Zacznijmy od tego, że w odróżnieniu od przekazu serwowanego nam przez TVP i TVN oceny należy dokonywać w podziale na obóz rządzący i opozycję. Porównywanie wyników Koalicji Obywatelskiej z Prawem i Sprawiedliwością jest całkowicie nieuzasadnione i wprowadza w błąd. Co prawda ta druga stacja używa w swoich relacjach sformułowania "zwycięska opozycja" ale niesie ono z sobą jednak przekłamanie. Dotyczy Konfederacji. Wsadzanie jej w ramy "zjednoczonej prawicy", a więc obozu rządzącego (co próbowano robić dosyć skutecznie przez całą kampanię wyborczą) jest nieuzasadnione, a ustawianie na marginesie życia politycznego całkowicie nieuprawnione. W obu przypadkach uznać je należy za medialną manipulację. Konfederacja jest taką samą opozycją jak KO, Lewica, czy Trzecia Droga. I tak ,należy ją traktować.
Na początek spójrzmy na wybory w ujęciu wojewódzkim. Warto tutaj dokonać porównania z ostatnimi wyborami samorządowymi na szczeblu sejmikowym. Jak to wyglądało? W zestawieniu pojawia się aż trzynaście różnych list wyborczych. Aż 8 z nich nie przekroczyło progu wyborczego. Oznacza to, że stosowana u nas metoda przeliczenia głosów na mandaty dała w ten sposób premię komitetom najsilniejszym. Takie były oczywiście dwa. PiS otrzymał 34,88% głosów i aż 17 mandatów, czyli 50% +1. Zwróćcie uwagę, że ponad 65 głosujących nie dało zwycięskiego wyniku zjednoczonym pozostały komitetom. Gdybyśmy zastosowali metodę Saint Leaque, a więc proporcjonalną, wynik byłby inny. PiS otrzymałby mandatów tylko 13. Nie miałby możliwość samodzielnego sprawowania władzy. Do jej przejęcia konieczne byłoby pozyskanie koalicjanta z co najmniej 4 mandatami. Pięć mandatów miałby PSL. Biorąc pod uwagę niską zdolność koalicyjną PiS dużo bardziej prawdopodobne było utrzymanie władzy przez koalicję PO-PSL. Mam nadzieję, że wyjaśniłem to dosyć przejrzyście.
Przenieśmy to na aktualne wyniki wyborów do parlamentu. Tu sytuacja jest bardziej skomplikowana, bo łódzkie podzielone jest na okręgi wyborcze o numerach 9, 10, 11. Różnią się one od siebie znacząco pod względem preferencji wyborczych. W okręgu w skład którego wchodzi Łódź, to Koalicja Obywatelska wzięła 50% mandatów przy 41% poparcia, czyli to ona "zgarnęła" premię pochodzącą od d'hondta.
Z kolei okręg 10, w skład którego wchodzi Tomaszów to prawdziwa dominacja PiS. Tutaj premia była jeszcze wyższa, ale wzięli ją rządzący. 6 na 9 mandatów. O dwa więcej niż wynikałoby to z metody proporcjonalnej.
Nad widoczną powyżej tabelą warto przez chwilę się zastanowić. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na potencjalne możliwości. Zwraca się uwagę na dwie główne. Przede wszystkim możliwość pozbawienia PiS jednego mandatu miała konfederacja. Do jego zdobycia zabrakło niewiele, bo około 600 głosów. nieco inne rozłożenie decyzji spowodowałoby odebranie mandatu pisowi. Jest to o tyle prawdopodobne, że część elektoratu obu komitetom się jednak pokrywa. Szczególnie tego o poglądach konserwatywnych i prorodzinnych.
Drugą opcją był trzeci mandat dla KO. Zwracają na niego uwagę głównie działacze Platformy. Aby go jednak zdobyć zabrakło ok. 2300 głosów. Lista rzeczywiście wynikami wielu kandydatów nie zachwycała, ale przy obecnej frekwencji wydaje się, że to szczyt możliwości. Te 2300 głosów musiałoby pochodzić od Lewicy lub Trzeciej Drogi. A to znaczyłoby, że podział mandatów w okręgu zmieniłby się na niekorzyść teamu Hołownia-Kosiniak. Oczywiście możliwe, że mandat straciłby PiS. Możliwe, ale mało prawdopodobne. Silniejsze nazwiska na liście nie przysporzyłyby więcej głosów PO, Co najwyżej nastąpiłoby przesunięcie mandatu z Witczaka na rzecz Spólnickiej.
Niezależnie od oceny tych niuansów po zestawieniu w skali województwa wyników głosowania są one zbieżne z ogólnopolskimi, a nawet wydaje się być korzystniejszy dla PiS. Zsumujmy na szybko Głosujących w całym województwie było 1.386.499. Okręg łódzki stanowił około 30% wszystkich oddających głos. Ile procentowo głosów miał PIS? Okazuje się, że 38 procent. To o prawie o 4% lepiej niż w wyborach do sejmiku województwa łódzkiego. Zaskoczeni?
Pora przejść do nieco bliższych nam rejonów, czyli powiatu tomaszowskiego. Od czego zaczniemy? Oczywiście od Rady Powiatu Tomaszowskiego. Frekwencja w 6 okręgach wyborczych wyniosła od 48 do prawie 68 procent. Tu wynik należy jednak mocno skorygować, bo dobre rezultaty osiągnęły dwa komitety niepartyjne, a więc KWW Marcina Witko i Wszyscy Razem Piotra Kagankiewicza. To inne głosowania niż w przypadku upartyjnionych mocno sejmików. Na te dwa ostatnie głosowali częściowo wyborcy PiS jak i Koalicji Obywatelskiej. W wyborach samorządowych mamy mniejsza polaryzację (chociaż dwie główne partie bardzo chciałyby aby dokonać jej projekcji z wyborów sejmowych).
Jednak zestawienie z aktualnymi wynikami może pozwolić na dokonanie ciekawych wniosków. Zobaczcie sami. Okazuje się, że to właśnie PiS tracił najbardziej na niezależnych, nie firmowanych partyjnym szyldem komitetach. Różnica między będącą obecnie na fali koalicją obywatelską, a będą w odwrocie 5 lat temu, to zaledwie 3 procenty. W tym przypadku prawie 20. Ciekawe są wyniki Trzeciej Drogi. W naszym okręgu sojusz z Ruchem Hołowni, nie przełożył się specjalnie na ostateczny wynik.
Podobnie było w wyborach do Rady Miejskiej, które zdominował bezpartyjny Komitet Marcina Witko. Tu najwyraźniej widać odpływ elektoratu PiS. Jest on jeszcze wyższy niż w całym powiecie.
Wybory samorządowe sprzed 5 lat możemy już chyba zostawić. Możemy przyjrzeć się rozkładowi mandatów i preferencji wyborczych w mieście i poszczególnych gminach. O ile w samym Tomaszowie gra między głównymi partiami była dosyć wyrównana i wynosiła 36,51 do 34,60 na rzecz PiS, to już w gminach hegemonia partii rządzącej miała charakter totalny.
W gminie Będków 54,40% PiS i 12,93% KO.
W Budziszewicach 55,39% do 14,79%.
Z kolei Czerniewice 54,46% do 8,17 (tutaj mocny okazał się PSL).
W Inowłodzu PiS otrzymał 46,16% a Koalicja Obywatelska 22,8%. Co jest całkiem niezłym jednak wynikiem.
Na podobnym poziomie wynik ukształtował się w Lubochni 54,04 do 12,50%.
Rokiciny, będące częściowo sypialnią Łodzi to 47,71% dla PiS i 18,37 dla KO.
Prawdziwym pogromem była Rzeczyca 63,23% dla PiS-u i 8,21% dla KO.
Niezły wynik KO miało w gminie wiejskiej Tomaszów, gdzie otrzymało 24,77 poparcia. To jednak gmina obwarzankowa, powoli tracąca swój wiejski charakter.
W Ujeździe również mocno wygrał PiS, mając 46,75% głosów. KO otrzymało tu 20,68% poparcia.
Na koniec Żelechlinek, gdzie na PiS zagłosowało 56,87% osób. PSL uzyskał 25,51%, a trzecia okazała się być Konfederacja.
Napisz komentarz
Komentarze