Spotkanie Lechii z Omegą miało umożliwić piłkarzom z Tomaszowa podium po rundzie jesiennej. Już w pierwszej minucie meczu gospodarze stanęli przed sporą szansą zrealizowania powyższego zadania.
Dokładnie w ok. 25 sekundzie meczu, Cyran znakomitym podaniem z głębi pola uruchomił ustawionego na prawym skrzydle Potakowskiego. Daniel znalazł się w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem gości i uderzył po krótkim słupku z ok 6 -7 metra. Dobra interwencja goalkeepera Omegi uratowała przyjezdnych przed ciosem, który mógł ustawić ten mecz.
Od pierwszej minuty meczu na boisku obejrzeliśmy rekonwalescenta Kamila Szymczaka. Nasz kapitan dał znać o sobie w 16 minucie, kiedy to popisał się kapitalnym strzałem z dystansu. Czujny bramkarz gości nie dał się zaskoczyć i znakomitą interwencją sparował piłkę nad poprzeczkę. Lechia – bramkarz Omegi 0:2.
Lechiści przez pierwsze minuty byli dobrze umotywowanym zespołem i kontrolowali przebieg gry. Nasze formacje pracowały na każdym metrze boiska, co skutkowało tym, iż Omega nie potrafiła stworzyć sobie dobrej okazji do strzelenia gola.
Pierwszy poważniejszy błąd zielono – czerwonych obejrzeliśmy w 24 minucie. Niepewność naszej defensywy zakończyła się groźnym uderzeniem na bramkę z ok 15 metrów. Strzał zawodnika gości okazał się niecelny.
Tomaszowianie próbowali w swoim stylu przełamać obronę rywala grą pozycyjną. Ofensywa gospodarzy nie potrafiła przełamać „muru”, jaki postawiła Omega i po pierwszej połowie mogliśmy tylko żałować niewykorzystanej sytuacji Potakowskiego.
Druga odsłona, rozpoczęła się podobnie jak pierwsza.
Czterdzieści pięć sekund po wznowieniu gry, znakomitą szansę na objęcie prowadzenia miał ustawiony na lewej stronie Mirecki. Strzał Marcina z bardzo ostrego kąta, po raz kolejny skutecznie zablokował bramkarz Kleszczowa, który intuicyjnie przerzucił piłkę nad swoją głowę. Futbolówka wędrowała jeszcze wzdłuż linii bramkowej, ale defensywa gości nie zaspała i opanowała niebezpieczną sytuację.
Tak obrót sprawy obudził piłkarzy przyjezdnych. W 50 minucie uderzona (z lewej strony naszego pola karnego), po ziemi piłka - mija Holewińskiego, oraz bramkę naszego zespołu. Zabrakło centymetrów.
Na odpowiedź nie musieliśmy długo czekać. W 51 minucie Matysiak posłał z prawej strony znakomite podanie na 6 metr, wzdłuż bramki rywala. Akcję dobrze zamykał Mirecki, lecz naszego snajpera w ostatniej chwili uprzedził jeden z graczy Kleszczowa, który końcem buta, strącił piłkę i ta zmieniła kierunek lotu.
Mijają trzy minuty i nasza defensywa po raz kolejny w tym sezonie zawodzi. Atak Omegi środkową strefą boiska kończy się, niespodziewanym, technicznym uderzeniem po ziemi Kabzińskiego, który był efektem niefrasobliwości naszych obrońców. Ku naszemu zdziwieniu piłka wpada do siatki. Fatalnie kończy się pierwszy kwadrans drugiej połowy – przegrywamy 0:1.
Omega Kleszczów poczuła wiatr w żagle i w 56 minucie powinna prowadzić 2: 0, ale tym razem doskonale spisał się Holewiński.
W 64 minucie oglądamy pierwszą zmianę w naszym zespole. Boisko opuszcza bardzo dobrze grający Potakowski, a w jego miejsce pojawia się Iwańczuk. Dość dziwna roszada, biorąc po uwagę grę Daniela w dzisiejszym pojedynku.
W 72 minucie kibice żegnają Milczarka. Na murawie oglądamy Marcina Pogorzałę.
Mija 78 minuta i Mirecki ma przysłowiową piłkę meczową. Ustawiony na ok jedenastym metrze piłkarz, mając futbolówkę przy nodze i obrońcę na plecach, dźwiga rywala jednym ruchem ciała, po czym kieruje futbolówkę w światło bramki….niestety wprost w dobrze ustawionego bramkarza gości.
83 minuta to już trzecia zmiana w szeregach Lechii. Z boiska schodzi Piechna, zastępuje go Rakowski. Po chwili w „jedenastce” pojawia się Kubiak kosztem Polita.
Zmiany być może okazały by się trafione, jednak zostały przeprowadzone za późno na to, aby cokolwiek zmienić. Lechistom w drugiej połowie brakowało siły i argumentów Swoją okazję na wyrównanie miał jeszcze Rakowski, ale jego uderzenie głową z ok 8 metra było zbyt lekkie, aby zmienić losy dzisiejszej rywalizacji.
Lechia odnosi swoją piąta porażkę w sezonie i rundę jesienną kończy na siódmym miejscu w tabeli, gromadząc 30 pkt. w 19 grach. Przewaga naszej drużyny nad strefą spadkową to zaledwie trzy „oczka”. Do lidera tracimy ich sześć.
Lechiści w ostatnich sześciu grach wygrali zaledwie jeden raz. W ostatnich dziesięciu pojedynkach zaledwie trzy razy. Omega zbliżyła się do lidera na dystans trzech punktów.
W drugim spotkaniu dzisiejszego dnia GKS II Bełchatów przegrał z zespołem WKS Wieluń 2:4.
RKS LECHIA - OMEGA KLESZCZÓW 0:1 (0:0)
0:1 54" Kabziński
Skład: Holewiński - Milczarek (72" Pogorzała), Matysiak, Polit (84" Kubiak), Dolot - Cyran, Witczak, Potakowski (64" Iwańczuk), Mirecki, Szymczak - Piechna (83" Rakowski)
Napisz komentarz
Komentarze