Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 18:07
Reklama
Reklama

„Drogi do Polski…”. Spotkanie z żołnierzem ZWZ- AK

16 marca odbędzie się kolejne spotkanie w ramach projektu edukacyjnego „Drogi do Polski…” realizowanego z inicjatywy Starostwa Powiatowego przez II Liceum Ogólnokształcące im. Stefana Żeromskiego oraz Młodzieżowy Dom Kultury im. rtm Witolda Pileckiego.

Projekt ma charakter cykliczny i dzięki niemu uczniowie z tomaszowskich szkół ponadgimnazjalnych będą mogli zapoznać się z świadkami historii, osobami które uczestniczyły w ważnych wydarzeniach związanych z najnowszą historią Polski. Przypomnijmy, że gościem pierwszego spotkanie, które odbyło się w II LO, był płk. Józef Suchodolski, obecnie przewodniczący Rady Kombatantów przy Staroście Tomaszowskim, który opowiedział młodzieży o walkach na froncie wschodnim, między innymi o bitwie pod Stalingradem i na Łuku Kurskim.

             

Bohaterem kolejnego spotkania będzie, goszcząca, na zaproszenie „emdeku”,  już wiele razy w Tomaszowie, piotrkowianka żołnierz ZWZ- AK ppłk dr Halina Kępińska- Bazylewicz „Kora”, więziona w czasie wojny przez Gestapo, po wojnie przez UB. Uczniowie oraz osoby zainteresowane historią i biografią „Kory” będą mogli zadać  szereg pytań, na temat Jej bogatych przeżyć i doświadczeń.

               

Celem projektu jest pokazanie młodzieży, że różne były drogi do Polski i każdy z uczestników projektu będzie mógł odpowiedzieć sobie na pytanie, które z tych dróg są mu najbliższe.

               

Wszyscy uczestnicy projektu 21 kwietnia pojadą na wycieczkę do Warszawy i przejdą szlakiem powstańczej Warszawy przez Starówkę, złożą kwiaty na grobach powstańców na warszawskich Powązkach oraz zwiedzą Muzeum Wojska Polskiego. Wycieczka sfinansowana zostanie przez Starostwo Powiatowe. Inicjatorem projektu jest Barbara Robak, osoba odpowiedzialna za oświatę w Zarządzie Powiatu, a koordynatorami nauczyciele historii: Maciej Błaszczyk z II LO oraz Radosław Pająk z MDK. W projekcie udział biorą wszystkie szkoły ponadgimnazjalne z powiatu tomaszowskiego pod kierunkiem nauczycieli historii.

               

Spotkanie z ppłk dr Haliną Kępińską- Bazylewicz „Korą” odbędzie się 16 marca o godzinie 13.00. w sali widowiskowej MDK, przy ulicy Mościckiego 3. Zapraszamy. 

 

 

Halina Kępińska-Bazylewicz, urodzona 2 stycznia 1923 roku w Grudziądzu. Pseudonim ,,Kora" przybrała w 1941 roku, po zaprzysiężeniu w Związku Walki Zbrojnej. Przewoziła do oddziałów partyzanckich rozkazy i broń. Jej rodzinny dom przy ul. Słowackiego w Piotrkowie był wówczas jednym z najważniejszych punktów konspiracyjnych w mieście. Dziś Halina Kępińska-Bazylewicz jest honorową obywatelką Piotrkowa i wcale nie uważa, że jej misja już się zakończyła. Stworzenie Muzeum Legionów Polskich to tylko jedno z jej marzeń.

- To jest mi potrzebne do życia jak powietrze - mówi o swojej działalności społecznej. - Chcę coś zostawić po sobie, bo jeżeli teraz nie przedstawimy prawdy historycznej na łamach "KurieRa", to nikt za nas tego nie zrobi. A jeżeli wkrótce nie stworzymy Muzeum Legionów Polskich, to później już będzie to niemożliwe - stwierdza.



Urodziła się w Grudziądzu i jako mała dziewczynka często przebywała wśród żołnierzy. Jej ojciec, Lucjan Kępiński, był zawodowym oficerem Wojska Polskiego. To było ciekawsze niż zabawa lalkami.



- Bardzo lubiłam buszować w koszarach - wspomina. - Najbardziej interesowały mnie stajnie, gdzie były konie i dział łączności. Ze wszystkimi rozmawiałam, o wszystko się pytałam. Zaglądałam także do kuchni, bo żadne jedzenie mi tak nie smakowało, jak z żołnierskiego kotła.




Ojciec w latach 1930-35 był dowódcą baonu Korpusu Ochrony Pogranicza w Łużkach Wileńskich. Wtedy napisała wiersz patriotyczny, który wysłała do marszałka Piłsudskiego. Otrzymane podziękowania były wielkim zaskoczeniem dla całej rodziny.



Pierwszą szkołą życia był wrzesień 1939 roku. Jako ochotniczka-sanitariuszka służyła wówczas w szpitalu jenieckim w Skierniewicach. Pierwsze dni nie były łatwe.



- Dostałam przydział do sali zabiegowej - opowiada Halina Kępińska-Bazylewicz. - Byłam przerażona, bo przecież ja nic nie umiałam. Miałam jedynie sprawność harcerki samarytanki. W sali operacyjnej pracował wytrawny chirurg. Był przemęczony i zdenerwowany, gdyż rannych z bitwy nad Bzurą wciąż przybywało. Gdy zdejmowałam bandaże pierwszemu rannemu z jego ran zaczęły wypełzać białe robaki. Byłam przerażona, a chirurg zaczął do mnie krzyczeć jakieś łacińskie nazwy. Chciał narzędzia, ale ja nie wiedziałam, o które mu chodzi.

 

W końcu 1939 roku, gdy przyszła wiadomość, że ojciec jest ranny i dostał się do niewoli, w obawie przed aresztowaniem rodzina Kępińskich przeniosła się do Piotrkowa. Halina chodziła na tajne komplety, nawiązała kontakty z patriotyczną młodzieżą. W lutym 1941 r. została zaprzysiężona w Związku Walki Zbrojnej i przybrała pseudonim "Kora". Początkowo zajmowała się kolportażem podziemnej prasy i nasłuchem radiowym. Przeszła przeszkolenie sanitarne i łącznościowe. Od początku 1943 roku, jako łączniczka Kedywu, przewoziła do oddziałów partyzanckich rozkazy, broń, prasę konspiracyjną, pilotowała ochotników na partyzantów.



W domu rodziny Kępińskich, jednym z najważniejszych punktów konspiracyjnych w mieście, odbywały się narady dowódców, kursy minerskie i sanitarne, tu nocowali oficerowie oraz kwaterowali przysłani do miasta dywersanci. Mocno zaangażowanym w konspirację był również starszy brat Haliny - Jerzy Kępiński ps. "Kurzawa". 



Luty 1944 r. przyniósł kolejne wyzwanie. ,,Kora" udając folksdojczkę przeprowadziła ryzykowne, samodzielne rozpoznanie strażnicy żandarmerii niemieckiej w Bujnach koło Piotrkowa. Dzięki temu kilka dni później połączone oddziały partyzanckie "Burza" i "Grom" przeprowadziły udaną akcję zdobycia broni i wyposażenia wojskowego.



W maju 1944 roku młoda łączniczka została aresztowana przez gestapo i przewieziona do więzienia w Radomiu.



- Na biurku leżały jakieś bykowce, obcęgi, kleszcze, batogi. Krzyki, jęki i nieludzkie wycia dochodziły zza ścian - opowiada. - Na początek zaczęli mnie straszyć i grozić. Potem wciąż zadawali te same pytania o piotrkowską konspirację. Milczałam. Kazano mi robić przysiady i skakać żabką. Dalej zadawano pytania. Później odsyłano do piwnicy. Lecz tam zjawiał się inny gestapowiec, który brał mnie do pokoju przesłuchań. Tam znów to samo - pytania, żabki, przysiady. Gdy nie mogłam już skakać, przewracałam się, to bili szpicrutą w nogi. I dalej pytania, bicie, do piwnicy, a tam zabierał mnie kolejny gestapowiec. Nie miałam już siły, trzęsły się obolałe nogi, kręciło się w głowie, czułam ból w piersiach. Gdy za którymś razem nie mogłam utrzymać się na nogach, pomyślałam, że skoczę z okna, niech mnie zastrzelą. I wtedy ostatkiem sił ośmieliłam się zapytać: "Jak długo będzie trwała ta zabawa?" Zamiast odpowiedzi dostałam potężny cios w głowę. Straciłam przytomność i zapadłam w zbawczą ciemność...



,,Kora" nikogo nie wydała. W końcu lipca została wykupiona z rąk gestapo. Po dwóch miesiącach leczenia przydzielona została do 25. pułku piechoty AK jako sanitariuszka i łączniczka w kompanii por. "Bończy" Kazimierza Załęskie-go, gdzie żołnierzem był jej brat.



W lutym 1945 r. została po raz pierwszy aresztowana przez UB. W domu kilkakrotnie przeprowadzano rewizje. Prześladowano ją w pracy. Z Kliniki Chirurgii Szczękowej w Łodzi po dwóch miesiącach, jako "element niepewny politycznie", została zwolniona na żądanie UB. W 1958 roku wraz z mężem, lekarzem Tadeuszem Bazylewiczem powróciła do Piotrkowa. Pracowała jako stomatolog. Odnowiła kontakty z przyjaciółmi z konspiracji. Zbierała informacje i opowiadała o historii AK w szkołach. Pierwsze spotkanie z młodzieżą miała już jesienią 1958 r. Od tego czasu takich spotkań były setki. 



Prześladowania SB się nie zakończyły. W 1972 r. bezpieka nie dopuściła do obrony jej pracy doktorskiej. Dopiero trzy lata później uzyskała tytuł. W 1981 r. zakładała "Solidarność" w Szpitala Wojewódzkiego w Piotrkowie. W czasie stanu wojennego kilkakrotnie była przesłuchiwana przez SB. 
Swoje wspomnienia z okresu okupacji spisała już na emeryturze. Dostała podziękowania od Jana Pawła II.



- Wtedy przypomniałam sobie to wyjątkowe uczucie, gdy jako mała dziewczynka otrzymałam podziękowania od Józefa Piłsudskiego - mówi.

 

10 listopada mjr dr Halina Kępińska-Bazylewicz odebrała tytuł Honorowego Obywatela Piotrkowa Tryb., który radni przyznali na wniosek Stowarzyszenia Kulturalnego - Klub "Pod Hale".
Od 1990 roku jest członkiem, a od 1994 roku wiceprezesem Zarządu Okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Piotrkowie Tryb. Jako przewodnicząca Komisji Historycznej doprowadziła do wydawania "Zeszytów Historycznych Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Piotrkowie Trybunalskim".
 

W roku 1994 ukazała się w Warszawie jej autobiograficzna opowieść "Łączniczka Kora". Drugie wydanie pt. "Byłam łączniczką Armii Krajowej" ukazało się w 2004 r. Jest współautorką (wraz z gen. Aleksandrem Arku-szyńskim i kpt. Mirosławem Kopą) monografii pt. "Dzieje 25. pułku piechoty Armii Krajowej" (2000 r.).



Odznaczona została Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami oraz Krzyżem Walecznych. W 2008 roku z rąk prezydenta Lecha Kaczyńskiego odebrała Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski.
Jest współzałożycielką piotrkowskiego Klubu Historycznego im. gen. Stefana Roweckiego "Grota".



Uczestniczy w działaniach Społecznego Komitetu Utworzenia Muzeum Legionów Polskich. Należy też do zespołu redakcyjnego piotrkowskiego miesięcznika "KurieR - Kultura i Rzeczywistość".


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

gość 07.03.2016 13:39
Uczniowie oraz osoby - będą mogły, a nie mogli

do gościa 07.03.2016 16:56
uczył Marcin Marcina - Uczniowie będą MOGLI ,a nie MOGŁY !

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Reklama
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama