Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 14:59
Reklama
Reklama

Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz.38 - Listy z Nowego Jorku - VI

Kolejny odcinek opowieści o rock'n'roll'u i kolejny list Wojciecha Szymańskiego z USA opowiadający o muzycznej pasji, która nigdy się nie kończy

 

Kiedy już na poważniepodjąłem decyzję, że warto poświęcić swój czas rock’n’rollowi, kiedy zacząłem częściej odwiedzać mieszkanie Wojtka Szymona przy Placu Kościuszki 17, w sposób świadomy wybrałem i znalazłem się w tomaszowskim „epicentrum”  wiedzy o muzycznym stylu, który nazywał się rock’n’roll.

 

W większości przychodziła tu młodzież starsza ode mnie, miałem wówczas 15/16 lat, koledzy, przyjaciele Wojtka byli w przedziale wiekowym 18/20 lat. Przeważnie byli to ludzie po maturze czy w maturalnej klasie, niektórzy już studiowali. Ja zapewne nie znaczyłem dla nich nic, z kolei oni dla mnie, byli wszystkim. Brałem i utrwalałem wiedzę w swojej głowie, jaką dane było mi otrzymywać na spotkaniach u Szymona.

 

Wielu z nich świetnie czytała (między innymi New Musical Express), rozmawiała po angielsku, ułatwiało to zdobywanie informacji o rock’n’rollu ze źródeł zachodnich mediów, którymi dzielili się na muzycznych spotkaniach przy Placu Kościuszki 17. Dzisiaj mam pełną świadomość, że ten okres mojego życia zadecydował o psychofizycznej konstrukcji i dokonanym przeze mnie wyborze.

 

Jedno ze spotkań jesiennego wieczoru 1961 roku u Szymona, na którym Janusz Szczęsny dotknął tajemniczego (wyczytanew New Musical Express), przedświątecznego  spotkania
w okresie Christmas (4 grudnia 1956 roku) w studio nagrań SUN RECORDS w Memphis. Do studia na zaproszenie właściciela Sama Phillipsa przybyli, dziś tak można powiedzieć, rozproszeni po całych Stanach najwięksi z największych (pionierzy) rock’n’rolla – Elvis Presley, Carl Perkins, Jerry Lee Lewis i Johnny Cash. Nie dotarł, a był zaproszony, Roy Orbison, którego zmogła choroba (przeziębienie).

 

Cała wymieniona piątka rozpoczynała swoje piosenkarskie kariery nagrywając w tym maleńkim studio u pana Phillipsa. Gospodarz tego spotkania, podobno w tajemnicy przed przybyłymi do studia piosenkarzami, przygotował pomieszczenie w pełnej gotowości do nagrywania. Udało się podstępnie przekonać artystów by na ten moment stworzyli małe jam session. Tak się też stało.

 

Dyskusja, jaka wytworzyła się na chacie u Wojtka była rzeczowa, wypowiadali się na temat powstałego w SUN RECORDS jam session, Jurek Gołowkin oraz gospodarz spotkania. Były również kwestie sporne, dotyczyły one prawdopodobieństwa wydania płyty z tego spotkania. Janusz Szczęsny zabrał głos w sposób najbardziej logiczny, wyhamowując powstałe emocje, - Panowie, nawet gdyby Sam Phillips nagrywał to spotkanie to jego firma nie mogłaby wydać takiej płyty gdyż rok wcześniej (1955) Elvisa sprzedano, ze wszystkimi prawami, do wytwórni RCA VICTOR.

 

Janusz miał rację częściowo, wytwórnia SUN RECORDS oficjalnie płyty nie wydała, ale jak pisał pan Roman Waschko w sobotnio niedzielnym wydaniu Sztandaru Młodych w swojej stałej rubryce, Od waltorni do saksofonu, że nagrany krążek z podstępnego jam session, ukazał się na czarnym rynku i dochodził do bajońskich sum, nawet osiągał cenę do 1.500 dolarów amerykańskich za sztukę.

 

Wiem dzisiaj, że płyta pod tytułem, Million Dolar Quartet, po raz pierwszy, oficjalnie w sklepach muzycznych w Stanach Zjednoczonych, ukazała się w 1978 roku, po śmierci Elvisa, niekwestionowanego króla rock’n’rolla. Nikt z uczestników na chacie przy Placu Kościuszki 17 nie mógł przewidzieć, że z tych dyskusji, spornych kwestii jakimi w tamtych latach karmiliśmy się, doczeka wydania płyty, a tym bardziej, że powstanie teatralna sztuka z tematu tomaszowskiej dyskusji. Ba!!! Że jeden z uczestników muzycznych biesiad przy Placu Kościuszki 17, będzie mógł po ponad pól wieku od tamtych wydarzeń, na żywo obejrzeć ją w najsłynniejszym teatrze świata, na Broadwayu w Nowym Jorku.

 

 

 

 

Cześć Tolek

 

Byłem wczoraj na tym spektaklu, o którym ci wcześniej wspominałem. Sala wypełniona była po brzegi, bardzo dobre show. No i na koniec ostatnia z tych, jeszcze nam żyjących gwiazd. Na scenę wyszedł i dał krótki koncert swoich przebojów, przy wielkich owacjach stojącej publiczności, bez przerwy skandującej, Jerry, Jerry, Jerry. Kupiłem CD z nagraniami coverów z tej sztuki „Million Dollar Quartet”. Fajnie chłopcy grali, kupiłem również nowy CD Jerry Lee Lewisa „Mean Old Man”, przepiękna płyta. Wieczór na Broadwayu był super. Wróciliśmy do domu w środku nocy, a właściwie nad ranem. Jestem jeszcze mocno kichnięty, idę spać, odezwę się w późniejszym terminie, wszystko opowiem ci precyzyjnie, z detalami. Pozdrawiam, Wojtek.

 

Ps. W następny piątek idziemy z Łucją na koncert Roberta Gordona w Bowery Electric. Będzie dobre Rock-A-Billy, a czy Ty  dzisiaj jesteś w Tomaszowie? Odezwij się.

Sobota 11.09.2010 rok godz. 19.54 (w Nowym Jorku 13.54)

 

***

 

Czuję się już lepiej, troszkę się przespałem, więc muszę ci powiedzieć, że jestem jeszcze pod wielkim wrażeniem tego co zobaczyłem na Broadwayu, więc na gorąco chcę się tym koncertem, niektórzy mówią sztuką teatralną, podzielić z Tobą, kiedy jest jeszcze świeżo w mojej pamięci.

 

Więc było to tak – w ubiegłym tygodniu dowiedziałem się, że sztukę pod tytułem „Million Dollar Quartet” na Broadwayu, osobiście odwiedzi Jerry Lee Lewis, który jest ostatnim, żyjącym człowiekiem z Wielkiej Czwórki. Był  jednym z tych co tworzyli kwartet za milion dolarów. Ja od dawna planowałem z Łucją iść na tę sztukę, miała bardzo pochlebne recenzje w nowojorskiej prasie, no i ta muzyka z naszych czasów, ale gdy dowiedziałem się, że będzie na tym spektaklu sam Jerry Lee, decyzja nasza była krótka i błyskawiczna, IDZIEMY.

 

Jednak wyniknął problem biletów, było ich bardzo mało, wszystko już dawno wykupione. Nadludzkim wysiłkiem zdobyłem dwa, chętnych było setki jeżeli nie tysiące a miejsc wolnych – kilkanaście. Nie wiem jak to się stało, ale udało się, codzienne obserwowanie internetowego sklepu, opłaciło się. Jedziemy z Łucją na Manhattan, po drodze wpadamy do Hard Rock Cafee aby wprowadzić się w dobry nastrój dwoma cocktailami. Na Time Squere niesamowite tłumy, przepiękna pogoda trudno przemieszczać się po chodniku a jest piątek, początek weekendu.

 

Po krótkim pobycie w Hard Rock udajemy się do teatru, przed drzwiami wejściowymi ogromnie długa kolejka, chyba ze 100 metrów. Stajemy z niedowierzaniem patrząc jak przed nami idzie para ciągnąca za sobą walizki i pyta nas, - „Czy w teatrze jest jakaś szatnia, bo my prosto z lotniska, z samolotu? Nie mieliśmy czasu pójść dohotelu”.Pomyślałem, że zapowiada się super, skoro ludzie ściągają na to widowisko z całych Stanów, przybyli też z Europy i Południowej Ameryki, by zobaczyć jeszcze żyjącego, największego idola rock’n’rolla.

 

Weszliśmy na salę widowiskową dobry kwadrans przed rozpoczęciem. Z niecierpliwością oczekujemy godziny zero. Wreszcie zaczyna się spektakl, muzyka jest grana na żywo, przez aktorów. Grają naprawdę bezbłędnie, według mnie najlepszy jest odtwórca Jerry Lee Lewisa, Levi Kreis, również bardzo dobry jest Robert Britton Lyons, grający Carla Perkinsa, no i Christopher Ryan Grantjako Johnny Cash. Eric Hayden, który gra Elvisa, jest też OK, wreszcie rodzynek a raczej dwa, Elisabeth Stanley  jako Dayanne, wg mnie to Anita Wood, z którą Elvis w tym czasie się spotykał, oraz wspaniały Hunter Fosterw roli Sama Phillipsa.

 

Muzyka i akcja toczy się bez przerwy, a kiedy dochodzi do ostatnich solowych występów, Elvis śpiewa „Hound Dog”, Carl Perkins daje popis śpiewając „See you latter Alligator” a Johnny Cash soluje w „Riders In The Sky”. Przychodzi kolej na Jerry Lee Lewisa, Levi Kreis śpiewa dwa hity Jerryego, po czym znika, a na scenę wchodzi, a właściwie zostaje wprowadzony, schorowany, prawdziwy JERRY LEE LEWIS, ciężko siada przy pianinie i waląc w klawisze śpiewa wielkie „Great Balls Of Fire” i „Whole Lotta Sakin’ Goin On”.

 

 

Publiczność szaleje, wstaje z miejsc, bijąc brawa na stojąco skanduje Jerry, Jerry, Jerry. Widać, że Lewis jest zadowolony i zwraca się do publiczności, - No nie wiem co wam by tu jeszcze zaśpiewać? Wszyscy krzyczą „You Win Again”, „Lewis Boogie” i etc. Widać jednak, że Jerry to nie ten sam Killer, porusza się bardzo powoli, nie ma mowy o skoczeniu na pokrywę pianina jak to czynił dawniej. 75 lat wesołego życia zrobiło swoje, wyciskając na nim piętno czasu. Więc zaczął repetować. Kiedy zagrał „Rockin’ My Life Away”, widownia znalazła się w stanie euforii, naprawdę widać, że Nowy Jork kocha Jerryego i jest z nim na zawsze.

 

Zbliża się koniec spektaklu, na scenę wjeżdża słynne, stare, wielkie zdjęcie na cały prześwit sceny (a na nim cała czwórka – Elvis siedzący przy pianinie a stoją za nim Jerry, Carl, Johnny) z 1956 roku z Sun Records na którym to spotkaniu nie tylko grali i śpiewali ale również rozmawiali o świecie, polityce, religii, o Stanach, a Sam Phillips to wszystko nagrywał. Studio Sun w Memphis miałem okazję kiedyś odwiedzić jako zaproszony gość przez mojego, już zmarłego przyjaciela, słynnego rock-a-billistę Billy Lee Rileya, który w tym czasie nagrywał płytę. Był wówczas w studio również Jerry Lee, którego osobiście poznałem przez panią Tammie Wix, grał na fortepianie przeboje Rileya.

 

Miałem kiedyś okazję sprowadzić Billa do Sopotu na kilka koncertów. Po zakończonym spektaklu był czas na dobrą kolację, co z Łucją powracając do domu, uczyniliśmy w restauracji w Upper West Side na Manhattanie i przyjazd nad ranem na Long Island. Przez całą drogę słuchaliśmy, zakupionej, nowej płyty CD Jerry Lee Lewisa „Mean Old Man” gdzie jest wiele wspaniałych duetów; między innymi z Rolling Stones, Kid Rockiem, Willie Nelsonem i z wieloma innymi gwiazdami rocka, którzy na pewno czuli się wielce zaszczyceni nagrywając z Wielkim Jerrym Lee. Pozdrawiam. Do usłyszenia.

 

Ps. Wysyłam ci również obiecaną DVD z „Doo Wop”, całą muzykę z „Million Dollar Quartet” oraz najnowszą, ostatnią płytę (CD) Jerry Lee Lewisa „Mean Old Man”.

Sobota 11.09.2010 rok godz.23.57 (w Nowym Jorku godz.17.57)

 

 * * *

 

Jestem w posiadaniu pierwszej, oryginalnej płyty, nagranej i wydanej przez SUN RECORDS po śmierci Presleya, Million Dollar Quartet oraz przysłane przez Wojtka broadwayowskie covery, pod tym samym tytułem, w wykonaniu aktorów z teatru na Time Squere.

 

Obie płyty są dla mnie świętością, obchodzę się z nimi w sposób szczególny, to znaczy odtwarzam je w okresie Bożonarodzeniowych świąt (jest sporo kolęd i muzyki gospel) bo w tym czasie została nagrana, na urodziny Elvisa (8 stycznia) czy Jerryego Lee (29 września).

 

Podobnie jak z wymienionymi krążkami obchodzę się z płytą Old Mean Man Jerryego Lee, przysłaną przez Szymona, bo mam świadomość, że może być to ostatni, nagrany krążek CD w karierze, przez blisko 80-letniego killera rock’n’rolla, last man standing, Jerry Lee Lewisa.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Antek Malewski 18.04.2013 05:55
Pozwolę sobie opisać zamieszczone FOTO w tym rozdziale: 1. Wielka CZWÓRKA w słynnym studio Sama Phillipsa w Memphis SUN RECORDS (4 grudnia 1956 rok) przy pianinie Elvis Presley, stoją od lewej Jerry Lee Lewis, Carl Perkins, Johnny Cash podczas słynnego "Jam Session" 2. Okładka ostatniej płyty 78-letniego killera Jerry Lee Lewisa MEAN OLD MAN. 3. Plakat teatralnej sztuki z Broadwayu w N.Y.C. na której Wojtek "Szymon" z żoną Łucja byli obecni (piatek 10.09.2010 rok) - MILLION DOLLAR QUARTET

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama