W związku z powyższa sprawą, dostaliśmy dwa „listy”, w postaci komentarzy na stronie, do których spróbujemy się odnieść.
1.
Przeglądając strone MUKS DARGFIL Tomaszów maz. można zobaczyć filmik z 18 oraz pozytywne reakcje i podziękowania dla kibiców za doping. Od Autora Do Wszystkich Kibiców Siatkówki i Nie Tylko, a w Szczególności Do Pana Bartka28.tm Autora Artykułu: "W przyszłym roku tylko......" z dn 16.02.2013 na tym portalu. Ze swej strony pozdrawjam pana Bartka, który zaproponował odciąc dotację pienieżną z miasta dla klubu MUKS DARGFIL. Stwierdził on, że polska piłka siatkowa kobiet to mit. Jeśli w ostatnich pięciu latach DARGFIL OSIĄGA WYNIKI MISTRZA POLSKI młodziczek, 4 MIEJSCE , 6 MIEJSCE W FINAŁACH M.M.P. 4 razy w 12 (miejsca 9-16), 2 razy w 14 (17-32 miejsce w Polsce). Na 15 STARTÓW (3kategorie razy 5 sezonów), to wszyscy chcemy, by takie mity krążyły o młodzieży piłkarskiej Lechii.
Zgadzam się z autorem, ponieważ stwierdzenie w artykule „kobieca piłka to mit” odnosił się do sekcji piłki nożnej kobiet, która naprawdę w Polsce jest mitem. Futbol w wykonaniu pań broni się jednak sam, bo... jest to futbol, a więc najpopularniejszy sport na świecie. Jednak nie zapominajmy, że „karuzelę finansową” naprawdę kręcą tutaj mężczyźni i to ich grami istnieje realne zainteresowanie. Na tle lokalnym, mamy taką sytuację, że Dargfil w rozgrywkach pierwszoligowych, broni się przed spadkiem i dzisiaj jest już cieniem zespołu sprzed kilku lat.
Siatkówka kobiet to zupełnie inna bajka, aniżeli piłka nożna w damskim wykonaniu. Dyscyplina ta w Polsce jest numerem dwa. Na arenie międzynarodowej mamy duże sukcesy. Kluby mają ustabilizowaną sytuacje finansową, jest infrastruktura, są pieniądze na stypendia, – co mogę dodać? Nic, tylko wychowywać, zarabiać na zawodniczkach i szykować do wyższych ligi, oraz kadry. Na kobiece mecze siatkarskie pwyższych lig przychodzą tłumy kibiców.
Drugi „list – komentarz” już był mniej merytoryczny, a bardziej rodem z PRL.
2.
bartek26tm : do kibic: od 4 miesięcy w wolnym czasie pisze tutaj o prawie wszystkim co jest związane ze sportem, więc nie rozumiem tej aluzji, poza tym czemu Lechia? ano Lechia i piłka nożna jest najbliższa mojemu sercu. Połowa mojej rodziny reprezentowała ich barwy :)
nie piłkarz: I tu padło wyjaśnienie dlaczego Bartek26tm w swoim poprzednim artykule pn. "w przyszłym roku tylko 300 tys. na sport" ... tak gorąco opowiadał się tylko za piłką nożną ? Dlaczego proponował przeznaczyć większość dotacji na ten cel tzn. Lechia, Mazovia, itp. a pozostałym klubom proponuje zabrać, co można. Tak krytycznie opowiadał się co do kilku "nie znanych mu chyba" dyscyplin sportowych!!! ·Można, zatem przyjąć, że wspomniany artykuł nie był bezstronny i nie był fachową analizą sportu w mieście a tylko wyrażeniem swoich sympatii, ... a może był to artykuł sponsorowany z lokowaniem produktu??? ··
PS. Bartek26tm zapomniał albo jest za młody, że sport w naszym mieście to tradycje dziesiątek lat, to tysiące sportowców i setki sukcesów, większych i mniejszych, to działalność klubów: PILICA, (kiedyś nie tylko łyżwy) LECHIA (kiedyś nie tylko piłka nożna), to kluby START, MKS, LZS, UKS-y (tych jest najwięcej i bez nich nie byłoby już sportu w mieście działają od 1996 roku i w nich zaczyna się przygoda ze sportem), czy nawet prężnie działający ASTER, czy klub sportów siłowych pana Bartosa, to także kluby Maratończyk oraz klub Morsów, itd i itp. ... to dyscypliny: siatkówka, koszykówka, pływanie, kolarstwo, szczypiorniak, tenis ziemny, karate, kiedyś nawet boks, teraz MMA, bilard, taniec, i zawsze była LA, to trójbój siłowy, czy armwrestling, kiedyś kulturystyka, szachy, i wymieniać tak mogę do samego rana panie Bartek26tm ...
Pan w liście wspomina nam o tradycjach, lecz jednak zapomniał o jednym, iż Lechia to nie tylko piłka nożna, ale kiedyś także siatkówka, lekkoatletyka, a także boks, oraz inne dyscypliny. Akurat przedstawicieli w piłce nożnej w rodzinie mieliśmy tylko dwóch, a w Lechii jednego, ale mniejsza o to. Bardziej interesująca jest wzmianka o UKS-ach, MKS-ach oraz innych stowarzyszeniach, klubach zajmujących się sportem.
Zgadzam się za czasów komuny i na początku lat 90, taka formuła miała jeszcze rację bytu. Dzisiaj niestety dawniejsze i coś znaczące UKSy to już półprofesjonalne, bądź w pełni profesjonalne akademie sportowe, przy którym działa grono ludzi, finansowo wspierających działalność szkółki.
Niestety u nas w mieście tak naprawdę na palcach jednej ręki można policzyć UKS-y, które w sposób profesjonalny przygotowują młodego sportowca do roli przyszłego ligowca i kadrowicza. Większość UKS, MKS nie spełnia swojej roli, podobnie jak lekcje wychowania fizycznego w niektórych szkołach. Tak naprawdę patrząc na te zajęcia można odnieść wrażenie, iż niektóre panie nauczycielki od historii, bądź matematyki lepiej by je poprowadziłaby
Dzisiejszym wuefistom zazwyczaj brakuje pasji, oraz chęci zrobienia czegoś dla innych i to jest ból. Kasy z tego nie ma, więc lepiej dzieciom dać piłkę i niech grają, bo przynajmniej nie zrobią sobie „kuku”, a i 45 minut szybciej minie.
Czy dzisiejszy wuefista ma zaplanowane zajęcia przynajmniej na pół roku z góry? To one w jakiś sposób zapoczątkowują profesjonalny trening młodych sportowców
Niestety zasada, którą autor listu tu sugeruje: „ czy stoi czy leży od państwa się należy” w dzisiejszych czasach nie ma racji bytu, ponieważ to Państwo jest zbyt biedne, by utrzymywać wszystkich.
Po zapowiedź reform pani mistry Muchy, wielu z przedstawicieli różnych dyscyplin, ma wiele do powiedzenia: jakie to wspaniałe sukcesy były, jakie wspaniałe szkolenie mamy itp. Najlepszy przykład to boks amatorski, który nie posiada nawet własnej ligi. Na igrzyskach od lat jesteśmy statystami, lecz wciąż żyjemy medalami z lat 50, 60, 70 i dlatego wg. ludzi związanych z pięściarstwem pani minister powinna dać na boks.
Jeszcze lepszym przykładem są biatlonistki (sport, który uwielbiam śledzić), które od lat gdzieś tam „pędzą z karabinem na ramieniu” w okolicach 30 - 60 miejsca. W tym roku udało się coś przełamać i zaczęło się jęczenie o dotacjach: o tym że biatlonistki będą miały ucięte finanse itp.”. Tyle, że jak te finanse były pełne to za przeproszeniem hokeistka w pełnym oporządzeniu dobiegła, by na podobnej pozycji.
Niestety podobny przejaw obserwujemy naszym mieście. Pan w powyższym komentarzu przedstawił nam jako przykład klub Pilica? Tak naprawdę dzisiejsza Pilica, jedyne, co ma wspólnego z klubem z lat 70, 80 to tylko nazwę. Niestety ludzie odpowiedzialni za działanie tej sekcji sportowej w naszym mieście, tak naprawdę to zaniedbali. Za czasów działalności ZWCH Wistom mówiło się o kompleksie basenowym, rozpoczęto budowę stadionu, a także o ośrodku podobnym do tego, który dzisiaj mamy w Spale. Upadł zakład – upadł klub i czyja to wina? Zakładu? Nie, ludzi, którzy nie postarali się na tyle, aby znaleźć odpowiednie zaplecze finansowe, bo byli przyzwyczejeni, że dostają wszystko bez większego wysiłku.
Czemu RKS Lechia, oraz UKS Mazovia? Sam jestem wielkim fanem koszykówki NBA, Hokeja na lodzie i rugby 15 osobowego. Jednak piłka nożna to najpopularniejszy sport na świecie, co za tym idzie dyscyplina jest bardzo dochodowa. FIFA, UEFA, oraz związki krajowe to już państwa w państwie. Wystarczy popatrzeć na zarobki przeciętnych polskich piłkarzy, aby stwierdzić, że warto zachęcić swoje dziecko do zawodowego uprawiania tej dyscypliny.
Poza tym dla niektórych dzieciaków trenujących futbol, jest to jedyna szansa w życiu na lepsze jutro. Jak pokazuje przykłada klubu UKS Trójka, większość zawodników wybiera szkołę, ale co z resztą? Ano lądują w poslkich „obozach pracy” harując na 3 zmiany za 1200 złotych na miesiąc a przecież można by inaczej.
Niestety mentalność tomaszowian jest porażająca. Zamykamy się w czterech ścianach, jak by tuż za granicami naszego miasta, była pustynia i nic więcej. Co jest jeszcze bardziej porażające - młode pokolenie, które posiada już własne dzieci, uzdolnione sportowo utwierdza swoje pociechy w tym przekonaniu, że nie warto się wysilać ani też ciężko nad sobą pracować. Mało, kto z nas wierzy, że jego dziecko może być drugim Robertem Lewandowskim, Adamem Małyszem, albo kimś więcej. No bo jak to: "mój syn, córka miał/a by być taka jak Kowalczyk? e tam niemożliwe, przeciez niewielu się to udaje"
Reforma tomaszowskiego sportu jest potrzebna. Warto jest się zastanowić i wspierać sekcje sportowe, które pozwolą tym młodym ludziom na wybiegnięcie poza stadion z ulicy Nowowiejskiej. Mam tu na myśli nie tylko pieniądze na puchary i dyplomy ale także godziwe wynagrodzenie za reprezentowanie barw danego klubu, czyli prościej mówiąc: sport równa się praca zarobkowa.
Napisz komentarz
Komentarze