Festiwal ten rozprzestrzenił się w ostatnich latach w Europie i Ameryce Północnej, jako święto miłości i kolorów wiosny. Jednak jego historia sięga ponad 2000 lat p.n.e. i ma podłoże głębsze, niż zaspokojenie chęci zabawy i pokolorowania świata. Holi, to hinduistyczne święto radości i wiosny. Obchodzi się je przede wszystkim w Indiach, Nepalu i innych regionach świata, głównie wśród Hindusów lub osób pochodzenia indyjskiego - czytamy w Wikipedii.
Organizatorem tomaszowskiego Holi Festiwalu na zakończenie lata w tym roku był Urząd Miasta, a imprezę poprowadził Michał Maruszak z Radia FaMa. Za konsolą zasiadł DJ Wujaz. Tłumy tomaszowian od godziny 15-ej gromadziły się na Błoniach, gdzie co mniej więcej 15 minut uczestnicy - na sygnał prowadzącego - obrzucali się kolorowymi proszkami, które można było na miejscu zakupić. W efekcie wszyscy byli wyjątkowo kolorowi. Włosy, twarze, ręce, ubrania były posypane kolorowymi proszkami. Nikt się nie obawiał, że farba się nie spierze i nie domyje, ponieważ organizatorzy zapewniali, że proszki są całkowicie bezpieczne. Wyprodukowano je z talku, mąki kukurydzianej i naturalnych barwników spożywczych. Niektóre mieniły się srebrnym i złotym brokatem. Wszyscy uczestnicy zabawy byli weseli i radośni. Wydawać się może, że kolory wprowadziły ich w niesamowity nastrój.
Najwięcej było dzieci i młodzieży, chociaż i dorośli nieźle się bawili. Prezydent Tomaszowa Mazowieckiego, Marcin Witko, przyszedł na Błonia z dużą ilością torebek. Wiele z nich rozdał uczestnikom i wmieszał się w kolorowy tłum, wyrzucając farby na siebie i innych. Każdy mógł też zrobić sobie pamiątkowe selfie z kolorowym Prezydentem Tomaszowa Mazowieckiego. Chętnych nie brakowało.
O godzinie 21.00 rozpoczął się koncert Sławomira. Był to ostatni punkt programu tomaszowskiej imprezy na zakończenie lata. To właśnie to wydarzenie zgromadziło najwięcej odbiorców.
To jednak nie wszystkie atrakcje tego wieczoru. Wesołe miasteczko, stoiska z lodami, obwarzankami, food trucki. Można było kupić świecące baloniki i różne inne gadżety.
Napisz komentarz
Komentarze