już w Nowackim.

 

 

Arek Adamiec – jedyny gracz, który nawet nie powąchał ligowej trawy.

Ostatnio na jednym z portali internetowych (weszło.com) przeczytałem bardzo mądry felieton Krzysztofa Stanowskiego. Poniżej przytoczę jego fragment, który każdy z zawodników (nie tylko Lechii) powinien oprawić sobie w ramkę i powiesić na ścianie:

 

" Kilka lat temu na mecz z Lechem przyjechał do Polski Juventus. Było strasznie zimno, padał śnieg. Dzień przed meczem w tych fatalnych warunkach Włosi przeprowadzali trening. Po zajęciach Del Piero tylko poprawił czapkę i… został, żeby postrzelać rzuty wolne. On – kończący już karierę, uznany gwiazdor, w jakiejś Polsce, w jakimś Poznaniu, w śniegu i lodzie. Nawet wtedy nie odpuścił. Profesjonalizm? Przyzwyczajenie? Pasja? Pewnie wszystko po trochu.....

 

......Mam wrażenie, że jest w Polsce jakieś idiotyczne przekonanie, że zawodnik, który trafił do drużyny seniorów, nie może już się niczego nauczyć. Rzutów wolnych – nie, a już dryblingu – absolutnie! Jesteś w seniorach – to już tylko podtrzymanie motoryki, siłownia, trochę taktyki (ale bez przesady), piłka tyle o ile. Brakuje nakreślenia ścieżki rozwoju zawodnika. Dzisiaj jesteś w punkcie A, za rok chcemy cię widzieć w punkcie B, a za dwa lata – w punkcie C. Moim zdaniem Łukasik gra w piłkę tak samo jak grał rok temu. Za rok będzie grał tak samo, jak grał dwa lata temu. I tak dalej. Pewnie zbyt łatwo przyszły pieniądze, a za pieniędzmi nie poszły zwielokrotnione wymagania, którym trzeba sprostać. Każdy człowiek troszkę się rozleniwia, gdy już osiągnie stopień zadowolenia. 50 tysięcy złotych miesięcznie to wprawdzie nic w zawodzie, w którym można zarabiać 500 tysięcy tygodniowo, ale to też wciąż kurewsko dużo pieniędzy"...

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

XYZ, 28.11.2013 12:58
Poliglota i do tego jaki skromny. emeryt daj se spokój - wyrósł samoistnie po prostu super talent analizy sportowej. Przecież taki super utalentowany sprawozdawca i analityk nie musi umieć pisać po polsku. Przynajmniej uczy się powoli od starszych i yżywa zasłyszanych zwrotów. No bo "naucz się czytać ze zrozumieniem" to już ktoś mu kiedyś pisał. A teraz on ci tak - no i cię załatwił.

emeryt 26.11.2013 16:16
Po pierwsze primo: ciągle powtarzam, żebyś czasem przeczytał co napisałeś i poprawił błędy; Po drugie primo: Główne pytanie nie jest takie: "czy trener Majić straci pracę?" - Główne pytanie jest takie: "kto Ty jesteś, żeby pisać takie teksty i zwalniać piłkarzy?" Zastanów się. Czasem lepiej nie zabierać głosu, jak się nie ma nic mądrego do powiedzenia. Jesteś w tej drużynie, siedzisz z zawodnikami w szatni? Nie wiesz kto nie gra, bo nie ma formy, a kto np. dlatego, że go trener nie lubi.

26.11.2013 20:11
Zastanawiające jest skąd ty wiesz co ja wiem i skąd wiesz czy nie rozmawiałem z trenerem, czy z zawodnikami? Naucz się czytać ze zrozumieniem, w artykule nie ma słowa o tym kto jest już zwolniony. Są to tylko dywagacje na podstawie rozmów i analizy meczowej. Skończ już na temat błędów. Już pisałem, iż nie jestem Poliglotą...masz ochotę zapraszamy do współpracy w charakterze "korektora". Pomoc mile widziana. Poprawisz stylistycznie i sprawdzisz czy są błędy. Nie masz ochoty pomagać to po prostu nie czytaj...albo bądź dalej masochistą i męcz oczy. To ostatnia moje odpowiedź na twoje żale skierowane w moją stronę, które niczego nie wnoszą do dyskusji i tak na prawdę powinienem zablokować ze wyżej wymienionego powodu.

bonio 26.11.2013 09:00
Czym sie sugerowales piszac ten artykul, skad takie informacje kto ma zostac a komu maja podziekowac??

rks 26.11.2013 07:46
Piechny podobno już nie ma w klubie?

kier 25.11.2013 21:52
bardzo dobry artykuł, krótko i rzeczowo nt. "życia" naszej lechii. Brawo

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama