Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 14 grudnia 2025 09:18
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Malezja (Kuala Lumpur) - Miejska dżungla i... no właśnie i co?

U Jessin zatrzymałem się tylko na jedną... noc, która zlała się właściwie z dniem. W jednym, wielkim domu swoich rodziców, na raz, gościła grupę prawie 20 przyjezdnych. Po popołudniowym śniadaniu, wszyscy zaczęli się powoli rozjeżdżać w stronę.... Kuala Lumpur, zwanego przez Malezyjczyków KejElem. Tam czekało już na mnie kilka kolejnych osób z couchsurfingu.

 

Autostop złapał się praktycznie sam i to bez wychodzenia na drogę. Tym razem, w towarzystwie Kasi z Polski i Funkiego z Malezji. Dojazd do stolicy (300 km) prywatnym autem w postaci Protona, przypominającego nieco Opla Vectrę, zajął nam prawie 8 godzin. Wszystko przez ogromne korki spowodowane głównie sezonem wakacyjnym i..... idiotycznym rozstawieniem bramek na, przyzwoitej jakości, autostradzie - nie na rampach zjazdowych tylko co kilkadziesiąt kilometrów na głównej trasie.

 

Ktokolwiek wymyślił takie rozwiązanie powinien dostać Order Uśmiechu..... cynicznego. Ja narzekałem na samo rozwiązanie a Funky narzekał, wręcz rzucał soczystym i krwistym mięskiem, po co w ogóle autostrady są płatne skoro zostały zbudowane z podatków potrąconych od ciężkiej pracy Malezyjczyków. Powinien się cieszyć, że chociaż na paliwie go panowie w garniturach nie okradają.

 

W Malezji litr benzyny kosztuje mniej niż 2 ringgit (mniej niż 2 zł.). Powód? Nie tylko własne złoża ropy, ale jeszcze dotacje zamiast podatków. Jak to działa - nie mam pojęcia, ale podobnie jak mnie nie mieściło się początkowo w głowie, że rząd może dopłacać do benzyny, tak i niektórzy Malezyjczycy nie mogą pojąć jak można za to płacić podatek. I to drakoński podatek, biorąc pod uwagę, że ile by nie kosztowała w hurcie surowa ropa, cenę podaje się za baryłkę, która mieści prawie 159 litrów.

 

 

Ciekawe, ile ropy kosztowały szkło i blacha potrzebne do wybudowania Petronas Tower - najwyższych na Świecie bliźniaczych wież.

 

Funky, zaraz po wjeździe do Kuala Lumpur, zrobił mi przyspieszoną wycieczkę po centrum miasta opowiadając co jest co. W końcu, wyrzucił mnie na dworcu KL Sentral. Wszedłem do środka, uderzając do bankomatu. Głównym powodem dlaczego nie miałem przy sobie gotówki było to, że w Songai Kolok, nie mogłem znaleźć żadnego bankomatu Aeon, nie pobierającego prowizji od wypłaty.

 

Później, cały dzień jechałem do Kuantan, gdzie Jessin, praktycznie od razu zawiozła mnie na imprezę, z której ruszyliśmy się dopiero późnym popołudniem następnego dnia. Czyli, najzwyczajniej w świecie, żaden bankomat nie był mi po drodze. Zapytałem hinduskich taksówkarzy o Chinatown, w którym miały być tanie hostele. Powiedzieli, że daleko, że 10 kilometrów, że na piechotę, że nie opłaca się iść i że za 50 zł. mnie zawiozą.

 

Świetnie rozwinięty transport publiczny - szkoda tylko, że nie działa 24 godziny na dobę.

 

Zrezygnowałem. Moim priorytetem, właściwie, nie było znalezienie miejsca na nocleg a jakiejś skromnej kolacji - choćby w postaci chipsów z 7-eleven. Po odejściu kawałek od stacji, dołączył do mnie Malezyjczyk o chińskich korzeniach, który słyszał całe zamieszanie z taksówkarzami. Powiedział, że zaprowadzi mnie do taniego hostelu w Chinatown.

 

Na miejscu, okazało się, że łóżko w dormitorium kosztuje 15 ringgit (15 zł). Mogę zobaczyć pokój? Hmmm, dziękuję. Wróciłem na stację. Warunki na sen bardziej komfortowe, do tego czysto, za darmo i dookoła kręcą się ochroniarze. Panowie zrobili mi pobudkę o 8 rano. Zasnąłem z powrotem. Obudziłem się znowu o 11. Wyszedłem zobaczyć sobie centrum Kuala Lumpur za dnia, zaczynając oczywiście od śniadania w..... hinduskiej knajpcę, które kosztowało mnie całe 2.5 ringgit (2.5 zł.) - za świeży, wysmażany na miejscu naleśnikowy chleb roti ze słodkim, skondensowanym mlekiem i czarną, gorzką kawę.

 

Multikulturowe miejsca świetnie działają na podniebienie.

 

Po śniadaniu rozejrzałem się za kartą SIM. Pierwszy sklep: 25 ringgit. Coooo? Łączność potrzebna, ale bez przesady. Rok wcześniej, np. Turcję zrobiłem w całości bez karty Sim. Ba, nawet mapy nie miałem. Kolejna próba: 15 ringgit. Już lepiej, kto da mniej? 10 ringgit - jest, jest - pani w czerwonej bluzeczce i szarej chuście przysłaniającej głowę. 

 

Nocleg w brudnym dormitorium za 15 ringgit czy w klimatyzowanej stacji kolejowej z takim widokiem zaraz obok zupełnie za darmo?

 

 

 

 

Skontaktowałem się z Ravinem i Joy z couchsurfingu i umówiliśmy się na wczesny wieczór. Prawie cały dzień kręciłem się po, podobno nudnym, Kuala Lumpur, w którym zakochałem się od pierwszego wejrzenia.

 

Po pierwsze - za egzotyczną nazwę. Co tam znaczenie (Błotniste Ujście)? Liczy się brzmienie. Po drugie, za różnorodność kulturowo-etniczną. W jakim innym miejscu, bardzo łatwo zobaczyć na przykład jak kręci się film Bollywood?

 

W ilu innych miastach panie w pełnych burkach spacerują obok dziewczyn w krótkich mini-spódniczkach podczas gdy z meczetu rozchodzi się głośne Allah-u-Akbar? Islam? Widoczny na każdym kroku. Najbardziej w misternych zdobieniach budynków tworzących kontrast dla minimalistycznych, nowoczesnych wieżowców, z których najbardziej charakterystycznym są oczywiście dwie bliźniacze wieże Petronas Towers - do 2004 roku, najwyższy budynek na świecie. Obecnie, nadal zajmują pierwsze miejsce w rankingu najwyższych "bliźniaków" świata. Na mnie, osobiście najbardziej zrobiła wrażenie prosta w kształcie, ale bardzo bogato zdobiona stara siedziba koncernu Petronas.

 

Bollywood na ulicy od kuchni.

 

Po trzecie, za naturę. Kuala Lumpur to prawdziwa, miejska dżungla, w której ciągle toczy się, widoczna na każdym kroku, walka człowieka z naturą. Dżungla ma to do siebie, że w niektórych miejscach, bez maczety ani rusz. Zalanie takich połaci porośniętego niegdyś gęstą sałatą terenu betonem musiało kosztować bardzo dużo wysiłku i czasu.

 

KL to jedna z tych metropolii, na siłę wyrwanych z mocnych szponów dżungli. Dziką, tropikalną sałatkę można spotkać na każdym kroku.

 

Czwartym powodem mojej miłości do tego miasta było towarzystwo, w które wpadłem. Towarzystwo, które cały czas się zmieniało dzięki gościnności Joy i Ravina. Ich rekord to 15 osób w 4-pokojowym mieszkaniu z dwiema łazienkami ulokowanym na 18 piętrze budynku, z którego tarasu można podziwiać panoramę miasta. Prośbę o kanapę wysłałem na trzy dni. Zostałem ponad tydzień.

 

To był tydzień późnych pobudek, wczesnego wstawania, jedzenia ogromnego, domowego śniadania w porze lunchu, lunchu w porze kolacji i kolacji w porze śniadania. Galimatias? Niekoniecznie, zważywszy na to, że bardzo cenię sobie możliwość dłuższego pospania a, i tak, udało mi się zebrać w środku nocy, wydrukować potwierdzenie fikcyjnego biletu lotniczego i poświęcić dwa śniadania na wizytę w ambasadzie Indonezji.

 

Rodzinnie.... :-).

 

Niestety, jak to w życiu bywa, nie ma 100-procentowej sielanki. Doskonale zdawałem sobie sprawę, że niedługo skończy się łatwe podróżowanie. Autostop przez Europę Wschodnią, Bliski Wschód, Chiny, Hong Kong? Łatwizna - znalezienie pracy w Chinach - bułka z masłem i przyjemność z jedzenia. Robienie wiz w biegu z niekompletną, czasem dorabianą na miejscu przy pomocy prostych programów do edycji tekstu, dokumentacją? Pestka. Autostop zygzakiem przez Azję Południowo-Wschodnią? Banał. Prawie 29.000 kilometrów lądem z wykorzystaniem autostopu, w tym, ok. 1.500km pięcioma pociągami.... wielkiemico? Małemico... W końcu te wszystkie kraje łączą się drogami a teraz?

 

No właśnie - gdzie teraz? A w ogóle, to co to jest mico?

 

Malezja jest tak ulokowana, że pojawia się pytanie gdzie dalej? Jak dalej? Czym dalej? Oto właśnie stanąłem przed dylematem: za 300 kilometrów, kończy mi się ląd pod stopami i trzeba coś zaaranżować. Zniknąłem z facebooka, po odbiorze indonezyjskiej wizy, ograniczyłem wychodzenie poza dom i rozkminiałem. Bardzo mocno i ciężko rozkminiałem patrząc na mapę na wprost, do góry nogami, z każdego stopnia w każdą stronę i nawet od tyłu i.... nic  żadnego mostu, kładki czy choćby jakiejś kry lodowej. Mogę wrócić się do góry, ale chcąc zjechać w dół, z każdej strony, jak nie cieśnina czy zatoka to morze. A nawet jak wrócę do góry to gdzie dalej? Jak piłeczka we flipperach. Czyżbym utknął w Euroazji? Nie, nie, nie - po prostu, przyszła pora wprowadzić w życie rozwiązania niekonwencjonalne. A w którą stronę i gdzie, zależy jak się w bokserkach ułoży. Czy się uda? Trzymajcie kciuki.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

adarus2 15.06.2012 16:19
Wpław się człowieku przez morze wybierasz? Nasze trzymanie kciuków raczej nie pomoże.

Opinie

Reklama
Reklama
Repertuar kina Helios

Repertuar kina Helios

W najbliższym tygodniu Helios zaskoczy kinomanów nie tylko mnogością propozycji filmowych, lecz także projektów specjalnych dla widzów o rozmaitych zainteresowaniach. W repertuarze znajdzie się najnowsza animacja „Magiczna gwiazdka zwierzaków”, japoński hit „Jujutsu Kaisen: Execution” oraz projekcje muzyczne i tematyczne cykle.Od piątku, 12 grudnia w repertuarze zagości nowość w klimacie nadchodzących Świąt – animacja „Magiczna gwiazdka zwierzaków”. Podczas gdy dzieci wypatrują Świętego Mikołaja, on sam rozbija się na lodowej wyspie, z której musi wydostać się jak najszybciej. Jednocześnie maleńkie pisklę musi uratować przyjęcie w kurniku, dziewczynka, której mama wciąż jest bardzo zajęta, szuka choinki na własną rękę, mały jenot zgubił się w lesie, a ryś próbuje dotrzeć na czas na magiczny spektakl. Różnorodne historie przypomną kinomanom, dlaczego co roku nie możemy doczekać się Gwiazdki!Na ekranach Heliosa znajdą się też inne gwiazdkowe produkcje. „Mikołaj i ekipa” to historia Świętego Mikołaja, który po niefortunnym wypadku zaczyna uważać się za superbohatera i znika tuż przed Wigilią… Elf Leo oraz odważna 11-letnia Billie wyruszają na wielkie poszukiwania, a po drodze odkrywają spisek bezwzględnego producenta zabawek, chcącego zniszczyć świąteczną tradycję i przejąć kontrolę nad prezentami… Inną propozycją na rodzinny seans jest zabawny tytuł „Mysz-masz na Święta”. Mysia rodzina szykuje się do wspólnego spędzania Świąt. Jednak wszystko się zmienia, kiedy w ich domu pojawiają się… ludzie. Myszy nie chcą dzielić się przestrzenią i rozpoczynają realizację planu, który mają na celu wyproszenie nieproszonych gości! Wśród filmów dla widzów w każdym wieku ogromną popularnością cieszy się animacja Disneya „Zwierzogród 2”. Opowiada ona o ambitnej króliczej policjantce, Judy Hops oraz przebiegłym lisie, Nicku Bajerze. Duet detektywów tym razem rusza tropem tajemniczego gada, który nagle pojawia się w Zwierzogrodzie. Helios zaprasza na inne filmowe hity, do których należy kontynuacja horroru na podstawie kultowych gier – „Pięć koszmarnych nocy 2”. Akcja filmu toczy się rok po traumatycznych wydarzeniach w pizzerii Freddy’ego Fazbeara. Mike Schmidt i policjantka Vanessa Shelly próbują chronić młodszą siostrę Mike’a, Abby, jednak dziewczynka zaczyna potajemnie wracać do pizzerii, a w tle ponownie pojawia się postać tajemniczego Williama Aftona. Nadal na ekranach sieci dostępny jest też szeroko komentowany „Dom dobry” w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. Obraz przedstawia toksyczny związek Gośki i Grześka, w którym dochodzi do coraz bardziej niebezpiecznych sytuacji, a przemoc staje się codziennością… W głównych rolach wystąpili Agata Turkot i Tomasz SchuchardtSieć przygotowała również seanse dla fanów japońskiej animacji w ramach cyklu Helios Anime. W dniach 12-18 grudnia we wszystkich kinach odbędą się projekcje tytułu „Jujutsu Kaisen: Execution Shibuya Incident x The Culling Game Begins”. Kulminacją filmu, który podsumowuje dotychczasowe wydarzenia z serialu, jest dramatyczny pojedynek dwóch ulubionych uczniów Gojō. To wstęp do trzeciego sezonu anime, prezentowany przedpremierowo w kinach! Na piątek, 12 grudnia zaplanowano wydarzenie z cyklu Nocne Maratony Filmowe – tym razem będzie to Maraton Strachów. O godzinie 23:00 rozpoczną się projekcje aż czterech horrorów, w tym porywającej nowości „Cicha noc, śmierci noc”. To nie koniec projektów specjalnych odbywających się w najbliższym tygodniu! Swój czas w repertuarze będzie miał słynny maestro i jego orkiestra. „André Rieu. Wesołych Świąt!” to koncert z najpiękniejszymi kolędami i przebojami na radosny czas wyczekiwania Gwiazdki. Widowisko będzie dostępne w piątek i sobotę, 12 i 13 grudnia, a następnie 17 i 18 grudnia. Ponadto w niedzielę, 14 grudnia w wybranych kinach sieci odbędzie się wyjątkowa transmisja baletu „Dziadek do orzechów” wprost z Londynu! Widowisko urzeka niezwykłą choreografią i magiczną scenografią, nawiązującą do świątecznej aury.W poniedziałek, 15 grudnia do wybranych lokalizacji zawita cykl Kino Konesera z tajwańskim kandydatem do Oscara – „Left-Handed Girl. To była ręka… diabła!”. Samotna matka i jej dwie córki powracają do Tajpej po kilku latach życia na wsi, aby otworzyć stoisko na tętniącym życiem nocnym targu. W czwartkowe popołudnie, 18 grudnia we wszystkich kinach zagości cykl Kultura Dostępna i komedia „LARP. Miłość, trolle i inne questy”. Sergiusz, nastolatek zakochany w fantastyce i LARP-ach, zmaga się z prześladowaniami w szkole i swoim uczuciem do Helen. Gdy odkrywa jej tajemnicę, zyskuje szansę na niezwykłą przygodę!Bilety na grudniowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”.Helios S.A. to największa sieć kin w Polsce pod względem liczby obiektów. Obecnie dysponuje 53 kinami, które mają łącznie 300 ekranów i ponad 54 tysiące miejsc. Spółka skupia swoją działalność głównie w miastach małej i średniej wielkości, ale jej kina są również obecne w największych aglomeracjach Polski, m.in. w Łodzi, Warszawie, Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu. Helios S.A. jest częścią Grupy Agora, jednej z największych grup medialnych w Polsce, działającej m.in. w segmencie prasy (wydawca m.in. „Gazety Wyborczej”), reklamy zewnętrznej (lider rynku - AMS), internetu (portal Gazeta.pl) oraz radia (9 stacji radiowych z portfolio Grupy Eurozet).Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.12.2025
Mistrzostwa Europy w Łyżwiarstwie Szybkim

Mistrzostwa Europy w Łyżwiarstwie Szybkim

Gwiazdy europejskiego łyżwiarstwa szybkiego w Tomaszowie Mazowieckim powalczą o medale mistrzostw EuropyTo będzie jeden z najważniejszych sprawdzianów przed igrzyskami olimpijskimi w Mediolanie! Na początku stycznia, niespełna miesiąc przed rozpoczęciem najważniejszej imprezy sportowej czterolecia, w Tomaszowie Mazowieckim odbędą się Mistrzostwa Europy w Łyżwiarstwie Szybkim.Tomaszów Mazowiecki kolejny raz będzie gościł czołowych panczenistów Europy a Polacy będą startować w najmocniejszym składzie, z wszystkimi gwiazdami polskich panczenów, m.in. Kają Ziomek-Nogal, Andżeliką Wójcik, Damianem Żurkiem, Markiem Kanią, Piotrem Michalskim, czy Władymirem Semirunnijem na czele.Mistrzostwa Europy w tomaszowskiej Arenie Lodowej rozpoczną się w piątek, 9 stycznia, wieczorem. Już pierwszego dnia o medale zawodnicy powalczą w czterech konkurencjach – sprincie drużynowym kobiet, drużynie mężczyzn oraz na 3000 metrów kobiet i 1000 metrów mężczyzn. Dzień później zmagania rozpoczną się o godz. 14, a w programie są sprint drużynowy mężczyzn, 500 metrów kobiet, 5000 metrów mężczyzn i 1500 metrów kobiet. Mistrzostwa zakończą się w niedzielę, 11 stycznia, a tego dnia w Arenie Lodowej zostaną rozdane medale na dystansach 1000 metrów kobiet, 500 i 1500 metrów mężczyzn oraz w rywalizacji drużynowej mężczyzn i w biegach ze startu masowego.Organizatorzy jak zawsze przygotowali dla kibiców jak zawsze dużo dobrej zabawy, emocji a całość uświetni piątkowy pokaz świateł.09-11 stycznia 2026 r.Arena Lodowa w Tomaszowie Mazowieckim.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.01.2026
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

Morawiecki w Tomaszowie Mazowieckim. Najpierw hospicjum, potem rozmowa z mieszkańcamiPŚ w łyżwiarstwie szybkim - drugie miejsce Żurka na 1000 m w HamarTwarda kontra dla kurczaków. Mieszkańcy: „To już nie wieś rolnicza, tylko domy ludzi”Ogień w JaninowieStrażacy szybko opanowali ogieńFILMOWY SYLWESTER w kinie Helios!Śledztwo w Tomaszowie: Norbert C. aresztowany na 2 miesiącePŚ w łyżwiarstwie szybkim - Żurek trzeci na 500 m w HamarDach i wsparcie na start: w powiecie tomaszowskim rusza 3‑letni program mieszkań treningowychLechia zagra o spokój w tabeli. Do Tomaszowa przyjeżdża wyjazdowa SpartaDzień Pamięci Ofiar Stanu Wojennego – tomaszowianie pamiętająPełnomocnik od Klapsów? Nowa „dyscyplina” w Tomaszowskim Centrum Zdrowia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: xXXTreść komentarza: Wyznawcy to w twoim PiSŹródło komentarza: Spotkanie z Adrianem Zandbergiem i Aleksandrą Owcą w Piotrkowie Trybunalskim.Autor komentarza: xxxTreść komentarza: A Starosty nie zaprosili?Źródło komentarza: Morawiecki w Tomaszowie Mazowieckim. Najpierw hospicjum, potem rozmowa z mieszkańcamiAutor komentarza: PnTreść komentarza: A kto zamierza te kurniki wybudowaćŹródło komentarza: Twarda kontra dla kurczaków. Mieszkańcy: „To już nie wieś rolnicza, tylko domy ludzi”Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Na jakiej podstawie wysnuł Pan tezę, że my, tzn. prawica idziemy razem z komuchami ? Myślę, że jednak od debilowatego ryżego, który twierdzi (dla swoich wielbicieli- idiotów), że kto jest przeciwko niemu, to jest zwolennikiem putina. Trzeba się zdecydować, czego się chce w życiu, mój milusiński, ukryty czerwoniaku. PS. Głupi Pan nie jest, ale trochę przestawiony przez wiele lat komuny. Pozdrowienia od starego czekisty.Źródło komentarza: Dwa miesiące na kilka prostych pytań. Tomaszowskie Centrum Zdrowia testuje granice jawnościAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Mój wredny dodatek do poprzedniego wpisu. Ci buntownicy, to jest typowa kicha kaszana. Formalnie pracują w Tomaszowie, a nieformalnie mają kasiorkę z lokali i domków letniskowych. I chwalą zasadę: niech żyje wolność (podatkowa), niech żyje zabawa!!! Pozdrowienia od starego czekisty.Źródło komentarza: Twarda kontra dla kurczaków. Mieszkańcy: „To już nie wieś rolnicza, tylko domy ludzi”Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Szanowna Redakcjo. Przestańcie w niektórych tematach wstawiać totalny kit Waszym czytelnikom. Prośba: nie postępujcie tak, jak to robi gazeta wybiórcza, albo tuskowe tvn. To jest zła droga. Piszecie duży temat, o którym Wasi czytelnicy nic nie wiedzą. Tacy jesteście euroekolodzy, że zapominacie , iż w każdym, drażliwym temacie należałoby przedstawić opinie dwóch stron i wypadałoby pokazać lokalizacje tych istniejących i projektowanych kurników. Wtedy ludzie, czytający taki materiał będą bardziej zorientowani, o co właściwie chodzi. Domyślam się, że tutaj chodzi o dawno istniejące kurniki przy drodze do Karolinowa i o budowę nowych kurników. Ludzie! Nie tanie sensacje, ale KONKRETY!!! Mógłbym się na ten temat wypowiedzieć, ale nic nie napiszę, bo ten materiał powyżej NIC NIE WYJAŚNIA, a tylko dolewa oliwy do ognia.Źródło komentarza: Twarda kontra dla kurczaków. Mieszkańcy: „To już nie wieś rolnicza, tylko domy ludzi”
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama