19 i 28-letni mieszkańcy Tomaszowa nie potrafili wytłumaczyć logicznie co przenoszą i skąd te rzeczy pochodzą. Mężczyźni zostali przewiezieni do komendy policji.
- W czasie przeszukania w kieszeni młodszego mężczyzny policjanci ujawnili srebrną biżuterię, której pochodzenia podejrzany również nie potrafił wytłumaczyć - informuje komisarz Katarzyna Dutkiewicz Pawlikowska. - Jak wynikało z policyjnych ustaleń taka biżuteria została skradziona w wyniku rozboju, dokonanego 18 listopada na ulicy Podleśnej.
37-letni pokrzywdzony, kilka minut po północy został zaatakowany przez młodego człowieka, który pobił go i ukradł portfel z dokumentami i pieniędzmi w kwocie 160 złotych, ponadto zerwał pokrzywdzonemu srebrną bransoletę i łańcuszek.
- Pokrzywdzony rozpoznał swoje rzeczy - wyjaśnia oficer prasowy KPP Tomaszów. - U podejrzanych policjanci ujawnili również radioodtwarzacz i twardy dysk. Mundurowi ustalili iż te przedmioty zostały skradzione 18 listopada z zaparkowanego przy ulicy Słowackiego peugeota.
Policjanci dotarli do właściciela pojazdu, który przebywał w szpitalu, mężczyzna nie wiedział że został okradziony, swoje rzeczy rozpoznał. Funkcjonariusze nadal prowadzili ustalenia do kogo należały pozostałe skradzione przedmioty. Sprawdzili m.in. komórki w bloku w pobliżu którego zostali zatrzymani sprawcy.
Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Właściciel jednej z komórek rozpoznał swoje przedmioty, których wartość określił na kwotę nie mniejszą niż 100 złotych. Pokrzywdzony również nie zorientował się że został okradziony.
20 listopada podejrzani usłyszeli zarzuty kradzieży, kradzieży z włamaniem oraz młodszy z nich rozboju. Obydwaj byli wcześniej notowani. Prokurator zastosował wobec nich dozór policyjny.
Napisz komentarz
Komentarze