Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 18 kwietnia 2025 03:47
Reklama
Reklama

Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz.36 - Listy z Nowego Jorku - IV

Wojtek Szymon Szymański będąc czynnym rock’n’rollowcem, poprzez uczestniczenie w cyklicznych festiwalach stylu Rock-A-Billy w Memphis, czy stylu Country w Nashville poznawał ludzi, ze świecznika amerykańskiego show buisnessu; wielu artystów, muzyków, piosenkarzy, czy osób z tak zwanej obsługi technicznej (właścicieli studiów nagrań, osobistych krawców czy fryzjerów, dziennikarzy muzycznych, operatorów światła). Znając bardzo dobrze Wojtka z okresu tomaszowskiego, jego stosunek do życia, do rock’n’rolla, kiedy dowiedziałem się, że mieszka w Stanach mogłem przypuszczać, że do bólu wykorzysta w świątyni tej muzycznej formacji, wszelkiego rodzaju koncerty, spotkania, do tego, by w jego muzycznych zasobach znalazło się wszystko, czego nie mógł zdobyć będąc w Polsce.
Reklama dotacje unijne dla firm MŚP

 

Reklama

 

Nigdy bym jednak nie przypuszczał, że wejdzie bardzo głęboko w świat amerykańskiego show buisnessu, że pozna i zaprzyjaźni się z wieloma wspaniałymi ludźmi, co do których, żyjąc w Polsce  myśląc o spotkaniu z nimi powiedziałbym, że to UTOPIA. Niech namiastką nieokiełznanego zaangażowania będzie jego poniższy, czwarty list adresowany do tomaszowian, do koleżanek i kolegów z tamtych lat, choć przesłany przez moją pocztę mailową.

B

Billy Lee Riley w Sopocie  

 

Zadzwonił do mnie Wojtek Mann, że potrzebuje zespół, który mógłby zagrać w Sopocie stary, dobry rock’n’roll z okazji otwarcia w okresie letniej kanikuły 2000 roku, turnieju tenisowego PROKOM. Szybka wymiana telefonów z właścicielką Wix Records z Nashville, Tammi Wix, która wcześniej gościła mnie w Memphis na ostatnim festiwalu muzyki Rock-A-Billy. Festiwal ten odbywa się co roku w Memphis, stolicy stanu Tennessee, dzięki temu zaproszeniu poznałem Billa Lee Rileya (1933 – 2008)  słynnego rock-a-billistę i kilku innych znanych muzyków z czasów świetności wytwórni SUN RECORDS. Poznałem również podczas tej wizyty Sama Phillipsa dawnego właściciela wytwórni, który wpada od czasu do czasu do starej „budy” na kawę, piwko, czy małego drinka. Mieszcząca się kawiarenka w tym historycznym obiekcie posiada tylko 5/6 stolików.

 

Kiedy siedziałem i konwersowałem w tym lokaliku z Samem, byłem świadkiem jak wpadł tu Jimmy Van Eaton, perkusista Jerry Lee Lewisa, Billy Lee Riley, słynny Sonny Burgess i jedna
z girlfriend Elvisa, Barbara Pittman („I Need A Man”), też super gwiazda rock’n’rolla i rock-a-billy  i razem dokonali muzycznego „jam session”. To było wspaniałe, jestem wdzięczny wszystkim tym, którzy przyczynili się do tego, że ja chłopak z dalekiej Polski, z Tomaszowa, mogłem przeżyć w samym centrum powstania światowego rock’n’rolla, wspaniałe „jam session” muzyków, z najwyższej półki amerykańskiego show buisnessu. Posłuchałem tu kilku ekscentrycznych opowieści o zabawach, prywatkach w domu Elvisa, w Graceland.

 

Wiem również, że Barbara była częstym gościem w domu Elvisa. Czy pamiętasz jak będąc w styczniu 2006 roku w twoim domu zadzwoniła do mnie Łucja, moja żona, z informacją, że przed chwilą nowojorskie media podały, że zmarła Barbara Pittman? Było to 21 grudnia tuż przed wyjściem do Galerii ARKADY, na twoje pierwsze spotkanie z cyklu Herosi Rock’n’Rolla.

 

No ale do rzeczy, po krótkiej rozmowie z Billy Lee Rileyem, wyraża on zgodę na podróż do Polski. Powiadomił mnie, że zespół, który będzie mu akompaniował to słynna kapela z Anglii, Bobby Fish – Johnny and The Roccos. Billy zabiera z sobą do Polski swoją żonę Joyce, która zawsze z nim podróżuje i razem lecimy do Warszawy z połączeniem do Gdańska. Bobby Fish ze swoimi muzykami dotrze do Sopotu z Niemiec, gdzie właśnie koncertowali. W grupie Fisha są dwaj niemieccy rock-a-billiści, bracia Lenner, którzy występują i nagrywają płyty jako Lennerrockers, jeden z tych braci będzie grał w Sopocie w grupie Bobby Fisha – Johnny and The Roccos, na fortepianie.

 

To była naprawdę super grupa, grająca wspaniały, o autentycznym brzmieniu z przed lat, rock’n’roll i rock-a-billy. Zakwaterowanie mieliśmy w hotelu w Gdańsku. Nazajutrz jedziemy na próby, na sopockie korty. Dotarli już muzycy z Niemiec. Wszystko wypadło znakomicie, wielu fanów stało za ogrodzeniem kortów głośno kibicując Billowi i instrumentalnej grupie Fisha. Bobby gra cudownie na swojej gitarze, jest to stary, akustyczny Gibson, którą podarował mu nie kto inny jak sam Scotty Moore, słynny gitarzysta Elvisa Presleya.

 

 

Podczas próby zdarzyła się zabawna historia, kiedy to lokalni pracownicy zajmujący się ustawieniem nagłośniającego sprzętu tzw „backline”, usiłowali przekonać perkusistę z zespołu, aby wziął bębny z prokomskiego magazynu, które uważali za lepsze, a Fishowi, zobaczywszy stary pokrowiec, zaproponowali również nową gitarę elektryczną, która była na stanie w magazynku. Na co Bobby Fish odpowiedział, - „Te bębny na których gra nasz perkusista wydają identyczny dźwięk jak perkusja zespołu Billa Haleya, The Comets i nie ma potrzeby zmieniać, a co do gitary to cały wasz sprzęt nagłaśniający nie jest wart samych strun z tej gitary. Tu na kortach będzie śpiewał Billy Lee Riley i cały podkład muzyczny musi brzmieć jak w latach 50/60-tych i nie ma mowy o jakiś podkładach typu disco”. 

 

Wiadomo już było, że odbędą się dwa koncerty jeden na kortach a na drugi dzień w ogrodzie hotelu Villa Hestia. Oba poprowadził Wojciech Mann. Na kortach Billy Lee śpiewał covery z repertuaru Elvisa, Haleya i Cochrana, nastepnie wykonał swoje największe przeboje „Red Hot”, „Flying Soucers Rock and Roll”, … Lenner grał na pianinie zupełnie jak sam Jerry Lee Lewis, publika rzuciła się do tańca, zapanował doskonały nastrój, lepiej być nie mogło. Po chwili dołączają jacyś polscy muzycy, instrumentaliści, których nazwisk nie pamiętam i zrobiło się muzyczne i taneczne małe „jam session”.

 

Trwało to do późna w nocy, naprawdę było to wspaniałe widowisko. Nazajutrz w ogrodach Villi Hestii był również cudowny koncert, choć już nie tak taneczny jak na sopockich kortach, przybyła tu inna publiczność, bardziej stonowana i poważna. Billy również tu dał z siebie wszystko, było dużo bisów.  Po zakończeniu nie ukrywał  zadowolenia z odbytych koncertów, ale szczególnie z pobytu w Polsce. Bardzo mu się podobał stary Gdańsk i Sopot, ale tak naprawdę to polskie dziewczyny, - „Wojtek nie przypuszczałem, że w Polsce są tak piękne dziewczyny, wszystkie takie przystojne, szczupłe”. Wieczorem w barze hotelu przy kilku „Żywcach” i drinkach  omawialiśmy całość imprezy, planując następne koncerty w Warszawie i naszym Tomaszowie.

 

Wojtek „Szymon”

 

Do planowanego przez Wojtka spotkania i koncertu Billa Lee Rileya w Tomaszowie, nigdy nie doszło, choć starania, również z mojej strony były duże. Miało to miejsce za panowania prezydenta Mirosława Kuklińskiego. Była to osoba przychylna tego typu występom i za jego kadencji łatwo było do miasta sprowadzić gwiazdy muzycznego show buisnessu. Nie skąpiono na to środków pieniężnych.

 

Planowany występ Billa Lee Rileya nie był w wygórowanej cenie. Był porównywalny z innymi, zaproszonymi polskimi gwiazdami, do udziału w Dniach Tomaszowa. Z panem Grzegorzem Sławińskim, który był w Urzędzie Miasta odpowiedzialnym za artystyczną stronę tych obchodów, robiliśmy przymiarkę by w ramach trzydniowej rozrywki w lokalnym święcie, sprowadzić Rileya do Tomaszowa. Z naszej strony (Urzędu Miasta) przygotowane były finanse i sporządzona wstępna umowy na zawarcie koncertowego kontraktu. Okazało się, kiedy powiadomiłem o tym w Nowym Jorku Szymona, że termin obchodów Dni Tomaszowa koliduje z kalendarzem artystycznym Rileya.

 

Podobna sytuacja miała miejsce w następnym roku. Na czas trwania Dni Tomaszowa, planowałem koncert Wandy Jackson, pierwszej damy rock’n’rolla z przełomu lat 50/60-tych. Wybierałem terminy obchodów Dni Tomaszowa na sprowadzenie gwiazdy z krainy rock’n’rolla, tylko dlatego, że był na to przeznaczony odpowiedni fundusz, dzięki któremu najłatwiej można było zrealizować to przedsięwzięcie.

 

Później przyszła nowa ekipa, nie czująca przysłowiowego bluesa, odporna na tego typu kulturalną rozrywkę, do tego doszły nieudane próby ściągnięcia do miasta wymienionych powyżej i innych planowanych gwiazd, co przyczyniło się, że odeszła ode mnie pozytywna energia. Poczułem się tak, jakbym oblany został kubłem zimnej wody.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Antek Malewski 13.04.2013 18:14
Na zdjęciu Billy Lee Riley z akompaniującym mu zespołem Bobby Fish - Johny and The Roccos na kortach ziemnych w Sopocie (rok 2000).

Opinie

Brygida T.Brygida T.

Dlaczego krytykujemy posłów, senatorów czy radnych? Czy jest to w ogóle sprawiedliwe? Przecież sami ich wybieramy, więc pretensje powinniśmy mieć tylko do siebie. Że zostaliśmy oszukani? No, cóż - metoda na wnuczka, czy na polityka, cóż to za różnica? Skoro wpuszczasz kogoś do mieszkania, to sprawdź kim ta osoba jest

Obecna kadencja samorządowa niedługo zatoczy pierwsze okrążenie. Za kilka tygodni minie rok odkąd radni sprawują swoje mandaty. Zapewne wiele osób zada sobie pytanie: jaki jest tego efekt? Za co tak zwani "samorządowcy" biorą publiczną kasę? Chyba nie za hejterskie wpisy w internecie, podszczuwania, czy oratorskie popisy zawierające tak samo dużo słów, jak mało jest w nich sensu? Która z osób, oddających głos w wyborach samorządowych śledzi na bieżąco poczynania radnych, przy których postawili swój krzyżyk? Kto z Was zgłosił się do własnego wybrańca z prośbą o interwencję w jakiejkolwiek sprawie? Uzyskaliście pomoc? Są to oczywiście pytania czysto retoryczne. Samorządowa patologia jest coraz głębsza. Z kadencji na kadencję, z roku na rok. Radni zajmują się sobą nawzajem, walczą o stołki i ulegają korupcji. Liczy się głównie kasa i polityczne gierki. Gdzie w tym sprawy ważne dla mieszkańców? Wczorajsze obrady Rady Powiatu Tomaszowskiego były tego dobitnym przykładem. Budziły zażenowanie i smutek. Czy można upaść jeszcze niżej? W naszej rzeczywistości niestety wszystko jest możliwe, a przecież zapewniano Was, że będzie lepiej! Nieprawdaż?

80 lat Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych

Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne S.A. (WSiP) to najstarsze polskie wydawnictwo edukacyjne i jedna z najbardziej rozpoznawalnych firm działających na rynku podręczników oraz narzędzi edukacyjnych dla szkół w Polsce. Podstawę oferty stanowią tradycyjne i cyfrowe produkty dla wszystkich poziomów edukacji - od wychowania przedszkolnego, przez szkoły podstawowe, licea, technika do szkół branżowych. Firma rozwija innowacyjną platformę edukacyjną - EDURANGĘ. Dbając o najwyższy poziom przygotowywanych materiałów, WSiP nie pomija roli rozwoju zawodowego nauczycieli. Dlatego prowadzi niepubliczny ośrodek doskonalenia nauczycieli ORKE, który wspiera profesjonalnymi szkoleniami nauczycieli oraz dyrektorów szkół i placówek oświatowych.Data dodania artykułu: 08.04.2025 09:17
80 lat Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych

Europosłowie: będziemy walczyć o utrzymanie finansowania polityki spójności i polityki rolnej UE

Sprawozdawcy Parlamentu Europejskiego ds. kolejnego wieloletniego budżetu UE uważają, że pomimo nowych wyzwań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa, polityka spójności oraz wspólna polityka rolna - które wykorzystują obecnie 2/3 budżetu UE - muszą być traktowane priorytetowo. „Europa musi stać się silniejsza i musi to znaleźć odzwierciedlenie w budżecie” - mówi europoseł Siegfried Mureșan.Data dodania artykułu: 08.04.2025 09:10
Europosłowie: będziemy walczyć o utrzymanie finansowania polityki spójności i polityki rolnej UE

Psy asystujące wspierają osoby z problemami psychicznymi

Odpowiednio przygotowany pies może być dobrym wsparciem dla osób zmagających się problemami zdrowia psychicznego i istotnym uzupełnieniem ich terapii; takie psy są już szkolone w Polsce. 7 kwietnia przypada Światowy Dzień Chorego Psychicznie.Data dodania artykułu: 07.04.2025 13:27
Psy asystujące wspierają osoby z problemami psychicznymi
Reklama
Reklama
Urodzinowa Majówka w Skansenie Rzeki Pilicy!

Urodzinowa Majówka w Skansenie Rzeki Pilicy!

Czwartek, 1 maja 2025, godz. 12:00–19:00  Skansen Rzeki Pilicy,  ul. Modrzewskiego 9/11, Tomaszów Mazowiecki Wstęp biletowany – bilety dostępne w kasie SkansenuMajówka w sercu przyrody, z zapachem świeżego chleba, śmiechem dzieci i dźwiękiem ludowej muzyki? Brzmi jak plan idealny na majowy dzień! Skansen Rzeki Pilicy świętuje swoje urodziny i z tej okazji przygotował dla Was prawdziwą ucztę atrakcji – pełną tradycji, lokalnych smaków i rodzinnej atmosfery.Od południa do wieczora teren Skansenu wypełnią stoiska pod hasłem „Chleb i coś do chleba”, gdzie będzie można skosztować regionalnych przysmaków. Swoje wyroby zaprezentują lokalni rękodzielnicy i Koła Gospodyń Wiejskich, a najmłodsi znajdą coś dla siebie na stoisku plastycznym i sportowym.Wśród drewnianych zabudowań ożyje historia – będzie można wziąć udział w oprowadzaniu po zabytkowym młynie, wziąć udział w quizie o historii Skansenu i zobaczyć aż dwie wystawy: jubileuszową oraz „Młyny w dorzeczu Pilicy”.Na scenie zaprezentują się zespoły ludowe oraz uczestnicy zajęć wokalnych Miejskiego Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim.Nie zabraknie też animacji dla dzieci i wielu niespodzianek.A na finał tego wyjątkowego dnia  o godzinie 17:00– koncert szantowy o zachodzie słońca! Wystąpi Janusz Nastarowicz & Saku Collective – będzie klimatycznie, nastrojowo i z duszą.Spędź z nami ten dzień – rodzinnie, na świeżym powietrzu, z kulturą, muzyką i pysznym jedzeniem. Takie majówki pamięta się na długo! Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.05.2025
Reklama
Reklama
Reklama
Stołki dla radnych KO ważniejsze niż sprawy mieszkańców

Stołki dla radnych KO ważniejsze niż sprawy mieszkańców

Obecna kadencja samorządowa niedługo zatoczy pierwsze okrążenie. Za kilka tygodni minie rok odkąd radni sprawują swoje mandaty. Zapewne wiele osób zada sobie pytanie: jaki jest tego efekt? Za co tak zwani "samorządowcy" biorą publiczną kasę? Chyba nie za hejterskie wpisy w internecie, podszczuwania, czy oratorskie popisy zawierające tak samo dużo słów, jak mało jest w nich sensu? Która z osób, oddających głos w wyborach samorządowych śledzi na bieżąco poczynania radnych, przy których postawili swój krzyżyk? Kto z Was zgłosił się do własnego wybrańca z prośbą o interwencję w jakiejkolwiek sprawie? Uzyskaliście pomoc? Są to oczywiście pytania czysto retoryczne. Samorządowa patologia jest coraz głębsza. Z kadencji na kadencję, z roku na rok. Radni zajmują się sobą nawzajem, walczą o stołki i ulegają korupcji. Liczy się głównie kasa i polityczne gierki. Gdzie w tym sprawy ważne dla mieszkańców? Wczorajsze obrady Rady Powiatu Tomaszowskiego były tego dobitnym przykładem. Budziły zażenowanie i smutek. Czy można upaść jeszcze niżej? W naszej rzeczywistości niestety wszystko jest możliwe, a przecież zapewniano Was, że będzie lepiej! Nieprawdaż?
Park Ostrowskich? Będzie propozycja zmiany nazwy Parku Miejskiego

Park Ostrowskich? Będzie propozycja zmiany nazwy Parku Miejskiego

Czas przywrócić pamięć o założycielu naszego miasta! - pisze na swoim profilu internetowym, Dariusz Kwapisiewicz z firmy Brand Media, którego fotografie od wielu lat dokumentują wszystkie najważniejsze wydarzenia w naszym mieście.
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne frotte ze srebrem

Skarpetki zdrowotne frotte ze srebrem

Skład:bawełna 80%, Prolen® Siltex ze srebrem 17%, Lycra® 3% Wielkości:35-37, 38-40, 41-43, 44-46, 47-49 (oprócz koloru białego i szarego)        (według ZN-JJW-P-005)Konstrukcja:Skarpetki nieuciskające Medic Deo® Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Medic Deo® Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!Specjalna konstrukcja cholewki i niewielka domieszka nowoczesnego włókna Lycra® w całym wyrobie powodują idealne bezuciskowe przyleganie do nóg i maksymalną elastyczność - nietamowanie przepływu krwi i komfort nawet dla opuchniętych nóg.Dzięki działaniu przędzy z jonami srebra, wzmocnionemu apreturą antybakteryjną i antygrzybiczną Sanitized®, skarpetki hamują rozwój mikrobów i zapobiegają jednocześnie przykremu zapachowi podczas użytkowania. Miejsca stóp narażone na otarcia i urazy są chronione przez miękką trójwarstwową dzianinę frotte. Opaska elastyczna na śródstopiu zapobiega przesuwaniu się skarpetki na nodze.Skarpetki nadają się znakomicie do aktywności fizycznej. Do produkcji skarpetek jest używana czysta bawełna - naturalna przędza najwyższej jakości.SKARPETKI ZAREJESTROWANE JAKO WYRÓB MEDYCZNYZ pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama