Dzień Bezpiecznego Kierowcy nieprzypadkowo jest obchodzony 25 lipca, gdyż tego dnia, w Kościele Katolickim przypada wspomnienie św. Krzysztofa- patrona kierowców. Święto istnieje 2006 roku, a ustanowione zostało z inicjatywy Krajowego Duszpasterstwa Kierowców oraz Krzysztofa Hołowczyca, kierowcy rajdowego i założyciela fundacji “Kierowca Bezpieczny”. Idea jaka przyświecała to uświadamianie kierowców o tym jak ważne jest zachowanie ostrożności i stosowanie się do przepisów ruchu drogowego podczas jazdy.
Choć w Polsce powstaje dużo kampanii, spotów, programów na ten temat, to i tak liczba wypadków samochodowych jest bardzo wysoka. Niestety często przyczynia się do nich brawura i brak wyobraźni. Polacy ignorują zakazy jazdy po spożyciu alkoholu, ograniczenia prędkości, ale tez tak prozaiczne nakazy, jak ten dotyczący zapinanych pasów bezpieczeństwa
W Europie, coraz częściej tworzone są tworzone tzw. pozytywne kampanie, ukazujące zachowania prospołeczne, dobre wybory, sytuacje na drodze, w których kierowca zachował się prawidłowo. Dlaczego się tak dzieje? Okazuje się, że zastraszające, często drastyczne kampanie sa nieskuteczne. Udowodniono, że często nasz mózg wypiera drastyczne sceny z naszej świadomości. Internet przecież pełen jest zdjęć i informacji o tragicznych w skutkach wypadkach. Powinny być przestrogą, a jednak nie są.
Obecnie kampanie zmierzające do poprawy bezpieczeństwa zmieniają sposób postrzegania przez kierowców przepisów, nie jako zbiór zakazów ale jako wytycznych, które ich chronią. Różnice w podejściu widać na drogach tuż za granicami naszego kraju. Samochody, których kierowcy nagminnie łamią przepisy dotyczące chociażby prędkości, mają najczęściej polskie, ukraińskie lub litewskie rejestracje. W Polsce problem nieostrożnych kierowców, nie jest spowodowany wadliwymi przepisami, lecz niestosowaniem się do nich.
Zapominamy też często o współodpowiedzialności pasażerów. W Polsce brakuje kampanii reklamowych kierowanych do pasażerów samochodów. Przede wszystkim wyczulających na problem pijanych kierowców. Jeśli pasażerowie wsiadają do pojazdu z pijaną osobą i pozwalają jej zasiąść za kierownicą, to nie tylko dają mu przyzwolenie na jazdę po pijaku, ale stają się współodpowiedzialni za jej konsekwencje. Ale nie jest to jedyny problem często pasażerowie zagadują kierowców, lub prowokują ich do kłótni.
Nie należy też zapominać o zagrożeniach związanych z korzystaniem z telefonów komórkowych.
Napisz komentarz
Komentarze