Do rzeczy. Tydzień w Izraelu, Palestynie dla turysty preferującego wycieczki tzw. objazdowe może być jednak dużym zaskoczeniem. Tuż przed wyjazdem do Ziemi Świętej wszyscy zadawali mi tylko jedno pytanie „Nie boisz się?” Im więcej padało takich pytań, tym moje obawy przeradzały się we wzmożoną ciekawość. Dziś pomimo 8 dni tam spędzonych nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć.
Opowieści o podróżach zwykle są dobre i złe, zajmujące i nudne, ale i takie, nad którymi nie warto się pochylać. Dobry marketing w turystyce to jednak stworzenie własnej zajmującej historii. Wtedy odwiedzający mówią o niej. Problem tkwi jednak w tym, że dobra opowieść rzadko się zdarza. Jak bowiem przy wieczornym grillu ze znajomymi opowiedzieć o Ziemi Świętej, murze, mapie drogowej, cenach, ludziach, konflikcie?
Amerykanie czasem złośliwie powiadają, że kiedy trzech ludzi siedzi przy stole i nagle dwóch z nich zaczyna się bić, a trzeci wychodzi to tego trzeciego nazywa się liberałem. Co do konfliktu Palestyny z Izraelem wolę pozostać liberałem tak jak większość zamieszkujących Ziemię Świętą katolików.
Pojawiają się i inne pytania…. Czy ma tajemnice? Czy angażuje ciekawość? Czy jest bezpieczna? Czy daje możliwość wyciągnięcia lekcji dla siebie?
Ale jak opowiedzieć marketingowo o czymś co chce się zawłaszczyć tylko dla siebie? Ziemi Świętej trzeba doznać, przeżyć a wspomnienia zachować. Trudno sprzedać niemierzalne doświadczenie, warto natomiast zapłacić chociaż ceny są wyższe niż w porównywalnych kierunkach turystycznych.
Brak odpowiedzi na większość pytań to jednak najlepsza opowieść. Pomimo wyższej niż na innych zbliżonych kierunkach ceny trzeba sprawdzić samemu wtedy najlepiej zrozumiemy dlaczego będziemy zafascynowani tylko swoją własną odpowiedzią na pytanie Co „kupują” turyści w Palestynie i Izraelu? Mur, mapę drogową czy malowniczy Holy Land?
„Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi” Słowa Jezusa wypowiedziane na Ziemi Świętej swą aktualnością do dziś przerażają. Napięta sytuacja polityczna i konflikt Palestyńsko-Izraelski to garnek o pięknie brzmiącej nazwie Holy Land w którym tkwią Palestyńczycy i Izraelczycy. Garnek wrze. Kiedy po raz kolejny wykipi? To kolejne pytanie bez odpowiedzi.
Napisz komentarz
Komentarze