Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 14:40
Reklama muzyczny spektakl Metamorfozy
Reklama

Subiektywna historia roc'n'rolla Antoniego Malewskiego cz. 45 - Marek „Zarzyk” Zarzycki I

Antoni Malewski jak zawsze w formie. Kolejna odsłona jego subiektywnej historii okraszonej szczyptą pikantnego rock'n'rolla

 

Po felietonie poświęconym ALABASTRO i braciom Jochan, przysłowiowo wracam „na ziemię” do wcześniej zaprogramowanych, retrospektywnych wspomnień oraz ludziach biorących udział w utrwalaniu,  i rozpowszechnianiu rock’n’rolla w Tomaszowie Mazowieckim. Dotychczas przedstawiałem na łamach „Nasz Tomaszow” osoby urodzone i mieszkające w naszym mieście, przynajmniej w okresie dorastania, młodości, które działały w  rock’n’rollowej branży. Dziś chciałbym opowiedzieć o człowieku, nie tomaszowianinie, nie mającym nic wspólnego z naszym miastem, który jednak przyczynił się swoim bezinteresownym występem podczas jubileuszowego koncertu (50 lat Rock’n’Rolla w Tomaszowie Maz.) uratował honor organizatorów imprezy, miasta i rock’n’rolla. O tym szczególnym dla naszego grodu wydarzeniu, opowiedziałem w kolejnych odcinkach (42 i 43), niniejszej „Subiektywnej Historii R&R”. Tą osoba jest warszawianin, lider byłego, młodzieżowego zespołu, Kawalerowie, który swoją świetność przeżywali w połowie lat sześćdziesiątych minionego wieku – to, Marek „Zarzyk” Zarzycki.

 

Marek urodził się, wychował i większą część swojego życia (młodość) spędził w warszawskiej dzielnicy Mokotów. Jako kilkuletni chłopak przejawiał skłonności do muzykowania, do gry na instrumentach. W tej dzielnicy istniał u zbiegu ulic Dąbrowskiego i Alei Niepodległości klub harcerski Sezam, w którym istniało kółko muzyczne gdzie młodzi warszawiacy nie tylko z dzielnicy Mokotów, mogli pobierać nauki gry na różnych instrumentach.

 

Marek również, jako nastoletni chłopak (był jeszcze w podstawówce)  trafił do tego klubu ucząc się gry na gitarze basowej przez okres pięciu lat, będąc jeszcze uczniem szkoły średniej (do matury). Z Sezamu wyszło wielu wspaniałych muzyków, instrumentalistów, którzy w latach 1962/70 zasilali powstające jak grzyby po deszczu, niczym brytyjska eksplozja lat 60-tych, warszawskie, rock’n’rollowe zespoły jak; Big Beat Sextet (pierwszy warszawski zespół działający przy studenckim klubieStodoła), Chochoły, Kawalerowie, Dzikusy, Bardowie, Tajfuny, Pesymiści, Warszawskie Kuranty, Pięciu czy Klan.

 

W 2009 roku Polskie Nagrania MUZA wydały okolicznościową płytę, by ocalić od zapomnienia tamte, złote lata polskiego rock’n’rolla pt Warszawski Rock’n’Roll lat 60, na której znalazło się 21 utworów w kolejności jak wyżej, wymienionych zespołów. Na tym krążku zamieszczona jest krótka historia o wymienionych powyżej zespołach, przedstawiona  przez Piotra Miksa, muzyka z tamtych lat zespołu Bardowie - piosenkarz, autor tekstów, kompozytor - Wspomnienia warszawskiego wokalisty big beatowego.

 

Marek jak wielu polskich muzyków, miał kłopoty ze zdobyciem profesjonalnej, elektrycznej gitary i sprzętu nagłaśniającego. Często z domu po kryjomu, na próby czy mini koncerty, wynosił jedyne radio bo miało silne wejście, tak zwane adapterowe, do którego można było podłączyć  gitarę z tak zwaną przystawką. Dzisiaj, kiedy opowiadam o takich sytuacjach brzmi to jak muzyczny anachronizm. Podobnych Markowi muzycznych zapaleńców, było w naszym kraju, wielu. Takie sytuacje doprowadzały do częstych konfliktów z rodzicami. W Polsce początkujący muzycy z trudem gromadzili skromne fundusze w postaci kieszonkowego czy innych datków  na profesjonalne instrumenty. Przeważnie grali na dostępnych w kraju czeskich gitarach, Yolana, co uważano za duży, instrumentalny postęp w tej dziedzinie. Taką gitarą dysponował Marek Zarzyk i jego kolega Jurek Szcześniak, z którym wspólnie założyli muzyczną grupę, Kawalerowie.

 

Kawalerowie, to młodzieżowy, na w pół amatorski, studencki zespół w skład którego weszli: Jurek Szcześniak – gitara prowadząca, śpiew, Marek Zarzycki – gitara basowa (grał również na perkusji), śpiew, Piotr Raczew (bardzo dobry kolega Wojtka Szymona) – gitara rytmiczna, na perkusji znana postać w stolicy, jedyny z zespołu, studiujący na Wyższej Szkole Muzycznej – Marek Rosiński.

 

Zespół przez długi czas grywał, dwa razy w tygodniu na tak zwanych fajfach, w Studenckim Klubie CENTON. W tym czasie koledzy, przyjaciele, nadali Markowi przydomek Zarzyk. Zespół grywał również na studniówkach, balach maturalnych w różnych, warszawskich szkołach średnich. Grywali również w klubie Relax na warszawskim AWF. W tym czasie studentka tej uczelni, Maryla Rodowicz, rozpoczynała swoje, pierwsze, publiczne występy. Grając na bielańskiej uczelni, bliżej poznał dobrze zapowiadającego się saksofonistę Zygmunta Smogorzewskiego.

 

Lata świetności zespołu to 1965/66 rok, w których nagrali kilka utworów dla tak zwanej, popularnej radiowej trójki czy najbardziej dostępnej w radiowej  jedynce, młodzieżowego Popołudnia z młodością, wydając jedyne w czasie istnienia zespołu, trzy czwórki, które do dzisiaj są unikatowymi. Próbę czasu przetrwało kilka znaczących dla tamtej epoki przebojów,  między innymi; To ty w moim mieście, Jeszcze nic nie wiem o tym, Piosenka o dziewczynach, Małgorzato jeśli chcesz czy popularny do dziś klip (zamieszczony na You Tube), pastisz na uzależnionych od tytoniu, Palcie tylko sporty.

 

 

Jako zespół, akompaniowali Michałowi Hochmanowi, przy nagraniu w 1965 roku słynnego do dziś przeboju, granego na różnego rodzaju tanecznych zabawach, fajfach, dyskotekach, Konik na biegunach (w latach 80-tych spopularyzowała ten cover gwiazda polskiej estrady, Urszula). Michał Hochman nieznany szerszej publiczności, wykonawca tego super przeboju, tuż po nagraniu (1965) z Kawalerami wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Od tego momentu ślad po nim zaginął. Nikt by nie pamiętał o Michale czy prototypie tej piosenki gdyby nie wspomniana Urszula uczyniła z niej, dzięki nowej, wspaniałej, rockowej aranżacji, ponowny powrót na rynek płytowy, stając się tym samym super przebojem dla kolejnych pokoleń.

 

 

W 1967 roku studiującemu na Wydziale Prawa UW, Markowi Zarzyckiemu, nadarzyła się okazja wyjazdu do Londynu. Przerywa więc studia i podczas pobytu w Anglii, zarobkuje na czarno, by kupić nową, profesjonalną gitarę. Po ponad pół roku pobytu na wyspach brytyjskich wraca w wakacje 1967 roku do kraju. W tym czasie Kawalerowie rozwiązali swoja działalność a muzycy załapali się do innych, ciągle powstających zespołów. Podjął naukę po przerwanych studiach i załapał się, grając na gitarze basowej, do zespołu Pięciu. W tym zespole ponownie zetknął się z saksofonistą Zygmuntem Smogorzewskim, studyjnym muzykiem, z którym później często tworzyli muzyczny duet. W warszawskiej Stodole, Pięciu, przygrywało do tańca na fajfach, a latem czynili to samo w Międzyzdrojach. W 1968 roku Zarzycki zakłada na bazie muzyków ze starych Kawalerów, zespół Grupa X, z którym grają wieczorki taneczne w studenckim klubie Medyk, w składzie trzy gitary i perkusja. Marek w nowym zespole tylko śpiewał wykonując znane covery z repertuaru Animalsów, Rolling Stonesów, Jerryego Lee, Elvisa czy Fatsa Domino.

 

W 1969 roku Zarzycki ponownie wyjeżdża do Londynu. Po powrocie do kraju, jesienią tegoż roku, definitywnie zrywa z muzykowaniem, stwierdzając, że nie daje mu ona satysfakcji i nie rokuje żadnej przyszłości. Pod koniec lat 70-tych emigruje do Stanów Zjednoczonych. Tu spotyka się, przebywając często na nowojorskiej Long Island, z Wojtkiem Szymonem. Ich przyjaźń trwa od wczesnych lat 60-tych, od momentu, kiedy Szymon opuścił Tomaszów Mazowiecki wyjeżdżając na studia. Zamieszkał wtedy na stałe na warszawskiej Saskiej Kępie.

 

Podczas pobytu w Stanach doszło do ciekawego incydentu. Pewnego wieczoru Marek wybrał się z kolegą, warszawianinem, przebywającym dłuższy czas w Nowym Jorku do baru w polskiej dzielnicy, Greenpoint. W tym lokalu przygrywało do tańca polskie trio, grając kiepsko, coś w stylu disco polo. Najsłabszym muzykiem w zespole okazał się gitarzysta. Po wypiciu kilku drinków, lekko podchmielony kolega Marka, w przerwie grania, nie uprzedzając nikogo, podszedł do mikrofonu i oznajmił, że w barze znajduję się znakomity muzyk, gitarzysta ze znanego w Polsce zespołu, Kawalerowie. Po czym wskazał na stojącego, bardzo zaskoczonego przy barze Marka Zarzyckiego, zapraszając go na małą scenkę lokalu. Zarzyk, by zachować fason i uwiarygodnić przesadną zapowiedź kolegi, wszedł na scenkę, uprzednio uzgadniając z muzykami swoje wejście. Sięgnął nie po swoją gitarę i po raz pierwszy, oficjalnie zagrał na gitarze prowadzącej, akurat przećwiczone wcześniej, trzy utwory z repertuaru (Midnight, Wonderful Land iCosy) zespołu wszechczasów, The Shadows.

 

Ponownie pokochał uroki gry na gitarze, przeprosił się z instrumentem, i do końca pobytu w Stanach Zjednoczonych, to jest do późnej jesieni 1999 roku (w tym właśnie roku w maju zmarł w Chicago mój przyjaciel, Andrzej Tokarski), przygrywał na gitarze prowadzącej, śpiewając w podrzędnych, nowojorskich klubach czy knajpach środowisk polonijnych. Po powrocie ze Stanów Zjednoczonych związał się ponownie z kolegą saksofonistą, Zygmuntem Smogorzewskim. Razem stworzyli ciekawy duet, przy dobrze wykonanym mini playbacku, występowali, koncertowali, grali na tak zwane zamówienie, będąc wiernym, swojemu ukochanemu rock’n’rollowi i rhythm and bluesowi. Wiele informacji o Marku Zarzyckim uzyskałem od naszego, wspólnego przyjaciela Wojtka Szymańskiego.

 

W radiowej trójce, w dniu 18 stycznia 2013 roku w audycji Trójkowy wehikuł czasu, wystąpił współtworzący zespół Kawalerowie, Marek Zarzycki i w wywiadzie wypowiedział te oto słowa, - „Kawalerowie” to był zespół typowo studencki. Gdybyśmy związali się z jakąś agencją, dobrym menadżerem może coś by z tego wyszło ale nie mieliśmy wówczas co do tego złudzeń, do przebicia się przez gąszcz administracji, by zaistnieć. Nigdy nie zaproszono nas na opolski festiwal polskiej piosenki, nie zaproponowano nagrania większej płyty, a przecież wszystko było w rękach państwa. Nasza działalność nie była zarobkowa, cieszyliśmy się, grając dla przyjemności, że możemy wejść do studia i coś nagrać. Dobrze, że to co kiedyś robiliśmy zyskało drugie życie i dalej po 40 latach trafia do ludzi, do nowych pokoleń.

 

Tymczasem z dzisiejszej perspektywy ta muzyka brzmi niezwykle nowocześnie, przyciągając do siebie nowe rzesze odbiorców, a tym samym, integruje z sobą starych z młodymi. O czym mogli się przekonać uczestnicy  mini recitalów Marka Zarzyka w naszym mieście, a były to aż cztery spotkania w rytmie rock’n’rolla, o czym opowiem w kolejnym odcinku Subiektywnej Historii Rock’n’Rolla w Tomaszowie.

 


Subiektywna historia roc'n'rolla Antoniego Malewskiego cz. 45 - Marek „Zarzyk” Zarzycki I

Subiektywna historia roc'n'rolla Antoniego Malewskiego cz. 45 - Marek „Zarzyk” Zarzycki I

Subiektywna historia roc'n'rolla Antoniego Malewskiego cz. 45 - Marek „Zarzyk” Zarzycki I

Subiektywna historia roc'n'rolla Antoniego Malewskiego cz. 45 - Marek „Zarzyk” Zarzycki I


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zbigniew. krygier @gmail. com 28.04.2021 14:17
Ze smutkiem przeczytałem dzisiaj, Ze Pan Marek Zarzycki od dwóch lat już nie żyje. Wiążą mnie z Nim miłe wspomnienia, To od niego kupiłem w 1968 lub 1969 legendarnego WOX AC/TB 30 na którym grałem przez wiele lat. Pan Marek grał wtedy w "Grupie X" w warszawskiej "Stodole", gdzie przychodziłem z kolegami z zespołu, żeby łyknąć dobrej muzyki. Do dziś posiadam spisaną na serwetce umowę kupna tego wspaniałego wzmacniacza, za który zapłaciłem 37.000 tysięcy. To były wspaniałe, niezapomniane czasy. Mam 74 lata i cały czas gram na gitarze, ale już tylko w domu. Serdecznie pozdrawiam i życzę Panu Dużo Zdrowia.

Antek Malewski 14.05.2013 21:02
Przedstawiam osoby na zamieszczonych powyżej FOTO; 1. Mój brat Tadek po lewej, po prawej Marek Zarzycki w Galerii "ARKADY' 2. Przed Galerią "ARKADY" od lewej; Wojtek Szymański, Marek Zarzycki i Mirek Orłowski 3. Na pomoście sceny w kinie "Włókniarz" od lewej; Barbara Goździk, Wojtek Szymański, Marek Zarzycki i była Naczelnik Wydziału Kultury UM Katarzyna Rutkowska - Biernacka

Opinie
Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Przed sądem rejonowym w Oświęcimiu 4 grudnia ma ruszyć proces byłego nauczyciela jednej z tamtejszych szkół, który odpowie m.in. za prezentowanie pornografii nastolatkom i naruszenie ich nietykalności cielesnej – dowiedziała się PAP w krakowskiej prokuraturze okręgowej.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:37Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów W trzech kwartałach tego roku do sądów okręgowych w całej Polsce wpłynęło blisko 62 tys. pozwów rozwodowych. To o 1,5% więcej niż w analogicznym okresie 2023 roku, kiedy było ich prawie 61 tys. Najwięcej pozwów złożono do sądów w dużych miastach. W całej Warszawie odnotowano ich łącznie 5,8 tys. Z kolei w Poznaniu było 3,9 tys. takich przypadków, a w Gdańsku zaobserwowano ich 3,4 tys. Eksperci nie są zaskoczeni tymi danymi. Jednocześnie wskazują, że spada liczba zawieranych małżeństw. Można zatem postawić tezę, że w strukturze społecznej zachodzą istotne zmiany.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:30Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów ZUS: od stycznia 2025 r. można składać wnioski o rentę wdowią Od 1 stycznia 2025 r. będzie można składać wnioski o rentę wdowią. Przeznaczona jest dla wdów i wdowców mających prawo do co najmniej dwóch świadczeń emerytalno-rentowych, z których jedno to renta rodzinna po zmarłym małżonku – poinformowała ZUS.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:27ZUS: od stycznia 2025 r. można składać wnioski o rentę wdowią
Korzyści dla chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych dzięki zastosowaniu telemonitoringu - pierwsze polskie badanie Telemonitoring chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych (NIV) może poprawić jakość leczenia, szczególnie w kluczowym, tj. początkowym okresie stosowania terapii. Może również przyczynić się do bardziej optymalnego wykorzystania zasobów kadry medycznej, dzięki zastąpieniu części wizyt domowych zdalnym monitorowaniem stanu pacjenta. Telemonitoring umożliwia także wprowadzenie mierników jakości prowadzonej terapii w postaci monitorowania podstawowego parametru jakości wentylacji, jakim jest compliance pacjenta, czyli przestrzeganie zaleceń odnośnie czasu stosowania terapii. Wskazują na to wnioski z badania przeprowadzonego na 152 chorych zrealizowanego przez polskich badaczy.Data dodania artykułu: 20.11.2024 10:55Korzyści dla chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych dzięki zastosowaniu telemonitoringu - pierwsze polskie badanie Domański o wolnej Wigilii: złe rozwiązanie; dla gospodarki to koszt ok. 4 mld zł Będę przedstawiał argumenty, że pomysł wolnej Wigilii jest złym rozwiązaniem; dla polskiej gospodarki byłby to koszt 4 mld zł, a dla budżetu państwa 2,3 mld zł - ocenił w środę minister finansów Andrzej Domański. Jest to krok niepotrzebny - dodał.Data dodania artykułu: 20.11.2024 10:37Liczba komentarzy artykułu: 1Domański o wolnej Wigilii: złe rozwiązanie; dla gospodarki to koszt ok. 4 mld zł Święty Mikołaj zarobi nawet do 250 zł na godzinę Najbardziej opłacalnym zawodem w świątecznym okresie jest Święty Mikołaj, który może zarobić od 31 do 250 zł na godzinę - informuje Personnel Service, który zbadał zarobki w świątecznych zawodach. Mikołaje zarobią więcej na imprezach firmowych, mniej - w galeriach handlowych.Data dodania artykułu: 20.11.2024 10:31Święty Mikołaj zarobi nawet do 250 zł na godzinę
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklamamuzyczny spektakl Metamorfozy
