- Miękkie narkotyki - legalizować czy nie? Zadania na ten temat są podzielone.
- Jeżeli pyta pan mnie czy miękkie narkotyki powinno się legalizować czy też nie, to ja na to pytanie nie odpowiem, ponieważ kogo tak naprawdę obchodzi to co ja myślę. To, co ja widzę, to fakt, że światowa tendencja jest taka, żeby legalizować te środki, co widzimy na przykładzie Czech. To jakie ja mam zdanie nie ma tak naprawdę żadnego znaczenia.
- Młodzi ludzie często odwołują się do Holandii…
- Tak naprawdę, to kiedy przyjrzymy się Holandii, okazuje się, że wcale tam nie jest tak dobrze. Wiele przygranicznych Coffie shopów pozamykano, ponieważ burmistrzowie zauważyli, że zaczęto do nich przyjeżdżać nie dlatego, że jest ładnie i dla tulipanów, czy innych wartościowych rzeczy, tylko jedzie się tam dlatego, że jest to kraj słynący z rozpusty i marihuany. Kiedy młody człowiek mówi mi, że jedzie do Holandii, to nie mówi, że jedzie zwiedzać, tylko opowiada o coffie shoah.
- Może trzeba je stworzyć w Polsce wtedy młodzi ludzie będą jeździć do Holandii, by ją zwiedzać.
- na początek należy zadać sobie pytanie co tak naprawdę powoduje marihuana i czym ona jest i kto dąży do tego aby ją zalegalizować. Są to najczęściej dzieciaki albo osoby, które nie zdają sobie sprawy ze skutków ćpania.
- Jakie są te skutki.
- Wystarczy popatrzeć w klasyfikator ICD10. Kiedy ostatnio prowadziłam grupę, w której uczestniczyło 15 dziewcząt i chłopców, w większości siedemnasto i osiemnastoletnich, zapytałam jakie są skutki zażywania marihuany. Usłyszałam, że jest inna rzeczywistość, inaczej płynie czas. U niektórych ujawniła się psychoza maniakalno – depresyjna. Warto przytoczyć wyniki najnowszych badań według których palenie może być przyczyną schizofrenii, szczególnie gdy ma ona podłoże genetyczne.
- Obrońcy mówią raczej o leczniczych właściwościach marihuany.
- Dobrze, że pan o tym mówi. Ostatnio jak prowadziłam lekcję, to jeden chłopiec mówi do mnie tak: wie pani alkohol to jest dobry na nerki, później dodał, że marihuana jest dobra na oskrzela, a jego kolega z ławki dodał, że amfetamina jest dobra na nos, bo udrażnia. Możemy się oczywiście pośmiać ale to wcale nie jest śmieszne.
- Czy to znaczy, że lecznicze właściwości „trawki” to mit?
- Proszę samemu odpowiedzieć sobie na to pytanie. Przez ostatnich dziesięć lat obserwuję skutki palenia marihuany i powiem panu, że osoby które jej używają, to nie są okazy zdrowia. To, co dzisiaj nazywa się marihuaną wcale nią nie jest. Mamy do czynienia z 30 procentowym skunem, gdy policja zatrzyma dilera wysyła do zbadania próbki i okazuje się, że mamy 30% DHC. Proszę powiedzieć: czy to jest miękki narkotyk? Ja twierdzę, że nie. Dzisiaj już nie ma podziału na narkotyki twarde i miękkie.
- Jak wygląda problem narkomanii z pani perspektywy na przestrzeni ostatnich, powiedzmy 10 lat? Mamy do czynienia z regresem czy raczej progresją?
- Na pewno ten okres, kiedy narkotyki lawinowo na nas spadły mamy już za sobą. Dzisiaj mówi się o legalizacji, bo mleko się już rozlało. Co robić z narkomanami? Zamykać w więzieniach?
- Robicie ankiety w szkołach. W gimnazjach i tych ponadgimnazjalnych. Jak wiele dzieciaków przyznaje się do kontaktów z narkotykami?
- 20-30 % w gimnazjach i 50-70% w szkołach ponadgimnazjalnych. Przede wszystkim marihuana, amfetamina i extazy.
- Jak uzasadniają to, co robią? Czy zawsze jest to presja grupy, jak pisał kiedyś Erich Fromm?
- Bywa różnie. Najczęściej z nudy, ciekawości, czasem jest to presja grupy. Marihuana jest jak piwo, obecna na każdej imprezie. Nasi podopieczni mówią, że ”trawka” jest wszędzie.
- Jak przeciwdziałać?
- Przede wszystkim pokazywać skutki. Co dzieciaki wiedzą o skutkach palenia trawki. Zacząć trzeba od tych najprostszych. Co słyszymy w naszej pracy? Że w narkomanii nie ma przyjaźni, miłości. Chłopcy, gdy pytam ich, kim są dla nich dziewczyny odpowiadają, że tylko dodatkiem, bo ważniejsze są Marysia i Feta. Warto się więc nad tym zastanowić
Napisz komentarz
Komentarze