Tomaszowianie po raz kolejny wystartują w ME już 29.07.2011 r. na Bilardowych Mistrzostwach Europy Juniorów - tym razem w Luksemburgu. Po raz kolejny walczyć będą tylko o honor, bo na stypendia Urzędu Miasta i Prezydenta Miasta prawdopodobnie nie mają szans... bowiem mistrz Polski Seniorów 2010 i Drużynowy Mistrz Europy 2010 - Mariusz Skoneczny - TAKIEGO STYPENDIUM NIE OTRZYMAŁ, nie otrzymał nawet gratulacji za wyniki sportowe od w/w !
Stypendia natomiast otrzymali: 9-ciu piłkarzy i 5-ciu łyżwiarzy szybkich, ???? chyba cudem są na liście przedstawiciele innych dyscyplin: jedna zawodniczka LA i jedna zaw. kolarstwo górskie. Inne dyscypliny w naszym mieście prawdopodobnie nie "są równie ważne".
Pewnie w opinii naszych decydentów takie sporty jak: karate, bilard, tańce i chociażby siatkówka czy ratownictwo wodne to sporty mniej ważne!
Szkoda tylko, że opinia publiczna jest chyba innego zdania, bo jak inaczej wyjaśnić fakt, że zawodnicy właśnie tych dyscyplin sportowych są od lat także
laureatami nagród i plebiscytów na najpopularniejszych sportowców (np. plebiscyt TIT) przyznawanych na podstawie głosowania mieszkańców naszego miasta.
Zadziwiający jest także fakt, w jaki sposób przeprowadzona została procedura przyznawania stypendiów. Na pierwszy rzut oka formalnie wszystko jest OK, jest regulamin, jest zarządzenie umieszczone na stronie internetowej w biuletynie BIP tylko, że nie w ogłoszeniach tak jak było do tej pory np. Konkurs na dofinansowanie działalności sportowej stowarzyszeń a w Zarządzeniach Prezydenta (nowość od IV'2011) ponadto wpisując hasło "Stypendia Sportowe" nie wyświetla się wymienione, aktualne Zarządzenie a Regulamin z 2010 roku? Jak nie wiesz gdzie szukać to nie znajdziesz!
Chyba cudem zorientowali się o tym przedstawiciele tylko 4-5 klubów, którzy zdążyli złożyć wnioski do Wydziału Kultury Sportu i Rekreacji w efekcie, wygrali, otrzymali po 3-5 stypendiów, a pozostałe Kluby zadają sobie pytanie "Czy to przypadek czy celowe działanie?", "Jeżeli tak to kogo?"
Większość stowarzyszeń sportowych nie ma swoich prawników, nie ma etatowych pracowników, którzy piszą wnioski, śledzą strony www, itd. itp.
Trenerzy pracują jako wolontariusze, zapłacą zatem gapowe i po raz kolejny zawodnicy pozostaną bez stypendiów, ale czy pozostaną w tomaszowskich klubach, czy będą nadal trenować, tego trenerzy nie mogą już potwierdzić. Dla wielu z nich 4 tys. to być sportowcem albo nie, muszą przecież z czegoś żyć, kupić lub naprawić sprzęt, często dokładają do wyjazdów na zawody. Wielu z nich zawiesiło naukę, bo większość czasu spędza na zawodach, zgrupowaniach, treningach.
Po całej sytuacji pozostaje niesmak i jak zwykle żal, że procedura prawna jest ważniejsza a czynnik ludzki pozostaje na drugim miejscu. Czy naprawdę tak trudno jest pracownikom odpowiednich wydziałów UM, zadzwonić do stowarzyszeń i powiadomić ich o zmianach? Odpowiednie służby Prezydenta mają przecież informacje o sukcesach naszych zawodników, kluby piszą sprawozdania, przesyłają informacje, pytają o stypendia. Czy nakaz wykonania takiego telefonu to naprawdę jest działanie wbrew zasadzie równości szans, a może właśnie możemy to zinterpretować zupełnie odwrotnie.
Trener mistrzów Polski, mistrzów Europy, medalistów MŚ, 2001-2010
Dariusz Kobacki
PS.
lista stypendystów 1800-4200 zł opublikowana na
Napisz komentarz
Komentarze