"A może byście tak najmilsi wpadli na JAZZ do Tomaszowa"? "A może byście tak najmilsi wpadli na JAZZ do Tomaszowa"? Zapraszamy na pierwszy koncert z cyklu JESIEŃ NAD VOLBÓRKĄ, który odbędzie się w piątek 22.11.2024 roku o godz. 19:00 w Galerii Sztuki Arkady w Tomaszów Mazowiecki.Horntet to kwintet jazzowy, demokratyczny kolektyw złożony z pięciu wyróżniających się i jednych z najbardziej obiecujących polskich muzyków jazzowych młodego pokolenia.Nominowani do nagrody Fryderyk 2024, zwycięzcy niemal wszystkich konkursów jazzowych w Polsce (m.in. Jazz nad Odrą 2023), zdobywcy 2 miejsca na prestiżowym European YoungArtists’ Jazz Award w Burghausen 2024, wielokrotnie doceniani przez krytyków i dziennikarzy muzycznych w kraju i zagranicą. Począwszy od roku 2019 i założenia zespołu z inicjatywy pianisty Bartłomieja Leśniaka, muzycy stale pracowali nad swoim własnym,wspólnym, rozpoznawalnym stylem opartym o autorskie kompozycje, będące mieszanką mainstreamu, muzyki free, ale też współczesnej muzyki klasycznej z zachowaniem słowiańskiego mianownika, będącego kontynuacją stylu określanego jako Polish Jazz. W 2023 zespół pewny kierunku, który obrał, wydał swój debiutancki album pt. „Horntet”.Skład zespołu:● Szymon Ziółkowski - saksofon altowy i sopranowy● Robert Wypasek - saksofon tenorowy i sopranowy● Bartłomiej Leśniak - fortepian● Mikołaj Sikora - kontrabas● Piotr Przewoźniak - perkusjaBilety:przedsprzedaż 45 plnw dniu koncertu 60 plnKarnet na trzy koncerty w ramach "Jesień nad Volbórką" - 100 pln.Informacje: 690 904 690Zapraszamy 1 Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Andrea Bocelli 30: The Celebration Andrea Bocelli 30: The Celebration Andrea Bocelli 30: The Celebration23 i 24 listopada w kinach HeliosPrzed nami weekend dla melomanów, którzy mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu.Andrea Bocelli to bez wątpienia najsłynniejszy tenor świata. Jest ikoną popkultury w zakresie śpiewu operowego. Z brawurą łączy muzykę klasyczną z rozrywkową. Jego nagrania sprzedają się w milionach egzemplarzy. Teraz ten charyzmatyczny śpiewak obchodzi jubileusz 30-lecia swojej pracy artystycznej. Z tej okazji przygotował wielki koncert, którego nagranie można obejrzeć jedynie w kinach.Podczas tego przygotowanego z rozmachem show usłyszymy oczywiście słynną arię „Nessun dorma” z opery „Turandot” Pucciniego, niekwestionowany przebój „Con te partirò” i wiele innych chwytających za serce utworów.Wersję kinową koncertu wyreżyserował Sam Wrench („Taylor Swift: The Eras Tour”, ”Billie Eilish: Live at The O2”), laureat nagrody Emmy i nominowany do nagrody Grammy.Helios zaprasza melomanów na ten wyjątkowy seans! Bilety dostępne są na stronie www.helios.pl, a także w kasach kin i aplikacji mobilnej. W ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz” dokonując zakupu z wyprzedzeniem, można wybrać najlepsze miejsca, a także - zaoszczędzić.Helios S.A. to największa sieć kin w Polsce pod względem liczby obiektów. Dysponuje 54 kinami mającymi łącznie 304 ekrany i ponad 55 tysięcy Data rozpoczęcia wydarzenia: 23.11.2024
Repertuar kina Helios Repertuar kina Helios Tegoroczna jesień nie przestaje zaskakiwać różnorodnymi nowościami. Od najbliższego piątku w repertuarze kin Helios zagoszczą aż trzy premiery: „Simona Kossak”, „Vaiana 2” i „Heretic”. Ponadto widzowie mogą zapoznać się z licznymi filmowymi przebojami oraz projektami specjalnymi, takimi jak Kultura Dostępna czy Maraton Władcy Pierścieni.Polską nowością na najbliższy tydzień jest dramat „Simona Kossak”, przybliżający prawdziwą historię potomkini artystycznej rodziny Kossaków. Młoda kobieta porzuca dotychczasowe życie i towarzyskie salony, aby objąć posadę naukowczyni w Białowieży. W środku puszczy, pomimo trudnych warunków – bez prądu i bieżącej wody – rozpoczyna życie na własnych warunkach. Tam poznaje fotografa Lecha Wilczka, z którym łączy ją niezwykła relacja. Jednakże wyobrażenia Simony o pracy przyrodnika ulegają bolesnej weryfikacji. Musi stanąć w obronie nie tylko swoich ideałów, ale również świata roślin i zwierząt… W rolach głównych występują: Sandra Drzymalska, Jakub Gierszał i Agata Kulesza.W repertuarze znajdzie się także nowa animacja wprost ze studia Disney – to „Vaiana 2”, czyli kontynuacja ciepło przyjętej historii nawiązującej do kultury wysp Polinezji. Trzy lata po wydarzeniach z pierwszej części, Vaiana otrzymuje nieoczekiwane wezwanie od swoich przodków. Dziewczyna musi wypłynąć na dalekie i dawno zapomniane wody Oceanii. Vaiana zbiera więc grupę śmiałków gotowych na przygodę życia, wśród których znajduje się jej przyjaciel Maui. Ich zadaniem będzie przełamanie niebezpiecznej klątwy, a nie będzie to proste, gdyż będą musieli stawić czoła starym i nowym wrogom.Jesienna aura sprzyja oglądaniu horrorów, a już w najbliższym tygodniu pojawi się kolejna nowość z tego gatunku. „Heretic” opowiada o dwóch młodych kobietach, które od drzwi do drzwi starają się głosić słowo Boże. W jednym z domów otwiera im czarujący pan Reed – szybko okazuje się jednak, że mężczyzna posiada diaboliczną drugą twarz. Niespodziewanie wszystkie wyjścia zostają zamknięte, a podejrzany gospodarz co chwila pojawia się, aby zadać im kolejną zagadkę testującą ich wiarę. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra, w której stawką jest przetrwanie…Ponadto w repertuarze Heliosa znajdą się hitowe nowości ostatnich tygodni, takie jak „Gladiator 2” w reżyserii Ridleya Scotta. Lucjusz jako dziecko był świadkiem śmierci Maximusa z rąk swojego wuja Commodusa. Teraz decyduje się walczyć w Koloseum jako gladiator, aby przeciwstawić się dwóm cesarzom, rządzącym Rzymem żelazną pięścią. Z wściekłością w sercu i z nadzieją na lepszą przyszłość Cesarstwa Lucjusz musi spojrzeć w przeszłość, aby znaleźć siłę i honor, by zwrócić chwałę Rzymu jego ludowi.Fani kina familijnego mogą wybrać się do kin na pozytywną produkcję „Paddington w Peru”. Tytułowy bohater wraz z rodziną Brownów postanawia wyruszyć w daleką podróż do Ameryki Południowej, a dokładniej do Peru, aby odwiedzić swoją ukochaną ciocię Lucy. W tym celu wszyscy udają się do umieszczonego nieopodal lasu deszczowego Domu dla Emerytowanych Niedźwiedzi. To jednak dopiero początek niezwykle ekscytującej przygody, w trakcie której odkryją wiele tajemnic.Kinomani, którzy pragną poczuć ducha zbliżających się Świąt, mogą zapoznać się z najnowszą częścią kultowej serii. Film „Listy do M. Pożegnania i powroty” ukazuje losy różnorodnych bohaterów, które krzyżują się w Wigilię. Do sagi po dłuższej przerwie powraca postać Mikołaja. Mężczyzna odwiedza dawnych i nowych przyjaciół, podczas gdy jego synek Ignaś rusza w pościg za utraconym prezentem i duchem Świąt… Ponadto w obsadzie znalazła się plejada polskich gwiazd!Kina Helios słyną z organizacji popularnych Nocnych Maratonów Filmowych, najbliższa edycja cyklu będzie w pełni poświęcona produkcjom stworzonym na podstawie dzieł J.R.R. Tolkiena. W piątek, 22 listopada odbędzie się Maraton Władcy Pierścieni, podczas którego widzowie będą mogli obejrzeć wszystkie części przebojowej trylogii w wersji reżyserskiej. Z kolei melomani mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu. W poniedziałek, 25 listopada w wybranych lokalizacjach odbędą się seanse z cyklu Kino Konesera. Widzowie będą mogli zobaczyć słynny koreański thriller „Oldboy” w odnowionej jakości obrazu. Główny bohater, Dae-su, mści się po latach za zabójstwo swojej żony… Natomiast w czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Bilety na listopadowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a  także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”. Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Reklama
Reklamamuzyczny spektakl Metamorfozy
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
pochmurnie

Temperatura: 1°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1000 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
ReklamaKino Kitka Tomaszów
Wasze komentarze
Autor komentarza: co2Treść komentarza: ale będziemy uśmiechnięci ;)Źródło komentarza: Chłodno? Zima za oknem? Za ogrzewanie zapłacimy jeszcze więcejAutor komentarza: WeskusTreść komentarza: Widziałem niedawno tego gówniarzołobuza. SS-syn pod każdym względem.Źródło komentarza: Krytykuje to.... co sam robi. Adrian Witczak wśród tłustych kotówAutor komentarza: Renata Byczkowska przewodniczka olejkowaTreść komentarza: Jakże bardzo się cieszę, że do placówek medycznych trafiają naturalne metody. Aromaterapia jest skuteczna, bezpieczna, nie daje skutków ubocznych, nie uzależnia. Ale jest jeden warunek! Olejki eteryczne stosowane w aromaterapii muszą być naturalne, z certyfikatem jakości nie syntetyczne. Takich czystych olejków nie kupicie w żadnej aptece ani drogerii. 90 % produktów na rynku oferowanych jako olejki eteryczne to syntetyki. Jest wielu nieuczciwych producentów i to jest przykre. Na szczęście na porodówce w TCZ są najczystsze olejki firmy Doterra.Każda partia starannie przebadana z certyfikatem. Teraz na porodówce będzie pachniało lawendą, szałwią, miętą, jaśminem......Źródło komentarza: Aromaterapia na porodówce w TCZAutor komentarza: rwdTreść komentarza: Jeżeli nasze państwo zgodziło się na taki unijny system to państwo (politycy którzy za tym głosowali) powinni płacić za te fanaberie, a nie obywatele, którzy nie mają na to wpływu. A jak zapłacimy za emisje to pieniądze pójdą na co? W 90% na unijną biurokracje. Unia europejska jest lepsza od socjalizmu i komunizmu razem wziętych i nazywa to demokracją żeby lepiej brzmiało.Źródło komentarza: Chłodno? Zima za oknem? Za ogrzewanie zapłacimy jeszcze więcejAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Tytuł tego ogłoszenia: "Plan ogólny w przygotowaniu. Możesz zgłosić uwagi." Koniec, kropka. Następnie jest link do materiałów, związanych z tym ogłoszeniem. Jednak te materiały, to są urzędnicze świstki, które należałoby wypełnić w ciągu kilku godzin i pędzić z tymi śmieciami do UM i ubiegać się o pokazanie przez urzędasów tego planu ogólnego. Jak powinno to wyglądać? Najpierw powinien znaleźć się link z tym, cholernym planem ogólnym, a te ogłoszone pliki powinny być drugorzędne. Wtedy każdy otworzyłby ten plan ogólny, przeanalizowałby ten plan i to byłoby normalne. Jednak, wyszło, jak zwykle, w wykonaniu najemnych urzędasów. Totalne badziewie.Źródło komentarza: Plan ogólny w przygotowaniu. Możesz zgłosić uwagiAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Do WuPe: mistrzu. Po pierwsze - Właściciel tej nieruchomości wcale nie musi się przed nikim tłumaczyć, ani też niczego wyjaśniać. Nie ukradł tej nieruchomości, ani jej nie wyłudził. Kupił legalnie za swoją kasiorkę i może robić z tą nieruchomością to co Jemu się będzie podobało. Po drugie - czy w umowie kupna/sprzedaży miał postawione jakiekolwiek warunki konserwatora zabytków?! Wątpię. Po trzecie - gdzie do tej pory był ten obsmarkany urzędniczyna, czyli konserwator zabytków - co ?! Z niego taki konserwator zabytków, jak ja jestem chińskim mandarynem. Tak więc, te materiały w tym portalu, to nie jest spłycanie roli konserwatora zabytków, ale rzetelne odniesienie się do zerowej działalności tego urzędniczyny.Źródło komentarza: Po ćwierć wieku pojawił się on... konserwator. Pałac Piescha budzi emocje
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama