Wodo(głowie)
Okazuje się, że nie trzeba być nieuczciwym płatnikiem, by utracić dostęp do bieżącej wody. Budzisz się rano, idziesz do łazienki, odkręcasz kurek a z kranu nie leci nic. Pierwsza myśl, jaka przychodzi do głowy jest taka, że to kolejna awaria sieci wodociągowej i pytanie jak długo potrwa usuwanie jej skutków. Nie pozostaje nic innego, jak czekać na jej usunięcie. Następnie sprawdzasz, czy pozostało jeszcze odrobinę wody w czajniku, czy jest jej wystarczająco dużo, by zaparzyć kawę lub herbatę. Mijają minuty, godziny i nic się nie dzieje. Wody w kranach jak nie było, tak nie ma. Na dworze upał a tu nie można wejść pod prysznic. Postanawiasz jednak sprawdzić co się stało. Pytasz sąsiadów, którzy twierdzą, że u nich również wody nie ma. Bierzesz telefon, wykręcasz numer i dzwonisz do „wodociągów” sprawdzić kiedy awaria zostanie usunięta. Dowiadujesz się, że żadnej awarii nie było a wodę odłączono, bo od kilku miesięcy nikt pokwapił się, by zapłacić rachunek za jej zużycie. Zaskoczenie jest tym większe, że dysponujesz pokwitowaniami, według których nic, nikomu nie jesteś winien.
08.06.2011 11:23
8