- Jeździmy po Polsce i widzimy, że różne miasta, często mniejsze od Tomaszowa radzą sobie nieźle i mam nadzieję, że Tomaszów też może sobie poradzić i z tej zapaści, która nas dopadła wybrnąć – mówiła Agnieszka Łuczak. – Trzeba mieć pomysł na miasto i myślę, że my ten pomysł mamy. Praca i przedsiębiorczość, bo jedno bez drugiego nie istnieje. Do tego porządek i porozumienie, czyli w skrócie trzy razy „P”.
Kandydatka podkreślała, że najbardziej leżą jej na serce poprawa jakości życia i zdrowia mieszkańców Tomaszowa. Odwołała się w ten sposób do alarmujących statystyk, pokazujących, że średnia długość życia osób zamieszkałych na terenie całego województwa łódzkiego jest najniższa w całej Polsce. Jej zdaniem ważnym jest również podniesienie poziomu zaufania społecznego do władz samorządowych oraz większa aktywizacja mieszkańców. Agnieszka Łuczak chce też współpracować z lokalnymi przedsiębiorcami i stworzyć Społeczną Radę Gospodarczą przy Prezydencie Tomaszowa Mazowieckiego.
- Musimy porozmawiać nad sposobami przeprowadzania przetargów – wyjaśniała. - Z jednej strony mamy prawo, którego trzeba się trzymać, a z drugiej mamy sytuację, że nawet na małe zadania, które z powodzeniem mogłyby wykonywać tomaszowskie firmy sprowadza się obce przedsiębiorstwa, które zabierają i kapitał i miejsca pracy. Nie może być tak, że budujemy coś za nasze pieniądze, prace wykonuje firma z zewnątrz i zatrudnia mieszkańców Tomaszowa na czarno.
Z tego rodzaju argumentacją trudno się nie zgodzić, biorąc pod uwagę konieczność generowania wewnętrznego obiegu pieniądza jako stymulatora zjawisk gospodarczych. Pewne możliwości będzie dawać znowelizowana ostatnio ustawa o zamówieniach publicznych, która odchodzi od kryterium ceny jako czynnika decydującego o wyborze konkretnej oferty. Zamawiający będzie miał również prawo weryfikacji formy zatrudniania pracowników zleceniobiorcy.
Agnieszka Łuczak nie liczy na wielkich zewnętrznych inwestorów w Tomaszowie Mazowieckim. Stawia na rozwój lokalnych przedsiębiorstw, często małych lokalnych firm.
- Nie przeszkadza to w aktywnej polityce pozyskiwania inwestorów zewnętrznych, jaką powinien prowadzić Urząd Miasta – tłumaczyła. – Nic też nie stoi na przeszkodzie aby wysyłać naszych przedsiębiorców na misje gospodarcze.
Kandydatka na Prezydenta Miasta chce też uporządkować miasto oraz ożywić tereny rekreacyjne położone wzdłuż rzeki Wolborki.
- Chciałabym też aby nowy prezydent skupił się na uniezależnieniu się od wody pitnej z Pilicy – podkreśliła konieczność budowy na naszym terenie studni głębinowych. Woda dostarczana do naszych mieszkań nie służy zdrowiu tomaszowian ale i jest droższa niż ta, którą mają w swoich kranach łodzianie.
Pojawił się też temat współpracy z organizacjami rządowymi oraz wsparcia tomaszowskich seniorów.
Napisz komentarz
Komentarze