Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 11 stycznia 2025 18:34
Reklama
Reklama

Skarżą "nielegalne płaszczyzny biznesowe"

Do starostwa powiatowego w Tomaszowie Mazowieckim wpłynęła na początku lutego skarga Stowarzyszenia Geodetów Tomaszowskich na działania czwórki pracowników Wydziału Geodezji. Zarzuty podnoszone w piśmie są bardzo poważne i mówią m.in. o "tworzeniu nielegalnych płaszczyzn biznesowych".

Pismo podpisało dziesięciu geodetów, którzy podkreślają, że mają dosyć nieuczciwej konkurencji ze strony firm, które nieformalnie reprezentują powiatowi urzędnicy i żądają aby problemem zajął się Starosta. Póki co jednak sprawę zbada komisja rewizyjna Rady Powiatu.

 

Tomaszowscy geodeci szacują, że na chwilę obecną aż 80% rynku świadczonych przez nich usług opanowane jest przez podmioty zewnętrzne, pochodzące z Piotrkowa Trybunalskiego, Opoczna i innych ościennych miast. Uważają, że jest to wynik nie tyle konkurencyjnych cen i warunków, proponowanych przez te podmioty, co kooperacji z tomaszowskimi urzędnikami.

 

Sprawą skargi geodetów zajmie się Rada Powiatu, jednak zarzuty podnoszone przez nich są trudne do formalnego udowodnienia. Niezwykle trudno będzie wywieść faworyzowanie jednych firm, kosztem innych podmiotów lub fakt bycia cichym udziałowcem w jakimś przedsiębiorstwie świadczącym usługi geodezyjne. Jak zweryfikować np. fakt, że pracownik Powiatu sam dokonuje usługowych pomiarów w terenie a następnie je osobiście zatwierdza jako inspektor?

 

Być może należałoby dokonać weryfikacji terminów załatwiania spraw dla różnych podmiotów. To chyba jedyny sposób, by sprawdzić czy ktokolwiek jest tu faworyzowany lub szykanowany. A właśnie o szykanowanie oskarżani są urzędnicy Powiatu.

 

- Efektywność naszej pracy, a szczególnie terminy realizacji poszczególnych zleceń zależą w znacznej mierze od pracy administracji geodezyjnej - piszą w swojej skardze geodeci z tomaszowskiego stowarzyszenia. - Konkurencji nie wytrzymujemy, ponieważ przychód za nasze usługi to kwota brutto, natomiast dla "firm" urzędników to dochód netto.

 

Problem "powiatowych spółdzielni budowlanych" nie jest nowy. Różnego rodzaju patologie funkcjonują w polskich powiatach niemal od początku ich istnienia. Funkcjonowanie nielegalnych, czy nieformalnych przedsiębiorstw spotykało się zawsze  z cichą akceptacją przełożonych.

 

Dlaczego tak się działo? Akurat na to pytanie odpowiedź jest bardzo prosta. Mamy bowiem do czynienia z mocno wyspecjalizowaną sferą obrotu administracyjno - gospodarczego. Niezbędna tu jest nie tylko fachowa wiedza ale również formalne uprawnienia zawodowe.

 

Dla tych, którzy je posiadają, praca urzędnika jest (finansowo) mało atrakcyjna. Gdyby kolejni starostowie nie przymykali oczu na działalność "spółdzielni" nie mogliby zapewne znaleźć nikogo chętnego do pracy. Taka jest smutna prawda. 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zbij 19.03.2015 09:03
sytuacja podobna do tej jaka miała miejsce jeszcze w czasach gdy Starosta był Prezydentem, a strażnicy miejscy założyli sobie spółkę ochraniarską, która do tej pory jest pieszczochem władz, które nadal "ręka w rękę" ... Wtedy też mandaty wystawiane przez strażników omijały klientów ochranianych przez nich "po godzinach". Ciekawe jak ta sprawa ma się teraz ???

AK-47 20.03.2015 17:25
Napisz coś więcej......

obserwator 19.03.2015 06:31
komentarz nr 5 oraz wpis Sławomira Mizerskiego wyjaśniają wszystko

obiektywna 18.03.2015 20:09
starzystow sie tam przewinely setki po to tylko zeby ktos inny mogl nic nie robic a raczej robic wiele ale tylko dla siebie. dobrze ze w koncu prawda wyszla na jaw bo ten stan rzeczy trwa od lat i wszyscy o tym wiedza tylko kazdy bal sie odezwac....

set 18.03.2015 09:28
teraz juz wiadomo po co byli w geodezji potrzebni starzyści...

obiektywny 18.03.2015 09:25
Apropos ostatnich zdań... Bardzo dobrze, skoro taka mało atrakcyjna to niech idą na swoje. Im więcej geodetów, notariuszy, adwokatów etc. tym lepiej. Ceny mają z kosmosu. A większa konkurencja to niższe ceny. Myślę, że i tak krzywdy mieć nie będą. W geodezji w Starostwie ludzie, poza jednostkami( jeden taki owłosiony), nie znają się na robocie. Przyjmuje się młodych ludzi, na "chore" staże, żeby później zwolnić z poczuciem straty czasu u takiego młodego człowieka. To się dzieje pewnie w momencie , kiedy zaczyna ogarniać, zarówno robotę jak i "układy".

rada 18.03.2015 09:23
praca z nowymi osobami kulec nie bedzie nawet i bez nowych osob sobie poradza ..... zostawic tylko czyste osoby tam ktore tak naprawde pracuja za tych ktore robia swoje " biznesiki"

opo 18.03.2015 09:15
Myślę że pan Starosta bardzo szybko upora się z takim bagnem. Pewni ludzie zwyczajnie się zasiedzieli i stali cwaniakami - rutyniarzami. Z naborem nowych nie powinno być problemu, choćby z początku praca miała trochę kuleć...

Opinie
Reklama
Reklama
Malarska opowieść o rzece Marcina Stańca Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza na wyjątkowy wernisaż malarstwa „W NURCIE”, który odbędzie się 17 stycznia, o godz. 18 w sali wystawowej MCK przy placu Kościuszki 18. Wstęp wolny.Ekspozycja obejmuje zbiór prac powstałych na przestrzeni ostatnich trzech lat w ramach cyklu „Rzeka”. Motyw rzeki w pejzażu jest obecnie głównym tematem malarskim realizowanym przez autora. Obrazy przedstawiają miejsca, które artysta lubi nazywać „swoimi”. Są to leśne strumienie i zbiorniki wodne znajdujące się w okolicy Tomaszowa Mazowieckiego. Prace wykonane zostały w technice olejnej na płótnie.Marcin Staniec to artysta wszechstronny – malarz, grafik, ceramik, a także organizator licznych plenerów artystycznych. Jego bogaty dorobek obejmuje m.in. udział w prestiżowej wystawie „Najlepsze dyplomy ASP” oraz nagrodę Galerii Manhattan. Od 2017 roku prowadzi zajęcia artystyczne dla dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów oraz aranżuje wystawy w Miejskim Centrum Kultury. Jest także autorem projektów murali, scenografii dla lokalnych instytucji kultury, a także współtworzy elementy graficzne dla Love Polish Jazz Festival.Wystawa „W NURCIE” to nie tylko podróż po malowniczych zakątkach regionu, ale również okazja do zapoznania się z wyjątkową wrażliwością artysty, który z pasją i niezwykłą starannością uchwycił piękno natury.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.01.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: rooTreść komentarza: Ciesz się że nie został ordynatorem jakiegoś oddziału w szpitalu...Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektoremAutor komentarza: OchuiTreść komentarza: Ciekawe, czy do zagłówków wkładane są mikrofony szerokopasmowe?Źródło komentarza: Nieoficjalnie: znamy pierwszą decyzję nowego prezesa szpitalaAutor komentarza: oooTreść komentarza: Jak u Bareji - zawód DYREKTORŹródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektoremAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Chłopie: ty jesteś jakiś zauroczony tymi "lokalnymi strukturami różnych opcji politycznych", czyli ciągle żyjesz w jakimś beznadziejnym amoku. O jakich Ty piszesz lokalnych strukturach politycznych ?! To jest tragedia, że tacy naiwniacy, jak Ty, jeszcze wierzą w te "lokalne struktury polityczne", które mają w jakikolwiek sposób wpływać na np. moje życie. Szaleju się napiłeś, czy może mocne "ziółka" wąchasz - co?! Te Twoje, obsmarkane "lokalne struktury polityczne", to nic innego, jak lokalne, pół przestępcze sitwy zwykłych, wieśniackich ćwoków. A ty, jak wniebowzięty, nawiedzony bredzisz o jakichś "lokalnych strukturach politycznych" . Nie wąchaj tych "ziółek", tylko walnij setę z kiszonym ogórkiem, to może Ci przejdzie to urojenie. Chociaż mam duże wątpliwości, czy Ci to pomoże... Pozdrowienia od starego czekisty.Źródło komentarza: Bez poglądów i bez zasad, za to z dużą dozą cynizmuAutor komentarza: ObywatelTreść komentarza: MasakraŹródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektoremAutor komentarza: SejuTreść komentarza: Poprzedniemu dyrektorowi z końcem grudnia 2024 r. kończyła się umowa, która obowiązywała od 20121 roku. Miasto jej nie przedłużyło. Waldemara Wendrowskiego, powołano bez konieczności przeprowadzenia konkursu na to stanowisko. Coś chyba rok rozpoczęcia się nie zgadza 😂🤣😂🤣Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektorem
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama