Na początek kandydaci wypowiedzieli się na temat zdefiniowany w haśle debaty, które brzmiało „zjednoczeni w różnorodności”. Temat na tyle ogólny, że studenci mogli wysłuchać ośmiominutowego wodolejstwa (2 minuty na odpowiedź), z którego kompletnie nic nie wynikało. Na szczęście jeden z kandydatów zauważył, że Unię Europejską nie należy traktować w sposób znany z komunistycznej „urawniłowki”.
Drugie pytanie dotyczyło korzyści płynących z różnorodności dla obywatela Polski. Arkadiusz Gajewski (Platforma Obywatelska), który odpowiadał na nie, jako pierwszy podkreślał wolność podróżowania, wyboru miejsca pracy, kształtowania własnej kariery zawodowej. Jego zdaniem coraz więcej Polaków zdobywa prestiżowe posady w międzynarodowych korporacjach.
Odpowiadając na to pytanie Agnieszka Łuczak (Twój Ruch – Europa Plus) mówiła o nadobecności w życiu publicznym Kościoła Katolickiego oraz o skłonności polityków do przypodobywania się hierarchom kościelnym. Jej zdaniem jest to przyczyną ksenofobii i homofonii. Skrytykowała Janusza Korwina Mikke, którego popularność ma świadczyć o tym, że Polska się cofa w rozwoju. No ale na szczęście „mamy Unię Europejską, która jest oknem przez które wpływa świeże powietrze”. Wszystko pięknie, tylko że pytanie brzmiało jakie szanse z europejskiej różnorodności płyną dla młodego pokolenia Polaków.
Małgorzata Nowak (Polska Razem) mówiła natomiast o programach unijnych skierowanych do młodzieży, takich jak „Erazmus Plus”, poszerzających horyzonty młodych ludzi.
Według Dariusza Klimaczaka (PSL) Unia Europejska jest antytezą unifikacji. Różnorodność tworzy tolerancję. Mówił też o frakcjach funkcjonujących w Parlamencie Europejskim. W jego opinii w Polsce za bardzo różnimy się i do tego różnimy się zaciekle, co się wielu osobom nie podoba. I to jest jeden z powodów, dla których ludzie odwracają się od polityki.
Trzecim tematem debaty było bezrobocie Polski Razem rozwiązanie problemu widzi w zmianie niedostosowanego systemu edukacji i reformie szkolnictwa. Mówiła też o niedostosowaniu instrumentów rynku pracy do prawdziwych potrzeb pracodawców oraz o stażach zawodowych niskiej jakości.
Dariusz Klimczak uważa natomiast, że nie zawsze przyczyną emigracji z Polski jest bezrobocie. Jednak co zrobić, by poprawić sytuację na rynku pracy się nie dowiedzieliśmy.
Agnieszka Łuczak przynajmniej przyznała, że nie ma gotowych rozwiązań dotyczących ograniczenia bezrobocia. Widiz natomiast wady systemu oświaty i niemocy szkolnictwa zawodowego. - Nie wszyscy muszą mieć maturę - mówiła. Po czym nieco niekonsekwentnie dodala, że doskonale na rynku pracy radzą sobie absolwenci filozofii.
Arkadiusz Gajewski przywołał często stosowany cytat z Billa Clintona: gospodarka, durniu!. – Zwyczajny przedsiębiorca, który produkuje np. lizaki, potrzebuje niskich podatków, prostego systemu i tego, by mu ciągle tego systemu nie „udoskonalano”. Jeśli będzie miał warunki do rozwoju, to on stworzy miejsca pracy. Żadne „cudowne” wytwory (urzędniczej) myśli ludzkiej, w postaci ustaw, nie zmienią podstawowego faktu, że Urzędy Pracy nic nie zrobią bez przedsiębiorców. To jest jedyna droga. Wszystko inne to są tylko opowieści. - Były wicedyrektor PUP jak wzór wskazał brytyjski system, kwestionujący europejski socjalizm w sferze zatrudnienia,
Kolejne pytanie tomaszowskich studentów dotyczyło działalności biur poselskich, których aktywność ogranicza się jedynie do organiozwania okazjonalnych wycieczek do Brukseli.
Małgorzata Nowak chciałaby wspierać mlodzież w przedsiębiorczości a Agnieszka Łuczak walczyć o równe prawa kobiet i mężczyzn.
Dalej kandydaci opowiadali do jakich frakcji parlamentarnych należą ich rodzime partyjne formacje.
Co chcieliby osiągnąć kandydaci będąc Europarlamentarzystami? To chyba najważniejsze pytanie tej debaty.
Małgorzta Nowak - chciałaby aby Unia pozostała związkiem suwerennych państw oraz zmniejszenia demokracji.
Agnieszka Łuczak - jestem za tym aby w Unii wszyscy obywatele czuli się ludźmi wolnymi. Dziennikarce TIT nie podoba się, że kobiety pracujące na tych samych stanowiskach w firmie Boshoku w Polsce i Niemczech zarabiają w naszym kraju dużo mniej. Kandydatka zapomina jednoczesnie, że być może jedynie dzięki tej różnicy tego rodzaju inwestycje powstają właśnie w Polsce a zrównanie wynagropdzeń może skutkować przeniesieniem produkcji.
Arkadiusz Gajewski - chciałby się skupic na rozwoju struktury teleinformatycznej. Poza tym jest przeciwnikiem rozwiązań prawnych w rodzaju ACTA. Ważna jest także jego zdaniem promocja regionu.
Dariusz Klimczak - chce aby Parlament Europejski miał większe kompetencje. Chciałby zmienić dyrektywę o świadczeniu transgranicznych usług medycznych. Będzie walczył o poslkiego komisarza ds. rolnictwa.
W serii pytań od publiczności po raz kolejny pojawił się Janusz Korwin Mikke. Tym razem za sprawą pytania zadanego Agnieszce Łuczak przez dyrektora tomaszowskiego MDK, Tomasza Zdonka, któremu wydaje się, że lider Kongresu Nowej Prawicy uważa, że przeciętna kobieta jest czymś gorszym od mężczyzny. Zaskakujące pytanie, tym bardziej, że śledząc poglądy założyciela UPR, nigdzie nie można doszukac się podobnych stwierdzeń. W ten sposób dyskusja zeszła na osoby trzecie, w dodatku nieobecne.
Agnieszka Łuczak nie zna innych nazwisk Kongresu Nowej Prawicy a rozumny człowiek nie powinien na KNP głosować. Jak kandydatka odpowiada na argument, że na tę właśnie partię deklarują głosować głównie studenci wyższych uczelni i środowiska akademickie a spotkania z liderem biją wszelkie rekordy frekwencji? Cóż, okazuje się, że zdaniem dziennikarki Polacy są źle wyedukowani a studenci nie są nauczeni myślenia. Zaskaujące stwierdzeni, jeśli weźmiemy pod uwagę, że spotkanie odbywało się z inicjatywy właśnie studentów. Po raz kolejny pojawił się też wątek religii. Prowadzący debatę student musiał przypomnieć dziennikarce, że religia w Polsce jest przedmiotem nie obowiązkowym.
Na koniec seria pytań na temat wiedzy o Unii Europejskiej. Dobrze wypadł w niej jedynie Gajewski. Pytania zirytowały kandydatkę Twojego Ruchu.
Napisz komentarz
Komentarze