Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 14:04
Reklama
Reklama

Czy dzieciobójca wyjdzie na wolność?

Te zbrodnie wstrząsnęły nie tylko Piotrkowem, ale i całym krajem. Mariusz T - pedagog - w okrutny sposób zamordował czterech chłopców. Dziś wiadomo, że poddawany jest przymusowej terapii, ale co będzie później? Mężczyzna został skazany czterokrotnie na karę śmierci, którą - na skutek moratorium - zamieniono na 25 lat pozbawienia wolności. Wyrok dobiega końca w 2013 roku. Czy Mariusz T. (obecnie nie możemy podać nazwiska mordercy, ponieważ chroni je i jego wizerunek prawo) faktycznie opuści więzienie w tym terminie? Czy wróci do Piotrkowa?

Jeżeli wróci, to go zamordują?

 

Policjanci, którzy prowadzili sprawę, uważają, że nawet jeśli Mariusz T. wyjdzie, to do Piotrkowa nie wróci. Janusz Sielski, emerytowany pracownik wydziału kryminalnego w Piotrkowie Trybunalskim, mówi krótko: - On nie może tu wrócić. Członkowie rodzin zamordowanych chłopców nie mogą mu darować.

 

Podobnie uważa Eugeniusz Iwanicki, dziennikarz i pisarz, autor reportaży o mordercy i książki “Proces szatana”. - W więzieniu, w którym przebywa morderca, nawet zatrudnił się ktoś z rodziny, żeby go zabić, ale służby więzienne udaremniły próbę - opowiada. - Ja wcale nie zdziwiłbym się, gdyby po wyjściu z więzienia ktoś go zamordował – dodaje. - Co może dać resocjalizacja przy chorobie psychicznej? - pyta kolejny policjant związany ze sprawą, który chce zachować anonimowość. - Trzeba pewne działania podjąć i pewnie takie zostaną podjęte – mówi.

 

Czy faktycznie tak jest? Do Sądu Okręgowego w Opolu w lipcu tego roku trafił wniosek dyrektora Zakładu Karnego w Strzelcach Opolskich o skierowanie Mariusza T. na terapię dla sprawców przestępstw seksualnych, gdyż osadzony nie chciał się dobrowolnie zgodzić na leczenie - mówi Ewa Kosowska-Korniak z biura prasowego sądu - Jak wynikało z wniosku, z uwagi na rozpoznanie osobowości nieprawidłowej z zaburzeniami psychoseksualnymi z cechami pedofilii, osadzony powinien zostać objęty oddziaływaniami specjalistycznymi - tłumaczy rzecznik. - Skazany odmówił leczenia, Sąd Okręgowy postanowił więc wysłać Mariusza T. na przymusową terapię. Ten jednak odwołał się od postanowienia sądu, powołując się między innymi na amnestię, która go objęła. Sąd Apelacyjny sprawę rozpatrzył w październiku i utrzymał w mocy postanowienie Sądu Okręgowego - mówi Ewa Kosowska-Korniak. - Osadzony leczeniu będzie poddany podczas odsiadywania kary. Co się stanie potem? Tego nie wiem - dodaje.

 

Zabijał i czyścił sumienie

 

Mariusz T. morderstw dokonał w1988 roku. Wówczas 26-latek, były nauczyciel wychowania fizycznego, tuż przed wakacjami dostał zgodę na przerwę w odbywaniu kary półtora roku więzienia, którą odsiadywał za czyny lubieżne wobec dwóch 12-letnich chłopców. W trakcie tej przerwy zaczął mordować. Jednej ze zbrodni prawdopodobnie dokonał w dniu, w którym jego prawnik ubiegał się o przedłużenie mu zwolnienia. Pierwszą jego ofiarą był 13-letni Wojtek, ale ta zbrodnia została odkryta dopiero po zatrzymaniu mordercy za zabicie 3 innych chłopców: Artura, Tomasza i Krzysztofa. Chłopcy mieli po 11 i 12 lat. Zanim odkryto ciała, dzieci szukano przez kilkanaście dni. - Pewnego popołudnia otrzymałem telefon, że znaleziono zwłoki w lesie. Pojechałem na miejsce od razu - opowiada Janusz Sielski. - Jak to zobaczyłem, wiedziałem, że są to ci trzej chłopcy. Na wygaszonym ognisku leżały trzy ciała owinięte w foliowe worki, przewiązane sznurkiem czy taśmą. Gdy widzi się coś takiego... zbiera w człowieku żal i złość... ale trzeba było pracować – mówi.

 

Morderca tłumaczył później, że chłopców spotkał w okolicach zbiornika Bugaj i zwabił ich do swojego domu opowieściami o wspaniałym akwarium, znaczkach i możliwością postrzelania. Chłopcy mu zaufali. Zabił, bo bał się, że go opuszczą... -Zanim dowiedzieliśmy się, kto to zrobił, mieliśmy kilka wersji - opowiada drugi policjant. - Myśleliśmy, że może to sataniści, a morderstwa to jakiś okrutny rytuał albo jakieś porachunki młodzieżowe, jednak to nie pasowało w 100% - dodaje.

 

- Oczy wszystkich skierowane były na nasze działania - mówi Janusz Sielski. - W telewizji codziennie była relacja z tego, co się dzieje. Powiadomiliśmy wszystkie posterunki na naszym terenie, by typowały dewiantów. I tak trafiliśmy na Mariusza T. – opowiada. - Sekcja zwłok dzieci wykazała, że chłopcy dostali po kilkanaście ciosów nożem. Najsilniejszy z nich dostał ich aż trzynaście... Ujawnione ślady wskazywały na to, że chłopcy klęczeli... ale morderca nigdy nie wyjawił, czy tak było naprawdę - mówi Sielski. - Po zabójstwie Mariusz T. umył ciała w wannie. Potem je związał i wyniósł do piwnicy - dodaje.

 

“Dobra” informacja przyszła z Sulejowa. Jeden z funkcjonariuszy wskazał Mariusza T. Mężczyzna był już oskarżony o molestowanie chłopców. - Gdy trafiliśmy do jego mieszkania, byłem pewien, że to on. Wszystko było wyczyszczone, tak jakby próbował ukryć ślady - wspomina Sielski.

 

Około miesiąca po zatrzymaniu Mariusz T. przyznał się do kolejnego morderstwa. - Zaprowadził nas do ciała... To już był sam szkielecik... - opowiada policjant. Ten chłopiec zaginął jako pierwszy. Do domu jego matki dotarły dwa listy. Pierwszy napisany z pewnością ręką dziecka z informacją, że chłopiec wyjechał zarobić i czuje się dobrze. Druga wiadomość była w kopercie zaadresowanej ręką dziecka, ale sam list skonstruowany był z wyciętych z gazet liter. Ktoś domagał się w nim pieniędzy za chłopca i informował, że ten dołączył do sekty. W kopercie był też pukiel włosów dziecka...

 

 

 

Obaj policjanci są pewni, że Mariusz T. zbrodni dokonał sam. Innego zdania jest dziennikarz Eugeniusz Iwanicki. - Morderstwa popełnił sam, ale nie wierzę, że on sam chłopców zawiózł do lasu, nie wierzę, że człowiek niemający prawa jazdy mógł wartburgiem sam wjechać do lasu i tak sprawnie wymanewrować. To nie było przy drodze, a w środku lasu. Ja miałem problem. Dlaczego nikt nie sprawdził tego, jakim cudem on tak sprawnie w tym lesie, w nocy, sobie poradził? Podobnie sprawa wygląda z przechowywaniem ciał. On w tej piwnicy oblewał je jakimś środkiem dezynfekującym. Wiem, że wtedy tych środków nie można było kupić w sklepie. Skądś musiał to mieć. Tylko skąd? On mówił, że prawdę znają jego rodzice. To znaczy jaką prawdę? Czy on nie zamordował? Czy jest jakaś lepsza prawda? Jakaś dodatkowa? - pyta dziennikarz.

 

Proces szatana

 

- Na procesie między mną a nim siedział policjant - wspomina Eugeniusz Iwanicki. - On nikomu nie patrzył w oczy. Był szczupły i wysoki. Ja jestem twardy, ale kiedy w trakcie procesu czy podczas wizji lokalnej widziałem te matki... to była straszna rzecz. Młody mężczyzna, pedagog, któremu rodzice pod opiekę powierzają dzieci, robi taką rzecz... to jest okropne. Na sali byli obcy ludzie, którzy nie wytrzymywali i płakali. On sam na sali sądowej był spokojny. Podczas jednej z rozpraw któraś z matek rzuciła w niego butelką. Wtedy poprosił o przełożenie procesu, ponieważ stwierdził, że nie jest już w stanie odpowiadać na pytania - relacjonuje dziennikarz. - Co dla mnie było wtedy nie do pomyślenia? - pyta. - On nie przeprosił matek. Ani podczas wizji, ani na sali - nie powiedział przepraszam. Jak tak można? Zresztą skarżył się strażnikom więziennym, że to ja z niego zrobiłem mordercę... Po dziś dzień uważam, że powinni go powiesić... 4 wyroki skazujące na śmierć to był bardzo sprawiedliwy wyrok - dodaje Iwanicki.

 

Przed sądem w dniu pierwszej rozprawy zgromadził się tłum żądny krwi. - Na rozprawę Mariusza T. musieliśmy wprowadzić tylnym wejściem - opowiada emerytowany policjant. - Przed sądem zebrały się setki ludzi, którzy chcieli odwetu, chcieli linczu na nim - opowiada.

 

- Tam było co najmniej 10 tys. osób - dodaje dziennikarz. - Ludzie krzyczeli, że policja mu nie pomoże, że go rozerwą. Mieli kije, butelki. Próbowali rzucać czymś w budynek sądu. Gdyby chcieli go wprowadzić do sądu od przodu... nie wiem, ilu milicjantów byłoby potrzebnych, żeby zapanować nad tym tłumem - wspomina Iwanicki.

 

 

Piotrków oszalał

 

Miasto sparaliżował strach. Rodzice nie wypuszczali dzieci na podwórze. Piotrków opustoszał, a każdemu mężczyźnie, który próbował rozmawiać z dzieckiem, groził lincz. - Byłem wtedy mały - opowiada Jarek, który przypomina sobie wydarzenia sprzed ponad 20 lat. - Pamiętam, że mama zabraniała mi wychodzić na podwórko. Do szkoły byłem odprowadzany...

 

Eugeniusz Iwanicki uważa, że do psychozy w Piotrkowie przyczyniły się dwie rzeczy. - Był to skutek zderzenia się dwóch bulwersujących okoliczności. W mieście pojawiły się napisy sugerujące, że wyznawcy szatana funkcjonują w Piotrkowie. I wtedy zginęli chłopcy - mówi. - W mieście było strasznie. Jeżeli mężczyzna miał długie włosy albo nosił jakiś łańcuch, groził mu lincz - opowiada Iwanicki. - Kiedy przyjechałem do miasta, uderzyło mnie to, że na ulicach w ogóle nie widać dzieci. Opowiadano sobie, że po mieście krążą ulotki drukowane przez satanistów, zawsze jednak twierdzono, że “ktoś miał, widział” - dodaje. - Mówiono, że na łąkach palone są ogniska przez satanistów... Tych spekulacji było dużo - twierdzi mężczyzna.

 

W każdym widziano potencjalnego mordercę. Podczas pogrzebu w kondukcie żałobnym ktoś zauważył mężczyznę, który najpierw był w habicie, a potem się przebrał. - Od razu pojawiły się głosy, że to morderca - mówi Janusz Sielski. - Aresztowaliśmy go, ale oczywiście to nie był sprawca - mówi.

 

Czy dojdzie do kolejnych tragedii?

 

Niezależnie od tego, czy Mariusz T. wyjdzie, czy oprócz leczenia, jakiemu poddawany jest teraz, zostaną podjęte inne kroki zmierzające do jego izolacji, wiele osób zadaje sobie pytanie, czy mężczyzna nadal by mordował. - Odpowiedzi oczywiście nikt nie jest w stanie udzielić - mówi profesor Zbigniew Lew-Starowicz, który był biegłym w procesie Mariusza T. - Można było mu pomóc, gdyby tego chciał. Nie wiem, w jakim stanie jest obecnie. Po tylu latach w więzieniu niektórzy ludzie się zmieniają - i to jest ta optymistyczna wersja. Niektórzy zostają tacy sami, a inni zmieniają się jeszcze na gorsze. Te dwa ostatnie warianty są bardzo groźne w tym przypadku. Nie wiem, do której kategorii obecnie należy Mariusz T. Ale jeżeli do dwóch ostatnich, to nie jest dobrze... - mówi profesor.

 

Natomiast obaj policjanci i dziennikarz są pewni, że po wyjściu Mariusza T. może dojść do tragedii. - Rozmawiałem z nim wiele razy... On sam przyznawał, że jest chory. Uważam, że nic mu nie pomoże. On wyjdzie i będzie zabijał. To jest dewiant - twierdzi Sielski. - On wyjdzie w wieku pięćdziesięciu paru lat. To będzie człowiek w sile wieku. Hormony będą w nim szaleć, ale żeby zaspokoić swój popęd seksualny, on musi zabić. Właściwie to wypuszczą faceta bombę zegarową - mówi dziennikarz.

 

- Nie napisałem tego w książce, ale gdy byłem u niego w więzieniu, zanim zamieniono mu karę, zadałem mu pytanie: “Czy jeżeli wydarzyłby się cud i przyszedłby prokurator, który daje ultimatum: wychodzi pan, ale daje pan słowo, że pan już nie zabije, dałby pan je?”. On spojrzał na mnie spod ciemnych włosów. Zapytałem więc, czy mógłby odpowiedzieć na to pytanie. Wtedy odpowiedział: nie, nie mógłbym...

 

Joanna Szczepańska

TYDZIEŃ TRYBUNALSKI

RADIO STREFA FM


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

././. 11.12.2011 13:45
ŚMIERĆ ! ! ! 2tys.miesięcznie zaoszczędziło by państwo na ludobójcy ! ! !

Sally 11.12.2011 02:09
@14 Niestety :( .

danciak 10.12.2011 23:31
@12 do Sally. Poczytaj sobie trochę o prawie karnym. O tym, że kara ma mieć również charakter prewencyjny i wychowawczy. Taki człowiek ma wyjść przede wszystkim resocjalizowany, w co nie wierzę bo jest chory psychicznie (nikt normalny nie dokonałby tak ohydnej zbrodni). Żyjemy w państwie prawa, nie doskonałego, czy to się komuś podoba czy nie. PIS wywołało dyskusję o karze śmierci, by ubić na tym kapitał polityczny.Pokrzyczycie i wszystkim przejdzie. Śmierć nie przywróci życia tych chłopców. Niestety.

danciak 10.12.2011 23:22
Kiki ma akurat tutaj racje. Nie ma co się unosić. Jesteśmy cywilizowanym krajem Zachodu i nie zabijamy, nawet takich zwyrodnialców. Jest to z góry ustalone konwencjami i zasadami prawa europejskiego, wiec wasza porywczość nie ma tutaj nic do rzeczy. NIE KARZE ŚMIERCI nawet dla takiej szumowiny. Co da kara śmierci ? Zwróci życie ofiarom ? Da wam satysfakcje ? Owszem, jak czytam o jego zbrodniach toteż mam ochotę wziąć bejsbola i wymierzyć sprawiedliwość. Ale nie tędy droga. Nie my daliśmy życie i nie my mamy prawo je odbierać. Robiąc to nawet w majestacie prawa, stajemy się niewiele lepsi od tej szumowiny. Kara śmierci jako czynnik zapobiegawczy, odstraszający ? Spójrzcie na kraje gdzie ie ją wykonuje (USA, Chiny) i na ogrom przestępczości w nich. Nie tędy droga Panie i Panowie, cywilizowane kraje Zachodu już to dawno dostrzegły. Inna sprawa to to, że ta kanalia nie powinna do końca życia wyjść z wiezienia. Czterokrotna kara śmierci złagodzona na 25 lat więzienia ?!!! Toż to jakiś żart, kanalia nie powinna nawet na spacerniak więzienny do końca życia wyjść, a co dopiero marzyć o wolności !. Toż to cyrk jakiś. Takie Coś powinno się odizolować do końca życia od społeczeństwa. Powinien zasuwać w kamieniołomach o czarnym chlebie i wodzie. Tak, żeby samemu odechciało mu się żyć. Polecam film "Papillion" ze St. McQuennem, tak powinno wyglądać więzienie dla takich szumowin.

Sally 10.12.2011 21:41
@10 HUMANITARYZM- Postawa pełna wyrozumiałości i życzliwości, nacechowana szacunkiem dla człowieka i pragnieniem oszczędzenia mu cierpień. Czy to co zrobil ,bylo humanitarne? NIE! Czy wyrok jaki dostal,byl sprawiedliwy(wez pod uwage Matki tych niewinnych chlopcow)? NIE! Czy jak wyjdzie,to bedzie cywilizowany? NIE! Czy w Polsce prawo jest sprawiedliwe? NIE! Czy politycy sa w porzadku do spoleczenstwa? NIE! Czy Polska jest krajem humanitarno nastawionym do swojego spoleczenstwa-obywateli ??????

Sally 10.12.2011 21:17
@9 Tak Kiki -Polska jest najbardziej "cywilizowanym" krajem w Europie.I twoje wpisy tez.

kiki 10.12.2011 20:50
@9...bzdury wypisujesz.Właśnie karę śmierci nazywaza się niehumanitarnym zabijaniem,czyli nie uzazadnioną niczym zemstą wg.humanitarnego prawa europejskiego.Cywilizowanego prawa zachodu do którego i Polska przynależy.

Sally 10.12.2011 19:24
@8 Modl sie zeby to co zrobil,nigdy nie spotkalo nikogo z twojej rodziny.. Wedlug mnie jak go wypuszcza bedzie oko za oko.A na marginesie jestem za przywroceniem KARY SMIERCI!

kiki 10.12.2011 17:27
Ło qrde...czego się czepiacie?...karę odbył ?...odsiedział co swoje. Na Tuska głosował ?...na pewno w mamrze głosował. No to więc w nagrodę wolność i niech co chce to robi !!!

ziom z Alejek 10.12.2011 16:20
kara śmierci dla tego bydlaka i nima co sie czajc pod cela dadza sobie z nim rade

10.12.2011 15:03
Polska powinna podpisać umowę z którymś z krajów afrykańskich lub ze wschodu na rozbrajanie pól minowych. Dawałoby się takiej mendzie młotek i wyganiało na pole gwoździe wbijać !!! A tak na marginesie to wspaniałe jest nasze polskie prawo,za 4 życia zamianka z poczwórnej kary śmierci na 25 lat więzienia,bo moratorium ... aż się żygać chce !!!

lionel 10.12.2011 14:11
Takich przypadków jest dużo więcej.. Niestety tacy ludzie po takich zbrodniach się nie zmieniają i po wyjściu na wolność nie radzą sobie z nowym otoczeniem i robią to samo. Taka jest rzeczywistość i taka jest resocjalizacja w Polskich więzieniach nie oszukujmy się.

hbjhj 10.12.2011 10:03
Jakim cudem... siedząc tyle lat "koledzy" z sąsiednich cel,karcerów i izolatek nie skrócili życia temu Panu ?

09.12.2011 23:49
jestem oburzona....NIGDY nie powinien opuszczać więzienia i dla takich ludzi KARA ŚMIERCI!!!!!!!!!!!

varan 09.12.2011 21:14
"Mężczyzna został skazany czterokrotnie na karę śmierci" - według mnie amnestia powinna złagodzić mu karę do jednego wyroku smierci.

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 636 Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 636 Cena: Do negocjacjiZ pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów oraz montaż gratisNa zdjęciu: Łóżko PB 636 w kolorze dąb sonoma z dzielonymi barierkami po jednej stronie łóżka. Akcesoria: Lampa przyłóżkowa. Szczególną cechą modelu łóżka PB 636 jest możliwość opuszczenia leża do poziomu 29 cm. Niska pozycja pozwala na większy komfort użytkowania osobom o niższym wzroście oraz redukuje w znacznym stopniu możliwość odniesienia urazu w sytuacjiprzypadkowego wypadnięcia. Zakres regulacji wysokości, pozwala na pracę opiekunów w optymalnych warunkach. Możliwość stosowania dzielonych barierek powoduje, że użytkownik nie musi być na stałe ograniczony barierami w przestrzeni łóżkaKolory standardowe: Kolory niestandardowe*: DETALE PRODUKTU:1. Położenie leża 29 cm od podłogi4. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji2. Dekoracyjna osłona leża5. Podwójne koło z hamulcem3. Nowoczesny napęd podnoszenia leża6. Dzielona barierka (opcja)OPCJE:zmiana długości i wypełnienia leża • zmiana kolorystyki • dzielone barierkiPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze175 kgMaksymalna waga użytkownika140 kgRegulacja wysokości leża:od 29 do 72 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:207 × 106 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 16 cmCiężar całkowity:118,6 kgKółka jezdne:100 mm z hamulcem FUNKCJEDO POBRANIA: Karta produktu PB-636 [PDF]
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama