Alodia Kapruziak (ur. 15.10.1907 w Tomaszowie Mazowieckim), córka Józefa i Teofili [il. 65]. Przed wojną pracowała w Tomaszowskiej Fabryce Sztucznego Jedwabiu, działała w Towarzystwie Uniwersytetu Robotniczego i Ochotniczej Żeńskiej Straży Pożarnej (była wicekomendantką). W latach 1939-1941 w konspiracji ZWZ (ps. „Brzoza”). W miejscu swego zamieszkania (w pobliżu siedziby gestapo przy ul. Zapiecek) powielała podziemne gazetki. Aresztowana 7.12.1941, więziona w Pińczowie, 10.04.1942 wywieziona do Ravensbrück (nr 10220), następnie Buchenwaldu (komando Wolfen, nr obozowy 10006). Po wojnie była urzędniczką Zarządu Miejskiego, a następnie Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Tomaszowie. Była trzykrotnie zamężna: w 1930 r. wyszła za Witolda Bergundera, w 1934 r. za Antoniego Kapruziaka, w 1945 r. za Władysława Strojnego. Odznaczona m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Brązowym Krzyżem Zasługi, Medalem Zwycięstwa i Wolności. Zmarła 28.08.1979.
W zbiorach Muzeum znajduje się kilka pamiątek Alodii Kapruziak - odznak i odznaczeń, jednak (z wyjątkiem Krzyża Oświęcimskiego [il. 66-67]) nie łączą się z jej pobytem w obozie koncentracyjnym.
Kazimiera Skwarkówna (ur. 2.01.1910 w Tomaszowie), córka Józefa i Teofili, siostra Alodii Kapruziak [il. 68]. W 1931 zdała maturę w Gimnazjum Humanistycznym. Działała w ZWZ (ps. „Kacha”). Była kolporterką wiadomości z nasłuchu radiowego, zbierała dobrowolne składki w Tomaszowskiej Fabryce Sztucznego Jedwabiu, informowała ZWZ o aresztowaniach pracowników TFSJ i niemieckich transportach prejeżdzających koło zakładów. Aresztowana 8.12.41. więziona w Piotrkowie, 10.04.1942 wywieziona do Ravensbrück (nr obozowy 10335). Mimo ciężkich warunków nie załamywała się, uczestniczyła w kółku historycznym prowadzonym przez Helenę Salską (nauczycielkę z Pabianic, organizującą tajne nauczanie w obozie). Ewakuowana w kwietniu 1945 do Szwecji, wróciła do Polski 25.10.1945 „Darem Pomorza”. Po wojnie używała nazwiska Skwerkowska. Ponownie pracowała w Tomaszowskich Zakładach Włókien Sztucznych (do emerytury w 1970). Odznaczona m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Srebrnym Krzyżem Zasługi, Medalem Zwycięstwa i Wolności, Krzyżem Oświęcimskim. Była przewodniczącą Klubu Ravensbrück w Tomaszowskim Oddziale ZBOWID (z pracy społecznej w środowisku kombatanckim zrezygnowała wskutek utraty wzroku w 1993). Zmarła 17.1.1994. W naszych zbiorach znajduje się jej obozowa karta lekarska [il. 69-70].
Kazimiera Sujta (Soyta) (ur. 16.11.1917 w Szydłowie woj. kieleckie), córka Teofila i Marianny. Działała w ZWZ („ps. Żaba”), brała udział w nasłuchu radiowym i opracowywaniu wiadomości. Aresztowana 10.12.1941, więziona w Piotrkowie, 10.04.1942 wywieziona do Ravensbrück (nr 10337). Pod koniec kwietnia 1945 r. ewakuowana przez Danię do Szwecji. Odznaczona Medalem Zwycięstwa i Wolności i Srebrnym Krzyżem Zasługi. Stan zdrowia nie pozwolił jej na stałą pracę zawodową, chałupniczo szyła chusteczki, a po kilku latach przeszła na rentę inwalidzką. Zmarła 23.12.1988.
Na początku bieżącego roku zbiory naszego Muzeum wzbogaciły się o jej pamiętnik mówiący o ewakuacji z obozu i pobycie w Skandynawii. Reprodukujemy pierwsze strony pamiętnika i dołączone do niego wiersze [il. 71-75].
W transporcie z 10 kwietnia 1942 r. do Ravensbrück trafiły m.in. uczestniczki konspiracji ze Spały - Irena (ur. 1918; nr obozowy 10130) i Halina (ur. 1922; nr obozowy 10131) Poborcówny oraz Bronisława (ur. 1922; nr obozowy 10118) i Janina (ur. 1915; nr obozowy 10213) Cabanówny [il. 76].
Po wybuchu II wojny światowej położona nieopodal Tomaszowa Spała, przedwojenna rezydencja prezydentów Rzeczypospolitej (a wcześniej rosyjskich carów) stała się siedzibą niemieckiego Naczelnego Dowództwa na Wschodzie (Oberkommando Ost), a następnie dowództwa Wehrmachtu na obszar Generalnego Gubernatorstwa. Niewykluczone, że właśnie tu opracowywano plan „Barbarossa” - ataku Niemiec na ZSRR.
H. Poborcówna oraz J. i B. Cabanówny, dobrze znające Spałę jako córki tamtejszych leśników (działających w Związku Walki Zbrojnej), zatrudniły się jako kelnerki w wojskowym kasynie; I. Poborcówna dzięki dobrej znajomości języka niemieckiego uzyskała pracę w biurze. Dzięki temu uzyskały dostęp do informacji na temat dowództwa niemieckiego rezydującego na dobrze strzeżonym terenie. Cennym źródłem wiadomości była biurowa makulatura. Cenne dla celów wywiadowczych brudnopisy zamiast do spalenia w kotłowni trafiały w ręce polskiego podziemia. Niestety, niezachowanie zasad ścisłej konspiracji, a być może i denuncjacja doprowadziły do tragedii. Cabanówny i Poborcówny zostały aresztowane 13 października 1941 r. Po kilkumiesięcznym okrutnym śledztwie w Radomiu, Łodzi i Piotrkowie Trybunalskim zostały wysłane do obozu koncentracyjnego w Ravensbrück, gdzie 3 października 1942 r. o godzinie 18.00 zostały rozstrzelane. W 1989 r. odnaleziono urny z ich prochami w zbiorowym grobie na cmentarzu miejskim w Fürstenberg i ich nazwiska, choć niektóre z błędami, znajdują się obecnie na pamiątkowej tablicy. Ich ojcowie - Leonard Poborc i Stanisław Caban - zginęli w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau.
Zofia Górska (z męża Romanowiczowa, 1922-2010), łączniczka Związku Walki Zbrojnej, więźniarka Ravensbrück, a po wojnie pisarka i tłumaczka, współpracowała m.in. z londyńskimi „Wiadomościami” i paryską „Kulturą”, później także publikująca w prasie krajowej („Nowej Kultura”, „Tygodnik Powszechny”) - poświęciła siostrom ze Spały wiersz napisany wkrótce po ich śmierci.
Czterem siostrom
Cabanównom i Poborcównom ze Spały, rozstrzelanym w październiku 1942 r.
Wieczór już się różowi, nasz wieczór dziewiczy.
Siostry, ręce podajcie i spójrzcie jak cudnie,
Ale płakać nie wolno, bo Pan Bóg łzy liczy
I żałować nie wolno, bo z żalem jest trudniej...
W taki dzień trzeba było ubrać nam się godnie
W suknie długie do ziemi - biały strój godowy,
I warkocze rozpuścić na plecach swobodnie,
I do ręki wziąć bukiet kwiatów liliowych.
A my tak bardzo szare... Siostry, dajcie dłonie!
Nas stroić będzie słońce, gdy nisko się zsunie,
I głowy nasze w złotej zabłyszczą koronie,
I suknie nasze w złotej przemienią się łunie.
A wiatr, co oddech wstrzyma wśród trawy i liści,
/Jakie liście już złote... Wnet umrą i one./
Powstanie i zawieje w poszumie i świście,
I do piersi nam przypnie po róży czerwonej.
Ravensbrück, 1942
Jak podaje W. Kiedrzyńska, oprócz Cabanówien i Poborcówien 3.10.1942 rozstrzelane zostały tomaszowianki Maria Brodzik i Janina Głuszcz (lat 30), ale nie posiadamy na ich temat żadnych informacji (być może informacja o ich pochodzeniu z Tomaszowa jest nieścisła). Rozstrzelana została też (data egzekucji nie jest znana) Zofia Piotrowska (ur. 15.08.1908 w Łodzi), córka Franciszka i Teodozji [il. 77].
Tomaszowianki były też przywożone do obozu w transportach z Radomia lub Kielc, nie zawsze miejsce ich pochodzenia jest zaznaczone na zachowanych listach transportowych.
W transporcie z Kielc (21 czerwca 1942 r.) znalazły się tomaszowianki Maria Lewandowska i Genowefa Raczkowska (łącznie transport liczył 64 kobiety, być może były tam inne mieszkanki Tomaszowa – niektóre nazwiska występują w mieście i okolicach – nie mamy jednak na ich temat żadnych informacji).
Maria Aurelia Lewandowska (ur. 19.09.1906 w Silniczce pow. Radomsko), córka Tomasza i Marii. Od 1940 r. w konspiracji, przenosiła meldunki i prasę konspiracyjną. Formalnie niezaprzysiężona (z uwagi na zaprzysiężenie 3 osób w rodzinie). Aresztowana 23.05.1942 w Tomaszowie za nieoddanie radia Niemcom i nasłuch radiowy. 21.06.1942 wywieziona do Ravensbrück (nr 12116). Po wojnie pracowała w Prezydium Miejskiej Rady Narodowej (do 1960). Odznaczona Medalem Zwycięstwa i Wolności, Złotym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Oświęcimskim. Zmarła 28.06.2003.
Genowefa Raczkowska z d. Szewczyk (ur. 14.02.1912 w Zawadzie), córka Franciszka i Ewy. Współpracowała ze swym bratem Janem Szewczykiem (ps. „Borowiecki”) zaangażowanym w organizacji podziemnej. Aresztowana przez gestapo 13.04.1942 za podanie broni wskazanej osobie. Więziona w Piotrkowie i Kielcach, nastepenie wywieziona 21.06.1942 do Ravensbrück (nr 12120), do Polski wróciła 21.06.1945. Odznaczona Krzyżem Oświęcimskim. Zmarła 21.11.1999.
Napisz komentarz
Komentarze