Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 13:55
Reklama
Reklama

Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz.34 - Listy z Nowego Jorku - II

Do pierwszego spotkania z Wojtkiem doszło po blisko 20 latach w 2001 czy 2002 roku w domu Janka Koziorowskiego przy ulicy Brzozowej. Dziś dokładnie nie mogę sprecyzować, który był to rok, moja pamięć również bywa ulotna. Przy tym spotkaniu nie zakładałem, że tak potoczą się nasze nowe losy, że będzie to tak trwała, pomimo oceanicznej przestrzeni jaka nas dzieli, przyjaźń porównywalna do tej z okresu lat 50/60-tych, że z Szymonem spotkam się jeszcze wielokrotnie, że dzięki niemu będę organizował w mieście cykl „Herosi Rock’n’Rolla”. Jedno jest pewne, że do naszego, pierwszego spotkania po latach, doszło już po śmierci naszego przyjaciela, Andrzeja Tokarskiego (zm. 1999 roku).

 

Informację o jego pobycie w mieście otrzymałem przypadkowo. Wszedłem do sklepu meblowego „Halidor”, miałem do załatwienia jakąś błahą sprawę z właścicielem,  Jackiem Buczyńskim. Gdy tylko ukazałem się w środku, pracownica natychmiast skierowała do mnie słowa, - „Panie Antoni jest pan poszukiwany, dzwoniła pańska żona i prosiła by przekazać informację, gdyby się pan u nas zjawił, że na Brzozowej w domu u pana Koziorowskiego oczekuje pański kolega, niejaki Wojtek Szymański z Nowego Jorku”.

 

Po każdym przylocie Wojtka do kraju, do Tomaszowa, a było ich kilka, o których wiem, Szymon "bazował" zawsze w domu przy Brzozowej. Nie zapomnę tego pierwszego spotkania, choć trwało bardzo krótko, bo zaledwie około dwóch godzin. Gdy dotarłem do Koziorowskiego, w mieszkaniu zastałem gospodarza (Janek mieszkając w Szwecji, mając paszport tego kraju, kilkakrotnie odwiedził dom Wojtka Szymona w Nowym Jorku), Adama Gabryszewskiego oraz Mirka Orłowskiego. Był jeszcze z nami ktoś czwarty, którego nie jestem w stanie sobie przypomnieć. Zapewne nie był to nikt ważny z naszej młodości, był to ktoś dużo młodszy od nas. W krótkim czasie bycia z sobą, bardzo chaotycznie powspominaliśmy lata sześćdziesiąte, naszą wspólną wyprawę autostopem do Gdańska, pracę w sopockim Non Stopie, pierwsze fajfy w Literackiej, nasze ukochane dziewczyny i wspaniałych kolegów. Także rock’n’rollowe spotkania w mieszkaniu przy Placu Kościuszki 17, szczególnie wspominaliśmy słynne, muzyczne pojedynki, Cliff Richard contra Elvis Presley.

 

Wojtek przypomniał również o spotkaniach w Stanach z Andrzejem Tokarskim. Często bywali u siebie, Wojtek w Chicago a Andrzej, jako zapalony tenisista (kończył tą specjalność na warszawskiej AWF) bywał w Nowym Jorku, kiedy odbywały się turnieje wielkoszlemowe w tenisa na korcie Flashing Meadows. Przez okres tygodnia a nie raz dłużej (czas trwania turnieju), zamieszkiwał w domu Wojtka na nowojorskim Long Island.

 

Nie było czasu, a może nikt z nas nie śmiał zahaczyć tematu, jak to Wojtek Szymon w tamtych latach mógł wydostać się z siermiężnego, komunistycznego grajdołu. Pamiętam tamte lata i wiem jak trudno, jakie trzeba było stosować fortele wobec władzy, by otrzymać zgodę na wyjazd z kraju na zachód (również problemem było dostać się krajów demoludu) mając nawet w paszport wbitą wizę.

 

Nikt z nas nie miał paszportu w domu, ten ważny dokument zdeponowany był w Komendzie Milicji Obywatelskiej w dziale paszportowym. Nawet jeżeli udało nam się wyjechać na zachód czy na wschód, to po każdym powrocie, dokument ten koniecznie, pod groźbą kary, trzeba było zdać (w ciągu 14 dni od powrotu) w wymienionym urzędzie czyli w komendzie MO. W przypadku Wojtka Szymona, obowiązywał go paszport tak zwany służbowy, na którego otrzymanie, decydujący wpływ miało przedsiębiorstwo, w którym było się zatrudnionym. Tym bardziej zaskoczony byłem nieznaną mi, brytyjską, przejściową sekwencją jego życia. Nie zagłębiając sie w wyjazd Wojtka z kraju, z przyjemnością wielką zamieściłem poniższy list w swojej czwartej publikacji, a dziś czynię to z dużą radością swoim czytelnikom Subiektywnej Historii, traktując ten tekst na portalu Nasz Tomaszow, jako „prapremierę”.

 

 * * * *

 

Londyńskie reminiscencje

 

Nie wiem czy wiesz, że zanim zamieszkałem w Nowym Jorku wcześniej, około trzech lat mieszkałem w Londynie. Początek lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia, Londyn to stolica świata, która zadziwiała wszystkich modą z Carnaby Street, barami (puby) z Kings Road gdzie często można było tu spotkać Micka Jaggera czy Davida Bowie, Chelsea Drug Store, o którym śpiewa Mick. Miejsce doskonale znane każdemu bywającemu w Londynie. Są też w okolicy Beatlesi, Marianne Faithfull, a zza rogu może wyjść PJ Proby, który przyjechał tu z USA i robi zawrotną karierę.

 

PJ Proby komponuje i nagrywa dla różnych wykonawców by zaprezentować swoje piosenki Presleyowi – czy utwór będzie mu się podobał czy nie – wówczas mógłby sobie pozwolić na całkowity relaks, bo Elvis każdy utwór, który zaśpiewa będzie hitem, jeżeli nie od razu to po jakimś czasie. To tutaj działo się najwięcej „non stop party”, bez znaczenia jaki to dzień tygodnia i która jest godzina.

 

Pamiętam jak idąc ulicami w dzielnicy Earls Court, która sąsiadowała z Chelsea, która obok skupiała masę emigrantów legalnych, nielegalnych, głównie z wszystkich państw byłego imperium brytyjskiego. Byli tu młodzi ludzie z Południowej Afryki, Australii, Nowej Zelandii, Indii jak również nas Polaków. Gdy usłyszałem głośną muzykę dochodzącą z jednych tych słynnych domów, budowanych jeden obok drugiego, zakupywało się w sklepie Off Licence piwa, „szkło” i inne alkohole, wchodziło się bez pudła, bez żadnego zaproszenia. Wszyscy byliśmy zadowoleni widząc nowych kolegów, koleżanki, zawsze ktoś miał bibułki by zwinąć zręcznie szybko skręta z marihuany, często doprawianej haszyszem. Była tu duża paczka znajomych z czasów warszawskiej Saskiej Kępy, do której dobijali znajomi z warszawskich prywatek czy hybrydowych eskapad. Mogłem tu zastać Tomka Kozłowskiego, Władka Dadasa, Piotra Kamienskiego, Piotra Weltuzena, mojego kuzyna Leszka Lipskiego i wielu innych.

 

Miałem okazję po raz pierwszy być na prawdziwym koncercie starego rock’n’rolla, bo okazało się, że przyjechał Bill Haley ze swoimi The Comets, że będzie koncertował w słynnej hali Hammersmith. Był to wspaniały występ, na którym zaśpiewał swoje największe przeboje, a po latach dowiedziałem się, że był nagrywany i mogłem kupić na płycie CD i DVD. Które zresztą zakupiłem. Po Haleyu całą paczką poszliśmy na koncert „Tina and Ike Turner”, wspaniały rhythm and bluesowy występ połączony z rock’n’rollem. Tina wyglądała fantastycznie w swojej, słynnej spódnicy zrobionej z wiszących sznurków. Jak zaczęła potrząsać biodrami, pupą, doprowadziła widownię do erotycznej ekstazy.

