Naloty dywanowe małych, brzęczących najeźdźców... diabli wiedzą skąd.
Wieczór to pora, gdy po całym dniu zmagań z rzeczywistością, można wreszcie rzucić się do łóżka i dać odpoczynek zmęczonym oczom, ciału i umyśłowi. "Zzzzzzzzzzzzzzzzz" - cóż to takiego? Coś bzyczy, coraz głośniej i głośniej. Przypomina się wiersz o lokomotywie, ale to nie ten dźwięk. "Auuuć!!!!!!" [+ stos niecenzuralnych słów]. Coś latało, doleciało i ukąsiło. Wieczór, bowiem, to także pora polowania małych, ultralekkich jednostek latających, zwanych potocznie komarami. Tych brzęczących latawic jest ponad 3,5 tysiąca gatunków. Samce prowadzą życie narcyza, przeskakując za dnia z kwiatka na kwiatek i spijając ich nektar, w wolnych chwilach, zapładniając koleżanki. Samice, natomiast, pasożytują na krwi zwierząt, ludzi i, czasem, owadów (nie chcę siać szowinizmu, ale jakby "z życia wzięte" :-P).
17.06.2017 17:59
3