Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 19 kwietnia 2025 02:40
Reklama

Chiny (Yangchun, Guangdong) - "Szkolna" wycieczka do Guangzhou.

Zgodnie z ostatnią pieczątką wjazdową, po 12 listopada (czy coś koło tej daty), nie powinno mnie już być w Chinach. Po przyjeździe do Yangchun, zdecydowałem skorzystać z okazji, zatrzymać się i, przed wyruszeniem w dalszą podróż, trochę popracować i spędzić tutaj zbliżające się wielkimi krokami Święta Bożego Narodzenia. Tylko, że...... o ile nic się nie zmieniło, Boże Narodzenie nadal wypada 25 grudnia, czyli, jakby nie patrzeć, nieco po 12 października. Trzeba zająć się sprawami paszportowymi.
Reklama dotacje unijne dla firm MŚP

Musiałem się więc zająć sprawami papierkowymi. Wizę chińską, można bez większego problemu przedłużyć na miejscu. Moją, 30-dniową, dwukrotną L-kę da się zgodnie z przepisami przedłużyć dwa razy. Wystarczy znaleźć miasto prefekturalne, w którym znajduje się wydział imigracyjny (Exit and Entry Department) Biura Bezpieczeństwa Publicznego (Public Security Bureau). Najbliższa jednostka, którą znalazłem, szperając na szybko w Internecie, mieściła się w oddalonym o nieco ponad 200 kilometrów Guangzhou. Wyciągając mój szpanerski telefon, zaznaczyłem sobie w kalendarzu na czerwono datę 7 października.

Reklama

 

Pierwszą rzeczą, którą należy zrobić jest uzyskanie meldunku. Obcokrajowców, mogą oficjalnie meldować jedynie międzynarodowe hotele, które przeważnie są dość drogie. Tymczasowy adres, można uzyskać również u znajomych, ale wiąże się to z koniecznością wizyty na posterunku policji, pozbycia się jednego zdjęcia i wypełnieniu kilku kopii długaśnego formularza. Nie chciałem kłopotać tym, wystarczająco już zajętej, Laury. Napisałem więc post na jednej z grup Couchsurfingu. Tego samego dnia, skontaktowała się ze mną pochodząca z Kanady, a pracująca na stałe w jednym z uniwersytetów, Mary. Obiecała pomóc mi w załatwieniu roboty papierkowej, jednocześnie przepraszając, że nie będzie mogła tego zrobić osobiście, ale na miejscu będzie czekał na mnie jej mąż z jednym ze studentów.

 

Duzo roboty papierkowej, ale za to drzew jest w okolicy pod dostatkiem.

 

Do Guangzhou, zdecydowałem się jechać pociągiem. Gdy tylko powiedziałem Laurze, że "ten dzień" się powoli zbliża, usłyszałem "Jadę z Tobą!". "No fajnie - mogłem nie kłopotać niepotrzebnie Mary", pomyślałem. Niestety, nie było czasu żeby wszystko odkręcać.

 

Do stolicy prowincji Guangdong, dojechaliśmy wcześnie rano po całej nocy spędzonej w połowie na stacji, w połowie w pociągu. Hans, mąż Mary, czekał na nas punktualnie, o 7.30 w bramie uniwersytetu. Zostaliśmy zaproszeni do jego mieszkania na prawdziwe zachodnie śniadanie - tosty francuskie z niemieckim dżemem i egipskim miodem. Po dwóch miesiącach żywienia się specjałami kuchni chińskiej, coś, czego sam nigdy bym sobie nie przygotował, wydało mi się prawdziwym rarytasem.

 

Okazało się, że Hans, pochodzi z Niemiec, a do Kanady wyemigrował niewiele przed obaleniem Żelaznej Kurtyny, w wieku nastoletnim. Dlatego, mimo iż, Kanadę nazywa swoim domem, zostały w jego mózgu pewne charakterystyczne dla mieszkańców "Starego Kontynentu" poglądy.

 

W zapomnienie poszły wszystkie typowo polsko-niemieckie antagonizmy. Rozmawiając z Hansem, miałem wrażenie, że rozmawiam z sąsiadem zza płotu.

 

Troche jak na wycieczce szkolnej.

 

Po śniadaniu, udaliśmy się na lokalny komisariat policji. Tutaj niestety, pojawił się pierwszy problem. Ponieważ Hans mieszka na kampusie uniwersyteckim, funkcjonariusz zarządał od nas dostarczenia listu polecającego od władz uczelni. Papierek, udało nam się załatwić dopiero wczesnym popołudniem. Później przyszedł typowy dla południa Chin czas obowiązkowego spania, podczas którego urzędy nie pracują, więc mieliśmy przymusową przerwę na zachodni lunch, przy którym dołączyła do nas Mary. Dokument, dostarczyliśmy dopiero po 16.00. Trzymając w łapce różowy kwitek, udaliśmy się z Laurą do biura SBecji, które mieści się w trudnym do niezauważenia budynku. Znaleźliśmy szybko odpowiednie stanowisko zajmujące się obcokrajowcami. Niestety, moje dane nie figurowały w komputerze, a na moim potwierdzeniu meldunku, brakowało stempelka.


- Dlaczego nie mam stempelka? Zapytałem.
- Z tym pytaniem to już na policję trzeba się zgłosić.
- Nie da się tego jakoś ominąć? Mam wszystkie inne dokumenty.
- Najlepiej będzie jak wrócisz na komisariat i wyjaśnisz sprawę.
- Ale komisariat jest pół godziny drogi stąd.
- Ja nic nie mogę zrobić, mamy system komputerowy i nie możemy pobrać Twoich danych.

 

 



Pobiegliśmy więc na najbliższy komisariat, w którym tylko zmarnowaliśmy pół godziny. Po przeanalizowaniu dogłębnie sprawy, bowiem, skierowali nas spowrotem skąd przyszliśmy. Została tylko godzina do zamknięcia sbecji. Taksówką, pojechaliśmy na posterunek, w którym zapomniano wklepać moje dane do systemu. W drodzę, szykowaliśmy się już na opcję zostania w Guangzhou na noc i powtórkę z rozrywki dnia kolejnego.

 

- Dzień dobry. Potrzebuję jeszcze tylko stempelek
- Witam ponownie, odparła sympatyczna pani, ale ja jeszcze zbieram dokumenty i Twoje dane wpiszę dopiero wieczorem. Jutro będziesz zameldowany.
- Ale ja nie chcę być jutro w Guangzhou.
- Takie mamy zasady. Dane wpisujemy dopiero wieczorem.
- Prooooooosssssszzzzzzzęęęęęęęęęę - wyszczerzyłem zęby w najmilszym uśmiechu jaki chyba kiedykolwiek udało mi się zrobić.
- No dobrze, poczekajcie chwilkę.

 

Nie mam nic przeciwko Guangzhou - to ladne i czyste miasto, ktore skojarzylo mi sie troche z czyms pomiedzy Warszawa i Kopenhaga. Ale jest to duze miasto, a ja za duzymi miastami nie przepadam.

 

Kilkanaście minut później, miałem wydruk z moimi danymi i stempelkiem. Upewniwszy się, że już wszystko było w należytym porządku, wróciliśmy metrem do biura PSB.


- 17.30! Możemy zwolnić - na pewno już nieczynne. Zawołała Laura.
- Nie patrz na zegarek bo będziesz się tylko niepotrzebnie denerwować, jak już tu jesteśmy spowrotem to wejdźmy i spróbujmy, odpowiedziałem.



Po wdrapaniu się po ruchomych schodach na piąte piętro biurowca, w którym zostało tylko kilku agentów i ekipa sprzątająca, okazało się, że Laura miała rację - zostaliśmy zaproszeni następnego dnia. Laura jednak ucięła sobie krótką pogawędkę z jedną z pań. Zostałem zaprowadzony na szóste piętro. Agentka PSB, dokładnie przeanalizowała moje dokumenty, odpowiadając na wszystkie głupie pytania, które mi się po drodzę nasunęły i.....



- Zdjęcia są niedobre.
- Dlaczego?
- Muszą być na niebieskim tle. 
- Ale rozmiar się zgadza - jest napisane "zdjęcie paszportowe".
- Chińskie zdjęcia paszportowe są na niebieskim tle.
- Ma Pani niebieską kredkę?
- Nie, ale wiem gdzie jest fotograf.
- Gdzie?
- Na drugim piętrze.
- A poczeka pani chwilkę? Proooooosssssszzzzzzzzęęęęęęęę.
- Dobrze.

 

Ledwo nie łamiąc sobie karku, zleciałem po schodach na drugie piętro. Punkt fotograficzny, jak to po godzinach, był już oczywiście zamknięty. Zapukałem - nic. Zapukałem drugi raz - nic. Dopiero za trzecim razem otworzyła dziewczyna, tłumacząc, że złożyli już sprzęt.

 

- A można chociaż wrzucić te zdjęcia, przerobić tło na niebieskie i wydrukować?
- Nie, już zamknięte.
- Proooooooooosssssssssszzzzzzzzzęęęęęę.
- Dobrze, tylko włączę komputer.

 

Podziękowałem za usługę, wybiegłem z punktu fotograficznego i wróciłem spowrotem na szóste piętro przeciskając się pod zsuwającą się na dół kratą. Tam, dumny z siebie, wręczyłem pani agentce pliczek niebieskich zdjęć, mając nadzieję, że nic już nie brakuje. Bach, bach - pani postawiła dwie pieczątki, zabrała tylko jedną fotkę, wręczyła pokwitowanie i zaprosiła po odbiór paszportu za tydzień. Gdy wychodziliśmy z budynku biura sbecji, była 18.00, czyli pół godziny po oficjalnym zakończniu pracy agentów.

 

Bilety do Yangchun, udało nam się dostać na 20.22. Niestety, bez miejsc siedzących - czyli po całym dniu biegów przełajowych, mieliśmy przed sobą perspektywę stania do północy. Okazało się jednak, że wolne miejsca były, a konduknor nie miał nic przeciwko gdy, podobnie jak inni pasażerowie, zaczęliśmy układać się do kolejowej drzemki.

 

 

Mogliby zgasic te swiatla w nocnych pociagach :-).

 

 

 

Po tygodniu, znów pojawiłem się w Guangzhou - tym razem sam. Po przyjeździe na miejsce, paradoksalnie, przypomniało mi się, że ostatnio byłem z Laurą, która wiedziała którym autobusem i którą linią metra gdzie dojechać. Ja, ślepo za nią podążając, tylko mówiłem, w które miejsca kolejno iść, a ona odszukiwała je na mapce z napisanymi po chińsku ulicami. Na szczęście, w Guangzhou wydaje się być więcej przedstawicieli mniejszości niż większości W autobusie miejskim, zaczynającym bieg na dworcu, przypomniało mi się, że obowiązuje odliczona kwota, a ja miałem w kieszeni całe 10 juanów. Jedynym współpasażerem, który mógł mi rozmienić pieniądze był młody kameruńczyk, którego dla upewnienie zapytałem o właściwy przystanek, podając nazwę ulicy.

 

- Aaaaaa jedziesz do tego biura, w którym stempluje się paszporty, wyrabia wizy, itp?
- No, właśnie tam jadę.
- To pokażę Ci gdzie wysiąść.

 

Pytanie kameruńczyka było całkiem logiczne - najlepsze osoby do pytania o drogę do PSB to właśnie obcokrajowcy, z których większość, wcześniej czy później, muszą ten urząd odwiedzić.

 

Udało mi się wszystko załatwić bez żadnego problemu, dzięki czemu przepełniała mnie duma porównywalna do tej, którą odczuwa kilkuletnie dziecko, które mama wysyła pierwszy raz na zakupy. 

 

Po wdrapaniu się na 5 piętro, odbiorze numerka, faktury i uiszczeniu na trzecim piętrze opłaty w wysokości 160 juanów, agentka PSB, wręczyła mi spowrotem mój paszport, kwitując: "Polska! Kiedyś mieliście wizy za darmo!".

Teraz w paszporcie mam coś, co jest wizą, ale nią nie jest.



Dlaczego jest to wiza, ale równocześnie nie jest to wiza?


Według Słownika Wyrazów Obcych Kopalińskiego, wiza to "pisemne pozwolenie na przekroczenie granicy państwowej wydawane przez organy danego kraju". Do definicji, dodałbym jeszcze prawo pobytu na terenie tego kraju - bo po co przekraczać granicę skoro nie można tam zostać ani chwili? Moja nowa wlepka w paszporcie jest wizą ponieważ:

- widnieje na niej napis: "Visa"
- uprawnia mnie do pobytu w chinach do 10 grudnia 2011



Równocześnie nie jest to wiza bo, ponieważ znajduję się już w Chinach, nie mogę na niej wjechać na teren tego państwa, co jest wyraźnie zaznaczone w sekcji "liczba wjazdów: 0".

 

Ponieważ nadal, Boże Narodzenie wypada 25 grudnia, będę musiał całą zabawę powtórzyć jeszcze raz. Dobrze, że tym razem wiem, jak przygotować dokumenty.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Brygida T.Brygida T.

Dlaczego krytykujemy posłów, senatorów czy radnych? Czy jest to w ogóle sprawiedliwe? Przecież sami ich wybieramy, więc pretensje powinniśmy mieć tylko do siebie. Że zostaliśmy oszukani? No, cóż - metoda na wnuczka, czy na polityka, cóż to za różnica? Skoro wpuszczasz kogoś do mieszkania, to sprawdź kim ta osoba jest

Obecna kadencja samorządowa niedługo zatoczy pierwsze okrążenie. Za kilka tygodni minie rok odkąd radni sprawują swoje mandaty. Zapewne wiele osób zada sobie pytanie: jaki jest tego efekt? Za co tak zwani "samorządowcy" biorą publiczną kasę? Chyba nie za hejterskie wpisy w internecie, podszczuwania, czy oratorskie popisy zawierające tak samo dużo słów, jak mało jest w nich sensu? Która z osób, oddających głos w wyborach samorządowych śledzi na bieżąco poczynania radnych, przy których postawili swój krzyżyk? Kto z Was zgłosił się do własnego wybrańca z prośbą o interwencję w jakiejkolwiek sprawie? Uzyskaliście pomoc? Są to oczywiście pytania czysto retoryczne. Samorządowa patologia jest coraz głębsza. Z kadencji na kadencję, z roku na rok. Radni zajmują się sobą nawzajem, walczą o stołki i ulegają korupcji. Liczy się głównie kasa i polityczne gierki. Gdzie w tym sprawy ważne dla mieszkańców? Wczorajsze obrady Rady Powiatu Tomaszowskiego były tego dobitnym przykładem. Budziły zażenowanie i smutek. Czy można upaść jeszcze niżej? W naszej rzeczywistości niestety wszystko jest możliwe, a przecież zapewniano Was, że będzie lepiej! Nieprawdaż?
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.

Areszt tymczasowy dla matki, która po porodzie porzuciła dziecko w pustostanie w Łodzi

Matka, która po porodzie porzuciła noworodka w pustostanie w Łodzi, decyzją sądu została w piątek aresztowana na trzy miesiące pod zarzutem usiłowania zabójstwa dziecka w zamiarze ewentualnym. Zdaniem prokuratora istnieje obawa matactwa.Data dodania artykułu: 18.04.2025 17:11Liczba komentarzy artykułu: 1
Areszt tymczasowy dla matki, która po porodzie porzuciła dziecko w pustostanie w Łodzi

Politolog: dwa ostatnie tygodnie kampanii będą kluczowe dla wyniku wyborów

Kampania zdecydowanie nabrała tempa po debatach w Końskich; kluczowe będą ostatnie dwa tygodnie przed wyborami, bo to wtedy kampanią zaczynają się interesować wyborcy niezdecydowani - uważa politolog UKSW dr hab. Sławomir Sowiński.Data dodania artykułu: 18.04.2025 12:46
Politolog: dwa ostatnie tygodnie kampanii będą kluczowe dla wyniku wyborów

Rzecznik MŚP: Obniżenie składki zdrowotnej to nie jest szczyt marzeń

Podczas najbliższego posiedzenia, które odbędzie się 23 i 24 kwietnia, Senat ma się zająć ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Zakłada ona korzystne zmiany w składkach zdrowotnych płaconych przez przedsiębiorców. Rzecznik MŚP apeluje do izby wyższej i prezydenta o przyjęcie i podpisanie nowych przepisów. Pojawiają się jednak głosy, że uprzywilejowują one właścicieli firm względem pracowników, a ponadto nie podlegały uzgodnieniom, konsultacjom i opiniowaniu.Data dodania artykułu: 18.04.2025 10:17
Rzecznik MŚP: Obniżenie składki zdrowotnej to nie jest szczyt marzeń

Pociągi do Spały w świątecznym rozkładzie ŁKA

W czasie Świąt Wielkanocnych pociągi Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej będą kursować według weekendowego i świątecznego rozkładu jazdy. Oprócz podróży po województwie łódzkim będzie można dojechać nimi m.in. do Warszawy i Poznania.Data dodania artykułu: 17.04.2025 16:40
Pociągi do Spały w świątecznym rozkładzie ŁKA

Ponad 97 proc. uczestników ankiety za budową elektrowni jądrowej w Bełchatowie

Budowę elektrowni jądrowej w Bełchatowie popiera ponad 97 proc. z przeszło tysiąca uczestniczących w ankiecie mieszkańców Bełchatowa i powiatu, w tym także pracowników PGE GiEK - poinformowała w czwartek PAP energetyczna spółka.Data dodania artykułu: 17.04.2025 16:32
Ponad 97 proc. uczestników ankiety za budową elektrowni jądrowej w Bełchatowie

Będą ratowane zabytki.

Aż 106 zabytkowych obiektów na terenie Łódzkiego – kościołów, pałaców, parków – zostanie odnowionych w 2025 roku dzięki dotacjom z budżetu województwa. Na ratowanie zabytków sejmik województwa przeznaczył w tym roku rekordowe 15 milionów złotych.Data dodania artykułu: 15.04.2025 20:59Liczba komentarzy artykułu: 2
Będą ratowane zabytki.

Premier: czas na repolonizację gospodarki, rynku, kapitału

Kończy się era naiwnej globalizacji; czas na repolonizację gospodarki, rynku, kapitału - oświadczył premier Donald Tusk. Mają być raporty o inwestycjach spółek Skarbu Państwa, w tym o polityce preferowania polskich firm. 53 mld z inwestycji w pierwszą elektrownię jądrową ma trafić do polskich przedsiębiorstw - dodał.Data dodania artykułu: 15.04.2025 18:33
Premier: czas na repolonizację gospodarki, rynku, kapitału

Andrzej Duda: Niech Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej jednoczy nas – Polaków

Niech Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej jednoczy nas – Polaków – w zadumie nad ceną wolności - napisał w niedzielę prezydent Andrzej Duda w 85. rocznicę Zbrodni Katyńskiej. Podkreślił, że przez dziesięciolecia komuniści systemowo zwalczali prawdę o Katyniu, a sprawcy tej zbrodni nigdy nie zostali ukarani.Data dodania artykułu: 13.04.2025 14:26
Andrzej Duda: Niech Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej jednoczy nas – Polaków
Reklama
Urodzinowa Majówka w Skansenie Rzeki Pilicy!

Urodzinowa Majówka w Skansenie Rzeki Pilicy!

Czwartek, 1 maja 2025, godz. 12:00–19:00  Skansen Rzeki Pilicy,  ul. Modrzewskiego 9/11, Tomaszów Mazowiecki Wstęp biletowany – bilety dostępne w kasie SkansenuMajówka w sercu przyrody, z zapachem świeżego chleba, śmiechem dzieci i dźwiękiem ludowej muzyki? Brzmi jak plan idealny na majowy dzień! Skansen Rzeki Pilicy świętuje swoje urodziny i z tej okazji przygotował dla Was prawdziwą ucztę atrakcji – pełną tradycji, lokalnych smaków i rodzinnej atmosfery.Od południa do wieczora teren Skansenu wypełnią stoiska pod hasłem „Chleb i coś do chleba”, gdzie będzie można skosztować regionalnych przysmaków. Swoje wyroby zaprezentują lokalni rękodzielnicy i Koła Gospodyń Wiejskich, a najmłodsi znajdą coś dla siebie na stoisku plastycznym i sportowym.Wśród drewnianych zabudowań ożyje historia – będzie można wziąć udział w oprowadzaniu po zabytkowym młynie, wziąć udział w quizie o historii Skansenu i zobaczyć aż dwie wystawy: jubileuszową oraz „Młyny w dorzeczu Pilicy”.Na scenie zaprezentują się zespoły ludowe oraz uczestnicy zajęć wokalnych Miejskiego Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim.Nie zabraknie też animacji dla dzieci i wielu niespodzianek.A na finał tego wyjątkowego dnia  o godzinie 17:00– koncert szantowy o zachodzie słońca! Wystąpi Janusz Nastarowicz & Saku Collective – będzie klimatycznie, nastrojowo i z duszą.Spędź z nami ten dzień – rodzinnie, na świeżym powietrzu, z kulturą, muzyką i pysznym jedzeniem. Takie majówki pamięta się na długo! Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.05.2025

Polecane

Wszak pisać każdy może... jeden lepiej, inny gorzej

Wszak pisać każdy może... jeden lepiej, inny gorzej

Rzetelności dziennikarskiej w lokalnym tygodniku chyba za swojego życia się nie doczekam. A mimo wszystko miałem taką nadzieję. Widocznie dziennikarze TIT nadal hołdują starej peerelowskiej zasadzie, że wiadomości w gazetach dzielimy na prawdziwe, prawdopodobne i fałszywe. Te pierwsze to nekrologi, drugie prognozy pogody, a cała reszta rozmija się w większym lub mniejszym stopniu z prawdą. W ubiegłym tygodniu dowiedzieliśmy się, że mamy w Tomaszowie prawdziwego Don Witko Corleone. W tym mamy radnego PiS, który radnym PiS wcale nie jest. Gry słowne? Omyłki? Dowcipne porównania? Nic podobnego. Typowe szczucie, niczym w Trybunie Ludu. Wszak papier wszystko przyjmie.Data dodania artykułu: Wczoraj, 16:00 Liczba komentarzy: 8 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 4
Podstawowe zasady księgowości – co każdy przedsiębiorca powinien wiedzieć?

Podstawowe zasady księgowości – co każdy przedsiębiorca powinien wiedzieć?

Prowadzenie działalności gospodarczej wiąże się z szeregiem obowiązków, które wykraczają daleko poza samą sprzedaż produktów czy świadczenie usług. Jednym z kluczowych obszarów funkcjonowania każdej firmy jest księgowość – nie tylko jako narzędzie ewidencji operacji finansowych, ale przede wszystkim jako fundament bezpieczeństwa prawno-podatkowego i efektywnego zarządzania. Dla wielu przedsiębiorców, zwłaszcza tych działających w branżach o wysokim stopniu regulacji, takich jak budownictwo czy nieruchomości, profesjonalne podejście do spraw rachunkowych staje się nieodzowne. Księgowość dla firmy deweloperskiej to znacznie więcej niż prowadzenie ksiąg – to wsparcie w planowaniu inwestycji, monitorowaniu kosztów oraz eliminowaniu potencjalnych zagrożeń wynikających z błędnej interpretacji przepisów.Data dodania artykułu: Wczoraj, 12:00
Orlen: do końca majówki rabat na paliwa po zatankowaniu minimum 30 litrówLechia Tomaszów Mazowiecki - MCKiS Jaworzno 1:3Jakie rolety plisowane wybrać do salonu, sypialni i biura?Uwaga na burzeWszak pisać każdy może... jeden lepiej, inny gorzejPodstawowe zasady księgowości – co każdy przedsiębiorca powinien wiedzieć?Przeprowadź bezpłatny audyt bezpieczeństwa pracy w swoim gospodarstwie i wygraj ciągnik rolniczyStabilizacja cen na łódzkim rynku mieszkaniowymKoncert Akademii Tańca Sportowego „Aster”Kuchnia jest jak mikrokosmosGdzie się leczyć w ŚwiętaNajtrudniejszy mecz w sezonie?
Reklama
Reklama
Stołki dla radnych KO ważniejsze niż sprawy mieszkańców

Stołki dla radnych KO ważniejsze niż sprawy mieszkańców

Obecna kadencja samorządowa niedługo zatoczy pierwsze okrążenie. Za kilka tygodni minie rok odkąd radni sprawują swoje mandaty. Zapewne wiele osób zada sobie pytanie: jaki jest tego efekt? Za co tak zwani "samorządowcy" biorą publiczną kasę? Chyba nie za hejterskie wpisy w internecie, podszczuwania, czy oratorskie popisy zawierające tak samo dużo słów, jak mało jest w nich sensu? Która z osób, oddających głos w wyborach samorządowych śledzi na bieżąco poczynania radnych, przy których postawili swój krzyżyk? Kto z Was zgłosił się do własnego wybrańca z prośbą o interwencję w jakiejkolwiek sprawie? Uzyskaliście pomoc? Są to oczywiście pytania czysto retoryczne. Samorządowa patologia jest coraz głębsza. Z kadencji na kadencję, z roku na rok. Radni zajmują się sobą nawzajem, walczą o stołki i ulegają korupcji. Liczy się głównie kasa i polityczne gierki. Gdzie w tym sprawy ważne dla mieszkańców? Wczorajsze obrady Rady Powiatu Tomaszowskiego były tego dobitnym przykładem. Budziły zażenowanie i smutek. Czy można upaść jeszcze niżej? W naszej rzeczywistości niestety wszystko jest możliwe, a przecież zapewniano Was, że będzie lepiej! Nieprawdaż?
Park Ostrowskich? Będzie propozycja zmiany nazwy Parku Miejskiego

Park Ostrowskich? Będzie propozycja zmiany nazwy Parku Miejskiego

Czas przywrócić pamięć o założycielu naszego miasta! - pisze na swoim profilu internetowym, Dariusz Kwapisiewicz z firmy Brand Media, którego fotografie od wielu lat dokumentują wszystkie najważniejsze wydarzenia w naszym mieście.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: AK-47Treść komentarza: Czy mam rację?.... Niewiem Ale wolałbym nie mieć....Źródło komentarza: Radni na nie. I co dalej?Autor komentarza: AK-47Treść komentarza: Byli czy obecni.... różnicy nie ma. DNA nie zmienisz.Źródło komentarza: Radni na nie. I co dalej?Autor komentarza: AgataTreść komentarza: Panie Eugeniuszu gdzie pan nauki pobierał? bo ubytek wiedzy jest znaczny.Źródło komentarza: Park Ostrowskich? Będzie propozycja zmiany nazwy Parku MiejskiegoAutor komentarza: ZmęczonyTreść komentarza: Dlatego powinniśmy przywrócić karę śmierciŹródło komentarza: Areszt tymczasowy dla matki, która po porodzie porzuciła dziecko w pustostanie w ŁodziAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Jak zwykle, masz rację. A o tych, obecnych z tą koniczynką, lepiej nie wspominaj i nie wkur#iaj mnie. Pozdrowienia od starego pisiora.Źródło komentarza: Radni na nie. I co dalej?Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Panie Mariuszu, najpierw cytaty z pańskiego materiału powyżej. Cytat nr 1: "Ciekaw jestem, czy redaktor naczelny gazety byłby zadowolonym, gdybym napisał, że pan Andrzej Kucharczyk, był w czasach PRL zarejestrowanym donosicielem SB. To przecież prawda... Nie wierzycie? Każdy może to sprawdzić na szybko w internecie. Jak dobrze pamiętam pseudonim operacyjny "Pantera". Cytat nr 2: "W sumie kogo zainteresuje, czy Andrzej Kucharczyk widoczny w IPN, to ten sam, który wydaje w Tomaszowie Mazowieckim lokalną gazetę. Przecież nawet nikt tego nie będzie sprawdzał. Niezależnie, czy to prawda, czy też nie, łatka przyklejona zostanie. Będzie nawet może tak, że ludzie zaczną doszukiwać się powiązań 8 pokoleń wstecz. Przyznam od razu, że ja nie wiem, czy są te same osoby. Lata urodzenia są podobne, ale nie takie pomyłki w IPN już widziałem. Passe.... Chciałem to pokazać jako przykład i zestawić z tym, co zrobiła dzisiaj gazeta,... Cytat z mojego poprzedniego wpisu: "...prawdopodobnego byłego SB-eka (??? - Pan sam ma wątpliwości, czy nie?)". Ludzie, czytający takie wzajemne, szemrane sprzeczki dwóch redaktorów naczelnych dwóch przeciwnych politycznie lokalnych mediów, dostają oczopląsu i zapalenia mózgu. I na koniec, dalej nie wiedzą nic. I prawdopodobnie, tylko o to, prawdopodobnie chodzi temu Andrzejowi K. (tak się oznacza osoby podejrzane, wrogie wszystkiemu, co jest pozytywne). Ci, którzy mają chociaż trochę mózgu w swojej pecynie, doskonale wiedzą, jak rolę (od dawna) pełni ten lokalny szmatławiec. Jeszcze raz podkreślam: za komuny NIKT nie mógł prowadzić jakiegokolwiek medium, jeżeli nie był umoczony w te różne, czerwone i "inne" instytucje. To jest "oczywista oczywistość" (autor tej oczywistej oczywistości: mój idol Jarosław Kaczyński).Źródło komentarza: Wszak pisać każdy może... jeden lepiej, inny gorzej
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama