Dzisiaj w godzinach 8.25 - 10.46 miałem okazję (a raczej przymus) odwiedzić Wydział Komunikacji i Transporu Urzędu Powiatowego w Tomaszowie Maz. Po raz drugi w ciągu około miesiąca, tym razem po odbiór stałego dowodu rejestracyjnego. Numerek z grupy spraw B, pobrany o godzinie 8.25 wskazywał, że mam przed sobą 18 innych interesantów (z numerkami B, jak sądzę?).
Pomyślałem, że mam za swoje, bo przyszedłem zbyt późno, więc nie pozostaje nic innego jak siadać i czekać. Odnotowałem pierwszy pozytyw: nie trzeba stać w kolejce, można w niej siedzieć.
Centralnym punktem zainteresowania każdego siedzącego (lub jak kto woli stać, to stojącego) jest ekran wyświetlający komunikaty, który numerek kierowany jest do którego okienka, towarzyszy temu także komunikat głosowy. Cieszyłem się, gdy mimo trzykrotnego przywołania interesant nie podchodził, bo to przybliżało mnie do celu.
Odnotowałem drugi pozytyw: kolejkomat trochę usprawnia oczekiwanie i eliminuje sytuacje typu "Pan tu nie stał" lub wpuszczanie do kolejki dobrego kumpla. Już byłem gotów pogratulować samemu sobie, bo przed kilkoma miesiącami rozmawiałem z Panią Kierownik Wydziału o wprowadzeniu jakiegoś porządku i organizacji do kolejki "petentów", aż tu co widzę? Około godziny 9.45 obsewuję jakieś manewry. Pani z młodym chłopakiem (matka z synem) znudzona oczekiwaniem znika na chwilę i wkrótce wraca. Ale już nie sama, tylko w towarzystwie pewnej pani, nazwałem ją w myślach "czarnula" z racji koloru włosów i atrakcyjnego uczesania. Trochę rozmawiają i podchodzą do okienka, przy którym akurat nie ma "petenta". Numer dotychczas wyświetlany nad okienkiem znika i zapala się czerwona kreska. Panie pozostają przy okienku kilkanaście minut. Pani znudzona oczekiwanim coś w końcu podpisuje, odbiera papiery i odchodzą. Są zadowolone, bo po pierwsze sprawa załatwiona bez durnego wystawania w durej kolejce, po drugie czarnula zrobiła przysługę znudzonej i będzie mogła kiedyś liczyć na kontrprzysługę, po trzecie kolejka dostała pstryczka w nos.
Aha, idę o duży zakład, że czarnula to pracownica urzędu. Gdyby coś, to proszę Pana Naczelnika o sprawdzenie monitoringu z kamer w godzinach 9.45 do ok. 10.00 w dniu 23 września, służę także numerem okienka. Odnotowałem pierwszy negatyw: kolejkomat jest bezradny lub "znajomi króliczka" są bardziej cwani i przebojowi niż ciemny lud (także ja) w liczbie kilkudziesięciu osób stojacych w kolejce.
To był przypadek zaobserwowany w czasie drugiej godziny mojego pobytu w urzędzie, ile takich numerów zdarza się każdego dnia - nie wiem. Wydaje się, że wystarczyłoby pod groźbą utraty premii zakazać takich praktyk pracownikom wydziału, i po jakimś czasie inni pracownicy starostwa unikaliby "wprowadzania" swoich znajomych. Ale to chyba tzw. marzenia ściętej głowy, przecież sprawy najlepiej załatwia się po znajomości.
Po kilku minutach odnotowałem drugi negatyw: chyba można regulować ruchem numerków, według uznania i chęci. Przykład: do jednego z okienek przywołuje się numer xxx, potem drugi i trzeci raz. Interesanta nie ma, ale nic się nie dzieje, okienko pozostaje nie obciążone "petentem" przez dłuższy czas...
Około 10.30 odnotowałem trzeci pozytyw: wróciła fajna dziewczyna obsługująca jedno z okienek, a myślałem że wychodząc na zewnątrz gmachu o 9.30 w wierzchnim okryciu, już jej nie zobaczę. Szybko ponownie zajęła swoje miejsce, wywołała numerek, ale nie mój...
Cel osiągnąłem o godzinie 10. 42, w okienku nr 8 w sposób sprawny i miły odebrałem stały dowód rejestracyjny. Trwało to 4 minuty, w urzędzie spędziłem 2 godziny 21 minut. Miesiąc wcześniej podobnie.
W ciągu roku rejestruję do swojej firmy kilka nowych aut, zgłaszam sprzedaż kilku starych. Nie czepiam się ilości czynnych okienek, przerw i innych spraw, które nie są w moich kompetencjach. Ale jest przykre, że nie ma kogoś, kto usprawniłby pracę wydziału.
Za każdym razem wychodząc z tego budynku mam wrażenie, że nie ma tam odważnej i sprawnej osoby, której zależy na interesantach, ich czasie, postrzeganiu urzędu itd. W październiku znowu będę załatwiał sprawę w wydziale, trochę się już denerwuję.
Ps. nie wiecie czy można tam robić foto?
Napisz komentarz
Komentarze