Sztuka zrealizowana w 1995 roku jest nadzwyczaj aktualna, prowokuje do refleksji na temat współczesnej emigracji, do zadawania pytań o kondycję współczesnego Polaka.
Akcja „Emigrantów” ogranicza się do dialogu dwóch osób: intelektualisty - emigranta politycznego i emigranta zarobkowego. Choć nazwani tylko inicjałami, pozbawionymi wszelkich podtekstów: AA i XX, sugerującymi brak jakiegokolwiek zindywidualizowania postaci, należą do najbogatszych psychologicznie bohaterów dramatu współczesnego. Ich rozmowa toczy się w noc sylwestrową. Nowy Rok witają w suterenie wieżowca, na obrzeżach wielkiego miasta.
Oczekiwania obu bohaterów wobec Zachodu są odmienne. AA szuka tu wolności duchowej, XX - materialnej. Pierwszy marzy o napisaniu książki "o człowieku w stanie czystym", drugi - o triumfalnym powrocie do rodzinnego miasteczka ("Zarżnie się wieprzaka, cielaka albo krowę... Nakupi wódki... Żeby dla wszystkich starczyło. I żeby jeszcze zostało..."). Ale te marzenia to tylko forma samooszustwa. Intelektualistę czeka nędzna wegetacja, jego towarzysz nigdy nie powróci do kraju, by żyć w dobrobycie.
W inscenizacji Kazimierza Kutza dyskurs XX i AA stanowi przedłużenie wielkiej narodowej dysputy między inteligentem a przedstawicielem ludu. O ile krytyka światowa sytuowała sztukę Mrożka blisko egzystencjalnej problematyki utworów Becketta, o tyle Kutz wydobył jej polskie konotacje. W jego ujęciu AA i XX to "późni wnukowie" bohaterów "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego - tak samo żyjący złudzeniami, tak samo tragicznie bezradni.
[reklama2]
reżyseria: Kazimierz Kutz
scenografia: Ryszard Melliwa
kostiumy: Ryszard Melliwa
realizacja TV: Stanisław Zajączkowski
światło: Tomasz Wert
dźwięk: Andrzej Cecota
opracowanie muzyczne: Joanna Wnuk-Nazarowa
Występują: Marek Kondrat (AA), Zbigniew Zamachowski (XX)
Napisz komentarz
Komentarze