 

 

Nie zapomnę nigdy koncertu naszego ukochanego z fajfów w Literackiej, Fatsa Domino. Kiedy zaśpiewał swoje słynne „Blueberry Hill” i „Jambalaya” miałem dreszcze i łzy w oczach. Przed oczami stanęły wszystkie nasze przepiękne dziewczyny z deptaka z Placu Kościuszki. Było to przeżycie, którego do końca moich dni nie zapomnę. Później kiedy zamieszkałem w Stanach jeszcze dwukrotnie miałem okazję być na jego koncercie. Każdy kolejny koncert z Fatsem to inne przeżycia, inne wydarzenia. Następnym krokiem, który pomagał mi ocierać się o słynne gwiazdy rock’n’rolla i country, była moja praca w słynnym na cały Londyn, pubie na Barrons Court gdzie występowały najsłynniejsze gwiazdy angielskie czy amerykańskiego rock’n’rolla. Oglądałem tu między innymi Helen Shapiro, The Troggs, The Pretty Things, Del Shannon, The Drifters czy Brenda Lee. Tu też poznałem wspaniałą kobietę, właścicielkę wytwórni płyt „WIX Records” znajdującej się w Memphis, Tammy Wix. Ale o niej opowiem innym razem. Pozdrawiam.

 

Nowy Jork dn. 18 czerwca 2008 r.                                        

Wojtek „Szymon” Szymański

 

* * *

 

Wiedziałem, że na przełomie lat 60/70-tych Wojtek pracował w PHZ, Przedsiębiorstwie Handlu Zagranicznego przy zbiegu ulic Marszałkowska/Jerozolimska w Warszawie. Na tak zwanej ścianie wschodniej stołecznego miasta. Miał spore, osobiste kłopoty z szefem swojego wydziału, które to kłopoty utrudniały mu zagraniczne wyjazdy (wynikały one z obowiązków zatrudnienia na tym stanowisku) do swoich kontrahentów, z zachodnich Niemiec (RFN) czy Anglii. Kiedy w 1971 roku w Warszawie, na lotnisku Okęcie, powstało amerykańskie towarzystwo lotnicze PANAMERICAN, ogłosiło konkurs na pracownika administracyjnego (podstawą konkursu była biegła znajomość języka angielskiego) w tej instytucji. Przyznam z radością, że Wojtek załapał się w pierwszej grupie zatrudnionych. Nowa praca ułatwiła mu (o czym zawsze marzył) wyjazd, a może ucieczkę na upragniony ZACHÓD?

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Antek Malewski 10.04.2013 07:53
Aniu, bardzo ucieszyłaś moją osobę swoim śledzeniem (zapewniam, że nie mylę z organem ŚLEDZIONA) tej pisanej "Historii". Jeżeli czytasz ten cykl felietonów w całości, zapewne uzupełnisz sobie wiedzę, powiększoną nieco niż ta przedstawiona w Tryptyku Tomaszowskim, z tamtej epoki. Ludzi o których nie mozna zapomnieć, powrócić do miejsc, których już nie uświadczysz w mieście a szczególnie epoki, która na zawsze odeszła do lamusa historii. A tak naprawdę marzę by ciągle Cię zaskakiwać. Pozdrawiam, również w imieniu wuja Janka.

Anna Pinczewska 09.04.2013 11:08
Tolek,gratuluję.Masz pasję i co tu dużo mówić ,,lekkie pióro,,Zaskakujesz mnie nieustannie,a wszystko co osiągnąłeś daję wiarę w to, że wszystko w życiu jest możliwe.Trzeba tylko chcieć. Janie Koziorowski,mój ulubiony wujaszku.Jestem pełna podziwu i uznania,że chce Ci sie chcieć.Dopiero teraz dowiaduję się o Tobie tyyylu fajnych rzeczy.Obydwu panów serdecznie pozdrawiam i naturalnie będę Was ŚLEDż/ic/

Antek Malewski 08.04.2013 23:59
Na zdjęciu; w domu o Koziorowskiego przy ulicy Brzozowej. Od lewej - Antek Malewski, Wojtek "Szymon" i gospodarz Janek Koziorowski

Opinie
Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Przed sądem rejonowym w Oświęcimiu 4 grudnia ma ruszyć proces byłego nauczyciela jednej z tamtejszych szkół, który odpowie m.in. za prezentowanie pornografii nastolatkom i naruszenie ich nietykalności cielesnej – dowiedziała się PAP w krakowskiej prokuraturze okręgowej.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:37Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów W trzech kwartałach tego roku do sądów okręgowych w całej Polsce wpłynęło blisko 62 tys. pozwów rozwodowych. To o 1,5% więcej niż w analogicznym okresie 2023 roku, kiedy było ich prawie 61 tys. Najwięcej pozwów złożono do sądów w dużych miastach. W całej Warszawie odnotowano ich łącznie 5,8 tys. Z kolei w Poznaniu było 3,9 tys. takich przypadków, a w Gdańsku zaobserwowano ich 3,4 tys. Eksperci nie są zaskoczeni tymi danymi. Jednocześnie wskazują, że spada liczba zawieranych małżeństw. Można zatem postawić tezę, że w strukturze społecznej zachodzą istotne zmiany.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:30Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów ZUS: od stycznia 2025 r. można składać wnioski o rentę wdowią Od 1 stycznia 2025 r. będzie można składać wnioski o rentę wdowią. Przeznaczona jest dla wdów i wdowców mających prawo do co najmniej dwóch świadczeń emerytalno-rentowych, z których jedno to renta rodzinna po zmarłym małżonku – poinformowała ZUS.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:27ZUS: od stycznia 2025 r. można składać wnioski o rentę wdowią
Korzyści dla chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych dzięki zastosowaniu telemonitoringu - pierwsze polskie badanie Telemonitoring chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych (NIV) może poprawić jakość leczenia, szczególnie w kluczowym, tj. początkowym okresie stosowania terapii. Może również przyczynić się do bardziej optymalnego wykorzystania zasobów kadry medycznej, dzięki zastąpieniu części wizyt domowych zdalnym monitorowaniem stanu pacjenta. Telemonitoring umożliwia także wprowadzenie mierników jakości prowadzonej terapii w postaci monitorowania podstawowego parametru jakości wentylacji, jakim jest compliance pacjenta, czyli przestrzeganie zaleceń odnośnie czasu stosowania terapii. Wskazują na to wnioski z badania przeprowadzonego na 152 chorych zrealizowanego przez polskich badaczy.Data dodania artykułu: 20.11.2024 10:55Korzyści dla chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych dzięki zastosowaniu telemonitoringu - pierwsze polskie badanie Domański o wolnej Wigilii: złe rozwiązanie; dla gospodarki to koszt ok. 4 mld zł Będę przedstawiał argumenty, że pomysł wolnej Wigilii jest złym rozwiązaniem; dla polskiej gospodarki byłby to koszt 4 mld zł, a dla budżetu państwa 2,3 mld zł - ocenił w środę minister finansów Andrzej Domański. Jest to krok niepotrzebny - dodał.Data dodania artykułu: 20.11.2024 10:37Liczba komentarzy artykułu: 1Domański o wolnej Wigilii: złe rozwiązanie; dla gospodarki to koszt ok. 4 mld zł Święty Mikołaj zarobi nawet do 250 zł na godzinę Najbardziej opłacalnym zawodem w świątecznym okresie jest Święty Mikołaj, który może zarobić od 31 do 250 zł na godzinę - informuje Personnel Service, który zbadał zarobki w świątecznych zawodach. Mikołaje zarobią więcej na imprezach firmowych, mniej - w galeriach handlowych.Data dodania artykułu: 20.11.2024 10:31Święty Mikołaj zarobi nawet do 250 zł na godzinę
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
"A może byście tak najmilsi wpadli na JAZZ do Tomaszowa"? "A może byście tak najmilsi wpadli na JAZZ do Tomaszowa"? Zapraszamy na pierwszy koncert z cyklu JESIEŃ NAD VOLBÓRKĄ, który odbędzie się w piątek 22.11.2024 roku o godz. 19:00 w Galerii Sztuki Arkady w Tomaszów Mazowiecki.Horntet to kwintet jazzowy, demokratyczny kolektyw złożony z pięciu wyróżniających się i jednych z najbardziej obiecujących polskich muzyków jazzowych młodego pokolenia.Nominowani do nagrody Fryderyk 2024, zwycięzcy niemal wszystkich konkursów jazzowych w Polsce (m.in. Jazz nad Odrą 2023), zdobywcy 2 miejsca na prestiżowym European YoungArtists’ Jazz Award w Burghausen 2024, wielokrotnie doceniani przez krytyków i dziennikarzy muzycznych w kraju i zagranicą. Począwszy od roku 2019 i założenia zespołu z inicjatywy pianisty Bartłomieja Leśniaka, muzycy stale pracowali nad swoim własnym,wspólnym, rozpoznawalnym stylem opartym o autorskie kompozycje, będące mieszanką mainstreamu, muzyki free, ale też współczesnej muzyki klasycznej z zachowaniem słowiańskiego mianownika, będącego kontynuacją stylu określanego jako Polish Jazz. W 2023 zespół pewny kierunku, który obrał, wydał swój debiutancki album pt. „Horntet”.Skład zespołu:● Szymon Ziółkowski - saksofon altowy i sopranowy● Robert Wypasek - saksofon tenorowy i sopranowy● Bartłomiej Leśniak - fortepian● Mikołaj Sikora - kontrabas● Piotr Przewoźniak - perkusjaBilety:przedsprzedaż 45 plnw dniu koncertu 60 plnKarnet na trzy koncerty w ramach "Jesień nad Volbórką" - 100 pln.Informacje: 690 904 690Zapraszamy 1 Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Andrea Bocelli 30: The Celebration Andrea Bocelli 30: The Celebration Andrea Bocelli 30: The Celebration23 i 24 listopada w kinach HeliosPrzed nami weekend dla melomanów, którzy mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu.Andrea Bocelli to bez wątpienia najsłynniejszy tenor świata. Jest ikoną popkultury w zakresie śpiewu operowego. Z brawurą łączy muzykę klasyczną z rozrywkową. Jego nagrania sprzedają się w milionach egzemplarzy. Teraz ten charyzmatyczny śpiewak obchodzi jubileusz 30-lecia swojej pracy artystycznej. Z tej okazji przygotował wielki koncert, którego nagranie można obejrzeć jedynie w kinach.Podczas tego przygotowanego z rozmachem show usłyszymy oczywiście słynną arię „Nessun dorma” z opery „Turandot” Pucciniego, niekwestionowany przebój „Con te partirò” i wiele innych chwytających za serce utworów.Wersję kinową koncertu wyreżyserował Sam Wrench („Taylor Swift: The Eras Tour”, ”Billie Eilish: Live at The O2”), laureat nagrody Emmy i nominowany do nagrody Grammy.Helios zaprasza melomanów na ten wyjątkowy seans! Bilety dostępne są na stronie www.helios.pl, a także w kasach kin i aplikacji mobilnej. W ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz” dokonując zakupu z wyprzedzeniem, można wybrać najlepsze miejsca, a także - zaoszczędzić.Helios S.A. to największa sieć kin w Polsce pod względem liczby obiektów. Dysponuje 54 kinami mającymi łącznie 304 ekrany i ponad 55 tysięcy Data rozpoczęcia wydarzenia: 23.11.2024
Repertuar kina Helios Repertuar kina Helios Tegoroczna jesień nie przestaje zaskakiwać różnorodnymi nowościami. Od najbliższego piątku w repertuarze kin Helios zagoszczą aż trzy premiery: „Simona Kossak”, „Vaiana 2” i „Heretic”. Ponadto widzowie mogą zapoznać się z licznymi filmowymi przebojami oraz projektami specjalnymi, takimi jak Kultura Dostępna czy Maraton Władcy Pierścieni.Polską nowością na najbliższy tydzień jest dramat „Simona Kossak”, przybliżający prawdziwą historię potomkini artystycznej rodziny Kossaków. Młoda kobieta porzuca dotychczasowe życie i towarzyskie salony, aby objąć posadę naukowczyni w Białowieży. W środku puszczy, pomimo trudnych warunków – bez prądu i bieżącej wody – rozpoczyna życie na własnych warunkach. Tam poznaje fotografa Lecha Wilczka, z którym łączy ją niezwykła relacja. Jednakże wyobrażenia Simony o pracy przyrodnika ulegają bolesnej weryfikacji. Musi stanąć w obronie nie tylko swoich ideałów, ale również świata roślin i zwierząt… W rolach głównych występują: Sandra Drzymalska, Jakub Gierszał i Agata Kulesza.W repertuarze znajdzie się także nowa animacja wprost ze studia Disney – to „Vaiana 2”, czyli kontynuacja ciepło przyjętej historii nawiązującej do kultury wysp Polinezji. Trzy lata po wydarzeniach z pierwszej części, Vaiana otrzymuje nieoczekiwane wezwanie od swoich przodków. Dziewczyna musi wypłynąć na dalekie i dawno zapomniane wody Oceanii. Vaiana zbiera więc grupę śmiałków gotowych na przygodę życia, wśród których znajduje się jej przyjaciel Maui. Ich zadaniem będzie przełamanie niebezpiecznej klątwy, a nie będzie to proste, gdyż będą musieli stawić czoła starym i nowym wrogom.Jesienna aura sprzyja oglądaniu horrorów, a już w najbliższym tygodniu pojawi się kolejna nowość z tego gatunku. „Heretic” opowiada o dwóch młodych kobietach, które od drzwi do drzwi starają się głosić słowo Boże. W jednym z domów otwiera im czarujący pan Reed – szybko okazuje się jednak, że mężczyzna posiada diaboliczną drugą twarz. Niespodziewanie wszystkie wyjścia zostają zamknięte, a podejrzany gospodarz co chwila pojawia się, aby zadać im kolejną zagadkę testującą ich wiarę. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra, w której stawką jest przetrwanie…Ponadto w repertuarze Heliosa znajdą się hitowe nowości ostatnich tygodni, takie jak „Gladiator 2” w reżyserii Ridleya Scotta. Lucjusz jako dziecko był świadkiem śmierci Maximusa z rąk swojego wuja Commodusa. Teraz decyduje się walczyć w Koloseum jako gladiator, aby przeciwstawić się dwóm cesarzom, rządzącym Rzymem żelazną pięścią. Z wściekłością w sercu i z nadzieją na lepszą przyszłość Cesarstwa Lucjusz musi spojrzeć w przeszłość, aby znaleźć siłę i honor, by zwrócić chwałę Rzymu jego ludowi.Fani kina familijnego mogą wybrać się do kin na pozytywną produkcję „Paddington w Peru”. Tytułowy bohater wraz z rodziną Brownów postanawia wyruszyć w daleką podróż do Ameryki Południowej, a dokładniej do Peru, aby odwiedzić swoją ukochaną ciocię Lucy. W tym celu wszyscy udają się do umieszczonego nieopodal lasu deszczowego Domu dla Emerytowanych Niedźwiedzi. To jednak dopiero początek niezwykle ekscytującej przygody, w trakcie której odkryją wiele tajemnic.Kinomani, którzy pragną poczuć ducha zbliżających się Świąt, mogą zapoznać się z najnowszą częścią kultowej serii. Film „Listy do M. Pożegnania i powroty” ukazuje losy różnorodnych bohaterów, które krzyżują się w Wigilię. Do sagi po dłuższej przerwie powraca postać Mikołaja. Mężczyzna odwiedza dawnych i nowych przyjaciół, podczas gdy jego synek Ignaś rusza w pościg za utraconym prezentem i duchem Świąt… Ponadto w obsadzie znalazła się plejada polskich gwiazd!Kina Helios słyną z organizacji popularnych Nocnych Maratonów Filmowych, najbliższa edycja cyklu będzie w pełni poświęcona produkcjom stworzonym na podstawie dzieł J.R.R. Tolkiena. W piątek, 22 listopada odbędzie się Maraton Władcy Pierścieni, podczas którego widzowie będą mogli obejrzeć wszystkie części przebojowej trylogii w wersji reżyserskiej. Z kolei melomani mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu. W poniedziałek, 25 listopada w wybranych lokalizacjach odbędą się seanse z cyklu Kino Konesera. Widzowie będą mogli zobaczyć słynny koreański thriller „Oldboy” w odnowionej jakości obrazu. Główny bohater, Dae-su, mści się po latach za zabójstwo swojej żony… Natomiast w czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Bilety na listopadowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a  także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”. Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 2°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1000 hPa
Wiatr: 14 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: co2Treść komentarza: ale będziemy uśmiechnięci ;)Źródło komentarza: Chłodno? Zima za oknem? Za ogrzewanie zapłacimy jeszcze więcejAutor komentarza: WeskusTreść komentarza: Widziałem niedawno tego gówniarzołobuza. SS-syn pod każdym względem.Źródło komentarza: Krytykuje to.... co sam robi. Adrian Witczak wśród tłustych kotówAutor komentarza: Renata Byczkowska przewodniczka olejkowaTreść komentarza: Jakże bardzo się cieszę, że do placówek medycznych trafiają naturalne metody. Aromaterapia jest skuteczna, bezpieczna, nie daje skutków ubocznych, nie uzależnia. Ale jest jeden warunek! Olejki eteryczne stosowane w aromaterapii muszą być naturalne, z certyfikatem jakości nie syntetyczne. Takich czystych olejków nie kupicie w żadnej aptece ani drogerii. 90 % produktów na rynku oferowanych jako olejki eteryczne to syntetyki. Jest wielu nieuczciwych producentów i to jest przykre. Na szczęście na porodówce w TCZ są najczystsze olejki firmy Doterra.Każda partia starannie przebadana z certyfikatem. Teraz na porodówce będzie pachniało lawendą, szałwią, miętą, jaśminem......Źródło komentarza: Aromaterapia na porodówce w TCZAutor komentarza: rwdTreść komentarza: Jeżeli nasze państwo zgodziło się na taki unijny system to państwo (politycy którzy za tym głosowali) powinni płacić za te fanaberie, a nie obywatele, którzy nie mają na to wpływu. A jak zapłacimy za emisje to pieniądze pójdą na co? W 90% na unijną biurokracje. Unia europejska jest lepsza od socjalizmu i komunizmu razem wziętych i nazywa to demokracją żeby lepiej brzmiało.Źródło komentarza: Chłodno? Zima za oknem? Za ogrzewanie zapłacimy jeszcze więcejAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Tytuł tego ogłoszenia: "Plan ogólny w przygotowaniu. Możesz zgłosić uwagi." Koniec, kropka. Następnie jest link do materiałów, związanych z tym ogłoszeniem. Jednak te materiały, to są urzędnicze świstki, które należałoby wypełnić w ciągu kilku godzin i pędzić z tymi śmieciami do UM i ubiegać się o pokazanie przez urzędasów tego planu ogólnego. Jak powinno to wyglądać? Najpierw powinien znaleźć się link z tym, cholernym planem ogólnym, a te ogłoszone pliki powinny być drugorzędne. Wtedy każdy otworzyłby ten plan ogólny, przeanalizowałby ten plan i to byłoby normalne. Jednak, wyszło, jak zwykle, w wykonaniu najemnych urzędasów. Totalne badziewie.Źródło komentarza: Plan ogólny w przygotowaniu. Możesz zgłosić uwagiAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Do WuPe: mistrzu. Po pierwsze - Właściciel tej nieruchomości wcale nie musi się przed nikim tłumaczyć, ani też niczego wyjaśniać. Nie ukradł tej nieruchomości, ani jej nie wyłudził. Kupił legalnie za swoją kasiorkę i może robić z tą nieruchomością to co Jemu się będzie podobało. Po drugie - czy w umowie kupna/sprzedaży miał postawione jakiekolwiek warunki konserwatora zabytków?! Wątpię. Po trzecie - gdzie do tej pory był ten obsmarkany urzędniczyna, czyli konserwator zabytków - co ?! Z niego taki konserwator zabytków, jak ja jestem chińskim mandarynem. Tak więc, te materiały w tym portalu, to nie jest spłycanie roli konserwatora zabytków, ale rzetelne odniesienie się do zerowej działalności tego urzędniczyny.Źródło komentarza: Po ćwierć wieku pojawił się on... konserwator. Pałac Piescha budzi emocje
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama