Kim jest profesor Krystyna Pawłowicz? Większość z nas zna ją z ekranów telewizorów. Media szczególnie nagłaśniają jej wypowiedzi dotyczące związków partnerskich i współczesnej obyczajowości. Warto jednak wiedzieć, że w 1976 ukończyła studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Ukończyła aplikację sędziowską, uzyskała stopień doktora nauk prawnych, a w 2005 habilitowała się na podstawie rozprawy zatytułowanej Przedsiębiorca wobec Najwyższej Izby Kontroli. Studium publicznoprawne.
W latach 2007–2011 Pawłowicz była zatrudniona na stanowisku profesora nadzwyczajnego Uniwersytetu Warszawskiego, zaś w latach 2011–2012 na stanowisku profesora nadzwyczajnego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie oraz kierownika Katedry Publicznego Prawa Gospodarczego na Wydziale Prawa i Administracji tej uczelni. Jest wykładowcą w Wyższej Szkole Administracji Publicznej w Ostrołęce.
Brała udział w rozmowach Okrągłego Stołu po stronie solidarnościowej, jest współautorką ustawy o zgromadzeniach z 1990. W okresie rządu Jana Olszewskiego pracowała w Biurze Prasowym Rządu. 14 listopada 2007 Sejm wybrał ją na stanowisko członka Trybunału Stanu. Została przedstawicielką Sejmu VII kadencji w Krajowej Radzie Sądownictwa.
W skromnej sukience i z wachlarzem w ręku spotkanie rozpoczęła od przekazania informacji dotyczącej przyznania telewizji TRWAM koncesji do nadawania swoich programów za pośrednictwem jednego z multipleksów. Walka o możliwość przekazu w ramach cyfrowej telewizji naziemnej trwała przez kilkanaście miesięcy. W minionym tygodniu zakończyła się sukcesem. Środowiska związane z PiS oraz Kościołem Katolickim zebrały ponad dwa miliony podpisów przeciwko odmowie udzielenia koncesji, organizowano też marsze poparcia.
Zdaniem poseł należy być jednak czujnym. Udzielenie koncesji nie jest bowiem jej zdaniem przyadkowe. Dotychczasowe działania rządu w tej sprawie naruszały nie tylko autorytet Państwa, Prezydenta ale Sądów, których decyzje były jej zdaniem niegodne z prawem.
"Dali koncesję aby wytrącić jeden filar z buntu społecznego, który ta władza sama sobie nakręciła i teraz zbiera tego owoce. Nakręciła sobie rewolucją obyczajową, walką z Kościołem, z rodziną i Polską".
Pawłowicz przypomniała, że na jesień wszystkie organizacje związkowe zapowiedziały zorganizowanie strajku generalnego w Polsce. Do protestu mieli przyłączyć się też zwolennicy udzielenia koncesji telewizji Trwam. Podkreśla, że Rząd w sposób nieudolny wydaje unijne pieniądze przeznaczone między innymi na budowę dróg. Wytknęła upadłości podwykonawców dużych inwestycji i gigantyczne zyski pośredników. Wracając do toruńśkiego nadawcy medialnego, uważa, że stacja przełamie szczelnej zasłony informacyjnej, chroniącej ekipę Donalda Tuska.
"Platforma Obywatelska nie robi nic, co byłoby dobre dla ludzi, a robi tylko to, co pozwala utrwalić jej władzę".
Posłanka płynnie przeszła do sondaży wyborczych. Wzięła przy okazji w obronę kibiców, którzy jej zdaniem w sposób obraźliwy i niesprawiedliwy nazywani są "kibolami". Przypomniała, że kibicowskie "oprawy" związane są często z czczeniem rocznic związanych z różnymi bohaterami narodowymi, przypominaniem historii oraz tego kto był zbrodniarzem. W jej opinii kibice są niewygodni dla polskich elit politycznych. Pochwaliła też wyrastającą nową siłę środowisk narodowych. Pawłowicz uważa, że władza czuje się zagrożona. Przywołała ostatni zjazd Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej, który odbywał się za wysokim płotem owiniętym folią. Przekowała, że Rząd Platformy Obywatelskiej po wygranych wyborach należy "dopaść" w sensie prawnym.
"Kibice, to jedyna pozostająca poza kontrolą Państwa, prawdziwa armia młodych ludzi i gdyby cokolwiek w Polsce się stało, to są ci młodzi ludzie, którzy tej władzy daliby popalić".
Platforma Obywatelska według pani profesor ogranicza swobę i prawa obywatelskie w Polsce. W tę politykę wpisał się również w jej ocenie Prezydent Bronisław Komorowski z inicjatywy którego zieniono ustawę o zgromadzeniach publicznych. Donald Tusk też też nie rozumie zasad demokracji a z jego wypowiedzi wynika, że tylko on działa w sposób demokratyczny i jest obrońcą demokracji a wszyscy inni to faszyści.
Zdaniem Pawłowicz nie można już dłużej straszyć Polaków PiS-em, którego członkowie wygrywają wszystkie procesy dotyczące rzekomego przekraczania upranień w czasach kiedy pełnili funkcje ministerialne w Rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Posypały się też prawdziwe gromy na system sądowniczyt w Polsce oraz na wyroki wydane w sprawie oskarżonej o korupcję Beaty Sawickiej oraz doktora G. Jej zdaniem sądownictwo w Polsce samo się nie oczyści, ponieważ mistrzami dzisijszych sędziów są funkcjonariusze PRL. Negatywnym przykładem stał się sędzia Tuleja, którego matka była oficerem SB.
"Wszystko, czym straszono Polaków, okazało się nieprawdą".
Przysłowiowej "suchej nitki" Pawłowicz nie zostawiła na mediach. Generalnie poza telewizją TRWAM wszystkie inne media kłamią. Nie należy im wierzyć, Serwis informacyjny stacji Tadusza Rydzyka porównywalny jest z serwisem BBS, poniważ zawiera same informacje, stanowiska dwu stron. Nieobiektywność przekazu podkreślała wielokrotnie.
"Dajecie sobą manipulować przez te telewizje o najszerszym zasięgu".
Krystyna Pawłowicz skrytykowała również badania prof. Czaplińskiego z Polskiej Akademii Nauk, robione na zamówienie polirtyczne, z których wynika, że Polacy są najszczęśliwszym narodem w całej Unii Europejskiej. - Tylko skąd te 3 miliony uciekajacych za granicę, skąd te protesty na ulicach - pytała.- Czy szczęśliwy jest człowiek, który do roboty został zagoniony do 67 roku życia? Czy szczęśliw esa młode matki, którym VAT na ubranka dzięce podniesiono z 8 do 23 procent? Czy szczęśliwi są rodzice dzieci, którzy nie moga iść do pracy, bo nie ma miejsca w żłobkach?
"W moim przekonaniu homoseksualizm jest chorobą psychiczną"
Posłanka krytykuje narzucanie własnego stylu życia przez środowiska homoksulane, przy równoczesnym ograniczaniu prawa do wyrażania własnych poglądów. W jej ocenie każdy ma prawo do swobodnej oceny zachowań i poglądów innych ludzi i nie powienien bać się tej oceny dokonywać. - Nie chodzi o to by kogoś obrażać, bo takim ludziom należy współczuć - tłumaczyła. - Przychodzą do mnie homoseksualiści, którzy przychodzą do mnie i proszą o pomoc, ponieważ pan Biedroń robi karierę na ich chorobie. Podobnie poseł Bęgowski, który nosi obecnie nazwisko Anna Grodzka.
"Człowiek ma prawo być wściekły, człowiek ma prawo nienawidzieć zła. To jest nasz chrześcijański obowiązek. Wolno nienawidzieć. Nienawidzieć, czyli w najwyższym stopniu nie zgadzać się na coś "
Polska jest poligonem walki neopogaństwa z chrześcijaństwem, tymczasem to Kościół Katolicki jest u nas jedną z podstaw własnej tożsamości narodowej - uważa Pawłowicz. Donald Tusk natomiast zawarł małżeństwo w sposób instrumentalny. - Dostało się też księżom i biskupom, którzy popierali Platformę Obywatelską. Profesor skrytykowała również przekupywanie i szantażowanie księży. Poruszyła też temat tzw. komisji majątkowej oraz funduszu kościelnego. Proponowane zmiany w finansowaniu kościół i związków wyznaniowych uważa za niezgodne z polską Konstytucją.
Polska polityka zagraniczna ma według Pawłowicz tylko jeden cel. Jest nim podporządkowanie naszego kraju zachodniemu sąsiadowi a minister Radosław Sikorski zamist zabiegać o interesy własnego Państwa, składa jedynie regularne "hołdy berlińskie". Skrytykowała również tzw. "pakt fiskalny". Odniosła się również do kryzysu, któremu winna jest zachłanność zachodnich banków.
Chwaliła natomiast politykę Orbana na Węgrzech oraz próby Unii Europejskiej zmierzające do ograniczenia wolności w tym kraju. Pozytywne zmiany zaszły tam, dzięki zmianie konstytucji przeprowadzonej przez Fides. 70 procentowe poparcie dla Unii Europejskiej w Polsce, Pawłowicz tłumaczy nieświadomością Polaków. Przywołała przykład stoczni, których upadek doprowadził do zniszczenia gospodarki Polski Północnej.
Parlamentarzyska PiS wytknęła wszystkie regulacje prawne, przynoszące negatywne skutki dla polskiego społeczeństwa, które nie były wskazane w programie wyborczym Platformy Obywatelskiej. Zachęcała też do odwiedzania biur poselskich wszystkich partii i zadawania pytań. - Posłowie mają fanatastyczny żywot, bo nikt ich za nic nie rozlicza - mówiła. - Psze się w mediach, że o czymś posłowie zdecydowali. Nie, posłowe! Platforma Obywatelska i PSL zadecywoły a nie posłowie.
Temat homoseksualizmu i dewiacji seksulanych powracał w czasie spotkania wielokrotnie. Za każdy m razem w kontekście podważanie tradycjnej roli rodziny w społeczeństwie.
"Nie ma większego totalitaryzmu niż Unia Europejska, która jest świetnym naśladowcą totalitaryzmu sowieckiego, z tym, że lepiej zorganizowanym i uzbrojonym w komputery"
Krystyna Pawłowicz odpowiadała także na pytania. Pytano między innymi o składki ubezpieczeniowe rolników. Odpowiedając posłanka wyjaśniała, że możliwości posłów opozycyjnych są bardzo ograniczone a projekty ustaw składane przez nich są odrzucane lub nie poddawane pod głosowanie i publiczną debatę.W kontekście polskiej wsi odpowiedzialnością za niszczenie rolnicta obciążyła Unię Europejską. Wszelskie zło przychodzi do Polski z lewackiej Europy, gdzie rządzi pokolenie 68 roku a którą wspiera współczesny liberalizm, który przestał być już kojarzony z konserwatyzmem. Jedynym obrońcą cywilizacji jest Kościół.
"Biedronki i inne supermarkety potrafią wyssać z całych obszarów polski handel i zniszczyć polski przemysł".
Pojawiły się też wątki lokalne krytykujące tomaszowską koalicję PiS-u z SLD. - Dlaczego mam głosować na PiS w tym mieście, skoro ten "PiS" kradnie tak samo jak SLD - padały głosy z sali. Lokalne problemy Prawa i Sprawiedliwości jednak nie zdominowały pytań i odpowiedzi. Za to pani poseł raz jeszcze opowiedziała o swoich kontaktach z transseksualistami i homoseksualistami.
"W superexpressie wygląda pani jak rotweiler, który zagryzł swojego pana"
Napisz komentarz
Komentarze