Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 14:56
Reklama
Reklama

Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz.37 - Listy z Nowego Jorku – V

W tej części opowieści o rock'n'rollu Antoni Malewski przywołuje takie nazwiska, że aż ciarki przebiegają po plecach.

 

Wśród wielu jeszcze żyjących pionierów rock’n’rolla, znalazł się występujący do dziś, choć bardziej utemperowany przez „wesołe” życie i wiek, największy skandalista obyczajowy tamtej epoki, zwany „The Killer”, 78-letni Jerry Lee Lewis. Największy ze skandali, jakie muzyk wywołał, to ożenek 13-letnią kuzynką, Myrą Brown. Jego efektem był zakaz koncertowania na amerykańskich dużych scenach. W ślad za nim przyszedł zakaz nagrywania a w konsekwencji spadek sprzedaży płyt. A był to przecież okres najbardziej rock’n’rollowo płodny dla Jerryego. Działania estblishmentu zmusiły artystę do zejścia w muzyczne podziemie. Tak powstał płytowy tryptyk, właśnie pod tytułem „Killer”. Jerry Lee cieszy się nadal największą popularnością w świecie rock’n’rolla, nie tylko wśród jego fanów i miłośników. Również w Polsce i w Tomaszowie Mazowieckim.

 

O jego wielkiej popularności świadczyć mogła ciągła walka o każdą płytę z jego nagraniami. Nie jeden organizujący prywatkę, fajfy, starał się za wszelką cenę zdobyć krążki Lewisa. Utarło się powiedzenie wśród jego fanów, że kto miał na prywatce płyty Elvisa, Fatsa czy Jerrego, może uważać ją za udaną. Nie bez znaczenia miał miejsce fakt, że pierwszy Fan Club jaki powstał w naszym mieście to właśnie klub Jerry Lee Lewisa w mieszkaniu nieżyjącego dziś, Sławka Ronka, przy ulicy Konstytucji 3-go Maja, o czym opowiedziałem w 17 części, pt „Fun Club”.

 

Pewnego jesiennego wieczoru 2007 roku przedzwonił do mnie przyjaciel z Gdańska, Czarek Francke, - Antek wejdź na You Tube na stronę Jerry Lee Lewis - Last Man Standing albo na jego stronę w Wikipediach i zobacz jaką  obłędną płytę Jerrego reklamują? Faktycznie, Czarek miał rację, pierwszy klip na jaki natrafiłem na tej stronie to niesamowite wykonanie,
w duecie z Kid Rockiem i fantastycznym chórkiem dziewcząt, super utwór Honky Tonk Woman. Kolejne utwory na tej stronie, promujące płytę CD i DVD, właśnie pod tym samym tytułem Last Man Standing były wykonane w szokujących mnie duetach. Wymienię niektóre w tej części Historii; z piękną, jedyną kobietą w tym muzycznym show, Norah Jones w Crazy Arms, z Ivanem Neville What’d Say, z Johnem Fogerty Good Golly Miss Molly czy z Tomem Jonesem w wielkim przeboju 1966 roku, Green Green Grass Of Home.

 

Potrzeba „Mieć” w swoim skarbcu wymienione krążki, jeszcze tego wieczoru spowodowała, że opisałem wszystko co przeżyłem po przesłuchaniu kilku klipów, na pocztę mailową Wojtka Szymona. Do porozumiewania się z nim, jeszcze nie posiadałem urządzenia, skype.

 

Jako ciekawostkę wspomnę, że nagrania do tej płyty, powstawały w 71 urodziny Lewisa, w dniu 29 września 2006 roku, już po śmierci Sama Phillipsa. Planowano nagrywać na 70 urodziny Jerryego Lee, ale kłopoty zdrowotne spowodowały odroczenie tego przedsięwzięcia. Już następnego dnia, rankiem, miałem od Wojtka szybką odpowiedź w temacie, w którym pisze, że jest w posiadaniu płyty CD i DVD, że był w studio na sesjach nagraniowych, kiedy powstawały te płyty, że w niedługim czasie wszystko mi o tym wydarzeniu opowie w oddzielnym liście;

 

 

 

 

 

Last Man Standing

Ponieważ kilkakrotnie, jak wcześniej wspominałem ci, rozmawiałem z managerem Jerry Lee Lewisa w sprawie ewentualnych koncertów w Polsce, otrzymałem emaila, że Jerry Lee będzie nagrywał nową płytę w Nowym Yorku, i jeśli chcę to mogę wpaść do studia TV PBSony Music na Manhattanie, gdzie odbędzie się nagrywanie. Będzie to robione z udziałem publiczności, jak to się mówi „with live audience” dzięki temu artysta ma dodatkowy doping, pomaga mu  to  uzyskać w nagraniach odpowiedni wyraz, klimat.

 

Dowiedziałem się, że dodatkowo będą tam inni muzycy, wokaliści, którzy będą wykonywali z Jerrym duety. Oczywiście nie mógłbym coś takiego przeoczyć. Zwołałem więc jeszcze kilku znajomych i całą paczką pojechaliśmy pod studio TV PBSony Music na Manhattanie. Tu była już spora grupa ludzi oczekujących na otwarcie drzwi, za chwilę podjechała czarna limuzyna, z której wysiadł Jerry Lee ze swoją młodszą o 13 lat, siostrą Linda Gail. Jerry podpisał kilka autografów i osłaniany przez swoich „goryli” zniknął we wnętrzu studia.

 

Za niespełna pół godziny, a może dłużej, otwarto drzwi i do środka dostało się około 150/200 osób. Była to mała salka z małym podium, na którym stał fortepian, żadnych miejsc siedzących, cała publika na stojąco. Grupa muzyczna z najwyższej półki. Jerryego wprowadzają z boku sceny, siada za fortepianem i po kilku uderzeniach w klawisze wydobyło się wprowadzających kilka taktów. Zrobił się  nastrój country & western, w utworze You Win Again wykonany w duecie z Don Henleyem. Po chwili w pomieszczeniach studia po utworach Chantilly Lace i Roll Over Beethoven, całkowicie zapanował rock’n’roll. Po zaśpiewaniu dwóch utworów na scenę wjeżdża na wózku inwalidzkim, czarnoskóry Percy Sladge i razem z Jerrym śpiewają przebój Percyego I Ave Been Loving You Too Long.

 

Później na scenę wchodzą Ronnie Wood, Bruce Springsteen, Buddy Guy, Don Henley, John Fogerty, George Jones i na widowni naprawdę zaczyna żyć muzyka razem z jego wykonawcami. Gdy wszystko się rozkręciło, nagle zza kulis wbiega energicznie na scenę Tom Jones, to już lepiej nie można sobie wyobrazić co się będzie działo, a kiedy dołączył Keith Richards, gitarzysta z The Rolling Stones, wszyscy westchnęliśmy, - „Brakuje tylko Elvisa !!!”

 

Utwory, które śpiewają są fantastyczne, Release Let Me Go, Rocking My Life Away, Bad Moon Rising aby wymienić tylko kilka. Kiedy Kid Rock zaczyna Honky Tonk Woman publika szaleje, Kid wskakuje na fortepian, jak za dawnych lat na swoich koncertach, Jerry Lee. Ten nie jest dłużny, wstaje ze stołka i kopiąc go w bok, bębni w klawisze z całych sił. Jesteśmy tuż przy scenie, jest dość duża grupa bardzo atrakcyjnych „lasek” i widać, że kamera cały czas skierowana jest na nie, aby pokazać, że młodzież też przychodzi posłuchać Jerryego.

 

 

W tym momencie zauważyłem, że Ronnie Wood grając na gitarze co chwilę zerka w stronę grupy dziewcząt, pewnie którąś osobiście zna albo podrywa, upatrując kolejną dziewczynę na swoją „ofiarę”. Nieco spokojniej zrobiło się gdy na scenę weszła Norah Jones i utworami Crazy Arms i Your Cheatin’ Heart wprowadziła trochę refleksji nad minionym czasem.

 

Nowojorskie „Jam Session” miało swój tytuł Last Man Standing (Ostatni stojący mężczyzna). Ten dygresyjny tytuł odnosił się do Jerryego Lee jako ostatniego, żyjącego z wielkiej CZWÓRKI (Jerry Lee, Elvis, Carl Perkins, Johnny Cash), którzy w maleńkim studio SUN RECORDS w Memphis rozpoczynali swoje wielkie kariery. Mogło się tak stać, mogło dojść do tych nagrań i nadania takiego tytułu (Last Man Standing) tylko po śmierci właściciela studia SUN RECORDS, 80-letniego Sama Phillipsa (2003 rok).

 

Obok mnie stoi Peter Goralnick (słynny dziennikarz polskiego pochodzenia) jeden z najbardziej znanych, współczesnych dziennikarzy muzycznych, autor kilku doskonałych książek na temat wczesnego rock’n’rolla, takich tytułów jak na przykład, Last Train To Memphis, (Ostatni pociąg do Memphis). Z Peterem zamieniam kilka zdań. Mówię, że mam wszystkie jego książki i opowiadam mu o planach sprowadzenia do Polski, Jerry Lee Lewisa. On uważa, że „Jerry chyba nie będzie mógł się wybrać, ze względu na stan zdrowia, tak daleko, do Europy ale może powstanie jakieś europejskie tourne, to może wtedy? Zobaczymy”.

 

Zanim zauważyliśmy minęło już dobrych kilka godzin. Cały koncert, z małą, półgodzinną przerwą trwał ponad cztery godziny. Ponieważ całe spotkanie było przez kamerzystów z TV nagrywane, wiele utworów było powtarzane na życzenie producenta, który chciał trochę inaczej ustawić niektóre utwory, w innej inscenizacji czy muzycznej interpretacji, dlatego wszyscy uczestnicy tego show przeżywali kilka doskonałych bisów.

 

To był bardzo ciekawy i mocno podniecający koncert, życzyłbym sobie by jeszcze w moim życiu tu w Stanach takich wydarzeń było jak najwięcej, czego i wam w Tomaszowie coś podobnego do przeżycia, życzę. Jutro czy pojutrze wysyłam ci z tego spotkania płytę CD i  DVD zapewne wykorzystasz je w swoich spotkaniach w Galerii.

 

Nowy Jork dn. 30.10.2007 rok

Wojtek „Szymon” Szymański

 

 * * *       

 

Minął miesiąc a może i więcej a płyty zza Oceanu, do mojego domu nie dotarły. W swoim cyklu Herosi Rock’n’Rolla w Galerii ARKADY dawno zapowiedziałem spotkanie z Jerrym Lee Lewisem pod tym prowokującym a zarazem egzotycznym tytułem, Last Man Standing. Wojtek  Szymon zaskoczony zaginięciem przesyłki wykonał i wysłał ponownie do Polski, duplikaty tych płyt. W międzyczasie Czarek z Gdańska przysłał mi (ukazały się w trójmiejskich Empikach) płytę CD (niesamowita), którą otwiera nomen omen hit nad hity, Rock’n’Roll, który jak później okazało się nie znalazł miejsca na płycie DVD. Poinformował mnie jednocześnie, że w okresie najbliższym na półki Empików z Wybrzeża, trafi płyta DVD z tego koncertu. Tak się złożyło, że
z tych wydarzeń, równocześnie otrzymałem z Gdańska i Nowego Jorku, zapowiadane od dawna przesyłki filmowe.

 

Płyta ta, chyba najpiękniejsza i najważniejsza w karierze blisko osiemdziesięcioletniego killera, według mojej oceny, w panteonie światowego rock’n’rolla, jest muzycznym brylantem.Kiedy doprowadziłem do ponownego spotkania z Jerrym Lee Lewisem w Galerii, dotarł, tak jak się wcześniej spodziewałem, nadkompletludzi. Miałem ogromne problemy z pomieszczeniem wszystkich chętnych. Dziś uważam, nie tylko ja, że  dwugodzinny koncert z nowojorskiej TV PBS, Last Man Standing, był w historii spotkań w naszym mieście najbardziej znaczącym wydarzeniem.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Antek Malewski 16.04.2013 06:56
Na zdjęciu Kid Rock i killer Jerry Lee Lewis w przerwie słynnego, nowojorskiego "jam session" - LAST MAN STANDING. Powstałą płytę uważam, nie tylko w karierze Jerryego Lee, za najważniejszą i najlepszą jaka znajduje się w panteonie światowego Rock'n'Rolla. Dwukrotnie "wystawiana" w Galerii ARKADY w ramach moich "Herosi Rock'n'Rolla", gdzie niewielkie pomieszczenie Galerii wypełnione było po brzegi, a co dla mnie było ważne, tomaszowską młodzieżą. Dlatego program który realizuję nazwałem "wszechnicą oświatową rock'n'rolla".

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama