Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy apeluje do ludzi mediów w Polsce o niepopieranie ewentualnego ataku na Iran. W ciągu ostatnich tygodni Stowarzyszenie z niepokojem obserwuje stronniczość w przekazywaniu informacji o rozważanym przez Izrael i Stany Zjednoczone zbrojnym uderzeniu w Islamską Republikę Iranu.
Dla przykładu, w minionych tygodniach na jednym z opiniotwórczych portali pojawił się tekst pt. „Polska powinna wysłać jasny sygnał, że jest za jak najszybszym prewencyjnym uderzeniem na Iran” [Autorem słów jest pewien znany Ludwig** - http://dorn.blog.onet.pl - przyp. Mike]. W publikowaniu tego typu treści KSD dostrzega nie tylko łamanie nauki Kościoła Katolickiego, ale i przestępstwo (zgodnie z Kodeksem karnym, Rozdz. XVI: „Przestępstwa przeciwko pokojowi, ludzkości oraz przestępstwa wojenne”, art. 117 § 3. „Kto publicznie nawołuje do wszczęcia wojny napastniczej, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.). Takie treści uważamy za niebezpieczne. Mogą one utwierdzać odbiorcę w przekonaniu, że atak na Iran jest równoznaczny z walką ze „światowym terroryzmem”.
Przypominamy, iż zgodnie z nauką Kościoła Katolickiego żadna forma wojny nie jest usprawiedliwiona, gdyż niesie ze sobą śmierć niewinnych ofiar. Pragniemy także przypomnieć, że bł. Jan Paweł II był stanowczo przeciwny militarnemu rozwiązywaniu konfliktów i nade wszystko zabiegał o pokój na świecie. Wiemy, jak tragiczny w skutkach okazał się atak na Irak, przed czym przestrzegał Ojciec Święty. Wojna została wywołana pod pretekstem posiadania przez ten kraj broni masowego rażenia, co okazało się nieprawdą. Wskutek tej wojny śmierć poniosły setki tysięcy niewinnych cywilów, państwo zostało doprowadzone do ruiny, nasiliły się także ataki na miejscowych chrześcijan. Nieustannie jesteśmy świadkami wielu dramatów wyniszczonego narodu irackiego. Nie ma wątpliwości, że uderzenie w Islamską Republikę Iranu również pochłonęłoby życie tysięcy ludzi, a tragiczne skutki tej wojny odczułyby także inne narody, w tym Polska. Zbrojny atak na Iran uważamy więc za niedopuszczalny, niezależnie od tego czy kraj ten produkuje broń jądrową, czy nie.
Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy pragnie przy okazji przypomnieć, że w przyszłym roku minie 70 lat od ewakuacji z ZSRR Armii Polskiej pod dowództwem gen. Władysława Andersa. To wtedy dziesiątki tysięcy Polaków znalazło schronienie w dawnej Persji - obecnym Iranie. Dzięki pomocy narodu perskiego wielu naszych rodaków przetrwało okrutne czasy II wojny światowej. Jeśli my, Polacy, coś możemy uczynić dla narodu, który kilkadziesiąt lat temu okazał nam pomoc, to przynajmniej nie usprawiedliwiajmy agresji na Iran.
Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy zdaje sobie sprawę ze skomplikowanej sytuacji chrześcijańskiej społeczności w Iranie, kraju islamu, jednak naszym wspólnym zadaniem powinno być udzielenie władzom tego państwa wsparcia w wypracowaniu zasad dobrego współżycia tych religii, pełnego poszanowania praw garstki irańskich chrześcijan. W obliczu zagrożenia wojną, w obliczu zamachu na niepodległość i niezależność Iranu, zachęcamy naszych rodaków do modlitwy, a kapłanów prosimy o odprawianie Mszy świętych w intencji znalezienia pokojowego rozwiązania.
Ks. dr Bolesław Karcz – prezes KSD
Anna Pietraszek – wiceprezes KSD
Ks. dr Roman Piwowarczyk – wiceprezes KSD
Ewa Ablewicz-Rzeczkowska – ZG KSD
Tomasz J. Kostyła – OW KSD
Bogusław Olszonowicz – ZG KSD, przewodniczący OG
Agnieszka Piwar – ZG KSD, przewodnicząca OW
Jerzy Wasiukiewicz – ZG KSD, wiceprzewodniczący OW
Anna Wiejak – ZG KSD, przewodnicząca OP
Od siebie dodam, że w pełni rozumiem politykę rządu Izraela, który chyba nigdy nie przepadał za swoimi muzułmańskimi sąsiadami, oraz politykę rządu Buszoobamistanów Zjednoczonych Ameryki Górnej, którego wypróbowanym od dziesięcioleci sposobem na wychodzenie z recesji jest wszczynanie kolejnych wojen, produkcja broni i sprzętu i sprzedaż go "sojusznikom". Nie rozumiem jednak jak się mają władze Polski do aktywnego udziału w tych wszystkich nowych "akcjach pokojowych" (Kosowo, Irak, Afganistan). Powstrzymam się od szerszego komentarza w tym miejscu bo wypadłby zbyt antyamerykańsko, a wygarnięcie prawdy, mogłoby być uznane za obrazę dla kilku ostatnich prezydentów RP, na których ciąży największa odpowiedzialność za udział w jakichkolwiek wojnach.
Napiszę tylko w skrócie, cedząc mocno słowa, które cisną mi się na palce. Obóz w Oświęcimiu został przekształcony w muzeum nie dla jaj, tylko dla przestrogi by sytuacje, które miały w nim miejsce nigdy więcej się nie powtórzyły. Niestety, z Oświęcimia do Warszawy droga kręta i niektórzy zdają się o tym zapominać. W efekcie, zamiast bronić ofiar, którymi sami kiedyś byli ich rodzice czy dziadkowie - dołączają do oprawców, stosujących bardzo podobne metody.
Choć sam nie jestem dziennikarzem, proszę wszystkich - nie tylko dziennikarzy, ale i przedstawicieli innych zawodów mających wpływ na opinię publiczną, w tym księży, popów, rabinów czy nauczycieli, do otwartego wyrażenia sprzeciwu dla ewentualnego podjęcia działań wojennych w Iranie.
Wyobraźcie sobie, że nagle, nad głowami tych ludzi przelatują samoloty, za chwilę widać błysk, słychać huk i zostaje ciemny obraz i piszczenie w uszach. Łatwo jest zachęcać do wojny nie wiedząc co to jest, tylko siedząc w biurze w eleganckim garniturze i za ciasnych majtkach.
** Za tekst, pod tytułem "Atak Rakietowy Potrzebny od Zaraz", odpowiedzialny jest Ludwig Dorn (to ten od dużego psa i długiej, jednonogiej laski). Mój komentarz do jego artykułu wolałbym mu przekazać w cztery oczy, bo jest troszkę zbyt dosadny by go gdziekolwiek publikować (oczywiście w sposób werbalny - nie mam zamiaru upadać tak nisko by na nawoływanie do przemocy odpowiadać przemocą).
Napisz komentarz
Komentarze