Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 18 kwietnia 2025 17:30
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama

Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz. 24 - Ogród Botaniczny ZDK

Było takie piękne miejsce w Tomaszowie – miejski zieleniec z drzewami liściastymi, iglastymi z różnego rodzaju trawami i krzewami z kilkoma parkowymi ławkami - w samym centrum miasta, na tak zwany rzut beretem. To miejsce, to Ogród ZDK Włókniarz przy ulicy Mościckiego 6 (dawna Armii Czerwonej, Piliczna), zwany językiem potocznym wśród niektórych mieszkańców naszego miasta, nie wiem dlaczego, botanicznym.
Reklama dotacje unijne dla firm MŚP

 

Reklama

Zielony teren o wymiarach prostokąta, około 150 metrów długości w kierunku południowym i 75 metrów szerokości w kierunku wschodnio – zachodnim, położony był od południa na terenie końca obiektu Sali Widowiskowej ZDK Włókniarz, ciągnący się w tym kierunku do czarnej drogi (szlakówka) łączącej  budynek Warsztatów Szkolonych z budynkiem ZSZ nr.1 przy ulicy Św. Antoniego 29. Pokonując furtkę do ogrodu (z dziedzińca ZDK Włókniarz) po lewej stronie stoi całkowicie zadaszona, duża, murowana scena widowiskowa (wciąż jeszcze jest), jedyna i największa w naszym mieście zanim powstał Park XX-lecia PRL (dziś Solidarność) z Muszlą Koncertową z prawdziwego zdarzenia. Przed nią był wybetonowany prostokątny plac, 23 metry X 17 metrów, na którym układano, połączone w całość deski tworzące podłogę, przeznaczoną również w czasie zabaw tanecznych, jako parkiet.

 

Podczas odbywających się na scenie muzycznych koncertów (również rock’n’rollowych), festynów ludowych, akademii z okazji rocznic państwowych i narodowych, pikników, na tych deskach (parkiecie) ustawiano krzesełka stwarzając widownię. Po prawej stronie od wejścia ciągnęła się od zachodu, styczna do muru Hotelu Mazowieckiego, długa altana, około 30 metrów długości i 6 metrów szerokości wykończona artystycznie ozdobioną deską. W głąb altany wykonany był wrąb (około 1,5 metra), który ułatwiał żywotność, rosnącej tu od lat starej lipy. Wrąb dzielił altanę na mniej więcej, dwie równe części. W altanie w okresie wiosennoletnim i wczesną jesienią, istniał bufet (polowy), ustawiane były dwa rzędy stolików z krzesełkami, służące do konsumpcji. Co najważniejsze istniały w niej kontakty elektryczne na prąd 220 V. Prowadzono tu sprzedaż lodów, przeróżnych wyrobów cukierniczych, ciast i napoi.

 

Idąc dalej w kierunku południowym od wejścia głównego do Ogrodu, pokonując blisko 50 metrów, ciągnął się w kierunku czarnej drogi za ogrodzeniem, trawiasty skwer (dziś na tym terenie Hala Sportowa ZSZ nr.1) tworzący park. Rosło na nim sporo przeróżnych krzewów, kwiatów, paproci, drzew iglastych i liściastych. Warto było  przyjść do Ogrodu wczesnym rankiem (np. na wagary), usiąść na jednej z ławek i słuchać cudownego, ptasiego koncertu. Wiodąca wkoło skweru, w kształcie podkowy alejka, wyposażona była w parkowe ławki (których nikomu nie przychodziło do głowy niszczyć). Był to piękny skrawek ziemi, w samym sercu miasta. Mówiło się nawet, że były to małe płuca naszego grodu.

 

Będąc uczniem szkoły średniej przychodziłem tu z koleżankami i kolegami, między innymi na wagary, choć nie tylko. Bawiliśmy się w różne gry fantowe, flirtowe jak na przykład, gra w pomidora, gdzie wykupywanie fantów odbywało się przez skryte pocałunki. Rozbudzały się uczucia jakie wytwarzają się przy zbliżeniach z płcią przeciwną. Były to drżące, pierwsze dotyki miłosne, zaczepne manewry, w których dochodziło do niewinnych zbliżeń, nawet tych nieco bardziej intymnych. Zawsze pamiętać będę niezamierzone zbliżenia, erotyczne inicjacje, pierwsze kontakty z dziewczyną. Ogród był punktem zbornym dla umówionych na randki, spotkanie towarzyskie przyjaciół, również tych zakochanych.

 

 

 

 

Rzadko w to miejsce docierał milicjant, chyba, że zgłoszono interwencję. Nie docierały  żadne grupy dorosłych, szkolnych pedagogów, rodziców. Te wspaniałe warunki poza jakąkolwiek kontrolą nigdy nie doprowadzały do sytuacji patologicznych, chuligańskich ekscesów, które wymagałyby interwencji. Kiedy zacząłem odwiedzać to miejsce było jasne dla mnie i moich przyjaciół, że jest ono wyjątkowe. Ogród to jedno z miejsc w naszym mieście gdzie pamięć o nim, w moim pokoleniu, zawsze będzie wyzwalać wspomnienia o pięknym, beztroskim, niewinnym okresie młodości przypadające na lata 50/60/70 ubiegłego wieku, wprowadzając w nostalgiczny nastrój.

 

Przez dziesiątki lat (jeszcze w okresie międzywojnia, II RP) w Ogrodzie odbywały się wielkie, rodzinne festyny, gdzie na ławkach, trawiastych placach organizowano pikniki połączone z konsumpcją. Przychodziły tu całe rodziny z dziećmi, z kocami, które rozkładano do siedzenia, z własnym, suchym prowiantem. Na scenie odbywały się koncerty muzyczne tak lokalnych zespołów jak również tych przyjezdnych. Z tomaszowskich grup muzycznych najczęściej występował zespół pana Edmunda Wydrzyńskiego (na stałe obsługiwał dancingi w Literackiej mieszczącej się w budynku ZDK Włókniarz), zespół DIX-61 Zdzisława Piwowarskiego z kombinatu gastronomicznego, Jagódka, zespół pana Zygmunta Dursta (również grywał w Jagódce) i wiele innych, młodzieżowych czy szkolnych zespołów. Wystawiano tu teatralne sztuki lokalnych, amatorskich teatrów, jakie istniały przy zakładowych świetlicach, Domach Kultury. Zaglądały tu również zawodowe teatry z Łodzi czy Warszawy. Odbywały się przeglądy orkiestr dętych, ludowych kapel a było ich w Tomaszowie i okolicznych gminach wiele. Można powiedzieć, że w Ogrodzie Botanicznym ZDK komasowało się i tętniło życie kulturalne, rozrywkowe miasta i jego okolic.

 

Jako nastoletni chłopak przychodziłem na przełomie lat 1950/60 do Ogrodu, by podglądać taneczne pary, gdzie na parkiecie tomaszowskiego zieleńca, w soboty i niedziele w okresie letnim odbywały się tu zabawy taneczne (kiedy nie istniały jeszcze dancingowe lokale, Jagódka czy Literacka). Choć zabawy organizowano również kiedy te lokale powstały. Podglądałem słynną parę taneczną, Janek Rzęczykowski i jego partnerkę Halinę (późniejsza żona) i wiele innych osób dobrze (jak Wiktor Weggi) tańczących, jak szaleją w zakazanym, prześladowanym wówczas przez władzę, rock’n’rollu. Warto było pokonywać drogę ze Starzyc do centrum miasta, by zaspokoić oczy a w szczególności duszę, egzotycznym dla mnie widokiem, przybyłego zza Oceanu tanecznego stylu.

 

Jednak dla mojego pokolenia bardzo ważną funkcję w Ogrodzie Botanicznym ZDK, pełniła altana, do której w wakacje i inne ciepłe, wiosenne czy jesienne dni (w latach 1961/62/63), przychodziła tomaszowska młodzież (szkolna, studiująca czy pracująca), by na jej stolikach rozgrywać karciane turnieje, pojedynki w kierki, remika czy brydża (były to bardzo modne w tamtym czasie gry w karty wśród młodzieży). Od rana do wieczora rozgrywano tu zaciekle wielkie mecze, bywało tak, że niektórzy karciani zapaleńcy nie szli do swoich domów na obiad, a udawali się (gdy powstały) wprost na fajfy do Literackiej. Istniejące w altanie gniazdka elektryczne na 220 V, zainspirowały nas by je wykorzystywać do odtwarzania z magnetofonu naszej, ukochanej przez młodzież, rock’n’rollowej muzyki.

Zawsze znalazł się w altanie magnetofon, czy to od Wojtka Szymona, Jacka Michalskiego z Wąwału, czy jeszcze z innego źródła. Połączenie przyjemnego z pożytecznym sprawdziło się w przypadku Ogrodu Botanicznego ZDK, grając z przyjemnością w karty, na bieżąco słuchaliśmy nowości jakie ukazywały się na muzycznym rynku. Pamiętam utwory, które w tamtym czasie dominowały  w altanie ogrodu, a były to wchodzące na muzyczny rynek jak Jerry Lee Lewisa Cold Cold Heart, Teenage Letter, Money, Fatsa Domino Let The Four Winds Blow, Walking To New Orleans, Don’t Come Knocking, Cliffa Richarda The Young Ones, Summer Holiday, Elvisa Presleya Devil In Disquise, Little Sister, Shes Not You czy Ricky Nelsona Hello Mary Lou.

 

Gospodarze obiektu mieszkali na końcu budynku Sali Widowiskowej, z okien ich mieszkań widać było główne wejście do Ogrodu, część altany. Mieliśmy z nimi przyjazne relacje. Zawsze kiedy zachowywaliśmy się za głośno, ktoś przychodził ostrzec nas, że jesteśmy za bardzo słyszalni, że głosy dochodzą do biur ZDK czy na ulicę Mościckiego. Były to ważne ostrzeżenia, nam wszystkim zależało, by takiego cudownego miejsca nie spalić. Pozwolę sobie wymienić gospodarzy, którzy na przestrzeni mojej młodości mieli pieczę nad całym obiektem ZDK, również nad Ogrodem Botanicznym, byli to w kolejności zatrudnienia: Franciszek Boryś (lata 50/60), Józef Serwa (lata 60/70), Wincenty Tomczyk (lata 70/80) i aktualnie, pracujący do dzisiaj, syn pana Tomczyka, Stefan.

 

Końcowe lata 60/70 minionego wieku to powolne, naturalne umieranie kultowego miejsca, jakim był dla wielu pokoleń Tomaszowa, Ogród Botaniczny. Powstały na gruzach Hrabskiego Ogrodu, Park XX-lecia (dziś Solidarność), stopniowo przejmował wszystkie miejskie funkcje w postaci imprez kulturalnych (jak młodzieżowe występy, koncerty zespołów muzycznych, tanecznych, kapel podwórkowych, ludowych, dętych orkiestr, teatralnych sztuk, bokserskich zawodów). W drugiej połowie lat 80-tych parkowa część ogrodu odsprzedana została szkole ZSZ nr. 1 gdzie w tym miejscu wybudowano Halę Widowiskowo Sportową (zresztą niezbędną szkole również miastu).

 

Agonia Ogrodu Botanicznego ZDK trwała blisko 20 lat, w 2012 roku na pozostałej części ogrodu, dokonano całkowitej egzekucji. Wybudowano (obwodnica, również miastu potrzebna) nową ulicę imienia Tadeusza Kawki.

 

Pozostała po ogrodzie, o ironio, choć bardzo podupadła, murowana scena widowiskowa, całkowicie zadaszona oraz przy niej stojaca sosna, która towarzyszy jej od samego początku. Któregoś dnia pozwoliłem sobie pokonać nogami niezbyt długi odcinek tej ulicy i przyznam, że nie była to droga przez psychiczną mękę a wręcz przeciwnie, droga wspomnień, refleksji i powrotu do najpiękniejszych dni, MŁODOŚCI.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Sally 04.03.2013 18:30
@18 Robert,wlasnie sie o tym dowiaduje czytajac wypowiedzi naszych forumowiczow. W innych artykulach ludzie mowia wiecej. To jest bardzo szokujace ale i bardzo prawdopodobne. Na cialach rosliny rosna najlepiej.Wiadomo robaki uzyzniaja glebe. Jest jeszcze cos czego nie zapomne ..tam bylo zawsze tak cicho . I ten dominujacy szum wysokich drzew. Tego nie zapomne nigdy.Pozdrawiam.

Robert 04.03.2013 08:43
@17- ten cudowny opisywany przez Ciebie zaułek powstał na miejscu przesiąkniętym krwią, w piwnicach kamienicy gdzie mieści się cukiernia na Antoniego róg Kawki, przez dziesięć lat po wojnie była katownia SB. Obecnie trwają badania historyków z IPN i nie wykluczone że dojdzie do ekshumacji ciał ofiar represji potajemnie pochowanych w ogrodzie przylegającym do tejże kamienicy. Póżniej teren nazwano ogrodem botanicznym i dla zakamuflowania zdarzeń sprzed lat, urządzono tam miejsce rozrywki z okazałą sceną. Miejmy nadzieję że poznamy niebawem ten urywek naszych mrocznych dziejów.

Sally 03.03.2013 23:21
Jako male dziecko po '85 z bratem chodzilismy na te scene. Pamietam,ze to miejsce bylo jakos zaczarowane. Nie daleko od centrum bo tuz za hotelem mazowieckim a szlo sie przez brame od Wlokniarza gdzie nas Mama na bajki zabierala ( jednak Mazowsze bylo nasze ulubione:) Uwilelbialam po tej scenie chodzic,stukac obcasami ,po prostu byc. Tam byl taki spokuj,jakby daleko od wszystkiego. Pozniej jako nastolatka chodzilismy tam na filmy. Z kuponem z TiT'u za 1.50zl mozna bylo obejrzec wsrod sporej grupy ludzi ,polskie ,stare filmy lub amerykanskie komedie. Nie mialam pojecia,ze istnial kiedys botaniczny ogrod. Chcialabym sie przeniesc w czasie,posiedziec i posluchac tej ptaszyny :) Pozdrawiam autora :)

Antek Malewski 03.03.2013 21:37
do Pitera: oczywiście masz rację, murowaną scenę w Ogrodzie Botanicznym ZDK już rozebrano, wycięto również sosnę obok stojącą. Dlatego przepraszam. Kiedy w pierwszym a może drugim tygodniu od otwarcia ulicy Tadeusza Kawki miałem okazję nią spacerować scena jeszcze była. W miniony piątek, po zapoznaniu się z wpisemna na tę stronę przez Pitera, specjalnie się wybrałem w ten fragment miasta i stwierdzam nieobecność sceny. Jeszcze raz za ten fakt chciałem wszystkich przeprosić, szczególnie tych, którzy ten rozdział Ogród Botaniczny ZDK przeczytali, z pokłonem i poszanowaniem Antoni

Robert 01.03.2013 09:37
do Antoni M. - dzięki za poniższy wpis, ja też uważam że te ,,cukierkowe,, informacje o styczniu 1945 roku są wredne i nie godne uwagi, taka smutna prawda i te ruskie nazwiska a któż to uwiarygodni czy to Krasnodubcew czy inny... prawda i tak wyjdzie na światło dzienne.

Antek Malewski 01.03.2013 09:11
Nie chcę na łamach tego portalu dywagować o "historycznej prawdzie" miejsc o których w "Subiektywnej Historii R&R" w swoich felietonach opisuję, nie tylko w rozdziale o nieistniejącym dziś Ogrodzie Botanicznym ZDK. Mam swoją wiedzę (choć urodziłem się w ostatnim roku II Wojny) o początkach "wolności" niesionej na bagnetach Czerwonej Armii ale nie jest to temat do dyskusji na stronie "Nasz Tomaszów". Dziś kiedy jest coraz więcej prawdziwej informacji o obiektywnej PRAWDZIE tamtego okresu, conajmniej nietaktem jest powoływać się na jednostronne sprawozdania, reportaże z walk, JANCZRÓW przynoszących "wolność" mojemu miastu. Dziś 1 marca - dzień pamięci o Żołnierzach Wyklętych - skupiam się nad PRAWDZIWYMI BOHATERAMI obrony polskości, Tomaszowa Maz. i pozwolę sobie nie dotykać "wrednych" informacji o styczniu roku 1945.

Ewa 28.02.2013 20:46
http://tptm.eu/2012/01/17/wyzw...1945-roku/ Rozdział "Pierwsze dni po wyzwoleniu" podaje inne inne adresy i nazwiska.

Marcin R. 28.02.2013 20:45
A tak naprawde po II wojnie światowej cała polską była jedna wielką mogiłą ....

Marcin R. 28.02.2013 20:42
NIE SŁUCHAJCIE KIKI PODAJE BZDURY : cytuje twoje słowa: W Tomaszowie też była katownia NKWD i UB.Duży budynek i posesja granicząca z ogrodem MDK. Co kryje budynek i jego piwnice...kto to wie. ODPOWIADAM CI : Tuż po zajęciu Tomaszowa Mazowieckiego przez wojska sowieckie, czyli 19 stycznia 1945 r. faktyczną władzę w mieście objął mjr Moskwiczow, który został Komendantem Wojennym Miasta. Komendantura Armii Czerwonej miała siedzibę przy ul. Legionów w budynkach, w których obecnie mieści się ZSP nr 3 (tzw. samochodówka). W tym samym miejscu miało swoją siedzine NKWD i jej przedstawiciel lejtnanta Sabudorow. ORAZ Rozpoczął działanie Miejski Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, który umiejscowił się przy ul. Bartosza Głowackiego 1/3 i 5. Na czele tego urzędu stał kpt. Stanisław Przestalski i Ignacy Kiełbasinski. Może najpierw odrobine HISTORII a pózniej pisac co KIKI .....

Robert 28.02.2013 20:02
do 7 &w kobieto jest ,,róbta co chceta'' czy nie jest? mamy wolność i możemy grzebać gdzie nam się zechce a to wygląda na całkiem ciekawy wątek no bo czy spacerując nową uliczką Kafki nie depczemy czasami po kimś przed laty potajemnie pochowanym w tzw, ogrodzie botanicznym Czemu tak usilnie zrobiono pospiesznie tę uliczkę czy aby po to aby zatrzeć ślady? może by ten wątek rozwijać poprzez jakieś artykuły w necie

kiki 28.02.2013 19:38
ŚLADAMI ZBRODNI 1944 - 1956

Michał 28.02.2013 15:25
kiki podasz mi link IPNu z opisem tego budynku, serdeczne dzięki

Krystyna 28.02.2013 15:23
@4-6,; no tak, młodzi zaczynają grzebać w historii a to niezdrowe! :okaże się bowiem że wielu na świecznikach władzy to potomkowie tamtych ciemiężycieli, a po co to roztrząsać :komu to się nada, lepiej siedzieć cicho sza.

kiki 28.02.2013 14:58
Piwnice,piwnice owego budynku z pewnością muszą kryć nie jedno. IPN opisuje ów budynek,nawet jest jego zdjęcie jako miesce kaźni NKWD I UB.

Michał 28.02.2013 14:39
do kiki -a gdzie znajdowała się katownia w której prano mózgi i wymuszano podsuwane wersje zeznań? pytam bo bardzo interesuje mnie ten temat terroru na normalnych Polakach przez naszych wyzwolicieli zza Buga. Podobno miejsce katowni przejęto po hitlerowcach w budynku d. Herbapolu ale też słyszałem wersję że po wojnie NKWD zajęło poniemiecką katownię przy ul. Zapiecek a czy wspomniany ,,Ogród Botaniczny" nie był czasami miejscem pochówku tych którzy nie wytrzymali procedury wciskanych im zeznań? - pytania rodzą pytania...

Opinie

Brygida T.Brygida T.

Dlaczego krytykujemy posłów, senatorów czy radnych? Czy jest to w ogóle sprawiedliwe? Przecież sami ich wybieramy, więc pretensje powinniśmy mieć tylko do siebie. Że zostaliśmy oszukani? No, cóż - metoda na wnuczka, czy na polityka, cóż to za różnica? Skoro wpuszczasz kogoś do mieszkania, to sprawdź kim ta osoba jest

Obecna kadencja samorządowa niedługo zatoczy pierwsze okrążenie. Za kilka tygodni minie rok odkąd radni sprawują swoje mandaty. Zapewne wiele osób zada sobie pytanie: jaki jest tego efekt? Za co tak zwani "samorządowcy" biorą publiczną kasę? Chyba nie za hejterskie wpisy w internecie, podszczuwania, czy oratorskie popisy zawierające tak samo dużo słów, jak mało jest w nich sensu? Która z osób, oddających głos w wyborach samorządowych śledzi na bieżąco poczynania radnych, przy których postawili swój krzyżyk? Kto z Was zgłosił się do własnego wybrańca z prośbą o interwencję w jakiejkolwiek sprawie? Uzyskaliście pomoc? Są to oczywiście pytania czysto retoryczne. Samorządowa patologia jest coraz głębsza. Z kadencji na kadencję, z roku na rok. Radni zajmują się sobą nawzajem, walczą o stołki i ulegają korupcji. Liczy się głównie kasa i polityczne gierki. Gdzie w tym sprawy ważne dla mieszkańców? Wczorajsze obrady Rady Powiatu Tomaszowskiego były tego dobitnym przykładem. Budziły zażenowanie i smutek. Czy można upaść jeszcze niżej? W naszej rzeczywistości niestety wszystko jest możliwe, a przecież zapewniano Was, że będzie lepiej! Nieprawdaż?
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Urodzinowa Majówka w Skansenie Rzeki Pilicy!

Urodzinowa Majówka w Skansenie Rzeki Pilicy!

Czwartek, 1 maja 2025, godz. 12:00–19:00  Skansen Rzeki Pilicy,  ul. Modrzewskiego 9/11, Tomaszów Mazowiecki Wstęp biletowany – bilety dostępne w kasie SkansenuMajówka w sercu przyrody, z zapachem świeżego chleba, śmiechem dzieci i dźwiękiem ludowej muzyki? Brzmi jak plan idealny na majowy dzień! Skansen Rzeki Pilicy świętuje swoje urodziny i z tej okazji przygotował dla Was prawdziwą ucztę atrakcji – pełną tradycji, lokalnych smaków i rodzinnej atmosfery.Od południa do wieczora teren Skansenu wypełnią stoiska pod hasłem „Chleb i coś do chleba”, gdzie będzie można skosztować regionalnych przysmaków. Swoje wyroby zaprezentują lokalni rękodzielnicy i Koła Gospodyń Wiejskich, a najmłodsi znajdą coś dla siebie na stoisku plastycznym i sportowym.Wśród drewnianych zabudowań ożyje historia – będzie można wziąć udział w oprowadzaniu po zabytkowym młynie, wziąć udział w quizie o historii Skansenu i zobaczyć aż dwie wystawy: jubileuszową oraz „Młyny w dorzeczu Pilicy”.Na scenie zaprezentują się zespoły ludowe oraz uczestnicy zajęć wokalnych Miejskiego Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim.Nie zabraknie też animacji dla dzieci i wielu niespodzianek.A na finał tego wyjątkowego dnia  o godzinie 17:00– koncert szantowy o zachodzie słońca! Wystąpi Janusz Nastarowicz & Saku Collective – będzie klimatycznie, nastrojowo i z duszą.Spędź z nami ten dzień – rodzinnie, na świeżym powietrzu, z kulturą, muzyką i pysznym jedzeniem. Takie majówki pamięta się na długo! Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.05.2025
Reklama
Reklama
Stołki dla radnych KO ważniejsze niż sprawy mieszkańców

Stołki dla radnych KO ważniejsze niż sprawy mieszkańców

Obecna kadencja samorządowa niedługo zatoczy pierwsze okrążenie. Za kilka tygodni minie rok odkąd radni sprawują swoje mandaty. Zapewne wiele osób zada sobie pytanie: jaki jest tego efekt? Za co tak zwani "samorządowcy" biorą publiczną kasę? Chyba nie za hejterskie wpisy w internecie, podszczuwania, czy oratorskie popisy zawierające tak samo dużo słów, jak mało jest w nich sensu? Która z osób, oddających głos w wyborach samorządowych śledzi na bieżąco poczynania radnych, przy których postawili swój krzyżyk? Kto z Was zgłosił się do własnego wybrańca z prośbą o interwencję w jakiejkolwiek sprawie? Uzyskaliście pomoc? Są to oczywiście pytania czysto retoryczne. Samorządowa patologia jest coraz głębsza. Z kadencji na kadencję, z roku na rok. Radni zajmują się sobą nawzajem, walczą o stołki i ulegają korupcji. Liczy się głównie kasa i polityczne gierki. Gdzie w tym sprawy ważne dla mieszkańców? Wczorajsze obrady Rady Powiatu Tomaszowskiego były tego dobitnym przykładem. Budziły zażenowanie i smutek. Czy można upaść jeszcze niżej? W naszej rzeczywistości niestety wszystko jest możliwe, a przecież zapewniano Was, że będzie lepiej! Nieprawdaż?
Park Ostrowskich? Będzie propozycja zmiany nazwy Parku Miejskiego

Park Ostrowskich? Będzie propozycja zmiany nazwy Parku Miejskiego

Czas przywrócić pamięć o założycielu naszego miasta! - pisze na swoim profilu internetowym, Dariusz Kwapisiewicz z firmy Brand Media, którego fotografie od wielu lat dokumentują wszystkie najważniejsze wydarzenia w naszym mieście.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Jak zwykle, masz rację. A o tych, obecnych z tą koniczynką, lepiej nie wspominaj i nie wkur#iaj mnie. Pozdrowienia od starego pisiora.Źródło komentarza: Radni na nie. I co dalej?Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Panie Mariuszu, najpierw cytaty z pańskiego materiału powyżej. Cytat nr 1: "Ciekaw jestem, czy redaktor naczelny gazety byłby zadowolonym, gdybym napisał, że pan Andrzej Kucharczyk, był w czasach PRL zarejestrowanym donosicielem SB. To przecież prawda... Nie wierzycie? Każdy może to sprawdzić na szybko w internecie. Jak dobrze pamiętam pseudonim operacyjny "Pantera". Cytat nr 2: "W sumie kogo zainteresuje, czy Andrzej Kucharczyk widoczny w IPN, to ten sam, który wydaje w Tomaszowie Mazowieckim lokalną gazetę. Przecież nawet nikt tego nie będzie sprawdzał. Niezależnie, czy to prawda, czy też nie, łatka przyklejona zostanie. Będzie nawet może tak, że ludzie zaczną doszukiwać się powiązań 8 pokoleń wstecz. Przyznam od razu, że ja nie wiem, czy są te same osoby. Lata urodzenia są podobne, ale nie takie pomyłki w IPN już widziałem. Passe.... Chciałem to pokazać jako przykład i zestawić z tym, co zrobiła dzisiaj gazeta,... Cytat z mojego poprzedniego wpisu: "...prawdopodobnego byłego SB-eka (??? - Pan sam ma wątpliwości, czy nie?)". Ludzie, czytający takie wzajemne, szemrane sprzeczki dwóch redaktorów naczelnych dwóch przeciwnych politycznie lokalnych mediów, dostają oczopląsu i zapalenia mózgu. I na koniec, dalej nie wiedzą nic. I prawdopodobnie, tylko o to, prawdopodobnie chodzi temu Andrzejowi K. (tak się oznacza osoby podejrzane, wrogie wszystkiemu, co jest pozytywne). Ci, którzy mają chociaż trochę mózgu w swojej pecynie, doskonale wiedzą, jak rolę (od dawna) pełni ten lokalny szmatławiec. Jeszcze raz podkreślam: za komuny NIKT nie mógł prowadzić jakiegokolwiek medium, jeżeli nie był umoczony w te różne, czerwone i "inne" instytucje. To jest "oczywista oczywistość" (autor tej oczywistej oczywistości: mój idol Jarosław Kaczyński).Źródło komentarza: Wszak pisać każdy może... jeden lepiej, inny gorzejAutor komentarza: TMTreść komentarza: Panie redaktorze zwolennicy Prezydenta na zwolenników KOpsl na naszym Tomaszowie, KOpsl na prezydenta w ticie a ostatnia sesja to glosowali ramię w ramię na ostatnie sesji powiatu.Cos chyba nie tak.Trzebo o tym głośno pisać,i kto tu się trzyma stołka na siłę?Źródło komentarza: Wszak pisać każdy może... jeden lepiej, inny gorzejAutor komentarza: Mariusz StrzępekTreść komentarza: Panie Janie, ja nic takiego nie napisałem. Wskazałem jedynie, jak łatwo kleić komuś łatki i etykietki. Osoba o takim imieniu i nazwisku występuje w rejestrach. Przecież nie piszę, że to ta sama osoba. W odpowiedzi pan Andrzej pisze do mnie, że byłem członkiem różnych partii. A to już jest nieprawda pisana na wprost. Po prostu, metoda stosowana przez gazetę od lat. Ktoś, coś, gdzieś... plotka leci w miasto. Tak niszczono u nas przyzwoitych ludzi przez dziesięciolecia. Albo jakieś zohydzające zdjęcie albo zapadający w pamięć tytuł. I już na fryzjerskim krześle, czy u specjalistki od paznokci, jest o czym gadać.Źródło komentarza: Wszak pisać każdy może... jeden lepiej, inny gorzejAutor komentarza: WuPeTreść komentarza: Osobny tekst można zrobić na temat szerzenia dezinformacji i działalności redakcji TiT w sprawie S12Źródło komentarza: Wszak pisać każdy może... jeden lepiej, inny gorzejAutor komentarza: AntypopisTreść komentarza: Szanowna Pani ja nikogo takiego za którego mam się wstydzić nie wybierałem i nie mam sobie nic do zarzucenia. A że wyborcy nie czytają, nie zapoznają się, albo wręcz ufają i wybierają wskazanych przez jakichś "guru" kandydatów no to mamy co mamy. Faktycznie ponad połowa radnych nie potrafi sklecić kilku zdań po polsku i to są nasi przedstawiciele...Źródło komentarza: Stołki dla radnych KO ważniejsze niż sprawy mieszkańców
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 533

Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 533

Cena: Do negocjacjiZapraszamy Państwa do odwiedzenia naszego punktu zaopatrzenia medycznego Tomaszów Maz. ul. Słowackiego 4Na zdjęciu: Obudowa PB 533 w kolorze nabucco z wkładem PB 521 z okrągłymi podstawami łóżka oraz frontami z nakładką tapicerowaną. Akcesoria: Lampa przyłóżkowa.Wysokiej jakości obudowa drewniana PB 533 dostępna w kilku kolorach w połączeniu z wkładem regulowanym PB 521 tworzy spójną całość i oddaje domowy charakter łóżka przy zachowania jego podstawowych funkcji. Możliwość konfiguracji wyposażenia dodatkowego w postaci np. składanych barierek bocznych sprawia, iż model ten cieszy się dużym zainteresowaniem klientów indywidualnych oraz placówek opiekuńczych.  Kolory niestandardowe*: DETALE PRODUKTU:1. Aplikacje z drewna bukowego4. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji2. Możliwość konfiguracji z barierką składaną5. Tapicerowana nakładka (opcja)3. Różne wymiary leża 6. Okrągłe podstawy łóżka (opcja)OPCJE:zmiana długości i szerokości leża • zmiana kolorystyki • możliwość zastosowania okrągłych podstaw kół • tapicerowana nakładka frontuPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze175 kgMaksymalna waga użytkownika140 kgRegulacja wysokości leża:od 39 do 80 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:206 × 96 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 16 cmCiężar całkowity:106,8 kgStopki regulowanemax 100 mm FUNKCJEDO POBRANIA: Karta produktu PB-533 [PDF]
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
ReklamaAdvertisement
Reklama