Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 5 listopada 2024 07:25
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

indonezja

Wizy w drodze - Pisemna promesa, czyli meldunek w konsulacie Timoru Wschodniego
Wizy w drodze - Pisemna promesa, czyli meldunek w konsulacie Timoru Wschodniego

Na samym wschodzie prowincji Nusa Tengara Timur, pływa sobie wyspa o nazwie Timor. Wyspa podzielona jest na dwie, politycznie niezależne od siebie części - indonezyjską i timorską.

14.11.2012 16:27    2
Hobby? Narzekanie!
Hobby? Narzekanie!

Oprócz flagi, Indonezyjczycy mają bardzo wiele cech wspólnych z Polakami. Jedną z nich jest urozmaicanie sobie wolnego czasu narzekaniem. W sumie, nie ma się co im dziwić, biorąc pod uwagę opieszałość, ignorancję i skalę korupcji w ich urzędach. Oczywiście, jak w wielu innych miejscach, polityka zawsze jest zła, inni mają lepiej, pierdzistołki nie mają racji a telewizja kłamie. Słysząc codziennie te same lamenty od wielu różnych osób, czasem odnosiłem jednak wrażenie, że niektórzy narzekanie traktują sobie jako hobby. No bo jak inaczej wytłumaczyć narzekanie na coś co jest naturalne albo robione na swoje własne życzenie? Oto lista słów najczęściej zastępujących w Indonezji polskie k**wa!

31.10.2012 20:27
Indonezja (Flores) - Cztery wesela i pogrzeb
Indonezja (Flores) - Cztery wesela i pogrzeb

W piątek, trzynastego, bezwzględnie trzeba zostać w łóżku. W końcu, Jezus umarł w piątek po wieczerzy, przy której zasiadało 13 osób. Sabat czarownic wypadał w piątkowy wieczór. Dookoła wielkiego kotła, zbierało się dwanaście wiedźm by wywołać trzynastego imprezowicza - diabła. Włosi nienawidzą siedemnastki. bo po przestawieniu kolejności znaków, z niemożliwego do wymówienia XVII, wychodzi VIXI (oznaczające po łacinie "żyłem"). Z kolei, lubiący wszystko skrupulatnie zliczać Chińczycy panikują na dźwięk cyfry cztery. W mandaryńskim, wyraz "cztery" (四, si) brzmi bardzo podobnie do wyrazu "śmierć" (死, si). Różnica jest bardzo subtelna i polega jedynie na innej intonacji. Czarne koty, rozsypana sól. Bzdury, zawsze sobie myślałem. Gdyby było inaczej, film o skutecznie odstraszającym friggatriskaidekafobików tytule, "Piątek, trzynastego", nie zarobił by blisko 60 milionów dolarów.

25.10.2012 17:27
Reklama
Sposób na: kolejkowanie po indonezyjsku
Sposób na: kolejkowanie po indonezyjsku

Stanie w kolejce to hobby i jeden ze sportów narodowych Brytyjczyków. Jest nawet czasownik "queue", który po przetłumaczeniu na język polski brzmi niezręcznie. Czy lubimy, kolejkować czy nie, kolejka ma to do siebie, że jej wagony są ustawione jeden za drugim. Inaczej by się wykoleiła Widząc moją pierwszą indonezyjską kolejkę, w ambasadzie w Kuala Lumpur, zastanawiałem się, jak mogą wyglądać pociągi w tym kraju. Łapiąc pierwszy kolejostop na Jawie, przekonałem się, że nie jest najgorzej. Ba - nawet o czasie przyjeżdżają, dowożą bezpiecznie na miejsce i nie da się w nich umrzeć ani z głodu, ani z nudy.

22.10.2012 18:06
Do trzech razy sztuka
Do trzech razy sztuka

Co prawda, dwumiesięczną wizę Sosial Budaya można przedłużyć czterokrotnie, ale w moim przypadku, problemów nie robiono mi dopiero przy trzecim przedłużeniu. Kolejnego już nie będzie bo drugie i trzecie zajęło mi po całej stronie w paszporcie.

18.10.2012 14:27
Indonezyjska solidarność
Indonezyjska solidarność

Chińczycy opanowali sposób, dzięki któremu mogą się szybko bogacić, awansować i przejmować kontrolę nad światem. Włosi, określili by go mianem, cosa nostra (nasz interes). Nie mia, nie tua, tylko nostra, wspólna. Coś potrzeba? Pomożemy ale Ty też będziesz musiał nam kiedyś pomóc. Korupcja po chińsku? Sama przyjemność. Wystarczy poprosić: znam kogoś kto zna kogoś kto zna kogoś kto może załatwić. Pieniądze? Mile widziane, ale nie zawsze potrzebne. A jak nie ma? Jak nie ma to zrobimy tak by były. Ewentualnie, damy co potrzebne. Cosa nostra wyryta jest w świadomości Chińczyków do tego stopnia, że o przysługi zwrotne nie trzeba się dopominać. Silidarność. Nie jako hasło. Nie na plakacie. Nie od święta. Na codzień.

15.10.2012 16:50
Reklama
Paliwo mogłoby być tanie.... gdybyśmy tylko tego chcieli
Paliwo mogłoby być tanie.... gdybyśmy tylko tego chcieli

Za pięć dyszek poproszę. Ubrany w czerwony, czy tam zielony kubraczek jegomość bierze w rękę pipetę i dokładnie odmierza 8,92 litra.

10.10.2012 17:08    12
Indonezja (Flores) - Wróciłem do domu
Indonezja (Flores) - Wróciłem do domu

Odkąd, na początku lutego wyjechałem z Chin, poza kilkoma wyjątkami, z miejsc w których się kolejno pojawiałem, znikałem po dwóch-trzech dniach. Ponad pół roku w ciągłym ruchu. Jeszcze na Sumatrze, przeszła mi przez głowę myśl. Wracam do domu. Na Flores, postanowiłem wprowadzić ją w życie. Obwieściłem mój plan radośnie Joncie. Kiedy lecisz? Nigdzie nie lecę. Czyli jedziesz? Nie jadę. W ogóle się stąd nie ruszam. To jak chcesz wrócić do domu? Normalnie, na miejscu.

09.10.2012 17:54
Klosz czy świeże powietrze?
Klosz czy świeże powietrze?

Żółtaczka, polio, toksoplazmoza, tyfus, salmonella, tasiemiec, wścieklizna (vel rabia) - takimi nieciekawymi nazwami szprycuje nas na co dzień Sanepid.

08.10.2012 15:27
Reklama
Indonezja (Flores) - Coroczne karmienie duchów
Indonezja (Flores) - Coroczne karmienie duchów

Mówi się, że głodnemu tylko chleb na myśli. Nie ma się więc co dziwić, że jak człowiek głodny, to i zdenerwowany przeważnie bywa. Robi się markotny, kąśliwy. Rzuca kur...akami, kaczkami i innej maści podrobami. Czasem nawet coś tam połamie. Duch, podobno też człowiek. Tyle, że jak już duch się zdenerwuje, lepiej z nim nie zadzierać. Warto zatem zadbać o ich prawidłowe odżywianie. Szczególnie, w Indonezji, gdzie duchy sprawują pieczę nad znajdującymi się na każdej wyspie wulkanami a na stosunkowo małej Flores, wulkanów jest aż szesnaście. Wizyty w kraterze Kelimutu nie planowałem. Floreskie duchy, okazały się jednak silniejsze ode mnie.

01.10.2012 20:47
Indonezja (Flores) - Od ziarenka do filiżanki
Indonezja (Flores) - Od ziarenka do filiżanki

Za górami, za lasami, za morzami, oceanami i wyściełającymi doliny ryżowymi tarasami, w gęstych lasach floreskiego Manggarai, kryją się jedne z największych skarbów Indonezji. Kawowce! Nie jest łatwo się do nich dostać. Oprócz porannego wstawania, codziennie, trzeba walczyć z ciągle odrastającą w dżungli naturą, wspinać się po stromych zboczach, wykręcać ze stóp pijawki i..... spać z duchami.

01.09.2012 12:18
Indonezja (Flores) - Salam Maria!
Indonezja (Flores) - Salam Maria!

Salam ma się do Maryi tak jak Dorotka do Krainy... Czarów. Wystarczyło przeskoczyć z jednej wyspy na drugą a później na trzecią by poczuć się jak w multikulturowej sokowirówce.

24.08.2012 18:33
Reklama
Indonezja (Lombok/Gili Trawangang) - Z kamerą w mikrokosmosach
Indonezja (Lombok/Gili Trawangang) - Z kamerą w mikrokosmosach

Nowa wyspa - nowy rozdział. Po dwóch tygodniach na Bali, zrobiłem skok na Lombok. Udało mi się złapać na stopa kolejny prom. Stanąłem oko w oko z Wielkim Głodem z okazji Ramadan z prawdziwego zdarzenia. Odwiedziłem prawdziwą esencję tropików, która gdyby nie kokosy, okazałaby się być śmiertelna.... śmiertelnie nudna. Mówiłem też przed kamerą w zupełnie obcym mi języku.

20.08.2012 13:18
Indonezja (Jawa, Jember) - Teoretycznie nic ciekawego, a jednak....
Indonezja (Jawa, Jember) - Teoretycznie nic ciekawego, a jednak....

Kawa Ijen, Kwa Ijen, brzmiało mi w głowie. Kolejny krater przyzdobionej przez wulkany Indonezji. Jak najlepiej zorganizować sobie do niego podjazd? Odpowiedź, jak zwykle, znalazłem na couchsurfingu. Na moją prośbę o kanapę, bardzo szybko odpowiedział Andrew z Jember. Ale co Ty właściwie chcesz u nas robić trzy dni? W Jember nic ciekawego nie znajdziesz. Znalazłem - świetne towarzystwo, miłą gościnność, białe plaże, bezludną wyspę i dobry lek na grypę. Dzięki temu wszystkiemu, nie żałowałem, że w końcu, nie udało mi się zobaczyć wulkanu Kawa Ijen.

08.08.2012 15:24
Indonezja (Jawa, Probolinggo) - A gdyby wrzucić tam coś do środka?
Indonezja (Jawa, Probolinggo) - A gdyby wrzucić tam coś do środka?

Couchsurfing przeszedł lifting. Doszła opcja tzw. openrequestów. W niektórych miejscach, wystarczy wysłać jedną, otwartą prośbę o kanapę by dostać kilka odpowiedzi.

31.07.2012 20:59
Reklama
Indonezja (Jawa, Yogyakarta) - Czy w pustej stupie Borobudur kryją się duchy Wulkanu Merapi?
Indonezja (Jawa, Yogyakarta) - Czy w pustej stupie Borobudur kryją się duchy Wulkanu Merapi?

Jakarta - stolica z prawdziwego zdarzenia. Duże miasto - największe w całej Indonezji. Ponad dziewięć milionów (oficjalnie zarejestrowanych) mieszkańców i chyba jeszcze więcej przecinających się pod wszystkimi kątami, wiecznie zatłoczonych, zakorkowanych i głośnych dróg. Jak się stąd wydostać? Zazwyczaj, wystarczyło mi dojść do pierwszej lepszej, głównej, drogi. Przez gęste i nagrzane od spalin dżakartańskie powietrze, nie chciało mi się jednak w pełnym słońcu brnąć. Tym bardziej, że wcześniej rozmawiałem z Robertem - podróżnikiem z Czechosłowacji*. Za 3 dolary dojedziesz pociągiem aż do Yogyakarty. Jesteś pewien? Przecież to z pięćset kilometrów będzie. Idź na stację, zapytaj o pociąg Ekonomi i zobaczysz.

24.07.2012 16:33    1
Indonezja (Jawa, Jakarta) - Skąd pochodzi wyraz "stolica"?
Indonezja (Jawa, Jakarta) - Skąd pochodzi wyraz "stolica"?

W Jakarcie, zatrzymałem się u Moniki. Stolicę potraktowałem sobie jedynie jako przystanek i źródło informacji. Skorzystałem z szybkiego internetu, oglądając przy okazji miasto. Nie, nie powinno być wcale na odwrót. W Jakarcie, albo czeka się na fortunę, albo na jakąś wizę, albo decyzję jakiegoś urzędu, albo na jak najszybszy transport w inne miejsce magicznej Indonezji. To duże miasto jest idealnym przykładem na to, co się może stać jeśli tnąc wydatki zwolni się pracowników działu planowania przestrzennego.

17.07.2012 17:34
Indonezja (Sumatra/Jawa) - Droga, której nie ma
Indonezja (Sumatra/Jawa) - Droga, której nie ma

Ile czasu może zająć przejechanie "na szybko" 1.000 kilometrów? Jak wygląda droga, która, w zależności od mapy - albo jest, albo jej nie ma? W jaką mapę najlepiej wyposażyć się podróżując po archipelagu liczącym ponad 17.000 wysp? Czy w Indonezji może być zimniej niż na Antarktydzie? Czym może skończyć się spanie na posterunkach policji?

16.07.2012 16:26    1
Reklama
Indonezja (Sumatra, Padang) - Nareszcie w świecie Avatara
Indonezja (Sumatra, Padang) - Nareszcie w świecie Avatara

W 2009 roku, amerykańscy psychiatrzy zanotowali nagły wzrost liczby klientów. Nowe zaburzenie nazwano depresją post-avatarową. Nie ma się co dziwić jak przez trzy bite godziny, widzowie na wielkich ekranach kinowych oglądali piękny, przesycony kolorami świat, a później musieli wrócić do zimowej szarówki. Psychiatrzy, stojąc po stronie koncernów farmaceutycznych, zaczęli oczywiście szprycować pacjentów chemikaliami. A przecież wystarczyło wystawić zwolnienie i przepisać bilet..... np. do Indonezji.

04.07.2012 16:53
Indonezja (Sumatra, Bonjol) - spotkanie z równikiem
Indonezja (Sumatra, Bonjol) - spotkanie z równikiem

Po co buduje się pomniki? Żeby coś upamiętniały. Ale czy, oprócz tego, że sobie stoją, jakoś tam wyglądają i mogą, ewentualnie, posłużyć jako punkt orientacyjny, spełniają jakąś funkcję? W moim mieście aż roi się od ładniejszych i mniej ładnych pomników. Niektóre mają nawet całkiem fajowe nazwy. Ale jakoś nie zauważyłem by, oprócz stania, zajmowały się czymś szczególnym.

02.07.2012 15:18
Reklama
Podsumowanie XXVII Kwesty pn. „Ratujmy groby zasłużonych Tomaszowian”Konkurs plastyczny w PCAS-iePrzemysłowcy oskarżeni o niesłychane przestępstwoSkonsultuj komunikację miejskąSpotkanie z prof. Jerzym Bralczykiem w MBPUtrudnienia w ruchu 11 listopada
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama