Do niebezpiecznych podpaleń doszło 3 marca ubiegłego roku. Jako pierwsze zapłonęły drewniane schody w budynku przy ul. Głównej 8. W ewakuacji osób mieszkających na piętrze niezbędna była pomoc strażaków. Na szczęście nie było ofiar. Za to straty były dosyć poważne zniszczeniu uległy poza schodami instalacje elektryczne i wodociągowe oraz drzwi mieszkań i ścianki klatki schodowej.
Zanim jeszcze strażacy zakończyli pierwszą akcję ratunkową, okazało się, że kolejny pożar pojawił się w oddalonym o 100 metrów budynku przy ul. Głównej 16. Tym razem ogień pojawił się na poddaszu. Ściągnięto kolejne jednostki Straży Pożarnej i ewakuowano mieszkańców. Spaleniu uległy elementy dachu.
Dwa pożary, które miały miejsce tuż obok siebie i niemal w tym samym czasie wzbudziło podejrzenia policjantów. Bardzo szybko, bo jeszcze tego samego dnia zatrzymano 22-letniego piromana, mieszkańca Tomaszowa Mazowieckiego, który przyznał się do podpalenia obu kamienic.
Postawiono mu zarzuty sprowadzenia zagrożenia życia i zdrowia wielu osób. Za przestępstwo tego rodzaju grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Wobec podejrzanego zastosowano areszt tymczasowy.
Sąd w Tomaszowie uznał winę mężczyzny. Pożary nie tylko zagrażały zdrowi i życiu ludzi ale również spowodowały spore straty finansowe. Ich łączna wartość to około 40 tysięcy złotych. Za czyny z art. 163 § 1 pkt 1 kk podpalacz spędzi półtora roku w więzieniu oraz będzie musiał pokryć część kosztów postępowania sądowego. Wyrok nie jest prawomocny
Napisz komentarz
Komentarze