Początek meczu należał do gospodarzy. Już w 5 minucie objęli prowadzenie. Z prawej strony dośrodkował Jarosław Łowicki, a głową piłkę do siatki skierował Dawid Jarczak. Kilka chwil później z dystansu strzelał Sebastian Sikora, tym razem niecelnie. Kotwica pierwszą okazję stworzyła sobie w 12 minucie. Prostopadłe podanie dostał Krzysztof Biegański, ale jego strzał w sytuacji sam na sam był minimalnie niecelny.
Więcej szczęścia kołobrzeżanie mieli w 17 minucie. Piłka poleciała w kierunku Dawida Ambroziaka, interweniujący bramkarz gospodarzy wybijając piłkę trafił w naszego zawodnika, a futbolówka, po odbiciu się od niego wpadła do bramki. W 22 minucie Patryk Skórecki dograł do Biegańskiego, ten wpadł w pole karne, minął bramkarza i trafił do pustej bramki, dając Kotwicy prowadzenie.
W 35 minucie miała miejsce dość kuriozalna sytuacja. Z rzutu wolnego dośrodkował Tomasz Rydzak, strzał głową Daniela Kokosińskiego obronił bez problemu Dominik Pusek, ale przy próbie wprowadzenia piłki do gry uderzył jednego z naszych zawodników. Sędzia bez wahania pokazał bramkarzowi Ursusa żółtą kartkę i podyktował "jedenastkę" dla Kotwicy. Piłkę ustawił Biegański, ale jego strzał obronił Pusek.
Po przerwie znów mieliśmy wiele emocji. Bardzo ofensywnie nastawiony wyszedł z szatni zespół Ursusa i już w 48 minucie gospodarzom udało się wyrównać. Po dograniu z rzutu wolnego znów na listę strzelców wpisał się Jarczak. Chwilę później doskonałe podanie otrzymał Sikora, ale szybszy był Cezary Szybka. Tymczasem Kotwica czekała na kontrę i doczekała się w 63 minucie, a dograną z prawej strony piłkę w siatce umieścił Patryk Pietras. W 66 minucie mogło być 4:2, ale po ładnej akcji dwójkowej Rydzaka z Biegańskim ten pierwszy nieczysto trafił w piłkę i strzelił daleko od bramki.
Co nie udało się Rydzakowi, udało się dwie minuty później Biegańskiemu. Skórecki zaatakował lewą stroną, wystawił piłkę naszemu najlepszemu strzelcowi, a ten huknął nie do obrony pod poprzeczkę. W końcówce jeszcze Ursus próbował zniwelować straty, ale skończyło się na dwóch groźnych strzałach z rzutów wolnych w wykonaniu Patryka Kamińskiego.
Od redacki: Ursus tym samym oddala się awansu. W wyjazdowym spotkaniu traktorki będą musiały wygrać różnicą trzech goli, ewentualnie liczyć na powtórkę wyniku z Warszawy, aby losy rywalizacji móc rozstrzygnąć w dogrywce.
URSUS Warszawa - Kotwica Kołobrzeg 2:4 (1:2)
1-0 Dawid Jarczak (5')
1-1 Dawid Ambroziak (17')
1-2 Krzysztof Biegański (22')
2-2 Dawid Jarczak (48')
2-3 Patryk Pietras (63')
2-4 Krzysztof Biegański (68')
źródło: własne, mpkkotwica.pl
Napisz komentarz
Komentarze