Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 25 listopada 2024 05:14
Reklama
Reklama

Zadecydował stały fragment gry

Po niedzielnej wygranej Lechii z Pogonią Grodzisk Mazowiecki, naszych piłkarzy czekał mecz ligowy, na który kibice czekali cały sezon. W dniu dzisiejszym na obiekt przy ulicy Nowowiejskiej zawitał lider - Legionovia Legionowo.

Pojedynek ten miał pokazać, jaką drogę przebyli  piłkarze, trenerzy i zarząd KP RKS Lechia, po "ścieżce”, jaką jest planowany awans do II ligi, w tym bądź przyszłych sezonach. To miał być niezwykle ciężki mecz pod względem fizycznym i taki był.

 

Lechia przystąpiła do spotkania bez zawieszanego za kartki Kamila Szymczaka. Trener Wilczyński miał nie lada problem, z obstawieniem środka pola, bowiem tuż przed spotkaniem delikatnej kontuzji podczas rozgrzewki nabawił się Kowalski. Mariusz jednak zagrał, co było dobrą wiadomością dla kibiców.

 

Trener Wiliczyński zdecydował się na dość ciekawą taktykę. W obronie obejrzeliśmy czwórkę: Cyran, Dolot, Milczarek, Matysiak – jako defensywni pomocnicy (i tu nowinka) zagrali Tonowicz, oraz….Kmieć. W formacji pomocy obejrzeliśmy Potakowskiego, Kowalskiego, oraz Piechnę. Za strzelanie goli odpowiedzialny był Stańdo. W bramce oczywiście nieobecnego z powodu kontuzji Holewińskiego zastąpił Chachuła.

 

Nie tylko piłkarze czuli stawkę tego meczu. Kibice wykorzystali wolny dzień od pracy i w licznym gronie postanowili wesprzeć klub swoją obecnością. Frekwencja była znakomita.

 

Początek spotkania pokazał, iż czeka nas bardzo trudna walka w środku pola. Legionovia imponowała warunkami fizycznym i tak jak się spodziewaliśmy silnym pressingem. Pierwszy kwadrans tego meczu należał jednak do naszych piłkarzy.

 

Już w 9 minucie dobrym dobrą okazję po podaniu Potakowskiego miał Stańdo. Dawid jednak nie trafił w piłkę na 15 metrze.

 

Niespełna 60 sekund fantastycznym, celnym strzałem z ok.30 metra popisał się Kowalski. Goalkeeper gości Matracki sparował futbolówkę nad poprzeczkę.

 

W 19 minucie defensywa Lechii popełnia poważny błąd. Akcja prawą stroną, kończy się strzałem na bramkę, na nasze szczęście niecelnym.

 

Legionovia zaczęła kontrolować przebieg gry i od 20 minuty przejęła inicjatywę. Chwile po swojej pierwszej sytuacji, gracze lidera stworzyli drugą, zakończoną wbiciem piłki po ziemii z lewej strony pola karnego Lechii. Napastnicy Legionovii nie potrafili jednak zamknąć akcji.

 

W 26 minucie Lechiści otrzymali ostrzeżenie numer trzy.

 

 Piłka wrzucona w pole karne po stałym fragmencie gry i uderzenie głową jednego z graczy Legionovii pokierowało futbolówkę w stronę naszej siatki. W tym momencie zaskoczony Chachuła miał niewielkie szanse na skuteczną interwencję.

 

Spod ziemii „wyrósł” jednak Dolot, który głową zażegnał niebezpieczeństwo.

 

Niestety gra naszej drużyny w ofensywie nie wyglądała zbyt interesująco. Dużo walki, mało składnych akcji, rywal nie pozwalał na wiele. W defensywie nasi chłopcy gryźli ziemię. Aż miło było patrzeć jak walczą o każdą piłkę.

 

Nie ustrzegliśmy się jednak błędów. Autorem jednego z nich był Cyran. Zawodnik Legionovii nie wykorzystał jednak tej pomyłki i będąc praktycznie w 100 procentowej sytuacji strzeleckiej fatalnie skiksował z 13 metra. Mamy sporo szczęścia, bo w tym momencie powinno być już 0:1.

 

Sześć minut później nasi gracze odpowiedzieli dobrą akcją Dolota i Stańdo.  Dawid mógł zostać bohaterem pierwszej połowy. Ustawiony na szóstym metrze napastnik Lechii, otrzymał bardzo dobrą piłkę od Andrzeja, lecz zamiast uderzać ją przy pierwszym kontakcie, niepotrzebnie decydował się na przyjęcie, bowiem na skuteczną poprawkę nie miał już szans. To była najlepsza sytuacja gospodarzy w pierwszej połowie

 

W końcowych fragmentach gry kibice obejrzeli prawdziwą serię rzutów rożnych dla Legionowa. Gracze Lechii nie popełnili jednak błędów i do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis.

 

Pierwsze 20 minut to dominacja naszej drużyny, kolejne 25 należało do faworyta tego spotkania. Już od pierwszego gwizdka było wiadomo, iż będzie to mecz z cyklu „Golden Goal”. Walki fizycznej było dużo, drużyny miały niewiele miejsca na składne akcje.            Emocji jednak nie brakowało.

 

Pięć minut po przerwie licznie zgromadzona publiczność obejrzała piękny strzał z rzutu wolnego gracza rywali. Dystans do bramki ok. 30 metrów, jednak dla zawodnika gości jak się okazało to niewiele, bowiem nisko uderzona piłka leciała prosto do bramki.

 

Chachuła między słupkami spisywał się jednak pewnie.

 

W 59 minucie boisko opuścił Kmieć, a w jego miejsce pojawił się Morgaś, który poszedł na lewe skrzydło i zastąpił Kowalskiego. Mariusz przesunął się na swoją nominalną pozycję środkowego pomocnika.

 

W trakcie meczu z siedzącymi obok mnie kibicami, zastanawialiśmy się, czemu nie gra Rakowski, który w tej morderczej walce wydawałby się lepszym rozwiązaniem pod bramką rywala, aniżeli Stańdo.Dawid jednak szybko poddał pod wątpliwość naszą tezę.

 

W 63 minucie bohater naszego monologu, pięknie minął rywala, jednocześnie wypuszczając sobie piłkę na ok 25 – 30 metr. Bramkarz gości zachował czujność i postanowił wybiec z bramki, aby zapobiec sytuacji strzeleckiej. Niestety spóźnił się ze swoją interwencje i snajper Lechii zdołał go przelobować. Kibice się cieszą, a futbolówka leci w kierunku pustej bramki. Oczami wyobraźni widzimy już w siatce, lecz ta do niej nie wpada - zabrakło niewiele. Aż szkoda, to mógł być gol sezonu!

 

Emocje po ofensywie Stańdo jeszcze nas nie opuściły, a już mamy kolejne, tym razem pod naszą bramką.

 

 Rzut rożny z lewego narożnika zakończył się „kotłem” w naszym polu karnym na 4 – 5 metrze. Chachuła jednak, jako pierwszy odnalazł piłkę w gąszczu nóg i zażegnał niebezpieczeństwo.

 

W 70 minucie po raz kolejny drużyna gości zagroziła naszej bramce, wykorzystując stały fragment gry.  Uderzenie głową zawodnika Legionowa okazało się jednak niecelne.

 

Chwilę później mamy zmianę, o której wspominałem wyżej. Boisko opuszcza Stańdo, a kibice witają Rakowskiego.

 

Mijają trzy minuty i mamą kopię akcji Legionovii po drugiej stronie boiska. Strzelcem Cyran, ale uderza zbyt lekko.

 

Nadchodzi 76 minuta. Niestety piłki ręką dotyka Potakowski. Prawa strona boiska, a do bramki Lechii ok 20 metrów. Chachuła ustawia mur, który ma pilnować lewą część naszej bramki.

 

Zawodnik gości bierze rozbieg i strzela po ziemii, obok bloku defensywnego naszego zespołu. Piłka leci tuż przy prawym słupku, zaskoczony Michał wyciąga się jak struna, ale bramkarz Lechii jest bez szans - przegrywamy 0:1.

 

Przybliżając tą sytuację, mogę napisać iż była to kopia akcji z meczu inaugurującego rozgrywki Lechii w sezonie 2010/2011, kiedy to Czaplarski z Omegi Kleszczów pokonał Chmielewskiego. Praktycznie to samo miejsce, podobny błąd, różnica jedynie taka, iż futbolówka została posłana nisko.

 

Kolejny dobry mecz Michała Chachuły i kolejny prosty błąd. Coś niesamowitego. Po meczu rozmawiałem z jednym z byłych piłkarzy klubu, który powiedział mi: „Michał to świetny bramkarz, ale nie znam gościa, która miał by takiego pecha”. Zgadzam się z pierwszym stwierdzeniem, z drugim nie bardzo.

