„Starcie tytanów”, bo tak należało nazwać mecz jeszcze przed jego rozpoczęciem, zwiastowało nie lada emocje dla rekordowo licznej publiczności.
Obydwa zespoły weszły w mecz na „miękkich” nogach. W początkowych poczynaniach obu drużyn widać było podenerwowanie. Każdy set rozpoczynał się od błędów. Presja wyniku ciążyła szczególnie na przyjezdnych, którzy liczyli na utrzymanie fotela lidera i chcieli potwierdzić swoją wyższość. Lechia, natomiast, miała tylko za zadanie potwierdzić swoją klasę w bezpośrednim starciu z najmocniejszym rywalem w grupie.
[reklama2]
Mecz pokazał, że pierwsze starcie obu drużyn zakończone porażką Lechii 3:2 na wyjeździe, to był tylko „wypadek przy pracy”. Od samego początku, mimo paru błędów, Lechia konsekwentnie realizowała założoną taktykę. Świetnie funkcjonował blok, który pozwalał zawodnikom Lechii spędzić dłuższą chwilę w polu zagrywki. To właśnie zagrywka, blok i obrona sprawiły, że Lechia systematycznie budowała przewagę w każdym secie. W szeregach gości, pojawiały się nerwy i niepotrzebne dyskusje z sędziami. Atmosfera w drużynie Czarnych nie pozwalała na skupienie się na grze. Lechia wykorzystała tę słabość gości nie zostawiając złudzeń, kto tak naprawdę jest liderem grupy.
Serdeczne podziękowania dla kibiców za stworzenie wspaniałej atmosfery na trybunach, która pozwoliła ponieść drużynę do zwycięstwa.
Lechia w składzie: Bartłomiej Neroj (k), Michał Mysera, Maciej Janikowski, Michał Cymerman (l), Jakub Guz, Mariusz Pruski, Rafał Obermeler, Patryk Kucharski, Wiktor Musiał, Damian Migała, Daniel Reszka, Mikołaj Kubryn, Kacper Rebzda (l), Michał Lechowski.
Sztab: Tomasz Migała, Bartłomiej Rebzda, Andrzej Zając, Wojciech Dębiec
Napisz komentarz
Komentarze