Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 20:51
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Indonezja (Sumatra, Dumai) - krajobrazowe rozczarowanie i ciepłe przywitanie

Nadrabianie lekko zaniedbanego snu przerwał mi głośny ryk z głośnika. "Prosimy udać się z paszportami do stolika na dole. Dziękujemy". Kontrola paszportowa na promie wyglądała wręcz komicznie. Ot, w połowie drogi pomiędzy Malezją a indonezyjską Sumatrą, pojawił się siedzący między rzędami pasażerów grubawy pan, wbijający masowo pieczątki. Podszedłem z moim paszportem - jak mam już wizę to mi pan też podstempluje? Nieeeee.... nieee wiem. Pan zniknął - na kilka minut przyblokowałem kołyszącą się w rytm fal kolejkę. Może by tutaj samemu zacząć wbijać? Kilka minut pracy w służbie granicznej i mógłbym sobie jakiś prezent urodzinowy sprawić. Nieee - a może chociaż sobie wbić samemu pieczątkę? Skorzystałem z nieobecności funkcjonariusza i podstemplowałem sobie dłoń. Paszporty obcokrajowców stemplowane są w porcie. No nic - i tak płyniemy w tą samą stronę - co się odwlecze to nie uciecze.

 

Chwilę po dobiciu do Dumai, wszyscy zostali poproszeni o opuszczenie promu. Wszyscy, bez wyjątku, wzięli sobie tą prośbę bardzo głęboko do serca bo nagle, kolejka do wąskiego wyjścia zrobiła się bardziej szeroka niż długa. Na nabrzeżu to samo. Witamy w Indonezji - już w ambasadzie, w kolejcę po ksero paszportu mogłem doświadczyć jednej z najbardziej wyróżniających indonezyjczyków cech narodowych. Indonezyjczycy lubią robić wszystko grupowo, w pośpiechu, w taki sposób, że wcale to szybciej nie wychodzi.

 

OK. Wjechałem do trzeciego pod względem zaludnienia państwa Świata - czego miałbym się niby spodziewać? OK, mieszkałem przez prawie pół roku w Chinach - powinienem być przyzwyczajony do tłoku. A jednak.... Chińskie kolejkowanie, wprawdzie, wygląda podobnie. Ba - nawet Chińczyków jest nieco więcej, ale jakoś w Państwie Środka, kolejkowy chaos wydaje się mieć reguły. Ot, po prostu - może i linia nie ma kształtu linii, ale moment kiedy przychodzi nasza kolej się po prostu wyczuwa. Tak jakby każdy w głowie miał jakiś czytnik i na wejściu miał wszczepiany do podświadomości niewidzialny numerek.

 

W Indonezji, trzeba pchać się rękami i nogami by do czegoś dojść. Z okienkiem ksero w ambasadzie nie miałem problemu: Ja byłem pierwszy. Powiedział pan, któremu wyraźnie się spieszyło.  To co? Ja mam dłuższe ręce. Odpowiedziałem spokojnie.

 

Jedna z najwyraźniejszych cech narodowych Indonezyjczyków. Oni kochają robić wszystko grupowo.

 

Terminal graniczny - straszny chaos. Przechodzić sobie na przestrzał czy podchodzić do okienka? Znalazłem biuro celników. Mój paszport zniknął na chwilę w środku. Mogę prosić o niestemplowanie wolnych stron? Proszę wyjść i dać nam w spokoju pracować!

 

Chwilę później miałem już pieczątkę uprawniającą mnie do pobytu na 60 dni w miejscu, w którym chciałem. Kontrola celna. Deklaracja celna. Proszę. Co tutaj za bzdury Pan powypisywał? Nie wiem, dostałem formularz po indonezyjsku to nie wiedziałem co zaznaczyć. Na prawdę wwozi Pan narkotyki? Nie. Proszę tu po angielsku uzupełnić. Na pewno czysto? Żadnych papierosów? Nie - tu taniej. A leki? Nie mam. Może jakieś antymalaryki. No właśnie mi się gdzieś zawieruszyły - nie mam. A powinien Pan mieć. No tak - znowu, z bezproblemowych krajów, trafiłem do strefy zagrożenia malarią. Na szczęście, podobno, w razie problemów, leki są ogólnodostępne.

 

Chwila nieuwagi podczas zabawy i można wylądować w kanale.

 

Pierwsze wrażenie - totalne rozczarowanie. Wyobrażałem sobie Indonezję jako raj na ziemi. Przed przyjazdem na miejsce, mój stereotyp - taki przez dziurkę od klucza - rysował przed moimi oczyma pocztówkę z Bali. No tak - wszyscy na Świecie znają Bali. A Indonezja? Może to jakieś miasto na Bali? Albo dzielnica? W miejscu gdzie, teoretycznie oczy powinien cieszyć biały piasek plaży, powyginane palmy kokosowe i turkusowy odcień moża, zobaczyłem wielką rafinerię, kilka dźwigów załadunkowych i wszechobecny kurz.

 

Kolory? Zamiast żywych, wyostrzonych, wszystko było jakieś przyćmione i szarawe. Już gdzieś to widziałem - tak - Quetta w Pakistanie. Szaro, pełno kurzu, elewacje budynków jak po tornadzie i, do tego ten zapach odkrytej kanalizacji. Taxi sir? Hotel? Motorbike? Bicycle? Oferta jednoosobowych firm przewozowych jest na prawdę bogata. Jadący za mną przez 10 minut motocyklista nie odpuszczał. Jezioro Toba? Pekanbaru? Bukit Tingi? Gdzie jest miasto? Jakie miasto? Dumai. To jest Dumai? To.....????? [popatrzyłem na port]. Gdzie jest miasto? Tam. Dziękuję. Motocyklista nie odpuszczał i jechał za mną jeszcze kilkaset metrów oferując płatną podwózkę. Machnąłem na przejeżdżający samochód. Dokąd? Dumai. Jesteś w Dumai. Ale ja bym chciał do miasta. Kierowca najwyraźniej był bardzo zakłopotany. Przypomniało mi się malajskie słowo: pasar. Bazary, przecież, zazwyczaj znajdują się w centrum. A, Bahasa Malaiu do Bahasa Indonesia są bardzo podobne. Po chwili byłem w czymś co przypominało centrum miasta.

 

Wcale nie jest tak jak myślisz - to ma prawo jeździć i jest w pełni sprawne. Rowerotaksówka.

 

 

 

 

Wymieniłem ringgity, które zostały mi w kieszeni na rupie, kupiłem trochę chleba i już byłem gotowy do dalszej jazdy. Tylko dokąd? Gdzie jest droga. Internet. Mapy google. Droga..... jaka droga? Przecież z Dumai do innych miast na Sumatrze nie ma żadnej drogi - przynajmniej według świetnych googlemapek. Może by tutaj utkwić do końca życia? Albo chociaż do następnego dnia. Co mi powie google na hasło Dumai? Ooooo, a to co: free homestay for foreigners, G.E.C Grand English School; please contact Mr Muchsin. Propozycja nie do odrzucenia. Odszukałem knajpkę z kawą; zamówiłem szklaneczkę Kopi-O i popijając, poprosiłem sprzedawcę o pożyczenie telefonu komórkowego. Oferta darmowego zakwaterowania nadal aktualna? Tak, jasne - a gdzie jesteś. W centrum..... no chyba..... w każdym razie, niedaleko rynku. To zaraz tam będę.

 

Po krótkiej "rozmowie kwalifikacyjnej", zostałem przedstawiony rodzinie, dostałem pokój i duży obiad. Pierwsze zajęcia - od 19.00 do 20.30. Co mam robić? Po prostu - rozmawiać. Idea Pana Muchsina polega na starym, dobrym przysłowiu, że trening czyni mistrza. Problemy komunikacyjne? Jak się chce to się może. Podobno nawet stary człowiek może. Wiek? Nie ma problemu. W końcu była taka książka.... "Stary człowiek a morze", czy jakoś tak. Uczniowie starszych grup, zadbali przy okazji żebym się nie nudził. Już pierwszego wieczoru usłyszałem: Pokażemy Ci miasto. Co chciałbyś zobaczyć? Nie wiem - może jakąś plażę z turkusowym morzem i powyginanymi palmami kokosowymi? Plażę? W Dumai nie ma plaż. Ale jesteśmy nad morzem. Ale tu jest tylko port. No to co proponujecie? Chińską świątynię? A jakieś inne opcje? Hmmmmm...... właściwie to jest jedyna atrakcja Dumai. Tak się napaliłem na Indonezję, wyskubałem darmowy bilet na prom i..... taki kawał drogi żeby zobaczyć Chińską świątynię.

 

Mogę prosić o kadzidełka? Ka co? No te patyczki, które się podpala. A, tak.... proszę. W Bahasa Indonesia to się nazywa "dupa". Że jak? "Dupa"? W sensie, "kadzidełko" to "dupa"? Tak. Czyli to co trzymam teraz w ręcę nazywa się "dupa"? Tak. Później dowiedziałem się, że słowo "suka" w Bahasa Indonesia oznacza lubić.... zamiast facebookowych Like, czy lubię to, widnieje suka i kciuk skierowany do góry. Przypomniało mi się jak trudno mają Jarki w Turcji. Ale polski Jarek i turecki jarek, nieważne czy mały czy duży, to tylko jedno słowo. W indonezyjskim aż roi się od ciekawych kwiatków. Może jednak nie jest tak źle? Skoro język mi się spodobał, nie ma co zrażać się dołującym wyglądem miasteczka, w którym, przez smog i kurz, niebo rzadko bywa niebieskie, z otwartej kanalizacji unosi się prosto w stojące w miejscu, gorące powietrze niezbyt przyjemny zapach, a surowa pora sucha skłania mieszkańców do uzupełniania wiecznie brakującej wody w studniach przez zamawianie dostaw z wielkich cystern. Słowem - Dumai to jedno z najbrzydszych miast, w których w życiu byłem z mieszkańcami, którzy po prostu nie dają się nie lubić.

 

Z Panem Muchsinem.


Zostałem w Dumai cztery dni. To były cztery dni królewskiego traktowania. Wróć - to nie było królewskie traktowanie. Tak, po prosrtu, wygląda muzułmańska gościna. Idę coś zjeść. Nie trzeba - żona ugotuje. Albo podwiozę Cię do dobrej knajpki. Rachunek? Nie martw się o to. Muszę kupić kawę. Chwila - zaraz wyślę córkę. Nie zmywaj - za chwilę żona pozmywa. Na pewno niczego nie potrzebujesz? Do tego, doszły mile spędzone wieczory z uczniami Pana Muchsina.

 

Dzięki pozytywnemu nastawieniu do języka przy pierwszym kontakcie, bardzo szybko zacząłem łapać coraz więcej zwrotów. Zresztą, Bahasa Indonesia jest bardzo podobny do Bahasa Malaiu. Efekt po pierwszych dwóch dniach? Podczas wizyty w publicznej szkole, w której rękami i nogami wymawiałem się od pracy, powiedzieli, że dobrze mówię po indonezyjsku. Myślałem przez chwilę nad zostaniem w Dumai nieco dłużej, ale..... porównałem sobie Sumatrę z innymi państwami, które wcześniej odwiedziłem. Na oko, wyszło, że jest 2 razy większa od Laosu, 4 razy większa od Kambodży i nieco większa od Tajlandii. A to przecież tylko jedna z wysp, które mam w tym kraju do przejechania....

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Przed sądem rejonowym w Oświęcimiu 4 grudnia ma ruszyć proces byłego nauczyciela jednej z tamtejszych szkół, który odpowie m.in. za prezentowanie pornografii nastolatkom i naruszenie ich nietykalności cielesnej – dowiedziała się PAP w krakowskiej prokuraturze okręgowej.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:37Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów W trzech kwartałach tego roku do sądów okręgowych w całej Polsce wpłynęło blisko 62 tys. pozwów rozwodowych. To o 1,5% więcej niż w analogicznym okresie 2023 roku, kiedy było ich prawie 61 tys. Najwięcej pozwów złożono do sądów w dużych miastach. W całej Warszawie odnotowano ich łącznie 5,8 tys. Z kolei w Poznaniu było 3,9 tys. takich przypadków, a w Gdańsku zaobserwowano ich 3,4 tys. Eksperci nie są zaskoczeni tymi danymi. Jednocześnie wskazują, że spada liczba zawieranych małżeństw. Można zatem postawić tezę, że w strukturze społecznej zachodzą istotne zmiany.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:30Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów ZUS: od stycznia 2025 r. można składać wnioski o rentę wdowią Od 1 stycznia 2025 r. będzie można składać wnioski o rentę wdowią. Przeznaczona jest dla wdów i wdowców mających prawo do co najmniej dwóch świadczeń emerytalno-rentowych, z których jedno to renta rodzinna po zmarłym małżonku – poinformowała ZUS.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:27ZUS: od stycznia 2025 r. można składać wnioski o rentę wdowią
Reklama
Reklama
"A może byście tak najmilsi wpadli na JAZZ do Tomaszowa"? "A może byście tak najmilsi wpadli na JAZZ do Tomaszowa"? Zapraszamy na pierwszy koncert z cyklu JESIEŃ NAD VOLBÓRKĄ, który odbędzie się w piątek 22.11.2024 roku o godz. 19:00 w Galerii Sztuki Arkady w Tomaszów Mazowiecki.Horntet to kwintet jazzowy, demokratyczny kolektyw złożony z pięciu wyróżniających się i jednych z najbardziej obiecujących polskich muzyków jazzowych młodego pokolenia.Nominowani do nagrody Fryderyk 2024, zwycięzcy niemal wszystkich konkursów jazzowych w Polsce (m.in. Jazz nad Odrą 2023), zdobywcy 2 miejsca na prestiżowym European YoungArtists’ Jazz Award w Burghausen 2024, wielokrotnie doceniani przez krytyków i dziennikarzy muzycznych w kraju i zagranicą. Począwszy od roku 2019 i założenia zespołu z inicjatywy pianisty Bartłomieja Leśniaka, muzycy stale pracowali nad swoim własnym,wspólnym, rozpoznawalnym stylem opartym o autorskie kompozycje, będące mieszanką mainstreamu, muzyki free, ale też współczesnej muzyki klasycznej z zachowaniem słowiańskiego mianownika, będącego kontynuacją stylu określanego jako Polish Jazz. W 2023 zespół pewny kierunku, który obrał, wydał swój debiutancki album pt. „Horntet”.Skład zespołu:● Szymon Ziółkowski - saksofon altowy i sopranowy● Robert Wypasek - saksofon tenorowy i sopranowy● Bartłomiej Leśniak - fortepian● Mikołaj Sikora - kontrabas● Piotr Przewoźniak - perkusjaBilety:przedsprzedaż 45 plnw dniu koncertu 60 plnKarnet na trzy koncerty w ramach "Jesień nad Volbórką" - 100 pln.Informacje: 690 904 690Zapraszamy 1 Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Andrea Bocelli 30: The Celebration Andrea Bocelli 30: The Celebration Andrea Bocelli 30: The Celebration23 i 24 listopada w kinach HeliosPrzed nami weekend dla melomanów, którzy mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu.Andrea Bocelli to bez wątpienia najsłynniejszy tenor świata. Jest ikoną popkultury w zakresie śpiewu operowego. Z brawurą łączy muzykę klasyczną z rozrywkową. Jego nagrania sprzedają się w milionach egzemplarzy. Teraz ten charyzmatyczny śpiewak obchodzi jubileusz 30-lecia swojej pracy artystycznej. Z tej okazji przygotował wielki koncert, którego nagranie można obejrzeć jedynie w kinach.Podczas tego przygotowanego z rozmachem show usłyszymy oczywiście słynną arię „Nessun dorma” z opery „Turandot” Pucciniego, niekwestionowany przebój „Con te partirò” i wiele innych chwytających za serce utworów.Wersję kinową koncertu wyreżyserował Sam Wrench („Taylor Swift: The Eras Tour”, ”Billie Eilish: Live at The O2”), laureat nagrody Emmy i nominowany do nagrody Grammy.Helios zaprasza melomanów na ten wyjątkowy seans! Bilety dostępne są na stronie www.helios.pl, a także w kasach kin i aplikacji mobilnej. W ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz” dokonując zakupu z wyprzedzeniem, można wybrać najlepsze miejsca, a także - zaoszczędzić.Helios S.A. to największa sieć kin w Polsce pod względem liczby obiektów. Dysponuje 54 kinami mającymi łącznie 304 ekrany i ponad 55 tysięcy Data rozpoczęcia wydarzenia: 23.11.2024
Repertuar kina Helios Repertuar kina Helios Tegoroczna jesień nie przestaje zaskakiwać różnorodnymi nowościami. Od najbliższego piątku w repertuarze kin Helios zagoszczą aż trzy premiery: „Simona Kossak”, „Vaiana 2” i „Heretic”. Ponadto widzowie mogą zapoznać się z licznymi filmowymi przebojami oraz projektami specjalnymi, takimi jak Kultura Dostępna czy Maraton Władcy Pierścieni.Polską nowością na najbliższy tydzień jest dramat „Simona Kossak”, przybliżający prawdziwą historię potomkini artystycznej rodziny Kossaków. Młoda kobieta porzuca dotychczasowe życie i towarzyskie salony, aby objąć posadę naukowczyni w Białowieży. W środku puszczy, pomimo trudnych warunków – bez prądu i bieżącej wody – rozpoczyna życie na własnych warunkach. Tam poznaje fotografa Lecha Wilczka, z którym łączy ją niezwykła relacja. Jednakże wyobrażenia Simony o pracy przyrodnika ulegają bolesnej weryfikacji. Musi stanąć w obronie nie tylko swoich ideałów, ale również świata roślin i zwierząt… W rolach głównych występują: Sandra Drzymalska, Jakub Gierszał i Agata Kulesza.W repertuarze znajdzie się także nowa animacja wprost ze studia Disney – to „Vaiana 2”, czyli kontynuacja ciepło przyjętej historii nawiązującej do kultury wysp Polinezji. Trzy lata po wydarzeniach z pierwszej części, Vaiana otrzymuje nieoczekiwane wezwanie od swoich przodków. Dziewczyna musi wypłynąć na dalekie i dawno zapomniane wody Oceanii. Vaiana zbiera więc grupę śmiałków gotowych na przygodę życia, wśród których znajduje się jej przyjaciel Maui. Ich zadaniem będzie przełamanie niebezpiecznej klątwy, a nie będzie to proste, gdyż będą musieli stawić czoła starym i nowym wrogom.Jesienna aura sprzyja oglądaniu horrorów, a już w najbliższym tygodniu pojawi się kolejna nowość z tego gatunku. „Heretic” opowiada o dwóch młodych kobietach, które od drzwi do drzwi starają się głosić słowo Boże. W jednym z domów otwiera im czarujący pan Reed – szybko okazuje się jednak, że mężczyzna posiada diaboliczną drugą twarz. Niespodziewanie wszystkie wyjścia zostają zamknięte, a podejrzany gospodarz co chwila pojawia się, aby zadać im kolejną zagadkę testującą ich wiarę. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra, w której stawką jest przetrwanie…Ponadto w repertuarze Heliosa znajdą się hitowe nowości ostatnich tygodni, takie jak „Gladiator 2” w reżyserii Ridleya Scotta. Lucjusz jako dziecko był świadkiem śmierci Maximusa z rąk swojego wuja Commodusa. Teraz decyduje się walczyć w Koloseum jako gladiator, aby przeciwstawić się dwóm cesarzom, rządzącym Rzymem żelazną pięścią. Z wściekłością w sercu i z nadzieją na lepszą przyszłość Cesarstwa Lucjusz musi spojrzeć w przeszłość, aby znaleźć siłę i honor, by zwrócić chwałę Rzymu jego ludowi.Fani kina familijnego mogą wybrać się do kin na pozytywną produkcję „Paddington w Peru”. Tytułowy bohater wraz z rodziną Brownów postanawia wyruszyć w daleką podróż do Ameryki Południowej, a dokładniej do Peru, aby odwiedzić swoją ukochaną ciocię Lucy. W tym celu wszyscy udają się do umieszczonego nieopodal lasu deszczowego Domu dla Emerytowanych Niedźwiedzi. To jednak dopiero początek niezwykle ekscytującej przygody, w trakcie której odkryją wiele tajemnic.Kinomani, którzy pragną poczuć ducha zbliżających się Świąt, mogą zapoznać się z najnowszą częścią kultowej serii. Film „Listy do M. Pożegnania i powroty” ukazuje losy różnorodnych bohaterów, które krzyżują się w Wigilię. Do sagi po dłuższej przerwie powraca postać Mikołaja. Mężczyzna odwiedza dawnych i nowych przyjaciół, podczas gdy jego synek Ignaś rusza w pościg za utraconym prezentem i duchem Świąt… Ponadto w obsadzie znalazła się plejada polskich gwiazd!Kina Helios słyną z organizacji popularnych Nocnych Maratonów Filmowych, najbliższa edycja cyklu będzie w pełni poświęcona produkcjom stworzonym na podstawie dzieł J.R.R. Tolkiena. W piątek, 22 listopada odbędzie się Maraton Władcy Pierścieni, podczas którego widzowie będą mogli obejrzeć wszystkie części przebojowej trylogii w wersji reżyserskiej. Z kolei melomani mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu. W poniedziałek, 25 listopada w wybranych lokalizacjach odbędą się seanse z cyklu Kino Konesera. Widzowie będą mogli zobaczyć słynny koreański thriller „Oldboy” w odnowionej jakości obrazu. Główny bohater, Dae-su, mści się po latach za zabójstwo swojej żony… Natomiast w czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Bilety na listopadowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a  także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”. Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Reklama
Reklamamuzyczny spektakl Metamorfozy
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: MaxTreść komentarza: Tylko po co nam baza hotelowa jak tu zwiedzania na kilka godzinŹródło komentarza: Kilka słów o turystyce w Tomaszowie Maz. - list czytellnikaAutor komentarza: DanielTreść komentarza: Moja szkoła pozdrawiam wszystkich z rocznika 1985 z klasy pani Hajduk a później Pani Robak 😀😀😀Źródło komentarza: TVN w tomaszowskiej DwunastceAutor komentarza: mTreść komentarza: W działaniach na temat turystyki musi być całkowita współpraca pracowników zatrudnionych w turystyce i promocji Urzędu Miasta i Starostwa Tomaszowskiego.Źródło komentarza: Kilka słów o turystyce w Tomaszowie Maz. - list czytellnikaAutor komentarza: mTreść komentarza: Ciekawe co w temacie ma do powiedzenia Prezydent Miasta Tomaszowa Maz., Starosta Tomaszowski, Wójtowie z powiatu.Źródło komentarza: Kilka słów o turystyce w Tomaszowie Maz. - list czytellnikaAutor komentarza: AsiaTreść komentarza: Należę do trzech bibliotek, wypożyczam, czytam. Nie wyobrażam sobie aby którąś zlikwidować, raczej dofinansować, by były nowe pozycje książkoweŹródło komentarza: Kilka słów o turystyce w Tomaszowie Maz. - list czytellnikaAutor komentarza: AngelTreść komentarza: We wszystkich szkołach powinno tak być. Bo przecież te obiady są oplacone przez rodziców. I to oni wyrzucają pieniądze. Może reszta tomaszowskich szkół weźmie przykład. Bo mnie to denerwowało kiedy moje dziecko wracało głodne Bo było coś czego nie lubi. A zapłacić trzeba.Źródło komentarza: TVN w tomaszowskiej Dwunastce
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama