Wszystkich uczestników powitał Artur Pawlak, który głos oddał autorom albumu.
Po krótkim przedstawieniu prac, jakie autorzy musieli wykonać, żeby album mógł powstać, przyszedł czas na podziękowania. Podziękowali wszystkim osobom, które podarowały zdjęcia i włożyły swój wkład w powstanie książki. Podziękowali też instytucjom, dzięki którym udało się pozyskać fotografie i informacje o przeszłości. Po podziękowaniach wystąpił chór działający w Gminnym Ośrodku Kultury pod kierunkiem Zdzisława Odrobiny, który wykonał kilka piosenek i pieśni. Po koncercie uczestnicy przeszli ulicami Ujazdu i oglądali miejsca przedstawione na starych zdjęciach z nowego albumu.
"Głównym powodem, dzięki któremu dzisiaj się spotykamy jest wydawnictwo, które powstało u nas w gminie. Jest to piękny, fantastyczny album "Gmina Ujazd i jej mieszkańcy w dawnej fotografii". Jest to unikalna kompozycja, która opowiada o historii tej dalszej i bliższej mieszkańców Ujazdu. W tej publikacji zawartych jest szereg informacji na temat rodziny, jakże ważnej dla Ujazdu, ale również sądzę, że dla Tomaszowa, rodziny Ostrowskich. Książka opowiada o naszych słynnych zakładach produkcyjnych w osiedlu Niewiadów, ale opowiada też zwykłe historie naszych mieszkańców, historie dawne i te troszkę współczesne.
Szanowni Państwo. Mam przyjemność pracować, współpracować z naprawdę fantastycznymi ludźmi i dwójka takich ludzi opracowała tę książkę. To jest pan Jarosław Cielebon i Michał Adam Pająk, którzy są autorami tego wydania. Fantastycznego wydania. Mam nadzieję że to wydawnictwo spełni oczekiwania gminy Ujazd i będzie zarazem chlubą dla wszystkich tych starszych i młodszych, którzy zamieszkiwali i zamieszkują obecnie w gminie Ujazd." - powiedział o albumie i autorach albumu Artur Pawlak, wójt gminy Ujazd.
"Jest mi niezmiernie miło, że jestem współautorem tego albumu. Zająłem się w nim częścią etnograficzną, a mój kolega, historyk, zajął się częścią historyczną opracowania gminy Ujazd. Badania terenowe, które prowadziliśmy, rozpoczęliśmy już w styczniu bieżącego roku i intensywnie pracowaliśmy nad stworzeniem koncepcji albumu historyczno-etnograficznego. Dla mnie jest bliższa etnografia ze względu na mój zawód i postanowiłem przybliżyć w tym albumie jak wyglądał tradycyjny rynek, targ w Ujeździe, tradycyjne stroje ludowe, noszone przez mieszkańców gminy Ujazd oraz obyczaje, zwyczaje, obrzędowość rodzinną i doroczną. Moje pierwsze kroki skierowałem do mieszkańców poszczególnych wiosek. Odbyłem wędrówki po poszczególnych sołectwach, na początku do sołtysów poszczególnych wsi, a także do członków i członkiń Kół Gospodyń Wiejskich, zespołów folklorystycznych, ponieważ z tym środowiskiem na co dzień mam kontakt. Odbiór był bardzo dobry. Zebraliśmy bardzo duży materiał ikonograficzny, który był niestety selekcjonowany, ponieważ nie wszystko udało nam się zawrzeć w albumie. Odbyliśmy również kwerendy w Państwowym Archiwum w Piotrkowie Trybunalskim w oddziale tomaszowskim, w Muzeum Archeologicznym i Etnograficznym w Łodzi oraz muzeum imienia Antoniego hrabiego Ostrowskiego w Tomaszowie Mazowieckim, skąd pochodzi część materiałów prezentowanych w naszym albumie.
Planów na dalszą działalność jest bardzo dużo, ale niestety to wszystko jest uzależnione od finansów gminy. Osobnym materiałem, który mógłby się ukazać w kolejnym tomie albumu jest obrzędowość rodzinna, poczynając od chrzcin, komunii świętej, obrzędy pogrzebu czy też wcześniej ślubu czy wesela. Jest to bardzo duży materiał, który jest godny opracowania i mieszkańcy bardzo dużo mają takich materiałów właśnie odnośnie obrzędowości rodzinnej." - wspominał swoją pracę nad albumem jeden z autorów, etnograf, Michał Pająk.
"Album, który dzisiaj jest prezentowany, dotyczy zdjęć, starych zdjęć z Ujazdu i okolic. Z dzisiejszej Gminy Ujazd, ponieważ w przeszłości ten podział administracyjny troszkę inaczej wyglądał bo była to dawna gmina zarówno Ciosny, jak również gmina Łazisko. Te zdjęcia, które są na wystawie, w bardzo dużej części, spływały dzięki Klubowi Tropicieli Przeszłości, który działa od 2014 roku, chociaż spotkania takie okazyjne były już od roku 2009 roku. Te zdjęcia, które udało mi się dzięki tym spotkaniom pozyskać, czasami są to całe wielkie kolekcje domowe, archiwalia naprawdę dużego formatu, a czasami wydawałoby się, że mało znaczące zdjęcia z życia codziennego. Tak troszeczkę to wygląda, że wydaje się, że poszczególne jedno, małe zdjęcie, nie wiem, jakaś dziewczynka, która stoi na jakimś placu, to nic nie mówi, nic nie znaczy, ale okazuje się, że na przykład, jak przychodzi mi teraz do głowy, albo jak zdjęcie, które było robione prawie dokładnie w tym miejscu, naprzeciwko ze Straży Pożarnej w roku prawdopodobnie 56 i na tym zdjęciu widać chodzący tłum, a w tle niewyraźny cokół pomnika Kościuszki. W moim przypadku to jest akurat wielkie odkrycie dlatego, że tego obrazka szukałem już od dobrych kilku lat, ponieważ na placu Kościuszki stały trzy pomniki. Pierwszy do roku 1939, został zburzony przez Niemców, natomiast nie ma żadnego zdjęcia tego pomnika. No i tu się okazuje, że znalazło się zdjęcie stanu samego cokołu z roku 56, tuż przed postawieniem drugiego postumentu. Później był jeszcze trzeci, teraz za nami tutaj stoi kolejny. A wydawałoby się, że to zwykłe zdjęcie, Boże Ciało chodzą ludzie, nawet dokładnie nie widać księdza, nawet dokładnie nie widać kto tam w tym tłumie jest, ale jeżeli zbierze się jedno, drugie, trzecie, czwarte, piąte to wychodzi z tego naprawdę pasjonująca historia.
Ludzie długo czekali na ten album, wiem o tym, dlatego że często nawet nieznajomi po jakiejś sesji historycznej czy po spotkaniach Klubu Tropicieli przychodzili do mnie. "Proszę pana ja mam takie ciekawe zdjęcie. Czy mógłbym panu pokazać? No czasami mówili po prostu, że mają jakieś stare zdjęcie, jakieś zdjęcie, to się okazało że ono było naprawdę fantastyczne. Wiele z tych zdjęć znalazło się w albumie wiele się zdjęć w albumie się nie znalazło, dlatego że zebraliśmy przez te kilka lat naprawdę chyba już tysiące, a objętość albumu jednak jest określona, z drugiej strony wiązała nas jednak konwencja, chcieliśmy zrobić z tego opowieść o życiu codziennym, o takim życiu zarówno w czasie pokoju, a również w czasie wojny. To wszystko jest historia, która jest jeszcze do uzupełniania. Klub Tropicieli Przeszłości miał tutaj dwa zadania. Po pierwsze, te osoby przynosiły swoje zdjęcia, ale po drugie również pracowały nad podpisami pod tymi zdjęciami. Ja nie jestem z Ujazdu, absolutnie. Pracuję tutaj od roku 2008 czyli akurat teraz będzie 10 lat, dlatego musiałem się nimi posiłkować. Z drugiej strony to tez bardzo dobre, dlatego, że gdyby to się miało skupić na mnie, na moich przeżyciach i moich komentarzach do ich przeszłości, to byłoby trochę sztuczne. W ten sposób, tak naturalnie, oni sami piszą swoją historię. I ja to podkreślam na każdym kroku. To my jesteśmy autorami, którzy zebrali ten cały materiał natomiast ta historia jest pisana na bieżąco przez samych mieszkańców. Chwała im za to. Serdecznie im dziękuję cały czas i teraz w tym miejscu i jeszcze w przyszłości będę dziękował za to, że chcą się dzielić tymi zbiorami, że uwierzyli nam że tych zbiorów nie zmarnujemy, i że ten album wreszcie się ukazał. Kilka osób już go widziało, na razie opinie są pozytywne, natomiast oczekiwania są naprawdę olbrzymie i ciekawość, jak widzimy, również. - powiedział Jarosław Cielebon, historyk, który od dziesięciu lat pracuje w gminie Ujazd.
Napisz komentarz
Komentarze