Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 18:04
Reklama
Reklama

Orli Lot nad Tomaszowem

Walory turystyczne Tomaszowa Mazowieckiego chwalono jeszcze przed wojną. Promocję miasta wspierali uczniowie Seminarium Nauczycielskiego, którzy (jak się dowiadujemy) pracowali bardzo intensywnie w dziedzinie krajoznawstwa pod kierunkiem profesora Tadeusza Seweryna

WŁADYSŁAW NOWAK

Zarys historii Tomaszowa Mazowieckiego. 

Tomaszów, zwany Rawskim, Piotrkowskim lub Mazowieckim, otoczony jest pięknemi lasami, przez które przebija się malownicza wstęga Pilicy. Opodal znajdują się wiecznie bijące „Niebieskie żródła“, których urok słusznie cieszy się w Polsce sławą. W odległości 12 km na lewym brzegu Pilicy leży miejscowość Spała, ze znanym pałacem carskim, w którym dziś mieszka Prezydent Rzeczypospolitej. W lasach otaczających Spałę było pełno zwierzyny, którą wojna zniszczyła. Tomaszów założony został przez hr. Antoniego Ostrowskiego, herbu Rawicz. 

Parafja chorzęcińska w księgach swoich wzmiankuje, że w r. 1789 zaledwie kilka domów stało na miejscu późniejszego miasta. Wśród odwiecznych borów, w okolicy pięknej i malowniczej, pomiędzy zbiegiem trzech rzek: Pilicy, Czarnej i Wolbórki, stanął pałac letni, który pokryto dachem 1812 r. Hr. Ostrowski nadał mu nazwę „Tomaszowa". Chciał tem uczcić pamięć ojca swego Tomasza, kasztelana czerskiego, prezesa senatu Księstwa Warszawskiego. Hr. Antoni Ostrowski, znalazłszy rudę żelazną w swoich dobrach nad Pilicą, sprowadził górników z Miedzianej Góry, osadził ich nad Wolbórką w dzisiejszem centrum miasta, wzniósł wielki piec do wytapiania żelaza, postawił odlewarnię i walcownię. Małe pokłady rudy nie dawały zysku, więc hr. Antoni powziął myśl rozwinięcia innego rodzaju przemysłu. Sprowadził przemysłowców Niemców i założył dwie fabryki, jedną w Antolinie pod Ujazdem, drugą w Tomaszowie w 1823 r., w tym samym roku przeniósł z wioski Tobiaszów piękny drewniany kościółek, który do dziś dnia stoi na starym cmentarzu.

W erze Księstwa Warszawskiego Tomaszów zaczyna się szybko rozwijać. W 1824 r. otrzymuje prawo osady fabrycznej i handlowej, a w r. 1830 godność i przywileje miasta. Najświetniejszy rozkwit Tomaszowa dokonywa się w latach od 1851—1879. Zniesienie granicy celnej między Królestwem a cesarstwem Rosyjskiem w r. 1850 otworzyło dla rozwijającego się młodego przemysłu rozległe rynki zbytu na Wschodzie. W tym to czasie fabrykanci dorobili się największych fortun, a ludność miasta Tomaszowa wzrosła do 12.000. Tomaszowskie towary i dywany rozchodzą się po całej Rosji. 

W 1864 r. wzniesiono kościół parafjalny pod wezwaniem św. Antoniego Padewskiego, a w 1877 r. wybudowano gmach szpitalny pod wezwaniem św. Stanisława i umieszczono w nim 40 łóżek ; w r. 1884 przeprowadzono kolej żelazną przez Tomaszów i założono pierwszą w Królestwie filję Banku dla popierania handlu i przemysłu. 

Powoli otwierano szkoły początkowe, z których najstarszą jest dzisiejsza szkoła im. Józefa Piłsudskiego (Nr. 1), założona jeszcze w roku 1824, a pomieszczona dawniej przy ulicy Kaliskiej. 

Obecnie Tomaszów posiada 15 szkół powszechnych i 4 średnie. Tomaszów przed wojną liczył 31.500 mieszkańców, obecnie po ostatnim spisie w 1923 r. liczy 35.531., w tem katolików 23.381, ewangielików 3.233, prawosławnych 132 i żydów 8.782. Obecnie Tomaszów prawie nie rozwija się, w roku ubiegłym zaprowadzono elektryczność w mieście; w projekcie jest także przeprowadzenie kanalizacji. 

JÓZEF JABŁOŃSKI I ZENON GOWOREK. 

Niebieskie Źródła. 

Na tle puszczy lubocheńskiej, wśród zielonych łąk i piaszczystych ławic wije się srebrną wstęgą Pilica. Na prawym brzegu tej rzeki, w P/8 kim. odległości od Tomaszowa Maz. znajdują się „Niebieskie Źródła", jeden z najcenniejszych zabytków przyrody polskiej. Płyną one majestatycznie wzdłuż Pilicy, obracając po drodze koło wiejskiego młyna, aż wreszcie po 1,5 klm biegu łączą się z „mazowiecką Wisłą". 

Średnia szerokość tych źródeł wynosi 10—50 m, a średnia głębokość 4 m. Dno piaszczyste i porosłe gęsto rzecznemi wodorostami, sięgającemi gdzieniegdzie do 2 m, między któremi przemykają się zwinne małe kolczatki. Wodorosty owe podczas zniżki barometrycznej w lecie odrywają się od dna i pokrywają powierzchnię wody. Woda źródeł tych w górnym biegu nie zamarza nawet podczas największych mrozów. Temperatura jej 23. III. 1925 wynosiła + 8° C, gdy na powietrzu było 0°. Poziom wody leży o 2 m wyżej od poziomu rzeki Pilicy. 

W miejscu, gdzie źródła wydobywają się, głębia dochodzi do 5 m. Dno kłębi się w kilkunastu miejscach, czyniąc wrażenie gotującej się wody. Dokoła płachty czystego piasku mienią się barwą zasadowego węglanu miedzi — stąd nazwa tych źródeł. Gęsto rozrzucone domki ślimaków migocą, jak gwiazdy na tle turkusowego nieba. Kamień (wapień) wrzucony do tej krystalicznej wody, leci na dno, mieniąc się całą tęczą barw, a gdy osiądzie na piasku, zda się, każde źdźbło zanurzone w wodę, każdy kamyk jasnej barwy opalizuje gamą tęczową, w której przeważa ton błękitny. 

Jaka przyczyna tego pięknego zjawiska? Ze smutkiem trzeba odpowiedzieć: niewiadomo — gdyż nikt poważniej tym zabytkiem przyrody nie zajął się. Prawdopodobnie wchodzi tu w grę załamanie się refleksów barw pobliskiego lasu, łąki i wody Pilicy. Dr. Ant. Sabatowski w „Przyrodzie i Technice" (IX 1924) pisze, iż źródła te są „podobno radjoczynne" i należą do tych skarbów naszej ziemi, które „czekają na badacza". Czekają, ale czy doczekają się kiedy? 

Źródła te znajdują się pod opieką Państwowej Komisji Ochrony Przyrody (P. K. O. P.). A jednak przed trzema laty wycięto na ich brzegach wysmukłe olchy, po których dzisiaj tylko czarne, szpetne pniaki pozostały. Barbarzyński topór oszczędził tylko kępę drzew, rosnących nad bijącemi źródłami oraz dwa ostrowia porośnięte olchami, leszczyną, czeremchą i kaliną. Czy ten uroczy zakątek utrzyma się długo? 

Wątpliwe. Źródła te wraz z przyległemi obszarami zakupił od hr. Jana Krystyna Ostrowskiego p. Jabłkowski, który — o ile prawNiebieskie źródła. dziwą jest informacja „Kurjera Łódzkiego" z marca b. r. — sprzedał je Łodzi. Może wkrótce rozpoczną się roboty kanalizacyjne, które cementowemi przewodami uprowadzą wodę „Niebieskich Źródeł" do polskiego Manchesteru, a jednocześnie pozbawią Polskę tak cennego pomnika przyrody. Wtedy zniknie i bujna roślinność nadbrzeżna, ptactwo przeniesie się w głąb lasów — pozostanie tylko martwy szkielet technicznej konstrukcji. 

W roku bieżącym oszpecono te źródła wysokim szafotem, a raczej żurawiem, przy którego pomocy prywatny przedsiębiorca 5 razy dziennie czerpie wodę do beczek (a 50 wiader), któremi rozwozi ją po Tomaszowie. Nad źródłami temi polecił car Mikołaj II w 1912 r. wybudować mały pomost, z którego często lubił podziwiać błękitną toń podczas pobytu swego w pobliskim pałacu w Spalę.  Podczas okupacji niemieckiej liczni uczeni niemieccy zajęli się badaniem chemicznej zawartości tej wody. Przyjeżdżali różni przedsiębiorcy, którzy zamierzali nad źródłami temi zbudować letniska. Dzisiaj nikt o tern nie myśli. 

Wycieczki z Warszawy, Łodzi i innych miast odwiedzają od czasu do czasu ten uroczy zakątek koło Tomaszowa. Przyjezdni goście rzucają w błękitną toń kamienie, przyczyniając się tern do zanieczyszczenia naturalnego wyglądu dna bijących źródeł. Może zaprzestaliby swej zabawy, gdyby im powiedzieć, że Niemcy, monety wrzucali do głębi — nie kamienie. Nie bez pewnego skutku byłoby skierowane do zwiedzających te źródła pouczenie P. K. O. P. o szanowaniu tego zabytku przyrody.

 Kto chce poznać skarby ziemi polskiej, nie może pominąć „Niebieskich Źródeł". Pozostało w nich jeszcze dużo uroku z lat dawnych. Z jednej strony szeroko rozlana Pilica z mieliznami, kępami i piaskowym brzegiem, srebrzyście połyskującym w słońcu, a z drugiej łagodne wzgórze porosłe starym sosnowym lasem tworzą ramę do obrazu „Niebieskich Źródeł*. Od czasu do czasu z sitowia i krzewów na ostrowiach odezwie się gęganie dzikich gęsi, nad wodą przemknie sznur dzikich kaczek lub bocian przeleci nad doliną. Stare olchy szumią nad cichą wodą, odbijając w błękitnem lustrze swoje czarne pnie i konary

****

Publikowane teksty pochodzą z czasopisma "Orli Lot"  wydawanego przez PTK z  miesiąca PAŹDZIERNIK 1925 - pisownia oryginału 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Reklama
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama