Nie każdego stać jednak na to, by urlop spędzić nad ciepłymi wodami Adriatyku. Zbyt kosztowna bywa też wyprawa nad rodzimy Bałtyk. Nie pozostaje nic innego, jak skorzystać z możliwości, jakie można znaleźć w miejscu swojego zamieszkania. Wydawałoby się, że mieszkamy w miejscu idealnym. Jeszcze kilkanaście lat temu całe rodziny spędzały każdą wolną chwilę nad rzeką, w której można było schłodzić rozpalone słońcem ciało. Dzisiaj okazuje się to niemożliwe. Poziom zanieczyszczenia Pilicy oraz Zalewu powoduje, że zanurzenie w wodzie może wiązać się z utratą zdrowia.
Nie pozostaje więc nic innego, jak wybrać się do Zespołu Szkół numer 4, by skorzystać z możliwości popływania w basenie. Jest to o tyle atrakcyjne, że nie musimy patrzeć w niebo i pogoda nam niestraszna. Dobre i to, szczególnie, że dzieci i młodzież w Tomaszowie w czasie wakacji mają prawo się nudzić.
I w sierpniu nudzić się będą jeszcze bardziej, bo basen zostanie zamknięty. Sytuacja taka sama pojawia się co roku. Mieszkańcom tłumaczy się, że tak trzeba, bo obiekt wymaga konserwacji. Tylko dlaczego ma to się odbywać za każdym razem w czasie wakacji i trwać przez cały miesiąc.
W mojej ocenie mamy do czynienia jedynie z naiwną wymówką, którą naiwni tomaszowianie przyjmują w dobrej wierze. Dla mnie jasnym jest jak słońce, że problem leży w złej organizacji pracy. Nie wszędzie jednak panuje takie „dziadostwo” jak u nas.
Wystarczy spojrzeć nieco za miedzę do Rawy Mazowieckiej. Tam w ubiegłym roku otwarto rewelacyjny kompleks fitness. Baseny, zjeżdżalnie, jacuzzi, groty solne, sauny, solaria, siłowania i Bóg wie co jeszcze. Co robi Burmistrz małej miejscowości? Otóż wykupuje dla dzieci możliwość bezpłatnego korzystania z pływalni przez cały wakacyjny czas aż do końca sierpnia. Nikomu nie wpada do głowy, by zamykać obiekt na cały miesiąc, pokazując mieszkańcom środkowy palec w geście ordynarnego lekceważenia.
Napisz komentarz
Komentarze