Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 18:05
Reklama
Reklama

Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego - DEREŃ II (54)

Antonii Malewski w swoim kolejnym felietonie o latach, których większość z nas nie pamięta.

 

W odróżnieniu od Jurka Gołowkina, jak opowiadałem we wcześniejszych felietonach (51,52), Jurek Dereń wybrał świadomie uczelnię wojskową. Przygotowywał się do niej, o czym jeszcze przed ukończeniem Technikum Łączności w naszych gremiach, często wspominał. Zawsze marzył o zdobyciu jak największych tajemnic w rozwijającej się z „prędkością światła”, nowej, egzotycznej nauce, jaką była elektronika. Uważał, że tylko w wojsku można najtaniej i najgłębiej poznawać i powiększać wiedzę w tej dziedzinie.

 

Do Zegrza poszedł po cywilnej linii, wybrał kierunek - łączność. Natomiast Jurek Gołowkin do oficerskiej szkoły wstąpił, za namową ojca, z przymusu, jako ucieczkę przed obowiązkową, czynną służbą. W 1972 roku Jerzy Dereń kończy Wyższą Szkołę Oficerską Wojsk Łączności otrzymując stopień, podporucznika. Tuż po ukończeniu zegrzyńskiej szkoły natychmiast zdaje na warszawski WAT na Wydział Elektroniki, którą w 1972 roku z wyróżnieniem, jako prymus skończył. Do stopnia wojskowego dodaje tytuł – Magister Inżynier – ELEKTRONIK.

 

- Bill Gussak uderzył w perkusję, a w chwilę potem Bill Haley wykrzyknął: One-two-three o’clock rock!!! Było to światowe, słowne preludium pierwszego, rock’n’rollowego przeboju, Rock Around The Clock. Wydarzyło się to w kwietniu 1954 roku w studiu na Manhattanie, podczas sesji nagraniowej grupy Bill Haley and His Comets. Dwa lata wcześniej prezenter radiowy Alan Freed stworzył nazwę dla nowych dźwięków: This is only rock’n’roll!!! Nowa, głośna muzyka charakteryzowała się harmoniczną prostotą i wyraźnym rytmem. Niczym promień światła, pędem pomknęła ponad globem ziemskim głosząc wszem i wobec: Oto jest Rock’n’Roll - Jest to fragment fantastycznego, historycznego, dokumentalnego albumu pana Romana Stinzinga z Gdańska, którego miałem okazję osobiście poznać. Motława Beat (z rozdziału Muzyczny impuls). Książka ta zdobyła pierwsze miejsce w I konkursie Wspomnienia Rówieśników Rock’n’Rolla w Sopocie, organizowanym prze Fundację Sopockie Korzenie. Album opowiada o trójmiejskiej subkulturze tamtego okresu, poświęcony jest tworzeniu się na Wybrzeżu, pierwszych, młodzieżowych, big beatowych zespołów. Jako motto, wstęp, ten tekst wprowadziłem do swojej drugiej książki, A jednak Rock’n’Roll.

 

Zacytowałem ten fragment między innymi dlatego, że Jurek bardzo pozytywnie wyrażał się o mojej, drugiej publikacji zwracając szczególną uwagę na zacytowany powyżej wstęp, - Antek zrobiłeś fantastyczne wprowadzenie, od razu wiadomo o co chodzi, że rock’n’roll to jest to! Również dlatego, że pomimo ogromnych obowiązków wynikających z jego wojskowych zajęć, wyjazdów na pokojowe, zagraniczne misje, kursy z języka angielskiego, kursy militarnego  dokształcania się, zawsze znalazł czas i miejsce na rock’n’roll i jego muzyczne pochodne w tym stylu. O tym opowiem na łamach tego felietonu.

 

Jerzy Dereń jak burza przeszedł wszystkie szczeble wojskowej drabiny, od podporucznika do pułkownika dyplomowanego, obejmując, tak w kraju jak i za granicą, wiele przeróżnych, dowódczych funkcji wojskowych (NATO czy ONZ). W swojej ponad trzydziestoletniej służbie zawodowej uzyskał tytuł naukowy, doktor inżynier elektronik. Pozwolę sobie przedstawić za jego zgodą, w sposób chronologiczny karierę zawodową i proces kształcenia, przygotowań oficera polskiego do wyzwań w nowej, politycznej i wojskowej rzeczywistości, w latach:

 

1972 – WSOWI Zegrze k/Warszawy – inżynier, 1982 – WAT w Warszawie wydział Elektroniki – magister inżynier, 1986 – Wojskowa Akademia Łączności w byłym ZSRR – kierownik dowodzenia – oficer dyplomowany, 1995 – Akademia Obrony Narodowej – doktoranckie studia, 2001 – Akademia Obrony Narodowej – podyplomowe studia, 2009 – Akademia Obrony Narodowej, doktor/specjalność-Bezpieczeństwo Międzynarodowe oraz zagraniczne kursy NATO, 1998 – Baza USA w Chievres (Belgia), Kurs Informacyjny, 1999 – NATO Szkoła SHAPE (Niemcy) Kurs Oficerów  Sztabów Wielonarodowych (PfP), 2001 – NATO Szkoła SHAPE (Niemcy) Kurs Polityki Obronnej Oficerów Starszych, 2002 – NATO Szkoła SHAPE w Mons (Belgia) Zaawansowany Kurs Informatyczny, 2002 – NATO Szkoła SHAPE (Niemcy) Kurs Zarządzania Kryzysowego, 2004 – NATO Szkoła SHAPE (Niemcy) Kurs Planowania Logistycznego NATO, 2004 – NATO Szkoła SHAPE Kurs Wspólnych Połączonych Centrów Logistycznych.

 

Przedstawiłem kalendarium wojskowej służby, wydarzeń, szkoleń, wszelkich kursów jakże odbiegających od tradycyjnej służby polskiego oficera. Jurek przez cały okres pracy w wojsku otrzymał wiele odznaczeń i wyróżnień za obronność w kraju i wojskowe misje NATO, ONZ w Europie, Afryce, Azji. Najbardziej sobie ceni Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (2005), Złoty Krzyż Zasługi (1993), Złoty Medal SZwSO (2001). W 1994 roku rozpoczyna pierwszą służbę (Chorwacja) na stanowiskach sztabowych w międzynarodowych misjach ONZ. Kolejne to Zachodnia Sahara (1995), Bośnia i Hercegowina (1996), Serbia (1997). W latach 2002/2004 misja NATO jako asystent Szefa Sztabu w Istambule (Turcja). W 2007 roku koordynował elementy dla systemu bezpieczeństwa narodowego w Kabulu (Afganistan). Jest autorem wielu strategicznych analiz i koncepcji dla potrzeb obronności i bezpieczeństwa w misjach NATO i ONZ. Świetnie operuje językiem angielskim, niektóre prace pisze w tym języku. Tłumaczy z języka rosyjskiego i odwrotnie wiele prac, analiz, artykułów, tekstów technicznych.

 

Będąc jeszcze młodym chłopakiem (okres łódzki), Jurek zawsze przejawiał, miał talent i chęć uczenia się języków obcych (angielski, rosyjski, niemiecki), które pomagał mu, np. angielski chociażby po to tylko, by lepiej zrozumieć rock’n’rollowe teksty wysłuchiwanych utworów. Starał się cyklicznie spotykać (w ferie czy wakacje) w kawiarni Literacka ze starszym kolegą, Wiktorem Weggim, absolwentem filologii angielskiej, by razem pokonwersować w tym języku. Również czytał angielską prasę znajdującą się, w niektórych kioskach RUCH czy w naszych, miejskich czytelniach, w postaci kolorowych magazynów, wydawnictw i innych, nawet technicznych periodyków. Zrozumienie technicznych wyrażeń było nieco trudniejsze, więc nad nimi bardziej się skupiał. Uważam, że już wtedy Jurek myślał a może przewidywał polityczną, gospodarczą i ustrojową zmianę naszego państwa i wojskowego bloku.

 

Pomimo wielkiego zaangażowania się w pokojowe systemy i misje wojskowe, Jurek nie odszedł od swoich rock’n’rollowych korzeni. Często bywał gościem stacjonujących w Europie amerykańskich baz wojskowych. Zawsze pierwsze kroki kierował do PX-ów (bezcłowe sklepy, magazyny typu mydło, widły i powidło), w których między innymi zaopatrywał się w ulubioną tak zwaną czarną muzykę. Opowiadał mi co przeżył kiedy (to był zwrot w tym kierunku, stylu) będąc na pokojowej misji, tradycyjnie pokonał próg magazynu PX i po raz pierwszy w życiu usłyszał dobiegającą z jego wnętrza, coś co rzuciło go na przysłowiowe kolana, a był hit nad hity, Boogie Woman, w wykonaniu duetu (dwoje czarnych), nieśmiertelnego John Lee Hookera i wspaniałą, czarną wykonawczynię rhythm’n’bluesa, Lady Bianca, - Antek, od tego przeboju zaczął się mój muzyczny marsz ku tej niesamowitej muzyce, temu stylowi, który sam dla siebie nazwałem rhythm’n’bluesowy/rock’n’rollowy/blues, choć mam świadomość, że w światowym katalogu muzycznych styli, określeniu takie nie istnieje. Od tej pory swoje zasoby muzyczne wzbogacał właśnie taką muzyką.

 

 

 

 

 

Wzorem do słuchania i naśladowania tej muzycznej formy dla Jurka stał się jeszcze jeden soulowy i rhythm’n’bluesowy wykonawca, Percy Sledge. Choć swoją karierę rozpoczynał w połowie lat 60-tych, jak twierdzi Jurek, wykonywane przez Sledge utwory są nieśmiertelne do dzisiaj. W jego wykonaniu Cover Me, Warm and Tender Love, It Tears Me Up czy My Special Preyer mogą świadczyć o Jurka zasadności. Kiedy spotkaliśmy się w marcu 2011 roku w byłej Literackiej na Spotkaniu po latach, w dyskusji o tamtej epoce, o muzyce z naszych lat, Jurek wypowiedział słowa, które pamiętał będę bardzo długo, - Antek, kiedy słucham Percy Sledge w utworze When A Man Loves You A Woman (Kiedy mężczyzna kocha kobietę), moje ciało drży, w oczach mam łzy i zawsze mokro w odpowiednim, męskim miejscu.

 

Jurek nigdy nie był samotnikiem, uwielbiał towarzyskie rozmowy. Wrodzona kontaktowość z drugim człowiekiem, bliskość z rock’n’rollem, wojskowa wiedza i strategia w jego misjach, przysparzała mu w wojskowych bazach, wielu kolegów i międzynarodowych przyjaciół. Do dziś, choć przebywa na wojskowej emeryturze, utrzymuje dawne kontakty z towarzyszami broni.

 

Jego wojskowa fachowość, logistyczna strategia wojenna, wojskowe i cywilne misje w regionach światowego zagrożenia, wszechstronne wykształcenie, znajomość języków państw sojuszniczych i międzynarodowego bezpieczeństwa, predysponowały go nadania mu stopnia generała. Nigdy o tym nie rozmawialiśmy ale myślę, że duży wpływ miały w nowej, polskiej rzeczywistości studia w Wojskowej Akademii Łączności w byłym ZSRR, jest to moja, osobista opinia. Możliwe, że ma żal do władz za to pominięcie go. Wielu jego kolegów z uczelni, wojskowych misji doświadczyło wojskowego marzenia, jakim jest - zostać generałem.

 

 

Kiedy spotkaliśmy się w pobliskim Zakościelu na Spotkaniu po latach „BIS”, trwało ono trzy dni, temat „wojsko” świadomie omijaliśmy, choć w jednym pokoju z nami zamieszkał drugi oficer byłego LWP, Jurek Gołowkin oraz przyjaciel, pionier rock’n’rolla w Tomaszowie, Dzidek Jurowski. Jedno co nas łączyło podczas spotkania „BIS” to powrót do rock’n’rolla, do naszych roztańczonych, wspaniałych dziewczyn, do przyjaciół, którzy na zawsze od nas odeszli. Jurek Dereń, będący na bieżąco w sprawach muzycznych, powrócił do swojego idola z tamtych lat, czarnoskórego, rhythm’n’bluesowego gitarzysty, Bo Diddleya. Utwór, który z odtwarzacza CD puścił, to cudownie, rytmicznie brzmiąca, seksownie zaborcza, wprowadzająca każdego z  nas w ekstazę to słynna, Mona.

 

Bardzo przeżył tragedię nad Smoleńskiem, do dzisiaj jest w traumie. W tej katastrofie zginęli jego najbliżsi przyjaciele, towarzysze broni, ze wspólnych studiów, pracy, oficerskich kursów czy  wojskowych misjach w ONZ, w NATO. Wszystkie wojskowe, tragicznie zmarłe ofiary to sami generałowie; Franciszek Gągor – Szef Sztabu WP, Włodzimierz Potasiński – dowódca Wojsk Specjalnych, Bronisław Kwiatkowski – dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych, Andrzej Błasik – dowódca Sił Powietrznych, Tadeusz Buk – dowódca Sił Lądowych – to najpiękniejszy kwiat polskiej armii. Jurek osobiście uczestniczył w pogrzebie (wiele pochówków ofiar Smoleńska odbywało się równocześnie) swojego, serdecznego przyjaciela, generała Tadeusza Buka, który zamieszkiwał w pobliskiej Spale i tu został pochowany. Jaka ironia losu dotknęła Jurka, to właśnie w Spale, w latach 60-tych minionego wieku, młody Jurek wraz ze swoimi koleżankami i kolegami, tak jak całe, nasze pokolenie spędzało najradośniejsze, beztroskie lata w spalskiej kawiarni KRASNAL na tanecznych, rock’n’rollowych fajfach. A dziś w tej miejscowości przyszło  mu pochować ukochanego przyjaciela.

 

Dzisiaj emerytowany, dyplomowany pułkownik WP, Jerzy Dereń, nadal naukowo pracuje na rzecz polskiej armii. Pisze różne wojskowe prace, traktaty, uczestniczy w bardzo ważnych, strategicznych dla obronności państwa sympozjach naukowych, wykłada na wojskowych, wyższych uczelniach, przerwy w tych zajęciach wypełnia mu rock’n’roll. Zamieszkuje ze swoją małżonką Anną (również tomaszowianka z domu Polańska), córką Olgą ze swoim mężem i uroczymi wnuczętami, Maciusiem i Lilianną w stolicy dolnego Śląska, Wrocławiu. Jak się wyraża o swojej żonie Annie – Moja Ania to cud dziewczyna z nieziemskim intelektem – której zawdzięcza to, że w jego rozjazdowym życiu, związek małżeński się zachował, zawsze w autentycznym i naturalnym wymiarze, w zrozumieniu i miłości. Ja osobiście znałem państwa Polańskich, rodziców Ani i jej siostry. Z jedną z nich, najstarszą, nieżyjącą Magdą Homdziuk miałem okazję pracować. Była moją dobrą koleżanką i kontystką. Prowadziliśmy wspólnie magazyny budowlane w firmie BUDOCHEM, istniejącej na terenie byłego ZWCh WISTOM.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Zapewne błąd 18.06.2013 13:49
Foto 1 - to raczej nie przed skokiem tylko w śmigłowcu Black Hawk w Iraku. Raczej nie skacze się w kamizelkach kuloodpornych, a gen. przypięty jest do fotela.

Antku - korekta do twojego opisu 18.06.2013 20:08
Tak to BH, lecimy w ramach tacyical flight CSTC-A z KAIA (Kabul) do RC E Bagram (OEF HQ)

Antek Malewski 18.06.2013 06:51
Studio płytowych nagrań na Manhattanie (w Nowym Jorku), w którym Bill Haley nagrał słynny utwór "Rock Around The Clock" nazywało się - DECCA. To w tej wytwórni Bill nagrywał większość swoich hitów. Można powiedzieć, że ta wytwórnia stała się macierzystą dla Bill Haley and His Comets.

Antek Malewski 17.06.2013 20:43
"Złośliwość rzeczy martwych" - w kolejnym felietonie popełniłem błąd. Jurek Dereń uczelnię WAT ukończył w roku 1982 a nie jak na początku tekstu, mylnie podałem rok 1972. Przepraszam czytających i pułkownika Jerzego Derenia.

Antek Malewski 17.06.2013 20:16
Opisuję załączone FOTO; 1. FOTO - 1 - Przed spadochronowym skokiem. Na pierwszym planie generał Tadeusz Buk (zginął nad Smoleńskiem) z tyłu za nim pułkownik Jerzy Dereń. 2. FOTO - 2 - Spała. Pogrzeb generała Tadeusza Buka. W tle uczestników pogrzebu, po cywilnemu, w ciemnych okularach wielki przyjaciel generała Jurek Dereń. 3. FOTO - 3 - Pułkownik Jerzy Dereń. 4. FOTO - 4 - Prezydent Kwaśniewski w bazie NATO. Ściska dłoń pułkownika Jerzego Derenia. 5. Foto - 5 - Wysokie odznaczenie wojskowe wręcza osobiście minister MON (był wówczas w rządzie PIS-u) - Radosław Sikorski. 6. FOTO - 6 - Ćwiczenia EUFRAT 98. Od lewej; gen. Czerwiński, gen. Bieniek, pułkownik Jerzy Dereń oraz gen. Kwiatkowski (zginął nad Smoleńskiem).

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Reklama
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama