Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 23 lutego 2025 20:47
Reklama
Reklama

Początek górskiego szlaku czyli wjazd na Karakorum Highway

Ciąg dalszy relacji Michała Przybylskiego z podróży przez Pakistan.

 - Do Gilgit polecisz samolotem - powiedział Samuel

- Ale ja nie chcę lecieć samolotem, chcę jechać lądem. To nie jest daleko.
- Ale to wyboista i ciężka droga.
- Wiem, ale samolotem nic nie zobaczę.
- To jak zamierzasz jechać?
- Stopem
- Nie ma mowy, droga przebiega przez Abbotabad - wiesz co tam było?
- No tak, w maju zabili Bin Ladena.
- Wobec tego zaaranżuję Ci bilet na autobus. Innej opcji nie ma. Goszcząc Cię pod Swoim dachem, jestem odpowiedzialny za Twoje bezpieczeństwo i jeśli coś by Ci się stało, na całą rodzinę spadnie hańba.
- Rozumiem, ale ja zapłacę za autobus.
- Nie ma mowy. Tradycja i kultura nakazuje żeby gość czuł się jak u siebie w domu i nie musiał za nic płacić. Koniec dyskusji.

 

[reklama2]

 

Samuel był dla mnie jak anioł stróż. Pokazał mi ciekawe miejsca po drodzę z Lahore do Islamabadu, profesjonalnie oprowadził po Islamabadzie i bliźniaczym Rawalpindi, przedstawiając wszystkich znajomych, przygarnął mnie pod swój dach i pozwolił być częścią swojej rodziny podczas największego muzułmańskiego święta - Eid. Nauczył mnie też strzelać z AK-47, co każdy w Pakistanie powinien potrafić i udzielił cennych wskazówek na trudną przeprawę, która czekała mnie w trakcie kolejnych kilku dni.

 

 Jedziemy w góry! 

 

Kawałek na północ od Islamabadu, zaczyna się 800 kilometrów krętej niczym wąż nitki - najtrudniejszej części Jedwabnego Szlaku. Wyboista i kapryśna Karakorum Highway, która z hajłejem wspólną ma tylko nazwę, przecina skrzyżowanie trzech najwyższych pasm górskich na świecie i jest najwyżej położoną, utwardzoną, drogą. Szlak jest bardzo podatny na lawiny, które potrafią go przyblokować nawet na kilka dni. W 2010 roku, w wyniku osunięcia się gruntu i przyblokowania rzeki Hunza, na drodzę, powstało ogromne jezioro Attabad (Hunza).

 

Brak jest również barierek ochronnych i, miejscami, pobocze graniczy z urwiskiem położonym nawet 500 metrów nad doliną. Czasem droga zwęża się tak, że ledwo mieści pochylony w stronę przepaści samochód. Pomimo, że dość często można mieć odczucie, że bierzemy udział w grand prix himalajów, jest bezpiecznie i wypadki zdarzają się rzadko. Kierowcy, choć porywczy, wiedzą co robią i wykazują się bardzo wysoką kulturą jazdy. Nigdy wcześniej nie widziałem pozdrawiających się wzajemnymi okrzykami kierowców mijających się lub, co może bardziej dziwić - wyprzedzających się samochodów. Wyprzedzanie w Polsce? O zgrozo - nawet się nie waż, chyba, że chcesz się zaangażować w szaleńczy wyścig po wyboistych asfalto-offroadowych szlakach.

 

Zsuwasz się w dół? No to SORRY...

 

Gilgit to dobry punkt startowy na zaplanowanie drogi do Chin lub w drugą stronę - w głąb Pakistanu. Gdy tylko dojechałem na miejsce, w deszczowe południe, udałem się na poszukiwanie noclegu. Wystarczyło kilka kroków żeby oczom moim ukazała się tabliczka "Youth Hostel". Powinno być tanio, pomyślałem. Niestety, pomyliłem bramy i wszedłem do prywatnego domu. Miny członków rodziny, którym przeszkodziłem w oglądaniu telewizji - bezcenne. Po ogarnięciu wstępnej konsternacji, poczęstowali mnie posiłkiem, herbatą, kawą i słodyczami, które jeszcze zostały po celebracji Eid. Gdy tylko właściciel schroniska wrócił na miejsce, ulokowali mnie w pokoju, który, do tej pory nie wiem ile kosztował. Ponieważ trafiłem na kiepski, pod względem turystycznym sezon, w całym, wielkim na 100 osób hostelu, byłem tylko ja i stróż.

 

Następny poranek był trochę nieciekawy - głównie ze względu na brak wody i prądu. Po trzech godzinach oczekiwania, postanowiłem zastosować moją technikę ekonomicznego prysznica, czyli butelka mineralki, koszulka i mydło. Zastanawiałem się czy zostać tutaj trochę dłużej. Szybko się jednak otrząsnąłem bo Gilgit, choć na pierwszy rzut oka zachwyca, po kilku chwilach okazuje się być nudne - to tylko preludium do ciekawych widoków które czekają nas dalej.

 

Gilgit nie jest ciekawe. Ale przynajmniej jest wszystko co potrzeba.


Za kolejny punkt, obrałem sobie okolice jeziora Hunza. Wyjście z miasteczka na właściwą drogę zajęło mi godzinę. Autostop nie był problemem. Pierwszy kierowca przewiózł mnie tylko kilka kilometrów do okolicznej wioski. Za to przeprawa była bardzo ciekawa bo wiodła przez wąski, wiszący most, który jednocześnie spełniał rolę huśtawki a następnie przez tunel, który zaraz po wjeździe w ciemność, ostro skręcał w prawo pod ukosem w górę. Gdybym to ja siedział za kółkiem, z pewnością wjechałbym wesoło prosto w ścianę.

 

 

Huśtawkomost

 

Kilkadziesiąt minut później (ruch na KKH to średnio jeden samochód na pół godziny), zatrzymała się grupka stolarzy, dzięki którym dojechałem do miasteczka Nomal. Na jednym z punktów kontrolnych, moja czupryna przyciągnęła uwagę policji. Tutaj policja musi odnotować każdego cudzoziemca w specjalnym zeszycie. Co robi, po co tutaj jest, dokąd jedzie. W przypadku gdy przez kilka dni nie ma meldunku z żadnego hotelu ani nie zostanie odnotowany kolejny wpis, rozpoczywane są akcje poszukiwawcze. W każdym razie, częściowo przeze mnie, a częściowo przez przesadne środki bezpieczeństwa podejmowane z inicjatywy pakistańskiego rządu, moi nowi znajomi mieli niepotrzebne problemy, ponieważ i oni zostali spisani i wnikliwie przesłuchani. Dobrze, że nie skontrolowali im zawartości samochodu bo dosłownie kilka chwil przed checkpointem, zgasili jointa z lokalnego haszyszu :-).

 

Godziny szczytu..... :-) 

 

Zaraz gdy wysiadłem, przeprosiłem Ahmeda i jego przyjaciół za zaistniałą sytuację i udałem się na słodki czaj z mlekiem. Potrzebowałem trochę węglowodanów. Kapryśna pogoda zadecydowała, że podleje skąpą roślinność górskich zboczy. Mimo to, zdecydowałem się iść dalej. Po wyjściu na drogę zatrzymał się czerwony jeep. W środku Mushtaq i jego wesoła rodzina. Traf chciał, że jechali akurat kilka kilometrów przed dolinę Hunza. Jak policzyłem, zrobiliśmy po serpentynach KKH ok. 100 kilometrów, co zajęło nam 6 godzin. W prawdzie mięliśmy przerwę na lunch i dwie przerwy na herbatę, ale średnia prędkość wyniosła ok. 20 km/h. Prowadzenie samochodu po tej drodzę wymaga wyjątkowych umiejętności i, wg. mnie, do międzynarodowego prawa jazdy, powinna być dodana specjalna kategoria "KKH".

 

Do miasteczka Karimabad, 80 km. przed punktem pakistańskiej odprawy paszportowej, dowieźli mnie panowie z, teoretycznie, niebezpiecznego pasa plemiennego. Bardzo mili ludzie. Zaproponowali nocleg razem z nimi w tym samym hotelu. Nie było możliwości odmowy. Mimo, że hotel był nie na moją kieszeń, zapewnili, że pieniądze to nie problem. Wszak taka kultura w Pakistanie..... :-).

 

ZORRO

 

Wieczorem znalazłem tanią (właściwie darmową) kafejkę internetową z dość szybkim połączeniem. Tam poznałem pana Butto, który gdy tylko usłyszał o moich planach zaprosił mnie do swojego domu na farmie. Butto aktualnie jest w trakcie poważnego, życiowego przedsięwzięcia - przekształca swój dom w pensjonat. Postanowiłem zostać tutaj nieco dłużej niż początkowo planowałem i pomóc mu od strony marketingowej. Po wycieczce po farmie, wymyśliłem nazwę - Star Cinema Guesthouse. Nie wiem czy jest dobra, ale Panu Butto się od razu spodobała. Zrobiłem też podwaliny pod stronę internetową. Jasne - nie jestem profesjonalnym webmasterem, ale przynajmniej mam chęć i postaram się zrobić coś nietypowego.

 

 Nie ma nic za darmo - czasem trzeba popracowac

 

Do przejścia z Chinami mam ok. 100 kilometrów, wielkie, nowopowstałe jezioro Hunza i nieco ponad 2.000 metrów w górę (Khunjerab Pass leży na wysokości 4.733 m n.p.m.). Przekroczenie granicy, przy dobrych wiatrach, powinno mi zająć ok. 2 do 4 dni.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

qwer 20.09.2011 18:27
kozak

Opinie

Wiceszef MON: kluczowe elementy "Tarczy Wschód" to fortyfikacje, systemy antydronowe i rozpoznawcze

Program "Tarcza Wschód" oparty jest na trzech kluczowych elementach: fortyfikacjach i zaporach przeciwpancernych, systemach antydronowych i rozpoznawczych, oraz wsparciu lokalnych społeczności rozbudową potrzebnej infrastruktury, np. drogowej - powiedział w Sejmie wiceszef MON Cezary Tomczyk.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:29
Wiceszef MON: kluczowe elementy "Tarczy Wschód" to fortyfikacje, systemy antydronowe i rozpoznawcze

Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Media społecznościowe należą do prywatnych firm, które mogą wpływać na siłę przekazu, nad czym użytkownicy nie mają kontroli. Używanie ich przez polityków jako głównego kanału komunikacji z obywatelami może podważać zaufanie do mediów tradycyjnych – uważa politolog i medioznawca dr Wojciech Maguś z UMCS.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:22
Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

Podczas przeziębienia lub grypy 40,1% Polaków mierzy temperaturę ciała dopiero po wystąpieniu objawów gorączkowych. 27,9% chorych robi to raz na dobę, a 21,3% – kilkakrotnie w ciągu 24 godzin. Do tego 77,5% rodaków nie notuje uzyskanych pomiarów. Zaledwie 7,4% badanych zapisuje je i 2,6% robi to dość sporadycznie. Eksperci komentujący wyniki raportu alarmują, że Polacy najwyraźniej nie słuchają zaleceń lekarzy. Z kolei GIS informuje, że tylko w styczniu br. zachorowało na grypę ponad 300 tys. osób, a w lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń. Od początku stycznia hospitalizowano z rozpoznaniem grypy i jej powikłań ok. 23 tys. pacjentów. Natomiast od września ub.r. zmarło z tego powodu ok. tysiąca osób. Jednak Polacy jakby nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:33
Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kolejny pisowski spadochroniarz w szpitalu

Kolejny pisowski spadochroniarz w szpitalu

Od kilku miesięcy piszemy o tym, że nasz szpital, będzie przechowalnią pisowskich działaczy tracących intratne synekury. O tym, że w tomaszowskim szpitalu zatrudniono kolejnego spadochroniarza PiS dowiedzieliśmy się... z reportażu TVN. Tym razem jest to Radosław Marzec, związany z Janiną Goss (znaną z pożyczek udzielanych J. Kaczyńskiemu). Będzie on pełnił funkcję rzecznika spółki, ale jak zapewnia, wicestarosta Włodzimierz Justyna, nie będzie to jego jedyne zadanie. Marzec to radny Rady Miejskiej w Łodzi. Zajmował też szereg stanowisk bez wątpienia z politycznego nadania. O karierze zawodowej niewiele z Internetu się dowiemy. Poza tym, że był szoferem wspomnianej wcześniej łódzkiej skarbniczki PiS orz po Prezesa Skry Bełchatów. Do grudnia był też przewodniczącym Klubu Radnych. Złożył rezygnację, kiedy porządki w łódzkim PiS zaczęła robić Agnieszka Wojciechowa Van van Hekelom.
Ponad 16 mln zł dofinansowania. Remont zabytkowej kamienicy. Budowa nowego bloku

Ponad 16 mln zł dofinansowania. Remont zabytkowej kamienicy. Budowa nowego bloku

Gmina – Miasto Tomaszów Mazowiecki w październiku 2023r. złożyła dwa wnioski do BGK o otrzymanie dofinansowania w ramach Funduszu Dopłat do budowy jednego budynku mieszkalnego wielorodzinnego przy ul. Barlickiego 22 (22 lokale mieszkalne) przy wnioskowanej kwocie wsparcia 7,133 mln zł oraz do przebudowy kamienicy przy ul. Barlickiego 20 (17 lokali mieszkalnych) przy wnioskowanej kwocie wsparcia 9,052 mln zł. Łączna kwota wnioskowanego i przyznanego wsparcia to 16,185 mln zł, co stanowi 80% szacowanych kosztów obu inwestycji.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: JagodaTreść komentarza: A w sprawie s12, która w wariancie południowym to jakaś masakra milczy...Źródło komentarza: Dariusz Klimczak w Tomaszowie: wkrótce przedstawię projekt usprawnienia procesów inwestycyjnychAutor komentarza: ***Treść komentarza: Teraz się przypomniało jak inni przy władzy, że na dworcu syf! Przepraszam a co wasz PiS i największy ulubieniec -Macierewicz, zrobił wcześniej w tej kwestii dla Tomaszowa? 💩. 😀Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: KasiaTreść komentarza: Dobry wpis ale zapomniała Pani dodać że koniecznością na Dworcu jest okienko z kasą biletową! To prawdziwe utrapienie dla podróżująch tomaszowian.Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: TomaszowiankaTreść komentarza: Wszystko ładnie i pęknie, ale szkoda, że tak mało ludzi korzysta. Czemu ? Bo minister infrastruktury Dariusz Klimczak odpowiedzialny za transport nawala z robotą, za którą bierze niemałe pieniądze. Multum przejazdów, jednak 80% z przesiadką w Koluszkach bądź Łodzi. Nawet do stolicy oddalonej o zaledwie ponad 100 km jest przesiadka. Przecież to komiczne, ale co takiego "szanownego" ministra może obchodzić ?! On w porównaniu do 'szarego obywatela" śmiga sobie samochodem ładowanym/tankowanym za nasze podatki. Jedynie kiedy korzysta z transportu publicznego to czas przed wyborami, kiedy to trzeba się pokazać jak Pan Trzaskowski poruszający się tramwajem jeden przystanek pod publiczkę i moment, w którym dziennikarze mogą cyknąć fotkę na okładkę swojego żałosnego szmatławca. A zwykli ludzie niech sobie radzą, oczywiście tuż po wyborach. Ta sytuacja miała miejsce właśnie po objęciu stanowiska przez Pana Klimczaka. Jeszcze w roku 2023 mieliśmy kilka połączeń bezpośrednich, lecz to się wówczas zmieniło, a Koalicja wpiera nam same dobre zmiany, choć już dobrze wiemy, że ich nie ma pod każdym względem. Mam nadzieję jednak, że rodacy któregoś pięknego dnia, wezmą sprawy w swoje ręce i przestaną wspierać oszustów i złodziei. Prace nad projektem jak zwykle zaczynają się w III kwartale, kiedy to przebudowa będzie stała od IV kw. 2025 r. do końca I kwartału 2026 r. z powodu warunków atmosferycznych, przez co również będzie trwała zapewne do końca 2027 r. o ile i w tym terminie się wyrobią. Kończąc, niech nasz dworzec rośnie w siłę, bezpieczeństwo oraz piękno i wygodę dla podróżujących ludzi.Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: tTreść komentarza: Może mieszkańcy miasta ocenią czy takie dodatkowe skrzydła mieszkalne komponują się z wciśniętą kamienicą zabytkową. Czy modernizacja - remont zabytkowej kamienicy nie wpłynie na charakter elewacji i całego budynku (czy konserwator będzie nadzorował wszystkie działania na każdym etapie).Źródło komentarza: Dariusz Klimczak w Tomaszowie: wkrótce przedstawię projekt usprawnienia procesów inwestycyjnychAutor komentarza: obywatel TMTreść komentarza: Co się spodziewać po wyborcach skoro większość to przybysze z wiosek. Starych tomaszowian coraz mniej, wieś rządzi miastem, wybierając tzw. swoich.Źródło komentarza: Radni chcą nocnej prohibicji. Koalicja ponad podziałami
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklama