Poniżej fragment 3-godzinnej rozmowy o wszystkim. O muzyce, mieście o tym jak postrzegamy otaczającą nas rzeczywistość. Jeżeli ktoś ma obraz heavy metalowców, jako nieokrzesanych i prymitywnych barbarzyńców, to Tumour of Soul są przykładem na to jak nieprawdziwe są tego typu schematy myślowe.
Wyczytałem na Waszej stronie internetowej, że istniejecie od 2000 roku, to dosyć długo.
- Tak. Mamy chyba najdłuższy staż w mieście. Skład zespołu w tym czasie trochę się zmieniał. Na początku nie potrafiliśmy wcale grać a pomysł był na zespół punkowy. Nie czuliśmy jednak tej muzyki, właściwie żaden z nas jej nie słuchał. Teraz gramy to co lubimy wszyscy. Jesteśmy samoukami. Nikt nas niczego nie uczył i do wszystkiego dochodziliśmy sami. Dla nas to jakiś powód do dumy.
Gracie ostry metal, jednak nie uciekacie w blackmetalowy zgiełk i nie stronicie od riffów i linii melodycznych.
- Nie chcemy, by to, co tworzymy, po jakimś czasie nudziło nas samych. Dlatego staramy się naszą muzykę urozmaicać. Jest w niej tyle różnych elementów, że właściwie każdy fan metalu powinien znaleźć coś dla siebie.
Zapytam w takim razie o źródła inspiracji.
- Właściwie każdy z nas ma swoje. Wszyscy lubimy Iron Maiden i Bruce’a Dickinsona. Ale jest tego sporo, chociażby Pantera.
- Mój ojciec nauczył mnie słuchać The Beatles, Deep Purple, czy Black Sabbath. Z polskich zespołów oczywiście Acid Drinkers. Ich perkusista jest dla mnie niedoścignionym wzorem.
W ubiegłym tygodniu supportowaliście Acid przed koncertem w Tomaszowie. Sam koncert to również, z tego co słyszałem, zasługa Tumour. Mnie się wasza muzyka podobała, ciekaw jestem jak się do niej odniosły legendy heavy metalu.
- Zagraliśmy wspólnie dwa koncerty. W Tomaszowie i w Skarżysku. Acid są świetni, nie udają gwiazdorów. Podobało im się to co robimy. Mamy nadzieję, że będziemy mieli jeszcze okazję nie raz zagrać.
W jaki sposób tworzycie muzykę?
- Zespołowo. Świetnie się wszyscy rozumiemy. Najczęściej pomysł na utwór zaczyna się od pomysłu na riff. Do tego dodajemy sekcję rytmiczną. Później Leszek wymyśla tekst do gotowej muzyki. Dzieli go i mamy gotowy numer. Teksty anglojęzyczne ponieważ ten język lepiej brzmi w metalu. Poza tym Leszek studiuje filologie angielską a to zobowiązuje. Cały czas komponujemy coś nowego. Teraz nasza set lista koncertowa to 14 utworów, czyli ponad godzinę grania.
Jakieś plany muzyczne na przyszłość?
- Planujemy nagrać dobrą płytę i grać tyle koncertów ile się tylko da. Myślimy też o własnej działalności nagraniowej. Właśnie kompletujemy sprzęt.
Myśleliście np. o występie na Metalmanii? Jeżdżę co roku i moim zdaniem nie odbiegacie poziomem od większości zespołów występujących na „małej scenie”. Organizatorem jest Metalmind, czyli jedna z największych wytwórni fonograficznych. Zawsze to jakaś szansa by wyjść poza kluby.
- Najpierw musimy nagrać przyzwoitą płytę demo. Ta, którą mamy w tej chwili nagrana była w 2003 roku a od tego czasu wiele się w naszej muzyce zmieniło.
Heavy Metal, to nie jest muzyka, na której da się zarabiać duże pieniądze.
- Na pewno nie w Polsce. Może w Stanach.
Nie jesteście jedyni w mieście. Jest sporo zespołów, które tworzą muzykę. Być może trudno ją nazwać popularną ale jednak mającą szerokie grono odbiorców. Tumour of Soul i Sickbag - o Was jest słychać, co z pozostałymi?
- Problemem jest, że w Tomaszowie nie tylko nie ma gdzie grać ale i zrobić prób.
Są przecież Domy Kultury.
- Mamy swoje doświadczenia z Tkaczem. Jak zaczynaliśmy próby robiliśmy w garażu. Czasami na dworze mróz 20 stopni, że trzeba było używać różnych „rozgrzewaczy”. Kiedyś zagraliśmy na Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Wtedy podszedł do nas pan Matuszewski i zapytał nas czy mamy gdzie grać i zaprosił nas do Tkacza. Bardzo dobrze nam się współpracowało. Później była zmiana dyrektora i nowa dyrektorka Aneta Grzybowska była fajną osobą, żadnych problemów. Nawet jakiś przegląd zorganizowała. Problemy pojawiły się po kolejnej zmianie na stanowisku dyrektora. Ciągle było coś nie tak. Nowa Pani Dyrektor wyzwała nas kiedyś od „baranich łbów” i usłyszeliśmy, że „dla takich jak my Urząd Miasta pieniędzy nie ma. To Wy potrzebujecie Nas a nie my Was”. Nie dało się współpracować ani nawet uzgodnić konkretnego terminu, kiedy moglibyśmy robić próby. Dla nas to był problem. Rzadko mamy okazję razem pograć, ponieważ każdy z nas studiuje w innym mieście.
O to miałem właśnie zapytać. Co robicie poza graniem heavy metalu?
- Studiujemy. „Bogacz” – Europeistykę, „Lechu” – filologie angielską, Krzysiek – geodezje i kartografie, „Żero” – ochronę środowiska.
www.tumourofsoul.pl
Zapraszam jak zwykle na moją osobistą stronę internetową, gdzie w archiwum możecie znaleźć relacje i fotogalerie z koncertów www.mariuszstrzepek.pl.
Reklama
Reklama
Wywiad z Tumour of Soul
Pisząc relację z koncertu Acid Drinkers obiecałem, że niedługo opublikujemy wywiad z muzykami tomaszowskiego Tumour of Soul. Z Pawłem Bogaczewiczem, Bartkiem Leszkiem i Krzysztofem Minkiewiczem spotkaliśmy się wczoraj.
- 14.10.2007 12:49 (aktualizacja 16.08.2023 19:20)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze