Przegląd prasy internetowej zacznijmy od pro-legionijnego portalu Weszło.com felietonisty Przeglądu Sportowego - Krzysztofa Stanowskiego.
"Jeżeli zamykasz tabelę trzeciej ligi i jedziesz na wyjazdowy mecz do rezerw mistrzów Polski, którzy akurat wystawiają skład mocniejszy niż w kilku przypadkach w Ekstraklasie, to… Z jednej strony się cieszysz, ponieważ już raczej nigdy nie zagrasz w bardziej doborowym towarzystwie, lecz z drugiej – kierujesz modlitwy, aby nie skończyło się dwucyfrówką. Zawodnicy Lechii Tomaszów Mazowiecki znaleźli jednak inne rozwiązanie – pyknęli wielkiego faworyta trójkę do zera"
Już sam wstęp wskazuje, iż wiedza autora na temat rozgrywek trzeciej ligi jest proporcjonalna do wiedzy słonia dotyczącej tematu bycia mrówką. Czytając tekst, odnosi się wrażenie, iż pan redaktor podsumowując umiejętności Lechistów zasięgnął opinii u Adamiakowej ze spożywczego. Całość możecie przeczytać TUTAJ.
Panu, który zredagował artykuł przypominamy, że to już drugie zwycięstwo Lechii w Sulejówku z rezerwami Legii, w którym tomaszowski zespół strzela trzy gole. Ostatnie takie spotkanie zostało rozegrane w sezonie 2013/2014. Potyczka zakończyła się wygraną 1:3 tomaszowskiej drużyny.
O spotkaniu możemy także poczytać na portalu sport.pl. Relacja okiem Warszawiaka to krótkie streszczenie przebiegu gry. Całość tutaj (kliknij)
Niezwykle ciekawy felieton pt "Kukiełka Berga" możemy przeczytać w magazynie internetowym FOOTBAR.ORG. Autor Emil Cichoński w swoim tekście skupia się na relacjach zawodowych trenera pierwszego zespołu Henninga Berga, oraz trenera drugiej drużyny Jacka Magiery. Polecam: http://footbar.org/kukielka-berga/
Dość niespodziewanie mecz, który dla nas (teoretycznie) był jednym z wielu, okazał się świetną reklamą dla tomaszowskiej drużyny. W tej chwili ostatnie miejsce w lidze okazało się dużym atutem, gdyż wiele osób piszących o wyżej wspomnianych rozgrywkach od "przysłowowiego święta", będzie pamiętać, iż ostatnia w tabeli drużyna z tzw. pipidówka pokonała kandydata do awansu - rezerwy Mistrza Polski.
Jaki to kandydat? Każdy z nas wie. Chłopcy z Legii bez systematycznej pomocy kolegów z pierwszego zespołu nie mają szans na wygranie tych rozgrywek, choćby 20 lat w nich grali. Ci nie rzadko nastolatkowe, techniczne być może posiadają umiejętności na wysokim poziomie, jednak fizycznie odstają od swoich starszych, często silniejszych kolegów.
Napisz komentarz
Komentarze