Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 09:50
Reklama Sklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama

Młodzi gniewni szybko się starzeją - tak wynika z ich oświadczeń majątkowych

Temat oświadczeń majątkowych składanych przez polityków, radnych i inne osoby publiczne od dłuższego czasu budzi wiele sprzecznych emocji. Regulacja, którą wprowadzono, by ograniczyć zjawiska korupcyjne nie sprawdza się w stopniu, w jakim to zakładano. Przede wszystkim wątpliwości wywołuje zapis dotyczący publicznego charakteru oświadczeń oraz fakt, że osoby zobowiązane do ich składania muszą w nich wyliczać wszelkie składniki swojego majątku.

 

Zdania w tym względzie są podzielone. Jeszcze kilka lat temu, kiedy pełnomocnikiem Rządu ds. walki z korupcją była Julia Pitera zapowiadano projekt rozszerzenia katalogu osób zobowiązanych do składania oświadczeń na wszystkich urzędników a także członków ich rodzin. Niestety nigdy nie dowiedzieliśmy się, czy sama treść oświadczeń, podawanych do publicznej wiadomości.

 

Wydaje się jednak, że problemem nie jest sam fakt składania oświadczeń majątkowych przez osoby publiczne ale forma, w jakiej się to odbywa oraz fakt, że mechanizm eliminuje z życia publicznego wartościowe jednostki, które ze swoim majątkiem nie chcą i nie lubią się odnosić. I nie ma to nic wspólnego z czystością intencji czy legalnością działań konkretnej osoby, a wiąże się z zachwianym poczuciem bezpieczeństwa.

 

Być może nasi czytelnicy zauważyli już, że na łamach portalu NaszTomaszów.pl, w odróżnieniu od innych tomaszowskich mediów, nie publikujemy informacji dotyczących stanu posiadania poszczególnych radnych na podstawie wypełnionych przez nich oświadczeń majątkowych. Najzwyczajniej w świecie uważamy, że „grzebanie” w cudzym portfelu jest, delikatnie mówiąc nie na miejscu.

 

Dywagowanie nad tym kto ma jak duży dom, jaki samochód i ile udało mu się zgromadzić oszczędności jest niesmaczne i co ciekawe rzadko ma związek z pełniona funkcją publiczną. Przecież nikt nie ma wątpliwości, że radny wykazujący w oświadczeniu dom wartości miliona złotych, nie zbudował go z pobieranej diety w wysokości tysiąca złotych miesięcznie.

 

Tak więc formuła oświadczenia majątkowego nie przeciwdziała dzisiaj korupcji a stanowi jedynie źródło niezdrowej ekscytacji i negatywnych emocji, skierowanych często w stronę wartościowych osób, które w życiu zawodowym odniosły sukces i z których doświadczeń czerpać można z korzyścią dla ogółu.

 

Tymczasem, w kraju, gdzie poziom bezrobocia jest wyższy niż gdziekolwiek indziej a zasiłek dla bezrobotnego to 600 złotych, gdzie na każdym kroku spotykamy się z zawiścią, często przechodzącą w podłość, oświadczenia majątkowe służą jedynie wywoływaniu negatywnych emocji i szczuciu na tych, którym w życiu, dzięki ciężkiej pracy się udało.

 

Wciąż nie jesteśmy Państwem, którego obywatele cieszą się z sukcesów innych, za to bardzo potrafią ich zazdrościć. Dzięki temu z życia publicznego wycofują się ludzie mądrzy i zamożni a ich miejsce zajmują hieny, dla których polityka jest sposobem na życie oraz na… przeżycie.

 

Odrębnym problemem jest też poczucie bezpieczeństwa osób ujawniających publicznie swoje majątki. Dokument dostępny jest w Internecie dla każdego, a więc również dla przestępców, których kreatywność jest, jak wiemy, nieograniczona.

 

Nie zgadzam, się więc z popularnym twierdzeniem, że radni powinni się  pogodzić z tym, że angażując się politykę, zrzekają się części prawa do prywatności i że jest to  cena demokracji, którą powinni płacić po równo wszyscy nasi reprezentanci, niezależnie od skali swojego sukcesu zawodowego czy majętności. Słuchając tego rodzaju opinii możemy jedynie przytaknąć Januszowi Korwin Mikke, że demokracja to najgłupszy z ustrojów.

 

Czy to oznacza, że z oświadczeń należy całkowicie zrezygnować? Oczywiście nie. Jednak dane wrażliwe powinny pozostawać w części dostępnej jedynie organom ścigania oraz urzędom skarbowym.

Ma się rozumieć, że jest duża grupa osób, która samorząd całymi latami wykorzystuje do swoich osobistych celów. Dlatego o wiele istotniejsze są nie majątki ale dochody czerpane w związku z pełnioną funkcją oraz droga kariery życiowej. Wydaje się to oczywiste dla każdego pracodawcy, który przyjmując kogokolwiek do pracy żąda przedstawienia i udokumentowania drogi zawodowej. Dokumenty zbiera się nie tylko po to, by ustalić staż pracy pracownika, ale także w celu zapoznania się z doświadczeniem zawodowym.

 

Taka formuła pozwoliłaby określić, czy ktoś zajmuje się służbą publiczną, czy zajęcie to dla niego jest jedynie intratnym „biznesem”, w dodatku nie wymagającym ryzyka, zaangażowania i pozbawionym jakiejkolwiek odpowiedzialności.

 

Dodatkowo oświadczenie powinno zawierać dane dotyczące zatrudnienia (ale tylko w jednostkach sektora finansów publicznych) członków rodzin samorządowców. Tego rodzaju informacje mają istotne znaczenie a nie fakt, kto i jakim samochodem na co dzień się porusza. I tym też powinni interesować się dziennikarze. Niestety informacje takie wydają się mało interesujące, bo najprawdopodobniej nie budzą tak dużych emocji.


Wystarczy jednak szybkie porównanie oświadczeń z początku kadencji oraz z jej zakończenia, by zauważyć, że np. radny Łukasz Rzęczykowski, pełniąc funkcję samorządową, znalazł sobie zatrudnienie w spółce podległej temu właśnie samorządowi z wynagrodzeniem na poziomie 40 tysięcy rocznie.

 

Z oświadczeń radnych jednak nie wynika do rady nadzorczej, której ze spółek trafiła córka radnego Dworczaka.

 

Warto zauważyć, że radni są praktycznie nieusuwalnymi dyrektorami szkół (chyba, że ich miejsce zajmują inni radni).

 

Znamiennym jest też fakt, że radni miejscy trafiają do jednostek powiatowych oraz do samego powiatu. Przykładem są tutaj Krzysztof Barański (zatrudniony w Tomaszowskim Centrum Zdrowia) oraz Tomasz Trzonek (Powiatowy Dom Dziecka). Także radni wojewódzcy znajdują u nas szybkie zatrudnienie. Dotyczy to całej trójki: Anny Gradek (z. domu Boroń), Cezarego Krawczyka i Andrzeja Barańskiego.

 

Dla niektórych z nich tworzy się nawet specjalne stanowiska kierownicze, by ich próżność i ambicje zostały zaspokojone. 

 

Niestety większość tomaszowskich radnych to osoby na co dzień zatrudnione w administracji publicznej i jednostkach sektora finansów publicznych. Są to głównie nauczyciele i urzędnicy, Ci, którzy mają tworzyć prawo korzystne dla obywateli budują jedynie podstawy własnej egzystencji, przy okazji eliminując z publicznego "obrotu" osoby autentycznie kreatywne, uczciwie i po prostu przyzwoite. 

 

Przeglądajc właśnie tę część część oświadczeń majątkowych pryska czar tzw. "młodych gniewnych" radnych, którzy bardzo szybko się "starzeją" i stają się  równie koninkturalni, jak ich starsi wiekiem koledzy.  

 

PS.

Do pełnego przeglądu miejsc zatrudneinia radnych wrócimy przed samymi wyborami

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ajdejano 17.07.2014 17:50
Do wpisu nr 16: Przyjacielu - osiągnięcie, to nie tylko coś, co osiągnęliśmy ponad przeciętność. Osiągnięcie, to również to co np. kiedyś obiecaliśmy innym i tego dotrzymaliśmy. Do wpisów nr 12, 13, i 15 (hurtowo): 1. Wiem ile kosztuje "co łaska". A wiesz daczego ? Odpowiedź jest prosta: jestem katolikiem i wiem, że moi szefowie - księża też potrzebują srodków do życia - I TO DO NIEZŁEGO ŻYCIA ! No - chyba nie zabronisz mi wypowiadania takiej opinii ?! Bo to, przecież jest tylko wyłacznie M O J A opinia ! Jestem katolikiem ! I pieniądze, które zostawiam w Kościele - to również to są tylko i wyłącznie MOJE PIENIĄDZE ! I - wara Ci i innym od tych pieniędzy !!! Towarzyszem nigdy nie byłem. Należałem do "SOLIDARNOŚCI" w 1980 i późniejszych, jako JEDYNY z tzw. urzędników (umysłowych) w jednej z tomaszowskich firm i miałem później pewne kłopoty (ze strony ówczesnych władz) i specjalnie z tym się nie obnoszę. Młodym nie jestem, bo już SZEŚĆ LAT jestem na emeryturze. Tak więc - nie popisuj się tym swoim doświadczeniem (nie wiem - w jakim kierunku). Do wpisu nr 13: 2. Nie istotne - jak będziesz wychwalał komunę. Dla mnie to bylo zupelne dno, które nauczyło tzw. "klasę robotniczą" zwykłego gospodarczego sabotażu - czyli nieróbstwa i żądania należności za obijanie się w tzw. "pracy". Piaszesz, że komuna odbudowała kraj po wojnie ? Co za głupota! To zapytam: nasza komuna odbudowywała nasz kraj, a ci wredni Niemcy odbudowywałi w tym samym czasie swój kraj - i kto był lepszy w tych zawodach? No, oczywiście - ci wredni kapitalistyczni Niemcy a nie twoja kochana komuna! Dlaczego? Bo komuna to kompletne D N O !!! Do wpisu nr 15: 3. Trzeba było iść na księdza - i mialbyś wypasiony samochód. Bądź szczery: w niedzielę, razem z żonką - zasuwasz do kościólka - co? Tylko tu - anonimowo jesteś bohaterem - co ? PS. Pozdrowienia dla "niewierzących" i dla "komuchów": proletariusze wszystkich krajów - łączcie się !!! I po czesku: holodupki - hop do kupki !!!

Piter 23.07.2014 23:05
A te pieniądze, które dostają w szkołach za "prowadzenie" tzw. lekcji, czyli zwalnianie uczniów, wcześniejsze wyjścia z lekcji, spóźnianie się na lekcje i wreszcie gadanie w cały świat, to też tylko twoje pieniądze? Nie, to też MOJE PIENIĄDZE i nie chcę, aby państwo wydawało je w taki sposób.

Wakacyjny 15.07.2014 01:13
Chyba chodzi o panią Grabek de domo Boroń?

Ajdejano 14.07.2014 12:00
Do wpisu nr 10 (Towarzysz Ciekawski-Głupawski): towarzyszu - czy księża wyciągają ci z kieszeni, czy kiedykolwiek kazali ci - towarzyszu coś płacić ? Myślę, że nie. Księża nie liczą na towarzyszy twojego typu - nie cierpią takich właśnie głupawskch. Jest takie powiedzonko: lepiej z mądrym stracić - jak z głupim zarobić. Przemyśl to powiedzonko - jeśli myślenie nie jest ci obce ( niestety - myślę, że jednak myślenie jest ci jak najbardziej obce). Do wpisu nr 9: dziecko drogie - lekarze nie muszą szukać "pasków". To było aktualne w komunie, gdzie tzw. "klasa robotnicza" raz w miesiącu dostawała swoją pensję razem z "paskami" . I w większości przypadków ta "klasa robotnicza" to było towarzystwo wiecznych obiboków, którzy rano podpisywali listę obecności w pracy a potem 90% czasu pracy obijali się i jedynym ich problemem było, aby ich kierownik nie nakrył ich na leżeniu. I te twoje obsrane "paski" to jedyny sukces tej obsranej komuny. Jak zazdrościsz lekarzom - to trza było się uczyć na "dochtora" - a nie na szkołę rzucać kamieniami i teraz mieć pretensje do garbatego, że ma dzieci proste. PS. zupełnie inną rzeczą jest ocena poziomu zawodowego lekarzy. To jest temat - morze.

Pan Ciekawski 14.07.2014 18:45
A wiesz ile kosztuje "co łaska,, w przypadku chrztu, pogrzebu, wesela? To sobie poczytaj http://www.se.pl/wydarzenia/kr...44193.html A co do myślenia, to z pewnością więcej i lepiej myślę od ciebie, bo żyję dłużej niż Ty... i towarzyszem, w przeciwieństwie do ciebie, nigdy nie byłem.

mKIKI 14.07.2014 23:13
Poruszasz sprawę "obsranych,, pasków,, jako jedyny sukces tej obsranej komuny,,,oraz z ironią i pogardą wyrażasz się o "klasie robotniczej,,. Skończ z tym sarkazmem i nie obrażaj ludzi, którzy w tych naprawdę trudnych czasach ciężko pracowali. Oczywiście byli ci co się obijali, a nagminnie byli to tzw. chłopo-robotnicy, którzy do południa pole obrobili, a do pracy przychodzili odpocząć. W wiekszości byli uczciwi pracownicy, których jedynym źródłem utrzymania była praca w warunkach tej wg Ciebie "obsranej komuny,,. To dzięki nim powstawały mieszkania, nowe zakłady pracy itp. Właśnie ta część społeczeństwa odbudowała Polskę ze zniszczeń wojennych. Samo się to nie zrobiło. I należy im się szacunek, że pomimo zniewolenia swą pracą walczyli o lepsze jutro dla swoich dzieci. A teraz co jest? Tu zacytuję wypowiedź znanego polityka "chooj, doopa i kamieni kupa,,. Wnioskuję, że jesteś za młody i nie przeżyłeś tamtych czasów, więc nie pisz głupot...

Piter 15.07.2014 16:35
Nie, księża w ogóle nie wyciągają z kieszeni wiernych. Oni są pełnymi ascetami ( jeśli wiesz, co znaczy to słowo ). A te wypasione samochody, to chyba makiety, a te brzuchy, to chyba z głodu, a ta buta i przekonanie o własnej nieomylności, to chyba ukryte kompleksy z dzieciństwa, a ten brak wiedzy i obskurantyzm ( kolejne trudne słowo ), to wina komunistycznych szkół, w których musieli się kształcić...

Pani Ciekawska 13.07.2014 15:54
A kiedy wezmą się za lekarzy? Oczywiście nie chcę uogólniać. Co niektórzy jednak mieliby sporo kłopotów ze znalezieniem "pasków" wypłat , które pomogły Im w kupnie kolejnego samochodu cy pobudowanie następnego domu.

Pan Ciekawski 13.07.2014 16:41
Doliczyłbym jeszcze wiele innych zawodów np. między innymi księży.

Ajdejano 12.07.2014 11:42
W związku z Pańskim materiałem powyżej oraz z wpisem nr 5 oraz zerowym poziomem tej samorządowej swołoczy, zastanawiam się - czy warto "pultać" się na tym forum i gdzie indziej, ocierając się o ubliżanie tym debilowatym radnym i większości urzędników ? To jest działanie - jak rzucanie grochem o ścianę. Ten tomaszowski ludek ma w główkach głównie przebrzmiałą komunę, te rozpieprzone (całe szczęście) tzw. "zakłady pracy", w których najczęściej można było zaliczać obecność w pracy i niewiele pracować, a kasę dostawało się zawsze. To tzw. "klasa robotnicza" - w większości to rozpuszczone towarzystwo nierobów, którym zawsze wszystko się "nolezało". I dlatego, najgorszy element pcha się na listy kandydatów, bo taki element wie, kto ich będzie wybierał. Jak przeglądam w myślach przypuszczalną przyszłą listę kandydatów na prezydenta - to ręce opadają. Żeby po wyborach nie okazało się, że ten obecny prezio jeszcze nie był najgorszy. A tak swoją drogą - przydałby się nawet krótki, ale treściwy bilans jego osiągnięć i porażek.

16.07.2014 15:33
Osiągnięcia prezia? To nie ta liga;-) Osiągnięcie to pojęcie wykraczające ponad przeciętność.

12.07.2014 00:21
Jeszcze ciekawsze kwiatki są w radzie miejskiej, z resztą powiązane z powiatem, ale to na dłuższą przedwyborczą opowieść :)

xxxxxxxxxxxxxxxxxxx 11.07.2014 23:04
ad 4 ..... i jeszcze o platfusach zapomniałeś/łaś

Ajdejano 11.07.2014 20:00
Do wpisu nr 2: jeżeli zarzucasz Autorowi powyższego materiału, że nie bardzo nadążasz za formułowanymi przez niego zdaniami (rzeczywiście - tekst jest zamotany) - to nie pisz o dykcji !!! Dykcja odnosi się - Szanowny Kolego - nie do pisma tylko do mowy !!! "Miszczu " - wg wikipedii: "dykcja (łac. dictio) – sposób mówienia, poprawnego wymawiania wyrazów. Zasadnicza umiejętność w wykonywaniu takich zawodów jak: śpiewak, aktor, prezenter telewizyjny lub radiowy, nauczyciel. Ćwiczenie dykcji wymaga znajomości fonetyki." Do wpisu nr 1: oczywiście - tekst bardzo dobry, ale zwierzę się Ci - Mistrzu : o tych układach i układzikach -przekrętach, my - większość myślących w Tomaszówku ludzi - już dawno wiemy. Wywołane tematy: córki Henia D., córki Boronia, itp., itd - to KLASYKI w naszym powiatowo-miejskim samorządzie. Większość z Was (z nas) zapyziałych tomaszowian - prawdopodobnie odwalałaby zupełnie takie same numery. I wyjemy, wydziwiamy na tym forum na innych, a za parę miesięcy pójdziemy do wyborów i wybierzemy tych: Misiaków, Boroniów, Kieliszków, Stańdów i innych wygibusów - również z lewusów. To jeden wielki lokalny wsiowo-miejski kabaret.

11.07.2014 20:22
Panie Janku, dlaczego tekst zamotany. Chodziło o to, że kilku "geniuszy" w Sejmie, moim zdaniem nie przez przypadek, wymyśliło taką formułę oświadczeń. Dzięki nim uwaga skierowana jest na ludzi często przyzwoitych, ciężko pracujących, prowadzących firmy i ponoszacych z tego tytułu ryzyko. Ludzie zaprawieni w bojach z biurwokracją idą do samorządu podzielić się wiedzą i dać od siebie coś pro publico bono. I jak kończą? Ano tak, że anonimowa większość lumpenproletariatu, która nie wykazuje nadmiernej aktywności w rzeczywistym świecie zaczyna faceta nienawidzić. Nie dlatego, że jest zły, że jest oszust albo złodziej. Nienawiść ma źródło w tym, że człowiek może jakimś sukcesem się pochwalić, na który sam ciężko zapracował (bo u nas wciąż przecież mowi się: ma więc pewnie ukradł) . No i pan lub pani X zioną jadem, podniecając się marką samochodu, powierzchnią domu itd. i oszczednościami na koncie, kompletnie pomijając, jakie walory osobiste dany człowiek sobą reprezentuje. W tym samym czasie krętacze mają się dobrze, bo najczęściej nic własnego, jak się okazuje nie mają, czy raczej żadnego majątku nie wykazują. Więc ten cały lumpenproletariat, który się z całym tym dziadostwem utożsami idzie jak w dym głosowac na "swojaków".

tomaszowianin 11.07.2014 18:18
i bardzo dobrze wroccie przed wyborami do tych spraw, bo to wolao pomste do nieba, zeby ludzie ktorym zaufali wyborcy wykorzystywali swoje p[ozycje do ciagniecia znajomkow, rodziny a i sami niezle krecili lody, mam nadzieje ze ten obecny uklad zostanie przerwany. Padlo tutaj nazwisko komunisty baranskiego to jest diobry przyklad, takich "karier' jest wiecej. Piszcie ujawniajcie. Popieram

tom z chatą 11.07.2014 17:21
Bardzo ciekawy artykuł, tylko jeszcze bardziej ciężej się go czyta. Autor powinien popracować nad dykcją. Jednak z niecierplwością i z wypiekami na twarzach, czekamy na c.d.

11.07.2014 14:19
Brawo - świetny artykuł. Wreszcie my wyborcy będziemy mieli świadomość kto u kogo w kieszeni siedzi i od kogo jest zależny - a wtedy wystarczy tylko dobrze zagłosować aby skruszyć ten beton. Może wreszcie to miasto i powiat odetchnie od starych pierdzistołków czego sobie i wszystkim mieszkańcom życzę.

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Co grozi za brak ubezpieczenia ciągnika rolniczego? Ciągnik rolniczy to jeden z najczęściej wykorzystywanych pojazdów w rolnictwie. Posiadanie maszyny wiąże się nie tylko z odpowiedzialnością za jej stan techniczny, ale również z koniecznością wykupienia odpowiedniego ubezpieczenia. Jak się okazuje, zgodnie z prawem polisa jest obowiązkowa, a jej celem jest ochrona właściciela pojazdu oraz innych uczestników ruchu drogowego. Co grozi za brak ubezpieczenia? Przeczytaj nasz artykuł, aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji prawnych i finansowych.Data dodania artykułu: 21.01.2025 15:12 Astronom: najbliższe tygodnie to dobry czas na obserwacje jasnych planet W najbliższych tygodniach, przy dobrej pogodzie, na nocnym niebie można obserwować: Marsa, Jowisza, Wenus i Saturna, zaś Urana i Neptuna - z pomocą np. lunety. Pod koniec lutego dołączy do nich Merkury. Dla amatorów obserwacji to dobry moment na spojrzenie w niebo - powiedział PAP astronom Jerzy Rafalski.Data dodania artykułu: 21.01.2025 11:02 Film dokumentalny o Liroyu trafi na ekrany kin 21 marca Mówi się o nim, że „jedną płytą wyciągnął polski hip-hop z podziemia”. Później związał się z polityką. Kim jest Piotr Marzec, którego wszyscy kojarzą z jego sceniczną personą, Liroyem? Na to pytanie w swoim najnowszym filmie „Don’t f**k with Liroy” odpowiada reżyserka, Małgorzata Kowalczyk, która wcześniej zrealizowała filmu „Fenomen” o Jurku Owsiaku. Obraz zadebiutuje na ekranach polskich kin 21 marca.Data dodania artykułu: 21.01.2025 10:48
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią. Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliów Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Za to, że nie mamy nowego bloku operacyjnego odpowiada Starosta Węgrzynowski Radni Komitetu Wyborczego Marcina Witko w Powiecie Tomaszowskim oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego złożyli wniosek o zwołanie sesji w trybie tzw. nadzwyczajnym. Tematem przewodnim była sytuacja w szpitalu po zmianie Prezesa spółki. Radni chcieli też przepytać Marka Utrackiego i poznać zakres jego kompetencji. W czasie 3 godzin obrad pojawiło się tak wiele wątków, że dla przejrzystości należy relację podzielić na kilka części. To, co najbardziej powinno interesować tomaszowian, to oczywiście poprawa jakości usług, której nie da się przeprowadzić bez ważnych inwestycji. Są one istotne z punktu widzenia rozwoju i coraz większego zapotrzebowania w związku ze starzejącym się społeczeństwa miasta, powiatu. Dyrektor Monika Białas skupiła się na dwóch złożonych wnioskach oraz trzecim, który jest gotowy do złożenia. Skaczcie do góry jak... polityczne kangury Wszystko wskazuje na to, że Adrianowi Witczakowi uda się w krótkim czasie odzyskać dwóch radnych w Radzie Miejskiej. Nie jest tu mowa oczywiście o paniach, które złożyły rezygnację z członkostwa w klubie i partii, nie godząc się z zachowaniami posła Platformy Obywatelskiej. Do radnych KO dołączą najprawdopodobniej dwaj radni Kucharscy, którzy już obecnie uczestniczą w partyjnych zebraniach Platformy. Obaj Panowie dostali się do Rady z listy Polski 2050 Szymona Hołowni, wcześniej mandaty uzyskali kandydując z list PO. Teraz wykonają kolejny kangurzy skok. Co na to Polska 2050? Członkowie partii od swoich radnych się odcinają. Nawet świąteczne życzenia w Tomaszowskim Informatorze Tygodniowym składali osobno. Twierdzą, że panowie w partii nie są i od ich działań się dystansują
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama