Kampania wyborcza trwała przez kilka tygodni. Przebiegała w spokojnej atmosferze. Dopiero pod koniec niektórym z kandydatów, którzy nie czuli poparcia u wyborców zaczęły puszczać nerwy. Niszczono banery wyborcze i rozpowszechniano setki pomówień.
Również w dniu wyborów emocji nie zabrakło. W obwodowej komisji wyborczej zjawiła się Policja, wezwana przez przedstawicielkę Komitetu Wyborczego „Możemy”. Przebadano alkotestem członków komisji wyborczej. Okazało się, że podejrzenia co do braku trzeźwości osób liczących głosy są bezpodstawne.
Policję wzywał też Tomasz Wawro, który zgłaszał wątpliwości dotyczące dowożenia osób głosujących do komisji wyborczej. Także w tym przypadku Policja nie stwierdziła naruszenia prawa. Dowożenie osób jest zresztą dopuszczalne o ile nie prowadzi się przy tym agitacji wyborczej.
Mężowie zaufania jeszcze przed ostatecznym policzeniem głosów zapowiedzieli złożenie protestów wyborczych. Pojawiają się m.in. zarzuty o przekroczenie limitów finansowych kampanii. Szkoda, że niektórzy nie potrafią przegrywać z honorem i pozostaje wzruszyć ramionami... i zająć się realną pracą ze zwykłymi mieszkańcami.
Jako do niedawna mieszkaniec tej dzielnicy od siebie dodam, że lokalnie panowało wśród wyborców przekonanie, że PIS-owi nie potrzeba kolejnego radnego, a ktoś z wiarygodnym głosem spoza PIS dobrze zrobi Radzie Miejskiej. To zapewne oraz lokalne zakorzenienie Jarosław Batorskiego zdecydowało o wynikach wyborów uzupełniających.
Przypomnieć należy, że w wyborach prezydenckich w tym JOW wygrał wyraźnie Bronisław Komorowski, a PO w ostatnich wyborach samorządowych nie wystawiała tutaj kandydata do Rady Miejskiej – ustąpiło to miejsce PSL.
Nieoficjalne wyniki wyborów:
Jarosław Batorski - 215, PO;
Tomasz Wawro - 174, PIS;
Sławomir Kałużny - 77, PSL;
Monika Olczyk - 49, "Możemy",
Mirosław Zieliński - 40, SLD;
Zbigniew Sójka - 31
Wiesław Czechowski - 0.
Napisz komentarz
Komentarze