Janis Lyn Joplin urodziła się w Port Arthur, niewielkim mieście w Teksasie, Jednak jeszcze w czasie nauki w szkole średniej drobnomieszczańskie środowisko zaczęło ją mierzić. Wolała przebywać z beatnikami, słuchając jazzu i folku. Szybko zapomniała o studiach i o swojej pasji do malarstwa. Następne lata to swobodne życie i fascynacja muzyką. Słuchała płyt Leadbelly'ego i nagrań Odetty, śpiewającej wojownicze pieśni czarnej bluesmanki.
W wieku 17 lat Janis zaczęła wędrówkę po Stanach. Występowała jako piosenkarka w klubach, pracowała jako kelnerka. Zarobione pieniądze wydawała na płyty bluesowe, a w szczególności albumy najpopularniejszej artystki lat dwudziestych w Stanach, Bessie Smith. Była zafascynowana jej legendą. Mówiła o tamtych latach: "Zaczęłam śpiewać bluesa, ponieważ zawsze kochałam to robić. Byliśmy wolnymi ptakami, graliśmy sami dla siebie albo za piwo". Miała 20 lat i ambicje, żeby zrobić estradową karierę. W tym czasie zaczęła "przygodę" z alkoholem i narkotykami.
W 1966 roku jej bluesowy głos przyciągnął uwagę promotora Cheta Helmsa. To on zaaranżuje spotkanie z grupą Big Brother and the Holding Company, która zyskiwała wtedy uznanie wśród hippisowskiej społeczności Haigh-Ashbury w San Francisco. Janis od razu podbija serca kultowych widowni – Avalon Ballroom, Fillmore West i Winterland. W 1967 roku JJ wraz z zespołem biorą udział w Mantra-Rock Dance w San Francisco – nie przesadzę, pisząc, że jednym z najważniejszych muzyczno-duchowych wydarzeń ery hippie – występując obok Grateful Dead, Moby Grape, Allana Ginsberga i Swamiego Praphupady.
Nagrywają płytę dla małej wytwórni Mainstream Records. Znajdują się tam wspaniałe utwory, między innymi "Down on Me" czy "Easy Rider". Proste bluesy Janis przetworzone przez muzyków Big Brother stały się świetnymi utworami rockowymi. Joplin opisywała wtedy swój styl śpiewania jako blues-rock-soul-rock-blues.
17 czerwca 1967 roku JJ zawładnęła sercami publiczności na Monterey Pop Festival. Właśnie po tej imprezie zaczęła się podróż na szczyty list przebojów. Rozpoczynają wielką trasę koncertową po wschodnim wybrzeżu. 7 kwietnia 1968 roku występują w Nowym Yorku na koncercie w hołdzie dla Martina Luthera Kinga Jr z Jimi Hendrixem, Buddym Guyem, Paul Butterfieldem i Joni Mitchell.
Pierwszy longplay nagrany dla Columbii nosi tytuł "Cheap Thrills". Mimo blisko pięćdziesięciu lat, jakie minęły od 1968 roku, płyta brzmi według mnie wciąż świeżo. Producentem płyty był John Simon, który pomagał w nagraniach takim wykonawcom jak The Band, Leonard Cohen czy Electric Flag. Była to ostatnia płyta, jaką Joplin nagrała wraz z Big Brother. Ani ona, ani zespół nigdy nie wznieśli się w przyszłości na takie wyżyny muzyki. Zwłaszcza gra dwóch gitarzystów – Jamesa Gurley'a i Sama Andrewsa – to coś wyjątkowego. Wystarczy posłuchać wykonania kołysanki Georga Gerswina, "Summertime", czy utworu Big Mammy Thornton, "Ball'n'Chain". "Cheap Thrills" odnosi wielki sukces komercyjny i osiąga pierwsze miejce na liście Billboardu, jednak kilka miesięcy po wydaniu płyty grupa rozpada się. Janis zbiera kilku muzyków i powstaje Kozmic Blues Band.
W listopadzie 1969 roku ukazuje się pierwsza płyta solowa Janis Joplin "I got dem Ol' Kozmic Blues Again, Mama!". W sesji nagraniowej bierze udział rewelacyjny zestaw muzyków: Mike Bllomfield, Luis Gasca, Richard Kermode, Sam Andrews. Janis jest ostatecznie pasowana na wielką gwiazdę estrady, następczynię Bessie Smith. Potwierdzają to występy w 1969 roku na festiwalu Woodstock i w Nowym Yorku w Madison Square Garden.
Rok 1970 to seria wspaniałych koncertów na amerykańskim Zachodnim Wybrzeżu, a szczególnie w sali Fillmore West, z zreorganizowanym Big Brother and the Holding Company oraz debiut z nową grupą akompaniującą Full Tilt Boogie. We wrześniu 1970 roku w Los Angeles JJ zaczyna nagrywać "Pearl". Producentem płyty jest Paul A. Rothchild znany ze współpracy z The Doors. Album zawiera takie hity jak "Me and Bobby McGee" Krisa Kristoffersona i utwór JJ "Move Over". Na Legacy Edition znajduje się instrumentalny utwór "Pearl", gdzie już nie słyszymy głosu Janis...
Mimo że nie mogła dokończyć tego albumu, to jej przejmujący głos na utrwalonych utworach spowodował, że "Pearl" jest jednym z najbardziej pamiętnych nagrań epoki. 4 października 1970 roku Janis Joplin znaleziono martwą w Landmark Hotel w Hollywood.
Po latach Grace Slick w wydanych wspomnieniach napisała o swojej przyjaciółce: „Janis nie brakowało życiowej mądrości, miała jednak zbyt miękkie serce. Była otwarta i spontaniczna na tyle, by dać się zranić tak często, że zrozumienie doznanego przez nią bólu zajęło mi trzydzieści lat własnych doświadczeń. Przy różnych okazjach, gdy zdarzało się, że spędzałyśmy wspólnie czas, wydawało mi się, że zatrzymywała dla siebie coś, czego ja usłyszeć bym wtedy nie chciała, podobnie gdy starsi powstrzymują się przed gorzką prawdą, by nie rozczarować dzieciaków przekonanych, że ich nigdy nie spotka to samo. Janis była taką starą duszą, sypiącą żartami jak z rękawa babcią, którą każdy uwielbia odwiedzać”.
PW
Napisz komentarz
Komentarze