 

Do końca regulaminowego czasu gry pozostał jednak kwadrans.

 

 Lechiści walczyli i otworzyli szyki obronne. W 80 minucie jeden z graczy ekipy gości mógł postawić „kropkę na i”, ale Chachuła udowodnił znakomicie interweniując w beznadziejnej sytuacji, iż umiejętności mu nie brakuje.

 

Radosław Wilczyński próbuje ratować sytuację. Kowalskiego zastępuje Witczak, a Potakowskiego Pogorzała. Tej drugiej zmiany nie rozumiem, bo Daniel grał całkiem nieźle.

 

Nie potrafimy jednak stworzyć namiastki sytuacji, która pozwalała by nam myśleć o choć by jednym punkcie.

 

Legionovia z Tomaszowa wywozi trzy, cenne punkty. Zwycięstwo z Lechią w znacznym stopniu przybliża klub gości do celu, jakim jest trzecia liga.

 

Straciliśmy „głupią” bramkę, jednak Lechia na tle silniejszego i dobrze poukładanego rywala zaprezentowała się wzorowo. Wytrzymaliśmy mecz kondycyjnie, chłopaki walczyli o każdy centymetr boiska. Jedyne, czego mi zabrakło to większej odwagi w akcjach ofensywnych, bo Legionovia zagrała dzisiaj przeciętnie i niczym nie zaskoczyła Lechistów.

 

Środowy mecz, jest kolejnym cennym doświadczeniem dla piłkarzy, których zadaniem jest nabycie doświadczenia, ogranie i walka o II ligę.

 

Już w sobotę naszą drużynę czeka wyjazd. Jedziemy do Kutna na mecz z MKS, który wrócił na właściwe tory i dwa ostatnie pojedynki zakończył kompletem punktów. 

 

RKS LECHIA - LEGIONOVIA LEGIONOWO 0:1 (0:0)

Marek Lendzion 75"

 

Skład Lechii: Chachuła - Dolot, Cyran, Milczarek, Matysiak - Tonowicz, Kmieć (Morgaś), Kowalski (Witczak), Potakowski (Pogorzała) - Stańdo (Rakowski), Piechna

 

Wyniki dwudziestej serii spotkań, w ramach zaległej 17 kolejki:

 

Włókniarz Zelów - MKS Kutno 0:1

 

Start Otwock - Sokół Aleksandrów 1:2

 

Omega Kleszczów - Warta Sieradz 0:0

 

Zawisza Rzgów - Mazur Karczew 1:0

 

WKS Wieluń - Ursus Warszawa 2:3

 

Broń Radom - Orzeł Wierzbica 1:1

 

Pogoń Grodzisk - GKP Targówek 2:2

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Tango 02.05.2013 17:53
JA tam bym pośpiewał w młynie.

kibic1923 03.05.2013 10:37
To trzeba było przyjść!

02.05.2013 14:09
Ja miałem wtedy kilkanaście lat :) Na derby województwa piotrkowskiego z Bełchatowem przyszło ponad 5 tysięcy ludzi, w tym potężna grupa gości z flagami, zajmującymi obecnie wyłączoną z użytkowania dużą trybunę na Lechii. Był niewielki, ale jednak był zorganizowany fanklub drużyny tak siatkarskiej jak i piłkarskiej.

02.05.2013 13:13
przepraszam za pomyłkę bramkarza ale miałem wtedy 8 lat , ale jeśli mnie pamięc nie myli to nie przypominam sobie w tamtych czasach na LECHII MŁYNA przyspiewek i zorganizowanego dopingu ... napewno wtedy Frekwencja była dużo dużo większa niż obecnie !!!!!

02.05.2013 09:07
Doping ktoś musi prowadzić, poważne kluby kibica tzw młyny, wyposażone w odpowiedni sprzęt nagłośnieniowy czy instrumenty prowadzą całość kibiców do dopingu i nie ma tu znaczenia czy większość jest 20-latków czy po 60-tce.

02.05.2013 09:42
zgadzam sie tylko że w tych dużych klubach doping przechodzi z jednego pokolenia na drugie.. A na Lechii zawsze była atmosfera piknikowa , odkąd pamiętam jeszcze lata 80 kiedy były derby Tomaszowskie w jednej lidze. ludzie szli na Lechie jak na piknik obejrzec mecz ponaśmiewac sie z bramkarza Gożdzika i jego słynne moja moja , wypic flaszke z kolegami ... Taka była kiedyś atmosfera na lechii i taka pozostała... NIKT nie uczył na LECHII przyśpiewek dopingu ... potrzeba czasu aby wreszcie kibice lechii nauczyli się młyna.... ALE spora rzesza kibiców LECHII jeżdzi na WIDZEW i wiedzą co to dobry doping ... pozdrawiam

02.05.2013 12:16
Doskonale pamiętam te czasy i pamiętam jeszcze czasy pierwszoligowej siatkówki, gdzie był niesamowity doping praktycznie zawsze i dlatego nie zgadzam się że to był "piknik". To byli ci sami kibice którzy chodzili na piłkarskie derby Lechia - Pilica. To już prędzej na Pilicy była atmosfera pikniku. A dla pełnej jasności sławny bramkarz który bronił barw obydwu tomaszowskich klubów nazywał się Janusz GWIOŹDZIK (nie Goździk).

Bodo 02.05.2013 09:00
Drogi Bartku autorze tekstu, przyjmij do wiadomości ,ze w każdej relacji sportowej najważniejszym jest podanie wyniku spotkania i to większymi literami , czego Ty nie czynisz.Pozdrawiam. Bodo

02.05.2013 10:49
Zgadzam się, już dopisuję :)

fctm 02.05.2013 08:37
co z tego ze duzo osob jak atnosfera grobowa i srednia na trybunach to chyba 60lat. ale juz po szansach na awans choc ich nie bylo od poczatku tej rundy. Lechia w tej cheili gra taka pilke na srodek 3 ligi i tego pulapu bez konkretnych wzmocnien pieniedzy nigdy nie przeszkoczy!

kibic 02.05.2013 07:23
Frekwencja może i znakomita,ale dopingu brak...

01.05.2013 23:08
Widać brak Kamila Szymczaka i jego podań do napastników.

01.05.2013 22:42
Nie doceniać postawy piłkarzy w meczu z liderem, którego głównym celem jest awans to zwykła ignorancja :-)

01.05.2013 22:09
to był dobry mecz? to chyba oglądaliśmy różne... masakra... szkoda wydawać kase na bilety na taką żenadę....

Opinie
Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny Sejm odrzucił w czwartek wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministry zdrowia. Posłowie PiS zarzucili jej działania wbrew interesom pacjentów. Premier Donald Tusk zapowiedział, że po odrzuceniu wniosku Izabela Leszczyna "będzie nadal wyciągała z bagna system ochrony zdrowia" po rządach PiS.Data dodania artykułu: 21.11.2024 19:58Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Przed sądem rejonowym w Oświęcimiu 4 grudnia ma ruszyć proces byłego nauczyciela jednej z tamtejszych szkół, który odpowie m.in. za prezentowanie pornografii nastolatkom i naruszenie ich nietykalności cielesnej – dowiedziała się PAP w krakowskiej prokuraturze okręgowej.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:37Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów W trzech kwartałach tego roku do sądów okręgowych w całej Polsce wpłynęło blisko 62 tys. pozwów rozwodowych. To o 1,5% więcej niż w analogicznym okresie 2023 roku, kiedy było ich prawie 61 tys. Najwięcej pozwów złożono do sądów w dużych miastach. W całej Warszawie odnotowano ich łącznie 5,8 tys. Z kolei w Poznaniu było 3,9 tys. takich przypadków, a w Gdańsku zaobserwowano ich 3,4 tys. Eksperci nie są zaskoczeni tymi danymi. Jednocześnie wskazują, że spada liczba zawieranych małżeństw. Można zatem postawić tezę, że w strukturze społecznej zachodzą istotne zmiany.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:30Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów
Reklama
Reklama
„Miłość jak miód” „Miłość jak miód” „Miłość jak miód”seans w ramach cyklu Kultura Dostępna!W czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Majkę (Agnieszka Suchora) i Agatę (Edyta Olszówka) równie dużo łączy, co dzieli. Obie są po pięćdziesiątce, przechodzą menopauzę i nie wierzą, że w ich życiu cokolwiek zmieni się na lepsze. Jedna mieszka nad Bałtykiem, druga w Tatrach. Jedna prowadzi cukiernię, druga jest wziętą architektką wnętrz. Jedna jest wdową, drugą partner właśnie zostawił dla młodszej. Jedna poświęca się dzieciom i wnukom, kompletnie zapominając o sobie, druga nie ma rodziny i dba o swój duchowy rozwój. Pewnego dnia przyjaciółki spotykają się na pogrzebie koleżanki z liceum. Agata namawia Majkę do spontanicznego wyjazdu w góry, sama zaś zajmuje jej miejsce. Nieoczekiwana zamiana ról przynosi szereg komplikacji, zabawnych zwrotów akcji i wyzwań, którym kobiety będą musiały stawić czoła. Czy uda im się przezwyciężyć przyzwyczajenia, uprzedzenia i lęki? Czy zdobędą się na odwagę, żeby otworzyć się na miłość i rozpocząć nowy rozdział w życiu? Czy naprawdę nigdy na nic nie jest za późno?Kultura Dostępna w Kinach jest częścią programu realizowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, którego operatorem jest Narodowe Centrum Kultury. Projekt dofinansowano ze środków Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Szczegółowe informacje i repertuar najnowszej edycji cyklu w kinach Helios w całej Polsce dostępne są pod adresem: www.helios.pl/kultura_dostepna oraz www.nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/kultura-dostepna. Data rozpoczęcia wydarzenia: 28.11.2024
Repertuar kina Helios Repertuar kina Helios Tegoroczna jesień nie przestaje zaskakiwać różnorodnymi nowościami. Od najbliższego piątku w repertuarze kin Helios zagoszczą aż trzy premiery: „Simona Kossak”, „Vaiana 2” i „Heretic”. Ponadto widzowie mogą zapoznać się z licznymi filmowymi przebojami oraz projektami specjalnymi, takimi jak Kultura Dostępna czy Maraton Władcy Pierścieni.Polską nowością na najbliższy tydzień jest dramat „Simona Kossak”, przybliżający prawdziwą historię potomkini artystycznej rodziny Kossaków. Młoda kobieta porzuca dotychczasowe życie i towarzyskie salony, aby objąć posadę naukowczyni w Białowieży. W środku puszczy, pomimo trudnych warunków – bez prądu i bieżącej wody – rozpoczyna życie na własnych warunkach. Tam poznaje fotografa Lecha Wilczka, z którym łączy ją niezwykła relacja. Jednakże wyobrażenia Simony o pracy przyrodnika ulegają bolesnej weryfikacji. Musi stanąć w obronie nie tylko swoich ideałów, ale również świata roślin i zwierząt… W rolach głównych występują: Sandra Drzymalska, Jakub Gierszał i Agata Kulesza.W repertuarze znajdzie się także nowa animacja wprost ze studia Disney – to „Vaiana 2”, czyli kontynuacja ciepło przyjętej historii nawiązującej do kultury wysp Polinezji. Trzy lata po wydarzeniach z pierwszej części, Vaiana otrzymuje nieoczekiwane wezwanie od swoich przodków. Dziewczyna musi wypłynąć na dalekie i dawno zapomniane wody Oceanii. Vaiana zbiera więc grupę śmiałków gotowych na przygodę życia, wśród których znajduje się jej przyjaciel Maui. Ich zadaniem będzie przełamanie niebezpiecznej klątwy, a nie będzie to proste, gdyż będą musieli stawić czoła starym i nowym wrogom.Jesienna aura sprzyja oglądaniu horrorów, a już w najbliższym tygodniu pojawi się kolejna nowość z tego gatunku. „Heretic” opowiada o dwóch młodych kobietach, które od drzwi do drzwi starają się głosić słowo Boże. W jednym z domów otwiera im czarujący pan Reed – szybko okazuje się jednak, że mężczyzna posiada diaboliczną drugą twarz. Niespodziewanie wszystkie wyjścia zostają zamknięte, a podejrzany gospodarz co chwila pojawia się, aby zadać im kolejną zagadkę testującą ich wiarę. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra, w której stawką jest przetrwanie…Ponadto w repertuarze Heliosa znajdą się hitowe nowości ostatnich tygodni, takie jak „Gladiator 2” w reżyserii Ridleya Scotta. Lucjusz jako dziecko był świadkiem śmierci Maximusa z rąk swojego wuja Commodusa. Teraz decyduje się walczyć w Koloseum jako gladiator, aby przeciwstawić się dwóm cesarzom, rządzącym Rzymem żelazną pięścią. Z wściekłością w sercu i z nadzieją na lepszą przyszłość Cesarstwa Lucjusz musi spojrzeć w przeszłość, aby znaleźć siłę i honor, by zwrócić chwałę Rzymu jego ludowi.Fani kina familijnego mogą wybrać się do kin na pozytywną produkcję „Paddington w Peru”. Tytułowy bohater wraz z rodziną Brownów postanawia wyruszyć w daleką podróż do Ameryki Południowej, a dokładniej do Peru, aby odwiedzić swoją ukochaną ciocię Lucy. W tym celu wszyscy udają się do umieszczonego nieopodal lasu deszczowego Domu dla Emerytowanych Niedźwiedzi. To jednak dopiero początek niezwykle ekscytującej przygody, w trakcie której odkryją wiele tajemnic.Kinomani, którzy pragną poczuć ducha zbliżających się Świąt, mogą zapoznać się z najnowszą częścią kultowej serii. Film „Listy do M. Pożegnania i powroty” ukazuje losy różnorodnych bohaterów, które krzyżują się w Wigilię. Do sagi po dłuższej przerwie powraca postać Mikołaja. Mężczyzna odwiedza dawnych i nowych przyjaciół, podczas gdy jego synek Ignaś rusza w pościg za utraconym prezentem i duchem Świąt… Ponadto w obsadzie znalazła się plejada polskich gwiazd!Kina Helios słyną z organizacji popularnych Nocnych Maratonów Filmowych, najbliższa edycja cyklu będzie w pełni poświęcona produkcjom stworzonym na podstawie dzieł J.R.R. Tolkiena. W piątek, 22 listopada odbędzie się Maraton Władcy Pierścieni, podczas którego widzowie będą mogli obejrzeć wszystkie części przebojowej trylogii w wersji reżyserskiej. Z kolei melomani mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu. W poniedziałek, 25 listopada w wybranych lokalizacjach odbędą się seanse z cyklu Kino Konesera. Widzowie będą mogli zobaczyć słynny koreański thriller „Oldboy” w odnowionej jakości obrazu. Główny bohater, Dae-su, mści się po latach za zabójstwo swojej żony… Natomiast w czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Bilety na listopadowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a  także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”. Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Dawid Podsiadło - Dokumentalny  w Helios na Scenie Dawid Podsiadło - Dokumentalny w Helios na Scenie W czerwcu 2024 roku Dawid Podsiadło zagrał 7 koncertów stadionowych dla pół miliona widzów. Finałem tej trasy były rekordowe dwa koncerty na Stadionie Śląskim w Chorzowie dla prawie 200 tys. osób. Ten film to zapis tych 7 wyjątkowych dni, a zobaczymy go już 3 grudnia w kinach Helios.Film „Dawid Podsiadło – Dokumentalny” to intymny portret jednej z największych postaci polskiej sceny muzycznej. Reżyser Tomasz Knittel zabiera widzów na pełną emocji podróż, towarzysząc Dawidowi Podsiadle podczas jego monumentalnej trasy koncertowej, obejmującej siedem występów na stadionach w Gdańsku, Wrocławiu, Poznaniu i Chorzowie. Jednak to nie same koncerty są tu najważniejsze, lecz Dawid – artysta, który tą trasą zamyka pewien etap swojej kariery i zastanawia się, co przyniesie przyszłość.Kamery śledzą Dawida nie tylko na scenie, ale przede wszystkim za kulisami – w chwilach skupienia, zmęczenia, radości i refleksji. Film pokazuje jego prawdziwą twarz: człowieka pełnego pasji, ale i niepewności.Dawid otwiera się przed widzami, dzieląc się przemyśleniami o drodze, którą przeszedł, o presji związanej z popularnością oraz o tym, co dalej po zakończeniu tak ogromnej trasy. Obecność znakomitych gości, takich jak Edyta Bartosiewicz, Monika Brodka, Daria Zawiałow, Kaśka Sochacka, Artur Rojek, Ralph Kaminski, Kortez i Vito Bambino zdecydowanie podkreśla wagę tego etapu.To unikalna okazja, aby zobaczyć, jak wygląda życie artysty w momentach triumfu, ale i w tych cichszych, bardziej intymnych chwilach, kiedy sceniczne światła gasną, a pytanie „co dalej?” staje się najważniejsze.Helios zaprasza melomanów na ten wyjątkowy seans! Bilety dostępne są na stronie www.helios.pl, a także w kasach kin i aplikacji mobilnej. W ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz” dokonując zakupu z wyprzedzeniem, można wybrać najlepsze miejsca, a także - zaoszczędzić.Data rozpoczęcia wydarzenia: 03.12.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 3°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 15 km/h

Reklama
ReklamaKino Kitka Tomaszów
ReklamaArtis Gaudum
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama