Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 22 grudnia 2024 17:30
Reklama
Reklama

Równanie w dół

Jeśli jesteście osobami po 40-ce zapewne pamiętacie jeszcze zbiory zadań z matematyki, których używało się w szkole średniej. Podobne były z fizyki. Zresztą już od podstawówki mieliśmy do czynienia z matematyką na stosunkowo wysokim poziomie. Nie wiem jak u Was ale w mojej szkole zadania rozwiązywało się w sposób masowy.

Zdarzało się, że ich liczba zadana w ramach pracy domowej była taka, że fizycznie nie sposób było ich wszystkich samodzielnie przerobić. Dzięki temu na studiach nie miałem żadnych problemów z matematyką i do dzisiaj liczby czterocyfrowe potrafię wymnażać w pamięci, choć być może nieco wolniej niż przy użyciu kalkulatora.

To z czym mamy do czynienia w dzisiejszych szkołach zwyczajnie woła o pomstę do nieba. Poziom nauczania jest o wiele niższy a i na tym poziomie uczniowie potrzebuj wsparcia korepetytorów. To jest poziom ucznia 8 klasy niegdysiejszej podstawówki. Czy ktoś ma wątpliwości, że reforma oświaty jest u nas niezbędna?

To o czym pisze, to nie były programy nauczania z żadnych elitarnych szkół. Dzisiejsze podstawy programowe to nawet nie są programy ze zwykłej osiedlowej szkoły podstawowej, do której chodziły razem dzieci z tzw. inteligencji, jak i prostych robotników. Wszyscy dawali radę. Przyznam jednak, że rozpiętość wiekowa wśród uczniów była zbyt duża. Osiem lat to prawdziwy kosmos. Radzono sobie z tym w ten sposób, że klasy 1-3 funkcjonowały na całkowicie odrębnym piętrze.

Przez ostatnie 20 lat przeciętny polski maturzysta osiągnął poziom wiedzy matematycznej niższy od ucznia szkoły podstawowej w PRL. To nie żart, ale smutna nasza rzeczywistość. Dlaczego tak się stało?

Przede wszystkim poziomu obniżano w sposób zamierzony i celowy. Świadczy o tym likwidacja w pewnym momencie obowiązkowej matury z matematyki. Do tego kastrowano programy nauczania w liceach. Wcześniej w programie była analiza matematyczna – granice ciągów i funkcji, szeregi, badanie funkcji, całki, rachunek prawdopodobieństwa, trygonometria. Badanie funkcji wykładniczych i logarytmicznych. Były wzory matematyczne i ich analiza. Dzisiaj dla licealistów jest to prawdziwa "czarna magia". Wie ktoś co to jest schemat Bernoulliego, albo czym jest trójkąt Pascala? Czy tegoroczni maturzyści potrafią operować wzorami redukcyjnymi.

 


Kolejnym problemem jest nadużycie kalkulatorów i komputerów. Czasem mam wrażenie, że współczesny licealista nie jest pewny ile to jest 3x3, póki nie sprawdzi tego na wyświetlaczu. To prawdziwe zamerykanizowanie polskiej oświaty.

Krytycy obecnego systemu nauczania zwracają uwagę na wady koncepcji "programu spiralnego", który w założeniu miał podnosić poziom poprzez wracanie do już przerobionych zagadnień. Jak to wygląda w praktyce? Otóż niektórych tematów nie przerabia się wcale. Jeśli maturzysta ma zamiar zdawać poziom rozszerzony musi brać korepetycje. Wiem coś o tym, bo akurat mam w domu maturzystę i o nauczaniu matematyki w szkołach mógłbym książkę napisać. Nie wiem jak jest w innych miastach, ale w Tomaszowie to dramat. Moim zdaniem to problem systemowy a więc podobnie jest wszędzie.

W którymś momencie popełniono też błąd obniżając wymagania. Nastawiono się na zmiany ilościowe. Ilość nie przeszła w jakość. Mamy więc miliony absolwentów wyższych uczelni z poziomem wiedzy niedorównującemu licealiście sprzed 30 lat. Kto to wymyślił ten rodzaj "demokratyzacji" oświaty? Obniżenie kryteriów było bardziej szkodliwe niż punkty za pochodzenie, stosowane przy rekrutacji na studia w "komunie".

Paradoks jest więc taki, że przy gigantycznym postępie technologicznym, otwarciu na świat, wolności obywatelskiej i gospodarczej to za czasów PRL byliśmy lepiej wykształconym narodem. Absolwenci, wyjeżdżający na "Zachód" uważani byli za geniuszy. Teraz zrównaliśmy w dół i nie jest to chyba powód do dumy.

System przyniósł ze sobą jeszcze jedno niebezpieczeństwo. Pójście na łatwiznę poskutkowało tym, że młodzież nie przyzwyczajona do wysiłku rzadko wybierała najtrudniejsze kierunki studiów. Dzięki temu mamy deficyt specjalistów w różnych dziedzinach i całe luki pokoleniowe w niektórych zawodach.

 

[reklama2]

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Dziękuję za ten merytoryczny tekst. Pisz częściej 03.05.2017 12:55
Świetny tekst w obronie reformy oświaty przywracajacej dłuższe jednolite kształcenie w podstawówkach. Dzięki, dobrze napisane. O ile książki do historii, polskiego i innych bzdetów mozna było odchodzić po PRL, to matma, fizyka, chemia to było prowadzone dobrze. No ale cóż, Platforma woli wychowywać przyszłych monterów do niemieckich fabryk. To jest postkolonializm, zdobywanie bez wojny. NSDAP też nie planowała tutaj holokaustu na Polakach. Warszawa miałą być prowincjhonalnym miastem, coś jak nasz Piotrków, no może Bydgoszcz i tyle. Teraz na luzie z krótkimi przerwami kiedy JarKacz dochodzi do władzy, z krótkimi przerwami cały czas jedzie po nas ten sam co za okupacji walce kulturowy. Żadnych elit (co tam studia, niepotrzebne), lepiej być kafelkarzem, monterem, operatorem taśmy w ceramice.

question 03.05.2017 21:05
Nie do końca się z Tobą zgadzam. W części dotyczącej nauk przyrodniczych tak. O ile treści przedmiotów humanistycznych mogą ulegać zmianie (z różnych przyczyn), o tyle przedmioty przyrodnicze ewoluuja do przodu ze stałymi z lat poprzednich. Ale, czy może być w szkole więcej matematyki, fizyki itp. skoro religii w obecnym cyklu kształcenia do ukończenia liceum jest 24 godziny tygodniowo, a fizyki średnio bodajże 6. Jednak warto zauważyć upadek szkół zawodowych, a właśnie kafelkarz, malarz, cieśla, stolarz, hydraulik są tak samo niezbędni jak inżynierowie. A i tu nasza oświata poszła na ilość nie na jakość. Kiedyś słaby uczeń trafiał do zawodówki zdobywając kwalifikacje. Jak zmądrzał (po burzy hormonów) kończył technikum i nawet studia. Teraz taki uczeń trafia do liceum, w którym brak jest naboru. Powinien został ustalony próg np. 50-100 pkt. liceum lub trechnikum, poniżej szkoła zawodowa. A tak hydraulików i kafelkarzy będziemy mieli z Ukrainy czy Białorusi.

Opinie
Rząd nie dostrzega systemowej luki - a mógłby zyskać ponad miliard złotych z podatków i uchronić Polaków przed szeregiem zagrożeń. Teraz tracą wszyscy - państwo i konsumenci – alarmuje WEI w nowym raporcie Rząd planuje na 2025 rok rekordowy deficyt w finansach publicznych. Szukając dodatkowych źródeł i oszczędności, władze ignorują zjawisko, o którym od kilku lat alarmują eksperci – szarą strefę na rynku kasyn online. Tylko w zeszłym roku obrót na nielegalnych witrynach hazardowych oferujących kasyna online wyniósł prawie 26 mld zł, pieniądze Polaków trafiły do firm zarejestrowanych w rajach podatkowych, m.in. Curacao oraz na Malcie – podaje WEI w raporcie.Data dodania artykułu: 16.12.2024 13:47 Ruszyło głosowanie na Samochodową Premierę Roku OTOMOTO. Wybierz faworyta i wygraj 20 000 zł W ramach konkursu TYTANI OTOMOTO 2024/2025 pojawia się nowa kategoria - Samochodowa Premiera Roku OTOMOTO. To jedyna kategoria, w której zwycięzcę wybiorą fani motoryzacji w otwartym plebiscycie. Za udział w głosowaniu mogą zdobyć nagrodę w wysokości 20 tysięcy złotych. Głos można oddać do końca stycznia 2025 r. za pośrednictwem strony konkursowej w serwisie OTOMOTO News.Data dodania artykułu: 16.12.2024 13:19 Od 30 lat na straży bezpieczeństwa oszczędności Polaków 14 grudnia 1994 roku Sejm RP zdecydował o powstaniu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG) – instytucji, która stoi na straży bezpieczeństwa oszczędności Polaków. Od początku działania BFG jest gotowy, by – jeśli zajdzie taka konieczność – wypłacić klientom banku lub spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej środki do ustawowego limitu gwarancji, który od 2010 roku wynosi równowartość w złotych 100 tys. euro.Data dodania artykułu: 16.12.2024 11:54
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Sztuka – Sport – Olimpiada Na wystawie zatytułowanej „Sztuka – Sport – Olimpiada”, prezentowane są obrazy oraz sylwetki tomaszowskich olimpijczyków którzy reprezentowali nasze miasto, a tym samym nasz kraj, na olimpijskich stadionach, w różnych dyscyplinach sportowych. Tematyka sportu została przedstawiona w malarstwie, nurcie pop artu. Na płótnach przedstawione są różne dyscypliny lekkoatletyki i nie tylko. Prezentujemy dzieła Niny Habdas (1942–2003), łódzkiej malarki i graficzki, Wiesława Garbolińskiego (1927–2014), Andrzeja Szonerta (1938–1993) i Benona Liberskiego (1926–1983). Płótna powstały w latach siedemdziesiątych XX wieku, podczas Pleneru Olimpijskiego zorganizowanego w Spale koło Tomaszowa Mazowieckiego. Prezentowane obrazy zostały przekazane w darze tomaszowskiemu Muzeum w latach 70. XX wieku przez Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Wystawę uzupełniają informacje o Tomaszowskich Olimpijczykach, pamiątki Stanisławy Pietruszczak z XII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku (1976) oraz znaczki poczty japońskiej wydane z okazji XVIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano (1998), podarowane Muzeum przez Pawła Abratkiewicza. Wystawa przypomina nam o pięknej tradycji umacniania więzi pomiędzy ideą sportu olimpijskiego a twórczością artystyczną, która może kształtować humanistyczne wartości sportu i kreować jego wizerunek w społeczeństwie. Zapraszamy do zwiedzania wystawy w dniach 1 sierpnia – 27 października 2024 r., w godzinach otwarcia Muzeum: od wtorku do piątku od godz. 9.00 do 16.00, w soboty i niedziele od godz. 10.00 do 16.00 (w poniedziałek nieczynne). Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.08.2024
Helios zaprasza na Maraton Sylwestrowy  Jak co roku kino Helios zaprasza na nietuzinkowego sylwestra w filmowych klimatach. Tym razem oprócz gwiazd kina, będą nas bawić również giganci muzyki. W zależności od zestawu na który się zdecydujemy, na wielkim ekranie zobaczymy Nicole Kidman, Antonio Banderas’a, a potem jeszcze Celeste Dalla Porta i Gary’ego Oldman’a lub Robbie’go Williams’a we własnej osobie oraz Boba Dylana, zagranego przez Timothée Chalamet’aW zestawie pierwszym, na początek w doskonały nastrój wprowadzi nas ROBBIE WILLIAMS, czyli prawdziwa „sceniczna małpa”. Ten film to porywający, niebanalny portret zwykłego brytyjskiego chłopaka, który podbił świat rozrywki najpierw w zespole Take That, a potem w karierze solowej. Po przerwie na powitanie Nowego Roku, jego miejsce zajmie Timothée Chalamet, który wcielił się w rolę wielkiego Boba Dylana! Gwarantujemy, że nie zabraknie doskonałej muzyki, wspaniałych emocji, zabawy i dobrego smaku, a to wszystko w niepowtarzalnej kinowej atmosferze. swoich pasażerów do ich domu…Z kolei w zmysłowym zestawie drugim gwarantujemy zabawę w towarzystwie zniewalająco pięknych kobiet i nie mniej przystojnych mężczyzn, ich nieposkromionych żądz i romansów. Na początek Nicole Kidman w filmie „BABYGIRL”, a po przerwie na noworoczny toast, również przedpremierowo film mistrza Paolo Sorrentino, „BOGINI PARTENOPE”. Będzie energetycznie, romantycznie, ale przede wszystkim bardzo zmysłowo... Wszystko to w niepowtarzalnej kinowej atmosferzeCałość dopełni skromny sylwestrowy poczęstunek przygotowany przez Puchatek obiady na dowóz oraz lampka szampana o północy.Bilety na Sylwestrową odsłonę cyklu Nocne Maratony Filmowe dostępne są na stronie: www.helios.pl, w kasach kin Helios w całej Polsce oraz w aplikacji mobilnej. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a także – zaoszczędzić. Do zobaczenia na nocnych seansach!Data rozpoczęcia wydarzenia: 31.12.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
słabe opady deszczu

Temperatura: 3°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1000 hPa
Wiatr: 26 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama